Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

mih

Użytkownik
  • Zawartość

    157
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    11

Wszystko napisane przez mih

  1. Pytanie tez jakie masz dzis opcje dostępne. Próbowa naprawy tego co masz, jakiś inny nowy związek, a może kochanek chce rozwinac relacje do poziomu zwiazku? Jest tez bramka pn. zostac sama. Za kazdą z tych decyzji moze stac wygrane zycie jak rowniez zonk. Uwazam ze majac 20 lat mozna bawic sie wyjsciami ale gdy ma sie kilka dekad wiecej to pozostaje tylko decyzja " due delgance" gdyz zwyczajnie nie będzie juz czasu na kolejne podejścia. Wydaje mi sie ze musisz dac sobie chwile na szczerą wew. rozmowe i analize po to by podjac decyzje gdzie idziesz. Nie mozesz stac przed bramkami z wyborem cale zycie. Jakiej decyzji byś nie podjęła to sie jej trzymaj i idź!
  2. Zamiast kominka to i krematorium moze z takiej szczerosci sie ziścić Moim zdaniem mąż nigdy nie będzie taki jak kochanek gdyż jest on właśnie tym czego w mężu Ci zabrakło. Pytania są dwa, pierwsze primo czy się już kochankiem nasyciłaś? Z postu wnioskuje ze raczej jest jeszcze niedosyt i to znaczny. Drugie primo czy w mężu kiedyś było coś co Cie do niego przyciągneło? Generalnie tylko podwójne TAK daje nadzieje utrzymania relacji.
  3. Cześć Zibi, fizyka kwantowa to pikuś przy tym ... moge Ci wytłumaczyć jedno, wbrew obiegowej opinii facetom nie zależy na sexie w rozumieniu emocjonalnym. Standardowy facet ma napędzany pierwotnym instynktem popęd między nogami, który musi w jakiś odstępach czasu "rozładować". Po wszystkim wraca do swoich czynności i koniec. Do tego bardzo rowinięte jest u "standardowych" przywiązanie. Facet ma jedną koszule, Ty masz sto nie dla tego że go nie stać tylko właśnie bo ją lubi. U facetów emocje są ale bardzo głeboko schowane. Żeby były widoczne potrzeba pracy ...lub czasem traumy. ( stąd biorą zródła historie typu był taki grzeczny a nagle ...zabił pół wsi). Lepiej z facetem umiejętnie rozmawiać w kierunku do jego zmiany niż zdać sie na szok traumy bo efektu nie przewidzisz on też nie.
  4. Czesc, zadna z tych opcji. Zdrada niszczy wszystko. Zniszczy Cie gdy sie uda bo dla czego nie mialo by sie udac drugi raz. Zniszczy gdy sie nie uda i wyjdzie na jaw Ona nigdy Ci nie zapomni. Ty nigdy nie zapomnisz ze Ona dala sie wyrolowac. Nikt nie wygrywa, za to wszyscy przegrywają. Poza tym generalnie juz przegrales bo co to za milosc gdy myslisz jakby to bylo z inną? Na mnie w seksie najbardziej dziala calowanie a tego w odniesieniu do calej reszty nawet za kase nie dostaniesz od panny w przybytku.
  5. Cześć, problem tkwi w Tobie , nie w niej. Nie wiem co trzeba miec w glowie narąbane żeby chcieć być z własnej woli w czymś takim i z kimś takim. Jej nie zmienisz ale wierze ze sie ockniesz i podejmiesz chociaz probe dla samego siebie. Idz do psychologa.
  6. Jako face zwracam Ci jeszcze uwage ze Twoj syn w tym wieku pragnie tez miec jakis męski wzorzec, naturalnym i pierwszym powinien być ojciec. Czy jest jakaś alternatywa? Np. rodzina typu dziadek, wójek itp.? lub może substytut np. trener sportu? Dorosły najlepiej duzo starszy facet z poukładaną głową z którym syn mógłby porozmawiać, gdyż w tym wieku mama przechodzi powoli do innej ligii ( bez tego chlopak ulegnie psychicznej "kastracji")
  7. Z jakiegoś powodu sie rozstaliście. Przypuszczam ze częśc z nich zawiera sie w tych wpisach. Synowi nie możesz zabronić lub utrudnic kontaktu jeśli on tego pragnie(robiac to na sile staniesz sie jego wrogiem) Uwazam ze to co mozesz i powinnas robic to uczyc syna zasad prawidlowych relacji. Tylko majac wiedze bedzie w stanie sam stwierdzic ze w relacji z ojcem cos nie idzie dobrze. Wytlumacz mu ze ojciec gra z toba w gre (odgrywa sie za cos ?)a syn jest zakladnikiem tej rozgrywki gdyz jest Twoim słabym punktem. Pokaż synowi jak wygląda prawdziwa miłość rodzicielska, ze jest kontakt, zaintetesowanie itd. bo warto sie tym chlopcem interesowac. On bedzie kochal Ciebie i ojca zawsze, zle jednak gdy przestanie kochać samego siebie.
  8. Cześć, przykro to czytać. Wg. mnie Tobie i twojemu synowi obecnie potrzeba dużo wiedzy z dziedziny psychologii. Twoj były ewidentnie ma problem co wiecej ktory rozwiazac chce poprzez walke z Tobą na płaszczyznie psychologicznej manipulując waszym synem. Bez psychologa ktory wam Tobie i synowi wytlumaczy na czym polega ta manipulacyjna wojna, jak mozecie sie bronic uwazam ze nie dacie rady. Musisz poznac zasady tego w co wciąga Cie byly zeby moc sie bronic. Do tego czasu najprosciej chyba robic uniki czyli obnizyc ilość kontaktów Twoich i syna z bylym. Syn bedzie zawsze was kochal oboje, ale nie pozwol go skrzywdzic (zlamac) Czas by budował własne mięśnie przynajmniej w sferze psychiki.
  9. To tylko moja opinia ale juz jest po temacie. Gosc stara sie delikatnie wyjsc z Ciebie do pozomu znajomi lub znajomi +. Moglby rzucic sms typu "end" ale chce byc mily lub jeszcze z jakiegos innego powodu zakonczyc pokojowo. Rada: rozstan sie na swoich zasadach, polecam bez scen ale po żołniersku.
  10. Cześć, normalni (przecietni) faceci generalnie mówią to co myślą. Dla kobiet może to być niezrozumiała sytacja i stąd może powstawać u nich dysonans.
  11. Cześć, poczytaj proszę choćby o samych podstawach manipulacji w relacjach. Materialu w necie znajdziesz pełno. Tylko wiedza, z rodzaju użytecznej moze Ci pomóc. W mojej ocenie pakujesz sie w kłopoty...i to życiowe. Zostaw te relacje, doczytaj i... szukaj nowej mądrzejszym.
  12. Cześć, wiele kwestii w tym wpisie. Zaczne od najważniejszego: wg. mnie masz objawy depresji i to bardzo silnej. Uważam ze musisz z tym coś zrobić, wydaje się ze najlepiej jak skorzystasz z profesjonalnej pomocy w tym zakresie. Nie odkładaj tego bo to samo nie minie a tylko może się pogłębić. Podkreślę że nie jestem i nie czuje się psychologiem. Chce się mylić ale wg. mnie On nie zapomni nigdy jak też nigdy Ci nie wybaczy. Szanse tego związku są nikłe. Błędy należy po ich przepracowaniu wybaczyć ale nielojalności absolutnie. Za błąd z dużym trudem ale można jeszcze podciągnąć jakiś jednorazowy "eksces" pod wpływem alkoholu itp. ale spotykanie się przez kolejne miesiące jest już czystą, zaplanowaną premedytacją. Przecież żeby to robić wpierw trzeba stworzyć całą układankę kłamstw i oszustw "parterowi" przed oczami. Później zrzucasz z siebie ten ciężar przekładając wszystko na jego głowę i domagasz się równości w związku w zamian za oświadczenie że już nie będziesz. To dziecinada i skur......, i to tak nie działa. Wydaje sie ze musisz dużo popracować nad sobą, uporać się z niską samooceną. Odnaleźć i rozwinąć swoje wartości. Jeśli wewnętrznie czujesz ze nie jest dobrze i szukasz drogi ...to jest szansa na pozytywną zmianę o ile będziesz nad sobą pracować. Tego Ci szczerze życzę. Będziesz dobrą mamą.
  13. Nikogo nie dziwi że cukier jest słodki, tak to już jest i nikt tego na codzień nie docenia. Masz w sobie osobę, która od dawna nie otrzymała wystarczającej atencji od Ciebie, czas to nadrobić
  14. Cześć, podzielam zdanie Feli. Jesteś idealną kobietą, który facet by nie chciał mieć cały tydzień spokoju dla siebie a na weekend mieć gdzie wpaść się zrelaksować. Marnujesz to co masz najcenniejszego, swój czas. Zrób przerwe, nabierz dystansu nic nie stracisz.
  15. Cześć Pawle, odpowiem na Twój wpis ale to nie może nie być miła lektura. Na początku założę że to co opisujesz jest prawdą, gdyż nie mam tego w jakikolwiek sposób jak zweryfikować. Jesteś w bardzo ciężkiej sytuacji. Twoja żona na pewno nie jest wobec Ciebie szczera, nie przejawia najmniejszej woli do ratowania/ naprawy waszych relacji - jedynie mówi że chce . Założyć można z dużym prawdopodobieństwem że Cie zdradza (jeśli nie fizycznie to na pewno w sferze uczuć). Z czego to wynika? tego Ci nawet nie będę się starał analizować gdyż to może być bardzo skomplikowane i zależy od wielu indywidualnych czynników jak i waszych historii. Ty jesteś głową i uczuciem jeszcze w tym Waszym związku. Nie dociera do Ciebie że jej już tam nie ma. Ona chce ten związek zakończyć. Dlaczego tak sądzę? Jeśli jest prawdą że nie dokonałeś na niej agresji to akcję z policją uważam za typową zagrywkę w kierunku dowodu na rozwód (bardzo przekonujące w sądzie ilość interwencji + kto wzywał znaczy ze jest ofiarą). Dojrzali ludzie wiedzą jak z klasą i szacunkiem zakończyć relacje tak by się rozstać w miarę zgodnym choćby z uwagi na wspólne dzieci, niedojrzali tchórzą i kombinują, zwłaszcza co niektóre kobiety (bo kobiety wiedzą że kodeks rodzinny i opiekuńczy został napisany dla nich) , które wątpią w swoje samodzielne możliwości zarobkowe stąd chcą sobie (pod szyldem że nie sobie a dzieciom) zapewnić możliwe najlepszy poziom dalszego utrzymania Twoim kosztem oczywiście.Wg. mnie : 1. Sytuacja jest krytyczna i jeśli na poważnie sie nie ogarniesz możesz jutro obudzić się bez żony i bez dzieci , bez mieszkania ale za to z alimentami do zapłacenia. Dlatego odpuść teraz prace, jeśli jest opcja urlopu itp. weź. Musisz być w domu tam masz swój front i wojnę. I na tym musisz być maksymalnie skoncentrowany. 2. Jeśli możesz zabierz z "frontu" dzieci. Przy dzieciach oboje sie hamujecie, nie ma pola do absolutnego wyjaśnienia czasem krzykiem, czasem płaczem itp. Może jest opcja zostawienia ich na dzień lub dwa u dziadków? itp 3. Poszukaj swoich sprzymierzeńców. Skoro piszesz na tej grupie znaczy ze nie masz lub nie widzisz takowych blisko wokół siebie . Musisz ich poszukać ! Przeanalizuj czy jest taka opcja, zacząłbym od rodziny, najlepiej żony. Czy teście Cie wesprą ? Im możesz kawe na lawę wszystko powiedzieć - to ich dzieło (córka) może poczują się chociaż trochę odpowiedzialni za was. Może mają jakieś przełożenie (zazwyczaj mają) na córkę i jej działanie. Jeśli nie rodzina żony to może Twoja. Tylko w tym przypadku już bym nie był tak otwarty z informacjami. Podejrzewam że gdy rodzice dowiedzą się że synowa ma romans to ją delikatnie mówiąc "potraktują". Na domiar gdyby kiedyś tak wyszło że się jednak dogadacie i ułożycie to twoi rodzice będą to jednak długo pamiętać. 4. Gość z telefonu. Znajdź go, co to za typ ( z pracy ?) itp. Bez ceregieli żona Ci powie jeśli będzie "front" bez dzieci a Ty odpowiednio zmotywowany by sie dowiedzieć. Nie odpuszczaj! musisz go zidentyfikować, a później namierzyć (adres). Odradzam opcje siłową choć wiem że to trudne, prawdopodobnie gość ma słabe punkty - najczęściej to własną małżonkę. Nic tak nie zadziała jak dotarcie od niej i rozmowa o mężu. Gwarantuje że błyskawicznie przestanie "angażować się" w Twoją rodzinę . Jest to ważne też z innego punktu. Powiedzenie mówi że żona nie przeskoczy z jednego konara o ile nie złapie się wcześniej dobrze na drugim. Musisz jej odciąć ten drugi. Gdy się gość wycofa żona powinna lekko otrzeźwieć a to będzie właściwy moment do refleksji i powrotu do rozmowy już bez podjudzacza. 5. Telefon. Wyleje się zapewne morze hejtu ale uważam ze musisz go odebrać. ( jeśli nie po dobroci to siłą) Jeśli na następny dzień będzie nowy telefon zrób z nim to samo. Potrzebujecie czystej, prostej rozmowy Ty i Ona .absolutnie nic więcej żadnych podszeptów doradców niewiadomych itp. Zamknijcie się gdzieś sami -w domu? na dzień czy dwa i do bólu rozmowa, jeśli trzeba to emocje ale musicie sobie na wzajem szczerze wygarnąć gdzie jesteście tak na prawdę i co dalej będzie. Żadnej udawanki. Jeśli rozpad to na jakich zasadach. Jeśli jednak dalej to też ustalcie podstawowe zasady które oboje musicie przestrzegać. Na chwile obecną widze to słabo ale uważam, że jako facet musisz zrobić ze swojej strony wszystko by największymi przegranymi tej bitwy nie zostały wasze dzieci. Cokolwiek zrobisz myśl o tym. Jeśli będziecie chcieli jednak razem dalej to będzie to już zupełnie inna relacja, bajki się skończyły.
  16. Cześć, pierwsze primo rodzice Cie kochają i starają sie pomóc tak jak umieją.To ze nie działa lub ze tak to odbierasz to juz inna sprawa. Moze nie rozumieją lub nie działa wasza komunikacja. Nie wiem w jakiej dziedzinie szukasz zajecia byc moze w takiej gdzie nie ma obecnie pracy , masz to rozpoznane? codziennie mijam plakaty ze wojsko szuka, budowy szukają. Moim zdaniem puty nie masz zobowiązań warto zastanowić sie za wyjazdem gdzies dalej to duzo daje. Moze warto zmienic horyzonty myslowe. Trzymaj sie i nie rób głupot, to tylko praca.
  17. Czesc, czy aby na pewno nie ma tu jeszcze jakis dodatkowych spraw? zaden czlowiek przy zdrowych zmyslach nie bedzie pozyczal kolejnych pieniedzy bez zwrotu poprzednich dlatego nie rozumie. Rozmawialiście o tym szczrze?
  18. Emocje uzależniają. Nieważne dobre czy złe ale istotą jest ich siła. Ludzie robią rzeczy dla nich złe bo są uzależnieni od ich odczuwania emocji z tym związanej. Nie jestem psychologiem, Twoj problem wydaje mi sie być kompilacją różnych tematów.
  19. p.s. Osobiście mnie życie nauczyło że pierwsza odpowiedź ta najoczywistrza jest poprawna choć w cale nie chcemy w nią uwierzyć i szukamy innych(wygodniejszych) wytłumaczeń. Jesli ona nie inicjuje sexu z Tobą to go poprostu nie potrzebuje.
  20. Cześć, poza tym o czym napisała Fela z innej stron. Zakładam ze macie teraz okolo 25-27 lat. Swoje oczekiwania co do pozycia z Ala opierasz gdzies na poziomie czasów studecnkich. To tez czasy gdy sie zapewne poznawaliscie i byl ogien. Dzis ona zna Cie jak swoją kieszeń. Teraz macie oboje juz inne czasy , czas wejścia do pracy. To zupełnie inna bajka niz czas studiów. Moze Ala ma jakies "stresy" a moze tez ma w pracy kogos? A moze poprostu rozwija sie zawodowo i nie ma juz energii na nic? Poza tym to moze Twoje oczekiwania co do tego ze kobieta ma inicjowac sex jest "wygórowane" albo ze sex jest nadto "mechaniczny". Mniemam ze "współpracownik" jest odmiennej płci w przeciwnym razie dochodzą dodatkowe aspekty.
  21. Cześć, znawcą treści religijnych nie jestem ale gdy to czytam to mam wrażenie jakbym slyszał o synu marnotrawnym. Podtrzymam teze Feli ze Twoi rodzice chcąc dobra wszystkich swoich pociech nie dzielą swojej atencji po równo, gdyz wowczas ktoreś (najsłabsze)by odstawało. Problem nie tkwi w Twojej matce a w twojej relacji do rodzeństwa. Nie jest właściwym za to karać rodzica. Ale tak jest chyba wszedzie.
  22. Cześć, smutne to ale to jeszcze nie tragedia. 1-2 piwa w dzien powszedni bym nie dramatyzowal o ile nie jest tego wiecej a Ty widzisz tylko te 2. Facet poza pracą potrzebuje tez pasji, zajecia. Czy w weekendy cos robicie? wyjscia, wypady itp. Jak nie ma gdzie zostawic dziecka to zawsze tez mozna zorganizowac cos z dzieckiem. Jest duzo roznych opcji w zaleznosci co lubicie. Nuda bedzie dobrą okazją i pretekstem do napicia. Postaraj sie tez nie byc kompanem do picia, jak sie da to nie kupuj alko do domu.
  23. Zabaluj, zapomnij i żyj ...od nowa bogarsza w doświadczenia.
  24. Cześć, sama z zewnątrz nic nie osiagniesz. Jedyne co możesz to stworzyć jemu dobre otoczenie, takie w którym najpierw by sam chciał sie otworzyc a jak bedzie wiadome o co poszło to wtedy dopiero pomyslicie wspolnie nad rozwiazaniem. Nie zostawilbym go tez samego a alko,to studnia w jednym kierunku. Moze poprostu bądź, pisz do niego tak by wiedzial ze sie jesteś i martwisz sie, moze zdj dzieci...nie wiem czym ale musisz to znalesc co go sciagnie do Ciebie i otworzy. Nie eskaluj. Musisz byc i trwac choc pewnie sama potrzebujesz wsparcia. Wierze ze dacie rade, bo macie po co. zycie nigdy nie jest takie na jakie wyglada. Powodzenia.
  25. Cześć, jest taka szkoła wg. której dzieci nie przestają nigdy kochać swoich rodziców. W sytacji konfliktu rodziców dziecko przestaje kochać siebie.Skoro rodzic tak jej mowi to ona tak mysli bo to dziecko. Ja bym chyba zaryzykowal szlaban na kontakt z ojcem, do czasu gdy sama nie zestabilizuje podstaw swojej samooceny. Ewentualny kontakt tylko moderowany poprzez Ciebie. Ona potrzebuje oparcia chociazby w jednym z was.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.