Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

fela

Użytkownik
  • Zawartość

    96
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    6

Wszystko napisane przez fela

  1. Nic na siłę. Może po prostu zagadaj czasem do pani ekspedientki. Zapytaj o poradę w wyborze np. proszku, albo czy krawat pasuje do koszuli,albo ten kolor do Ciebie,lub życz miłego dnia kasjerce. Czasami takie zwykłe codzienne rozmowy czy spotkania z ludźmi owocują dłuższą znajomością. Spokojnie, na pewno spotkasz jeszcze wartościowych ludzi.
  2. Hej. Jeśli masz możliwość to zasięgnij porady specjalisty. Tymczasem w oczekiwaniu na wizytę u psychologa spróbuj znaleźć sobie jakieś zajęcie . Możesz zacząć spacerować, słuchać ulubionej muzyki i tańczyć w domu. Na pewno jesteś wartościową osobą,a ludzie teraz po prostu niechętnie nawiązują znajomości. W obcym kraju jest to dodatkowo trudniejsze. Powiedz o swoich nastrojach chłopakowi, może będzie mógł Ci pomóc. Może poszukacie razem pracy dla Ciebie. Jeśli jest bariera językowa to zapisz się na kurs języka. Tam też poznasz innych ludzi, którzy też mogą się czuć osamotnieni w obcym kraju.
  3. Nigdy nie zrozumiem takich matek. Dziecko to największy skarb i dar. Jak można je źle traktować. Niestety coraz więcej takich przypadków. To na pewno nie Twoja wina. Trudno nie brać do siebie słów,wypowiedzianych przez bliską osobę. Odseparować też się nie da. Może psycholog doradzi Ci jakiś schemat postępowania z taką osobą,a najlepiej jak ona sama udałaby się do gabinetu. Trzymaj się. I zawsze możesz napisać tutaj po wsparcie. Może ktoś coś lepiej doradzi.
  4. Dokładnie. Odpuść trochę,bo organizm musi się zregenerować. Zamiast pomagać w biznesie,pobaw się z dzieckiem, albo pójdźcie na spacer, na plac zabaw,albo po prostu posiedzcie w domu. Dziecko nacieszy się Twoją obecnością,a Ty odpoczniesz. Pracujesz zawodowo , więc masz swój wkład w rodzinny(Twój i męża) budżet. Nie jesteś niczym zobowiązana do pomagania rodzicom w firmie. Każda rodzina ma swoje życie,one mogą się ze sobą przeplatać,ale nie są już jednym. Jeśli mąż pracuje w jednej firmie z rodzicami to jest to jego praca, nie Twoja. Poza tym uważam, że oboje powinniście mieć jeszcze czas dla siebie. I to jest kwestia zorganizowania. Porozmawiaj z mężem o tym. On też nie jest ze stali a macie dziecko, które Was potrzebuje.
  5. Rozumiem że na wsi jest pracy na całą dobę,ale jeśli komuś zależy to próbuje ułożyć wszystkie sprawy tak,aby było dobrze. Myślę że w tej formie nie ma sensu ciągnąć związku,bo wygodnie jest tylko jemu. Masz dziecko które potrzebuje stabilizacji,poczucia bezpieczeństwa i miłości. Ty zresztą też.
  6. Małgorzata _Margo bardzo dobrze Ci radzi. Rzeczywiście zawsze lepiej szukać pracy na własną rękę,niż przez agencje. A ciociom i wujkom możesz powiedzieć " a może Wy mnie komuś polecicie?" Powiem Ci jeszcze, że dzisiejsze czasy rzeczywiście są trudne. Mało człowieka w ludziach. Ja już mam trochę lat i coraz bardziej sceptycznie podchodzę do nowych znajomości . Ludzie są nastawieni na zyski,mało empatyczni.Jak ja zaczynałam pracę,to było ciężko coś znaleźć ( lata 90), ale mimo to pierwszą pracę to ja porzuciłam. Atmosfera była okropna,dyrektor liczył się tylko sam ze sobą. Odetchnełam z ulgą,jak odeszłam. Coś jest więc w tej atmosferze pracy. Potem miałam jeszcze kilka zakładów pracy,bo zatrudniano na umowy krótkie lub na zastępstwa. Pracowałam trochę w/ g wykształcenia, trochę w innych zawodach. Powolutku znajdziesz swoje miejsce. Nie poddawaj się i nie zrażaj. To nie Twoja wina, że niektórzy ludzie nie potrafią się zachować. W razie potrzeby pisz,to będziemy Cię wspierać.🌞
  7. Hej. Najpierw napiszę myśląc od strony kobiety.Nie wiem w jakim wieku jest Alicja. Około 50 mogą wystąpić takie wahania że względu na menopauzę. Może niech zrobi badania hormonów kobiecych,tarczycy i wątrobowe,bo często takie zachowanie wynika właśnie z tego. Jeśli jest młodsza,to też nie zaszkodzą takie badania z krwi,bo przy zażywaniu pigułek hormonalnych obciążamy trochę wątrobę . A za obniżenie nastroju może być winna tarczyca. To tyle, jeśli chodzi o możliwe fizyczne przyczyny. Niestety przyczyn,które mogą leżeć w głowie nie znamy,bo to indywidualna sprawa. Ja mam taką sytuację u siebie w małżeństwie. To mąż zaczął się odsuwać ode mnie, w sytuacji intymnej twierdził, że bywa podniecony,a niestety nic się nie działo,nie było "widać" tego podniecenia. Mi to zaczęło przeszkadzać,bo czułam się jakbym go zmuszała do seksu.Bałam się inicjować zbliżenia,bo albo mnie odrzucał ,albo zwyczajnie nie mógł.Dołowało mnie to. W końcu odsunął się całkowicie.To trwa już kilka lat. Nie chciał iść do specjalisty. Po prostu stwierdził, że mężczyźni w jego wieku tak mają . Nie pomagały rozmowy,nalegania a nawet naciski. I nieprawda,nie wszyscy tak mają.Trochę się dowiadywałam w tym temacie. Mój mąż jest trzeźwym alkoholikiem i podejrzewam, że to albo jego wymysł,albo impotencja poalkoholowa.Zdradę wykluczyłam,bo nie ma za wiele możliwości,nawet towarzyskich. Odsunął się od znajomych.Gdyby nie ja to nigdzie byśmy nie wychodzili,bo też probował mi obrzydzić niektóre osoby,ale zorientowałam się że to manipulacje. Poinformowałam go że jeśli on nie chce,to sama będę odwiedzać znajomych i rodzinę . Żyjemy w tym związku w tej chwili jak współlokatorzy.Podejmujemy wspólne decyzje dotyczące dziecka czy domu. Nie ma już buziaków,przytulania, za to jest dużo grania w gry na telefonie przez niego. Dziecko mamy nastoletnie. Często tłumaczę mu jak powinien wyglądać związek dwojga ludzi. Nie chcę oczerniać jego ojca,ale nie chcę też by nabrało złych wzorców z domu.Nie jestem szczęśliwa. Wiem, że nie pomogłam Ci za wiele,ale chcę, żebyś miał świadomość, że im dłużej trwa taka sytuacja,tym trudniej będzie Wam wrócić do dawnej namiętności. My też kiedyś byliśmy idealną parą.
  8. Jeśli masz się denerwować czy czuć się źle,to może rzeczywiście rozluźnij te relacje.Z siostrą,z którą masz dobry kontakt niech tak zostanie,a pozostałe osoby- na razie dajcie sobie pooddychać.Twoje zdrowie i spokój ważniejsze.
  9. Trudno coś doradzić. Chociaż ludzie jeszcze na starość potrafią sobie wypominać różne grzechy i przewinienia. Przy byle jakiej sprzeczce sprawa będzie odżywać. Mało tego partner już zabrania rozmawiania z kimkolwiek o problemach, więc nie wiem jak to będzie z tym zaufaniem. Czy to nie będzie tak, że popełniłaś błąd to teraz będziesz całe życie pokutować za to,albo podporządkować się partnerowi we wszystkim. Nie wie tego nikt. Jesteś młodą osobą,jeszcze wiele przed Tobą, możesz ułożyć sobie życie tak,jak sobie marzysz.
  10. To może nawet nie jest tak,że nie myślą o Tobie.Czasami może być tak, że matka wie, że u Ciebie wszystko dobrze, że sobie radzisz,dlatego tak często nie pisze. A z kolei mówisz, że z tą siostrą ciągłe problemy, więc może matka próbuje jakoś temu zaradzić. Jeśli czujesz potrzebę podtrzymania kontaktu to nie pisz SMS,tylko zadzwoń np. do mamy. Zapytaj o zdrowie i co u niej. Zobaczysz jak zareaguje.
  11. Cześć. Wiesz, może to co powiem,nie wszystkim się spodoba,ale ja na własnej skórze odczuwam pożycie z rodziną. I powiem Ci, ciesz się,że mieszkasz daleko. Skoro Cię nie szanują i źle traktują to po prostu tam nie jedź. Rodzina zawsze będzie rodziną,ale nie musisz o nich zabiegać. Masz swoją rodzinę i tam są najważniejsze relacje. Do mnie próbowano się wtrącać, a to ja źle myślę,a to dziecko źle wychowuję i wiele innych rzeczy. Próbowano na mnie naciskać,że muszę robić to i tamto, że jak jestem na miejscu to muszę być do dyspozycji rodziców itp. Postawiłam granice. To moje życie. Koniec kropka. Na początku obraza, próby szantażu emocjonalnego, obgadywanie. I wcale nie jest idealnie i nie będzie, ale ja czuję się lepiej,bo decyduję sama o sobie. Musisz znaleźć w sobie tę siłę,kiedy powiesz stop. Najlepiej mówić,co się nie podoba. Ja np. do notorycznie atakującej mnie bratowej powiedziałam: masz trójkę dzieci, miałaś swój czas na wychowywanie dzieci, od mojego się odczep. A jak Ci się nie podoba ,nie musisz mnie odwiedzać. Ona ma taki charakter,że by wszystkimi chciała rządzić. Ja mówię wprost: nie chcę,nie podoba mi się to, nie zgadzam się, bo... I małymi kroczkami, taką terapią szokową wypracowałam mój sposób na rodzinę. Pewnie, że jeszcze czasami mnie wkurzają,ale wtedy nie wdaję się w dyskusje.
  12. Spróbuj.Jeśli będzie,tak jak mówisz,to poszukasz pomocy gdzieś indziej. Są różne fundację, które Ci doradzą co w takiej sytuacji zrobić. W naszym społeczeństwie mamy głęboko zakorzenione i wpajane od dziecka co wypada ,a co nie,bo co ludzie powiedzą. A gdzie są ci ludzie,gdy komuś dzieje się krzywda? Nie ma. Jak najszybciej powiedz wszystko mamie i spytaj konkretnie czy ci pomoże,czy da wsparcie. A jeśli chodzi o Ciebie to po prostu byłaś zakochana, chciałaś dobrze ale niektórzy ludzie nie potrafią kochać ani być dobrym,dlatego on wykorzystał tę Twoją dobroć.
  13. Może zadzwoń do mamy ,jak mąż będzie w pracy i jej wszystko wyjaśnij,albo pojedź sama,nie musisz go pytać. Myślę, że gdyby mama się dowiedziala,to byłaby dla Ciebie wsparciem i pomocą. Dla dobra dzieci nie możesz z nim zostać .
  14. To dość bolesna sytuacja dla rodziców. Trzeba porozmawiać z synem jak on siebie widzi w tym związku, wypytać o życie codzienne,jak spędzają wolny czas. Myślę , że można też porozmawiać z dziewczyną.Może zapytać ją czy czymś ją uraziliście ( nawet jeśli nic takiego nie miało miejsca). Powiedzieć, że chcielibyście spędzać czas rodzinnie np. wypić właśnie tę kawę czy herbatę,bo u Was są takie zwyczaje.W końcu nie bywacie u siebie często że względu na dzielącą odległość.
  15. To smutne, że rodzice, którzy powinni być wsparciem,nie reagują na takie rzeczy. Dobrze , że teraz masz kochających bliskich- męża i córkę. Ty na pewno jesteś dobrą matką i kochającą. Jeśli nie dasz rady ze wspomnieniami to może pójdź do specjalisty . Odetnij się od tego co złe, masz nowe życie,swoje, po swojemu. Trzymaj się 🌞
  16. Ja mam męża,a czuję jakbym miała tylko współlokatora.☹️
  17. Ja mogę jedynie napisać,że wiem coś o tym.Przytulanie jest potrzebne,uczucia.A bez tego pustka.
  18. Ja mogę jeszcze tylko dodać, że nie warto porównywać się do innych. Trzeba żyć po swojemu. Ja już dawno odpuściłam sobie wyścig szczurów. Np. odwiedzam znajomych, mają to czy tamto, ładny dom i wyposażenie. I naprawdę podoba mi się u nich,ale tylko na trochę,bo na dłużej wolę swoje lokum.Tam jest po mojemu,przytulnie, ciepło,tak,jak lubię. I wcale nie mam luksusów,jeden pokój na troje,bo moi rodzice stwierdzili, że jednak nie dadzą nam dodatkowego pokoju. Ludzie i ludziska. Nie graj,bo będą cierpieć bliscy, a to oni są dla Ciebie najważniejsi,a synowie patrzą na ojca. Powodzenia.
  19. Powinnaś to zgłosić na Policję.To bardzo trudne,ale jest tam możliwość porozmawiania z kobietą.To nie Twoja wina, ten ktoś może być niebezpieczny. Jeśli zaistnieje sytuacja, że jeszcze go gdzieś spotkasz,zawsze możesz powiedzieć, że zglosilaś policji wszystko i rysopis jego też. Może ochrona lokalu go zna i policja szybko go namierzy. W ten sposób możesz zapobiec nękaniu innych kobiet. I poproś o pomoc psychologa. Policja powinna w takiej sytuacji zapewnić Ci dostęp do takiej pomocy.
  20. Może pomogą jakieś zaświadczenia od lekarza o chorobach.
  21. Ups, chyba te konsultacje są płatne,bo w regulaminie jest napisane ile mogą trwać sesje i warunki zapłaty,ale cennika nie widzę. Może zapytaj lekarza rodzinnego czy można jakoś przyspieszyć wizytę na NFZ np.pilne skierowanie czy coś takiego.
  22. Na pewno można przez Skype i na e- mail ,ale nie jest napisane ile za darmo. Spróbuj. Jeśli będzie płatne to możesz się wycofać czy nie potwierdzać.
  23. Tutaj chyba można jedną za darmo.Nie wiem dokładnie. Może ktoś na forum wie . Spróbuj umówić się online tu na stronie. Jeśli coś trzeba płacić to na pewno Ci napiszą.Zaraz poszukam informacji.
  24. Hej. Spokojnie, może to tylko tak wyglądało strasznie,bo się tego nie spodziewałaś. Czy Twoja mama jest samotna( bez męża,partnera)? Może spotkała się z kimś,a może sama gdzieś wyszła,a może z koleżankami,a potem zwyczajnie zrobiła bałagan,bo może ciut za dużo wypiła. Najlepiej porozmawiaj z nią i pamiętaj, że jest dorosłą osobą,kocha Cię,ale zwyczajnie potrzebuje czasami towarzystwa innych osób. Ona na pewno będzie czuła się ciut niezręcznie,właśnie dlatego,że nie chciała, abyś ją widziała może pijaną, może z kimś,a może po prostu taką imprezową. Jest tylko człowiekiem.Porozmawiajcie i wyjaśnijcie sobie wszystko,tylko na spokojnie,bez krzyków. Pozdrawiam.
  25. Zrobiłam badania. Prawdopodobnie przyczyną moich nastrojów może być niedoczynność tarczycy. Lekarz dał leki i zobaczymy czy coś się zmieni. Jednak sytuacje , które można zaobserwować ostatnio w społeczeństwie nie napawają optymizmem. Młodzi ludzie odbierają sobie życie, albo zostaje im odebrane,w ludziach jest coraz mniej empatii. To smutne.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.