Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Barbarad83

Użytkownik
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

17 wyświetleń profilu
  • fela

Barbarad83's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Jest tu ponad tydzień
  • Pierwszy Wpis
  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Tak tylko nie wiem jak mam odbierać jego dystans ,czy naprawdę mu na mnie zalezy czy tylko jestem chwilowym pocieszeniem.Dodam ze ja mam 40 lat a on 42
  2. Bardzo prosze o jaka kolwiek radę, niech sie wypowie osoba postronna patrzaca z boku.
  3. Dzien dobry nie wiem co robic ,jestem strasznie smutna i zagubiona. Poznalam chlopaka 1.5 roku temu okazalo sie ze jest w trakcie trudnego rozwodu, byla żona zdradzala go i zostawila dla innego , maja córkę 11 lat. Na poczatku bylismy przyjaciółmi nie mialam w stosunku do niego zadnych planów, z czasem zblizylismy sie i zostalismy para ,niestety nie oficjalnie poniewaz przrz jego rozwod musielismy soe ukrywać.Pomimo trudnosci spotykalismy sie onbardzo sie staral, posal codziennie rano milego dnia ,jak sie czuje ,wieczirem jak mi minal dzien i zawsze dobranoc, rozmawialismy przez telefon cidziennie godzinami, bylla namietnisc porzadanie ,czułość zalezalo mu bardzo sie staral ,czulam sie wykatkowo. Z czasem zakochalam sie czego najbardziej sie bałam ,mialam wrażenie ze on tez byl zakochany ,tak sie zachowywal. Spotykalismy sie w weekendy poniewaz on jest kierowca tira.JA tez mam córkę z czym ona nie ma kompletnie problemu bardzo lubi dzieci .Niestety od miesiaca zaczal sie oddalac zdystansowal sie ,nie pisze juz tak czesto nie dzwoni, owszem odezwie sie cidziennie naposze smsa ale to juz nie to samo co bylo, zawsze w weekendy dzwoni chce sie spotkac ale czuje ze iddala sie odemnie ,czuje jakbym to ja starala sie bardziej. Ostatnio podczas rozmowy mowil ze zasluguje na kogos by mnie kochal ale onnarazie nie jest we mnie zakochany ,po zlych przejściach z byla żona nie potrafi sie zakochac a bardzo próbuję.Ze zalezy mu na mnie i nie chce mnie zranić. Mowil zebymnie muslala za duzo i nie nakręcała sie tym co powiedzial, ze czas pokaże.Nie wiem co mam myśleć bardzo mi na nim zależy, zakochalam sie. Mowi ze gdyby nie chcial to by go nie bylo ze mna co weekend , ze jest mu ze mna bardzo dobrze ,dogadujemy sie mamy wspolne zainteresowania pasje, zawsze jest czuly ,przytula mnie na pozegnanie caluje.BOje sie ze jestem tylko plastrem na jego zranione serce lub osoba którą wzmacnia go po ciezkim rozstaniu.A moze ja zle interpretuje jego zachowanie. Wiem napewno ze kiedys staral sie bardzo swiata nie widzial poza mna Jak mam rozumiec jego dystanProsze pomozcie bo dziennie chidze przybita ,mysle onim caly dzien nie umiem inaczej.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.