Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

psycholog Rafał Marcin Olszak

Administrator
  • Zawartość

    1182
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    115

Wszystko napisane przez psycholog Rafał Marcin Olszak

  1. Czym jest stres i jaką pełni funkcję Stres jest odpowiedzią organizmu na perspektywę wyzwania spostrzeganego jako przekraczające potencjał danej osoby. Jeśli jest adekwatny, spełnia pożyteczną funkcję, mobilizując do działania w należytym stopniu i przez odpowiedni czas. Innymi słowy to dzięki stresowi człowiek ma szansę stanąć na wysokości zadania, które uznaje na wyzwanie. Ta reakcja mobilizuje dostępne danej osobie zasoby po to, by jak najlepiej poradziła sobie z sytuacją. Problematyczny, nieadekwatny lub zbyt długo trwający stres Gdy reakcja jest niewystarczająca, człowiek może zlekceważyć sprawę, podejść do tematu z pobłażaniem i w rezultacie nie być wystarczająco zmobilizowanym. Najgorszy scenariusz ma miejsce jednak zazwyczaj wtedy, gdy poziom przeżywanego stresu jest zbyt wysoki, a zwłaszcza, gdy dzieje się tak ciągle lub ten stan rzeczy utrzymuje się przez zbyt długi czas. Wtedy mogą wystąpić „skutki uboczne stresu” określane bardziej fachowo jako objawy nadmiernego stresu. Zapamiętaj: stres nie jest złym zjawiskiem. O ile nie przekracza „dozwolonych norm”, jest z reguły przydatny, pełni pożyteczne funkcje i sprawdza się jak należy. Stawia człowieka do pionu, by lepiej podołał wyzwaniom codzienności. Problematyczny staje się wówczas, gdy jest nieadekwatny – dalece niewystarczający, a szczególnie gdy jest zbyt ostry lub zbyt wysoki przez nadmiernie długi czas. Jak ograniczyć poziom stresu Co można zrobić, aby ograniczyć stres do optymalnego poziomu, który jest odpowiedni do podołania sytuacji bez nadmiernego eksploatowania się? Popracuj nad samooceną Jeśli spostrzegasz siebie jako osobę niekompetentną, która nie jest w stanie radzić sobie z trudnościami, jakie przynosi życie, to prawdopodobnie możesz często doświadczać nadmiernego stresu. Człowiek mający siebie za osobę nieporadną może reagować stresem w obliczu sytuacji, z którymi obiektywnie ma duże szanse sobie poradzić. Dzieje się tak tylko dlatego, że nie ufa własnym możliwościom, nie wierzy we własne siły. Nad samooceną i poczuciem własnej wartości można pracować podczas psychoterapii – także kontaktując się z dobrym psychologiem online, przez Skype. Ogranicz zbędne stresory Jednym z rozwiązań jest ograniczenie stresorów, czyli czynników wywołujących stres. Tymi czynnikami mogą być pewne sytuacje, interakcje z różnymi osobami, a także problematyczne strategie radzenia sobie z okolicznościami czy wadliwy sposób myślenia o nich. Zilustrujmy to przykładami. Mając dzień wolny w tygodniu mogę zdecydować się na robienie dużych zakupów właśnie wtedy, a konkretnie przed południem tego dnia zamiast w weekendy. Dzięki takiej zmianie strategii postępowania oszczędzam sobie nerwów podczas stania w korkach przy centrach handlowych, w trakcie szukania miejsca na obleganych parkingach czy przebywania w diabelnie zatłoczonych miejscach. Zamiast odwlekać konieczny do zrealizowania projekt mogę zająć się nim w porę i stosując strategię małych kroków stopniowo go wykonywać. Dzięki temu najprawdopodobniej uporam się z nim w terminie. Ponadto uniknę niepotrzebnego stresu, który płynąłby ze świadomości, że odwlekam to, co nieuniknione i pogarszam w ten sposób swoje położenie, bo skracam dostępną ilość czasu na jego realizację. Innymi słowy niekiedy unikanie stresora polega na tym, że przestaje się unikać niezbędnej do wykonania czynności, by perspektywa jej realizacji nie wisiała nad człowiekiem i nie rzucała cienia na jego bieżące funkcjonowania. Zamiast wściekać się na stanie w korkach złorzecząc na innych kierowców i wytykając wszelkie błędy infrastrukturze drogowej w Polsce, mogę zmienić swój sposób myślenia. Mogę postarać się stosować radykalną akceptację, trenować uważność w trakcie powolnego sunięcia jezdnią. Mogę również zmienić sposób radzenia sobie. Zamiast wrzeszczeć, walić w kierownicę, trąbić, mogę słuchać audiobooka używając jednocześnie nawigacji, która będzie mi wyznaczać najszybszą trasę w miarę możliwości omijającą zatory na drodze. Mogę postarać się zmienić strategię postępowania. Jeżeli bardzo stresuje mnie wykonywanie wszystkiego w pośpiechu rano przed szkołą czy pracą, mogę wcześniej kłaść się spać po to, by wstawać przed czasem i móc przygotowywać się w wolniejszym tempie, bez napięcia. Trudno być ostoją spokoju znajdując się obok tornada. Ograniczenie kontaktu z ludźmi wywołującymi zamęt bywa bardzo ważne. Dlatego mogę zdecydować się na zakończenie znajomości z osobami, które mają na mnie zły wpływ, prowokują chaos we własnym życiu i potem mnie tym obciążają, ewentualnie swoim niefajnym zachowaniem narażają mnie na niepotrzebne zdenerwowanie. Mogę też zmniejszyć częstotliwość kontaktów z osobami, które nie umieją asertywnie wyrażać emocji i przez to pogarszają moje samopoczucie. Przestań produkować autostres Szacuje się, że kilkadziesiąt procent stresu, jakiego doświadcza człowiek, to tak zwany autostres czyli stres, który ludzie sami sobie produkują na własne życzenie poprzez szkodliwy sposób myślenia. Jeśli na przykład jakiś kierowca zajeżdża mi drogę, mogę pomyśleć, że zrobił to specjalnie żeby sprawić mi przykrość i popisać się przede mną swoim drogim autem. W rezultacie poczuję się bardzo spięty, a może nawet rozgniewam się. Myślenie takie cechują zniekształcenia poznawcze (doszukiwanie się okropieństw, czytanie w myślach). Mogę jednak postarać się pomyśleć o tym w mniej stresujący sposób, interpretując sytuację zgoła inaczej. Mógłbym chociażby stwierdzić, że to nic nowego, w końcu w godzinach szczytu takie akcje są na porządku dziennym i najlepszy sposób żeby się z tym uporać to przejść przez to bez szwanku. Nadal nie będę całkowicie wyluzowany, bo przecież ktoś stworzył zagrożenie na drodze, ale przynajmniej nie mam o kilkadziesiąt procent więcej stresu wyprodukowanego samodzielnie, bez potrzeby. Jeśli ktoś chciałby zagłębić się w tematykę redukcji stresu poprzez zmianę sposobu myślenia może skontaktować się z psychologiem online, rozważyć psychoterapię. Praktykuj czynności zmniejszające podatność na stres oraz łagodzące jego objawy Istnieją czynności, które mogą łagodzić objawy stresu, który już wystąpił, a także generalnie zmniejszać podatność na jego konsekwencje w przyszłości. Przykładem może być praktykowanie uważności, ćwiczenie radykalnej akceptacji, trening głębokiego relaksowania się, systematyczne wykonywanie ćwiczeń aerobowych, dieta antystresowa, odpowiednia higiena snu czy stosowanie technik, które pozwalają diametralnie zmniejszyć poziom stresu w trudnych sytuacjach. ✅ Interesuje Cię właściwe pieczywo? Poszukaj go tutaj. Metody redukcji stresu to częstokroć zdecydowanie więcej niż jakieś triki czy sztuczki do stosowania na co dzień. Choć istnieją również takie metody, to jednak zdecydowanie ważniejsza bywa głęboka praca nad swoim sposobem myślenia, nad własnymi przekonaniami i rozwijanie kompetencji niezbędnych do lepszego radzenia sobie. Dlatego warto by osoby doświadczające nadmiernego stresu oraz długo trwającego rozdrażnienia i często mające gniewny nastrój rozpatrzyły psychoterapię indywidualną. Potrzebujesz dodatkowych wskazówek? Skorzystaj z darmowej porady na forum. Możesz też umówić się na płatną sesję z psychologiem online przez Skype. psycholog Rafał Olszak
  2. @Piotrek Wprawdzie nie jest wykluczone, że uzyska Pan od kogoś odpowiedź, ale aby to uprawdopodobnić zachęcam jednak do wykorzystania instrukcji darmowej porady. Ja na tak postawione pytanie nie zdecydowałbym się odpowiadać. Sam Pan mówi, że pisze chaotycznie. Jednolita ściana tekstu i całkowita swoboda w poruszanych wątkach nie ułatwiają sprawy. Moim skromnym zdaniem byłoby bardziej fair wobec osoby, od której oczekuje Pan wsparcia, by przedstawił Pan ten wywód w bardziej przemyślany sposób, uporządkował swoją wypowiedź i postawił mniej ogólne pytanie, bardziej precyzyjne i konkretne. Być może uporządkowanie tego, co chce Pan przekazać i o co chce Pan zapytać, przyniosłoby pożytek również Panu? Ogarnięcie tego chaosu może okazać się przydatne nie tylko w kontekście uzyskania porady na tym forum, ale w ogóle.
  3. @Rocksett To dobry znak, że Pani szuka pomocy i wsparcia, ale wskazówki na forum dyskusyjnym nie zastąpią rzetelnej diagnostyki, bo tylko ona umożliwi pracę nad przyczynami problemów. Wobec tego odsyłam jednak mimo wszystko do zaleceń z mojej pierwszej odpowiedzi.
  4. @leniuch98 Relacjonuje Pan swoje trudności związane z brakiem motywacji do działania oraz z odwlekaniem pewnych spraw na ostatnią chwilę. Chociaż używa Pan terminu prokrastynacja to jednak używa go Pan razem z pejoratywnym określeniem lenistwo. Nie znam Pana. Wiem jednak, że faktycznie każdemu może zdarzyć się trochę lenistwa. Wiadomo mi również, że bycie leniwym potrafi być zaletą. Na przykład ludzie leniwi szukają optymalnych rozwiązań, dzięki którym będą mogli w jak najkrótszym czasie rozwiązywać pewne sprawy. To nie jest jednoznacznie negatywna cecha – wszystko zależy od tego, jak się ją wykorzysta. Jeśli zaś chodzi o prokrastynację, czyli tzw. patologiczne odwlekanie, to problem, u którego podłoża mogą leżeć różne przyczyny. Rozpoznanie ich byłoby możliwe podczas rozmowy diagnostycznej z psychoterapeutą. Czasami to tylko wierzchołek góry lodowej – za tym problemem kryją się inne kwestie do przepracowania podczas terapii. Proszę nie lekceważyć tego przeciwnika i zmierzyć się ze swoimi „demonami” podczas psychoterapii, bo to może pomóc. Prokratystancja to nie jest po prostu jakaś odmiana lenistwa, to niestety coś więcej. Szerzej o prokrastynacji swego czasu pisałem tutaj:
  5. @Rocksett Relacjonuje Pani, że ma trudne doświadczenia z dzieciństwa. Mówi Pani o negatywnym stosunku do samego siebie oraz o bardzo silnych samokrytycznych myślach i przeżywaniu napadów lęku. Opisuje Pani także, że stosuje przemoc wobec samej siebie. Wspomina też o trudnościach w relacjach z mężczyznami jak również o kilku innych kwestiach. Po lekturze Pani przejmującego wpisu jestem poruszony i jednocześnie pod wrażeniem, że znosi Pani to wszystko tak dzielnie. Rozumiem jednak, że ma Pani prawo czuć się u kresu sił, bo to naprawdę sporo jak na tak młodą osobę. Niektóre problemy, o których Pani pisze, mogą wynikać z niskiego poczucia własnej wartości, a inne z zaburzeń lękowych i nastroju. Oczywiście na podstawie opisu na forum, bez rozmowy z daną osobą psycholog nie może diagnozować, ale diagnoza jest wskazana, by potem ustalić, jak rozwiązywać te problemy psychologiczne. Ze względu na charakter opisywanych objawów uważam, że warto by skorzystała Pani stacjonarnie z kontaktu z psychoterapeutą jak również z lekarzem psychiatrą. Może Pani to zrobić prywatnie lub korzystając z usług służby zdrowia (lekarz psychiatra w razie potrzeby, a podejrzewam, że tak uzna, da skierowanie na psychoterapię). Psycholog online w tym wypadku w mojej ocenie nie jest wskazany, bo psychoterapia przez Internet byłaby tu nieodpowiednia. Nie wiem na ile jest Pani samodzielna, ale skoro tak źle znosi Pani kontakt z mamą być może warto rozważyć zamieszkanie osobno. Podczas terapii dowiedziałaby się Pani też jak stosować asertywność w relacji z matką i wypracowałaby sposób na zmianę swojego stosunku do niej, by kontakt nie obfitował w takie cierpienie.
  6. Strona internetowa Gabinetu Ocal Siebie niedawno przeszła metamorfozę. W tej chwili dostępne jest na niej także monitorowane przez psychologów forum dyskusyjne, na którym można rozmawiać o sprawach obyczajowych, psychologicznych. Można na nim także uzyskać nieodpłatne porady, których członkowie naszego zespołu terapeutycznego w miarę możliwości czasowych. Mottem serwisu jest hasło „psychologia blisko ludzi”. Misją platformy jest niesienie pomocy psychologicznej online: wsparcie przez forum internetowe, porady psychologa przez Internet, psychoterapia przez Skype. OcalSiebie.pl jest bezpiecznym azylem, na którym w życzliwej atmosferze, anonimowo można porozmawiać zarówno o trudnych sprawach jak i o tym, co cieszy, wzrusza. Psychologiczne forum dyskusyjne na łamach naszej platformy posiada sekcje poświęcone relacjom, dolegliwościom lękowym oraz związanym z nastrojem, a także o tematyce DDA (Dorosłe Dziecko Alkoholika) i o innych zagadnieniach. Rejestracja na łamach serwisu jest bezpłatna. Oto lista kluczowych sekcji na forum wraz z ich krótkim omówieniem: Poznajmy się! Forum, na którym nowi Użytkownicy mogą przywitać się i powiedzieć parę słów o sobie. Rozwój osobisty Forum przeznaczone do rozmów o pogłębianiu różnego rodzaju miękkich kompetencji, a także o pracy nad poczuciem własnej wartości czy asertywnością. Niełatwe przejścia Forum poświęcone różnorakim problemom osobistym – takim jak na przykład samotność, stres w pracy. Problemy w związkach Forum poświęcone różnorakim trudnościom występującym w relacjach – na przykład małżeńskich, partnerskich. Rozstania, rozwody, żałoba Forum przeznaczone dla osób, które przeżywają ból emocjonalny po zakończeniu lub utracie bliskiej relacji. DDA / DDD Forum, na którym o swoich specyficznych trudnościach mogą rozmawiać tzw. Dorosłe Dzieci Alkoholików oraz tzw. Dorosłe Dzieci z rodzin Dysfunkcyjnych. Zaburzenia lękowe Forum przeznaczone dla osób doświadczających dolegliwości lękowych takich jak na przykład zaburzenie lękowe z napadami paniki czy fobia społeczna. Zaburzenia nastroju Forum poświęcone takim dolegliwościom jak między innymi depresja i choroba afektywna dwubiegunowa. Inne wyzwania i problemy psychologiczne Forum o zagadnieniach, które nie klasyfikują się do żadnej z pozostałych sekcji strony. Hyde Park Forum do swobodnych rozmów na różnorakie tematy. psycholog Rafał Olszak
  7. Pomoc psychologiczna idzie z duchem czasu. Dzięki powszechnej dostępności szerokopasmowe Internetu możliwy jest kontakt z psychoterapeutą, psychologiem przez Skype czyli program do rozmów wideo. Konsultacja psychologiczna lub sesja psychoterapii przebiega analogicznie jak ma to miejsce stacjonarnie. Dobrowolnie uczestniczy się w sterowanej przez terapeutę rozmowie prowadzonej w taki sposób, by wywołała pozytywne zmiany w sposobie myślenia i zachowania, a przez to w funkcjonowaniu klienta. W naszym gabinecie spotkanie zawsze zwieńczone jest dostarczanym w ciągu paru dni pisemnym raportem, który podsumowuje poruszone wątki. Dla kogo są terapia online i konsultacje psychologiczne przez Internet? Z konsultacji psychologicznych korzysta praktycznie cały przekrój społeczeństwa – sportowcy, celebryci, gwiazdy estrady, aktorzy, funkcjonariusze publiczni i ludzie, których na co dzień widujemy w sklepie czy mijamy na ulicy. Psychoterapia nie jest już tylko dla zamożnych elit. Dzięki temu, że polska waluta jest stosunkowo niedroga na tle innych walut, osoby przebywające zagranicą mogą korzystać z psychologa online w przystępnych cenach. Ze względu na sporą dostępność takich usług i fakt, iż spotkania odbywają się zwykle nie częściej niż kilka razy w miesiącu, także osoby mieszkające w Polsce często są w stanie sobie na to pozwolić. Dla osób na emigracji nierzadko jest to jedyny sposób na to, by porozmawiać z psychoterapeutą w ojczystym, polskim języku. Kontakt z psychologiem za pośrednictwem Internetu przeznaczony jest dla osób, które: najzwyczajniej w świecie w danym momencie potrzebują wsparcia, chcą omówienia w poufnej atmosferze intymnych spraw z kimś bardziej obiektywnym i wykształconym pod kątem niesienia pomocy psychologicznej, doświadczają problemów związanych ze zdrowiem psychicznym. Podczas rozmowy z psychologiem przez Internet dyskutuje się nie tylko o problemach, trudnościach czy zaburzeniach i chorobach psychicznych. Wiele osób w ramach higieny zdrowia psychicznego omawia swoje sprawy ze specjalistą, który sprawia, że na pewne kwestie mogą spojrzeć inaczej – na przykład w mniej gniewny lub wywołujący mniej napięcia sposób. Kontaktując się z psychologiem można także dowiedzieć się jakie ludzie w różnych sytuacjach stosują rozwiązania i jakie to daje rezultaty. Pozwala to uniknąć straty czasu i energii na niepomocne strategie oraz zapobiec szkodliwym rozwiązaniom. Psycholog online wykorzystuje nie tylko wiedzę z zakresu psychologii klinicznej, dotyczącej zaburzeń i chorób psychicznych, ale również z zakresu psychologii pozytywnej (psychologia pozytywna to dziedzina psychologii zajmująca się podłożem dobrego samopoczucia i szczęścia). W kontakcie ze specjalistą nie chodzi więc zawsze jedynie o to, by pozbyć się problematycznych czy destrukcyjnych schematów, zachowań czy sposobów myślenia, ale o to, by między innymi rozwijać swoje mocne strony, lepiej sobie radzić, być bardziej skutecznym interpersonalnie i bardziej komfortowo czuć się we własnej skórze w obliczu rozmaitych sytuacji. Terapia przez Internet oraz psychoterapeuta online to także wybór osób, które prowadzą intensywny styl życia, często są w podróży i trudno byłoby im regularnie bywać w stacjonarnym gabinecie psychologicznym. Niektórzy ludzie doświadczają trudności, które utrudniają im wychodzenie z domu. Wtedy również kontakt ze specjalistą przez Skype jest rozwiązaniem korzystnym. Przynajmniej na początku, gdy inne opcje nie wchodzą w rachubę. Psychoterapia online ma też swoje ograniczenia Istnieją pewne problemy, które wymagają pomocy stacjonarnej. Można tu wymienić na przykład trudności, z którymi współwystępują tendencje zagrażające zdrowiu czy życiu danej osoby. Czasami terapia online ma takie same ograniczenia jak pomoc stacjonarna. Jest tak w przypadku dolegliwości, które wymagają specyficznej formy pomocy lub leczenia farmakologicznego bądź hospitalizacji. Więcej informacji o psychoterapii można znaleźć w wymienionych tutaj artykułach. Natomiast na kontakt z psychoterapeutą za pośrednictwem programu Skype można umówić się w tym miejscu. psycholog Rafał Olszak
  8. Nie mam pewności, czy jest tak w istocie, ponieważ nie było mnie przy tym i nie znam szczegółów sytuacji oraz konkretnych zachowań Pani pracodawcy. Hipotetycznie ma Pani jednak do czynienia ze zjawiskiem o nazwie bullying. Jest to: Zdarza się w szkole, pracy. Czasami, gdy zjawisko występuje w łagodnej, nieczęstej postaci, wystarczająca jest większa doza asertywności w kontakcie z daną osobą. Innym razem niezbędne jest uruchomienie procedur prawnych, kontakt z wyżej postawionymi w hierarchii przełożonymi lub zmiana środowiska, tzn. w tym wypadku miejsca pracy. Zwłaszcza długotrwałe narażenie na ten problem może powodować nadmierny stres i jego przykre następstwa, a także może negatywnie odbić się na Pani poczuciu własnej wartości. Niezłym źródłem informacji o tym, co robić, może być ten artykuł w serwisie praca.org.uk (link prowadzi poza stronę ocalsiebie.pl) http://praca.org.uk/dreczenie-w-pracy
  9. @zła_przeszłość Trudno jest się ustosunkować do tak szczątkowych informacji, ale spróbuję. Jeśli w związku źle się dzieje, początkowo wywołuje to silne emocje mobilizujące do starań o poprawę sytuacji. Jednak po przekroczeniu pewnej granicy nastaje obojętność. Pozorny spokój, który nierzadko poprzedza rozstanie. W tym stanie człowiekowi przestaje zależeć, odcina się, dystansuje. To znak, że naprawdę jest niedobrze w danej relacji. Być może nie jest jeszcze za późno na psychoterapię dla par w celu poprawy jakości związku, by mogła Pani znowu coś poczuć. Prawdopodobnie to już tzw. ostatni dzwonek.
  10. @Aaa123 Diagnoza psychologiczna wymaga rozmowy z daną osobą. Nie otrzyma Pani zatem diagnozy na podstawie lektury wypowiedzi na forum. To, co mogę zrobić, to odnieść się do Pani niektórych pytań. Pyta Pani, czy to normalne, że w takim wieku doświadcza Pani takich trudności, które opisuje. Pewne rzeczy, o jakich Pani pisze, przytrafiają się ludziom w Pani wieku, a nawet starszym, ale raczej nie w takim natężeniu, z taką częstotliwością, w tak szerokim spektrum sytuacji i nie utrudniają w takim stopniu funkcjonowania, nie powodują aż tyle cierpienia, bólu emocjonalnego. Pyta Pani również, czy te trudności samoczynnie znikną. Nie jest wykluczone, że z czasem jakieś rzeczy zelżą lub całkiem przestaną stanowić problem. Wiadomo jednak, iż pewne problemy psychologiczne, o ile nie są odpowiednio leczone, mają tendencję do utrwalania się oraz pogłębiania. Już teraz w Pani relacji widać mechanizmy, które do tego mogą prowadzić. Rozumiem, że trudno jest przyjąć perspektywę, iż zmaga się z problemem psychologicznym lub nawet chorobą psychiczną, ale sądzę, że lepiej będzie sprawdzić taką hipotezę aniżeli udawać, że to tylko trudności towarzyszące wchodzeniu w dorosłość. Z tego względu sugeruję potraktować sprawę poważnie, nie zwlekać bez sensu i po prostu zmierzyć się z tym tematem. Warto poznać opinie dwóch specjalistów – lekarza psychiatry oraz psychologa, psychoterapeuty (zwłaszcza poznawczo-behawioralnego).
  11. @ZuzaLila Jedno jest pewne. Mamy Pani nie zmieni. Tylko ona sama mogłaby pracować nad modyfikacją swoich zachowań, własnego sposobu myślenia, gdyby uznała to za zasadne i warte zachodu. Nie otrzyma Pani zatem tutaj żadnych porad na temat tego, co zrobić, by mama zaczęła funkcjonować inaczej i stała się inną osobą. Niech Pani w końcu przyjmie do wiadomości, że mama jest taka, jaka jest. Uznając wreszcie ten fakt, może Pani pójść dalej i rozważyć rozwiązania zamiast stale koncentrować się na problemie. To, co jest w Pani zasięgu, to między innymi rozwój asertywności, by lepiej sobie radzić w interakcjach z mamą. Podejrzewam również, że w perspektywie czasu mogłaby Pani uwolnić się od środowiska, które tak źle na Panią wpływa. Jest Pani dorosłą osobą, więc ma Pani pole manewru. Nie wiem, jak w tej chwili Pani się czuje, ale prędzej czy później tak czy inaczej zapewne zechce Pani podjąć pracę i dzięki zyskaniu samodzielności zniknie część problemów. Mając własne pieniądze będzie Pani mogła funkcjonować inaczej i nie będzie zdana na łaskę bądź kaprysy mamy. Jeśli chodzi o wspomniane dolegliwości takie jak depresja, zaburzenia lękowe – te problemy leczy się przede wszystkim w ramach psychoterapii, której niekiedy towarzyszy farmakoterapia. Same leki nie zapobiegają nawrotom, a ich przyjmowanie oczywiście nie uczy lepszego radzenia sobie z przytłaczającymi emocjami, stresem, przerażającymi lub przygnębiającymi myślami, nie zwiększają też świadomości mechanizmów, które wywołują, podtrzymują i pogłębiają objawy. Dlatego proszę mieć na względzie zasadność psychoterapii w leczeniu tego typu problemów psychicznych.
  12. @Ewa4991 Rozlegle opisuje Pani w sposób bardzo swobodny szereg najróżniejszych wątków. Muszę przyznać, że trudno odnieść się do takiej konstelacji rozmaitych refleksji, przemyśleń, wspomnień. Nie widzę w tekście żadnego znaku zapytania, ale wspomina Pani, że chciałaby się dowiedzieć, jak sobie pomóc. Nie wiem co konkretnie Pani dokucza, konieczna byłaby rzetelna diagnostyka. Dopiero wtedy można by określić jakie rozwiązania mogłyby okazać się pomocne. Sama farmakoterapia w takich sytuacjach nie rozwiązuje problemów, o czym właściwie już Pani wie z autopsji. Warto skonsultować się z psychoterapeutą, by ustalić, w czym konkretnie rzecz i ewentualnie rozpocząć psychoterapię, jeśli okaże się to zasadne, a podejrzewam, iż tak będzie. Ponieważ używa Pani takich sformułowań jak ze specjalistą moim zdaniem należy skontaktować się niezwłocznie.
  13. @zła_przeszłość Działa zazdrość wsteczna, a poza tym dla mężczyzny jest to sprawa honoru, czyli coś bardzo ważnego. Obawiam się, że pozostaje tylko cierpliwie czekać i podejmować świadomy wysiłek, by w żaden sposób nie pogorszyć sprawy, nie dodawać nic nowego. Możecie Państwo ewentualnie rozważyć jakąś zmianę środowiska, otoczenia, jeśli to wchodzi w grę. Jest Pani tylko człowiekiem, ma prawo do posiadania bagażu różnego rodzaju doświadczeń. Partner upora się z tym albo nie.
  14. No cóż, przebieg rozmowy z drugą osobą tylko w 50% zależy od nas. Na początku można trochę pociągnąć za język, trochę bardziej tym pokierować, poprowadzić partnerką w dyskusji jak w tańcu, ale jeśli na dłuższą metę ktoś się nie angażuje, ma do konwersacji lekceważący stosunek, pozostaje tylko to zaakceptować. Istnieją przecież inni rozmówcy. Kobiety, gdy chcą, to potrafią. Nic na siłę. Trzeba się szanować.
  15. Przede wszystkim warto sobie stopniowo podwyższać poprzeczkę. Nie od razu trzeba podchodzić do sławnych supermodelek (chociaż to też są normalne osoby z krwi i kości, z którymi gada się tak samo jak z każdym). Dzięki temu nie zawsze pojawi się pustka w głowie, nie zawsze będzie długo trwać. Wprawa w kontaktach tu się przydaje, ponieważ rozmowę prowadzi się tak samo i nie trzeba się jakoś szczególnie zastanawiać nad jej przebiegiem i każdorazowo wspinać na wyżyny błyskotliwości. Zwykła pogawędka tego przecież nie wymaga, to nie jakiś konkurs. Odpowiedź na to pytanie zależy od przyczyny tej pustki w głowie. Przyjmijmy, że dana osoba doświadcza silnego stresu. Nie wdając się w szczegóły na temat funkcjonowania ludzkiego mózgu… Pewne sytuacje człowiek bardzo mocno i jednoznacznie spostrzega jako zagrażające i w rezultacie doświadcza wysokiego poziomu stresu. Skutkiem bywa pustka w głowie. Wtedy często da się zastosować następującą technikę. Żeby błyskawicznie ochłonąć i przywrócić sobie zdolność racjonalnego myślenia w chwili, kiedy nas „zatyka” i mamy pustkę w głowie, można skorzystać z techniki wykorzystującej cechy mózgu oraz zmysł wzroku. Mówiąc metaforycznie ta technika pozwala na zresetowanie umysłu – tak jak resetuje się komputer ze starym Windowsem, kiedy pojawia się blue screen. Żeby tak jakby zresetować system i przez to przywołać go do porządku, spoglądamy w wybrany punkt, ale staramy się spostrzegać to, co znajduje się na obrzeżach pola widzenia. Zilustruję to przykładem. Patrzę teraz na monitor, w środek ekranu. Żeby zastosować technikę musiałbym nie spoglądając w inną stronę starać się zaobserwować, co znajduje się na lewym i prawym krańcu biurka lub nawet tak daleko jak to możliwe poza jego krańcami. W ten sposób niejako obciążam system, bo wzrok, mózg nie przywykł do tego, by działać w ten sposób, gdyż z reguły spoglądamy na to, co chcemy obserwować, po prostu kierując tam wzrok. Po krótkiej chwili następuje więc swoisty reset, bo mózg desperacko szuka zasobów, by podołać temu wyzwaniu, więc musi się odświeżyć, tak jak odświeża się stronę internetową, kiedy zamula przez jakieś źle napisane skrypty. I dzięki temu przerwany zostaje stan pustki w głowie lub przytłoczenia myślami, a zdolność racjonalnego myślenia powraca. Podsumowując, spoglądamy na dowolny obiekt w otoczeniu i, nie odklejając od niego wzroku, badamy otoczenie na obrzeżach pola widzenia starając się dostrzec jak najwięcej szczegółów. To rozwiązuje problem blue screena i system wraca do normy. Technika bazująca na spostrzeganiu peryferyjnym wykorzystuje fakt, że mamy ograniczone zasoby uwagowe, i jeśli mocno obciążymy system, on – metaforycznie mówiąc – od nowa staje na nogi. Pozwala to opanować lawinę myśli, pustkę w głowie i szybko przywrócić sobie zdolność racjonalnego myślenia. Ze zrozumiałych względów dobrze by były, gdyby tym obiektem, na którym zawieszamy wzrok, nie był głęboki dekolt koleżanki. Opisaną technikę można też użyć, kiedy człowiek czai się przed podejściem do kobiety, bo wtedy zlękniony umysł wielu facetów produkuje całą lawinę irracjonalnych, przerażających wizji na temat własnej niesprawności towarzyskiej, nieatrakcyjności oraz myśli związanych z odrzuceniem. W takim wypadku ma to sens, gdy potem od razu podejmie się działanie i podejdzie do kobiety. Inaczej szkoda zachodu. Przedstawiona metoda bywa też używana podczas stresujących sytuacji przez menadżerów w pracy, więc w ogóle warto mieć ją na względzie w różnych kontekstach. A jeśli chodzi o to, by przestać tak mocno interpretować sytuację kontaktu z kobietą jako jednoznacznie zagrażającą, warto trenować tego typu kontakty, zadawać się z dziewczynami, postarać się z większą sympatią, otwartością, akceptacją, ciekawością podchodzić do nich i ludzi w ogóle. Pogawędki, pogawędki i jeszcze raz pogawędki. Bez ciśnienia na zdobywanie numeru telefonu. Przecież nie każda uznawana za ładną kobieta wyda się interesująca i kompatybilna osobowościowo! Ponadto warto pracować nad poczuciem własnej wartości, co można robić posiłkując się wsparciem psychoterapii indywidualnej. W ramach tego procesu między innymi przepracowuje się zwykle całą masę niepotrzebnych, szkodliwych przekonań, które są kulą u nogi.
  16. @odoaker Oswajanie się z dyskomfortem trenujemy w sytuacjach, w których on się w ogóle pojawia. Jeśli pojawia się tylko przy uznawanych za ładne dziewczynach, właśnie z takimi gawędzimy. Chodzi o to, żeby przestać odczuwać tak silny dyskomfort i w końcu zacząć odnajdywać przyjemność w interakcjach z kobietami. Z drugiej strony zachęcałbym jednak do kontaktów tak po prostu z kobietami bez względu na to, jak ocenia się ich wygląd. Im więcej kontaktów z ludźmi tym większa w tym wprawa. Przy okazji da się poznać fajne osoby, które można polubić i w efekcie spojrzeć bardziej przychylnym okiem na ich wygląd.
  17. @odoaker O ile mi wiadomo pogawędka może być przyjemna, zabawna, interesująca. Osobiście nie porównywałbym tego do sytuacji szpiega, który ma zmuszać się do kontaktów z wrogiem w trakcie zimnej wojny. Lepiej podejść do tego z ciekawością (na zasadzie - zobaczymy co z tego wyniknie), a nie z tak negatywnym nastawieniem i będąc do kobiet tak mocno uprzedzonym. A picie na odwagę jest w kontekście oswajania się z sytuacją niekorzystne, bo nie pozwala normalnie, na trzeźwo oswoić się z dyskomfortem, o którym mówiłem. Jeśli jednak ktoś uprze się i będzie traktować kobiety jak wroga, to po co w ogóle miałby się z nimi zadawać?
  18. @Justyna Opisuje Pani swoje problemy małżeńskie koncentrujące się wokół problemów, związanych z występowaniem kłótni, krzyków, ubliżania. Mówi Pani także o chęci ratowania związku. Na końcu pyta Pani, jak zachęcić partnera do kontaktu z psychoterapeutą. Od razu muszę lojalnie zaznaczyć, że nie da się nikogo zmusić do realnej pracy nad sobą. Faceci często tak mają, że nie dają sobie prawa do korzystania ze wsparcia. Są wychowywani na Terminatora – mają być całkowicie samowystarczalni i twardzi. Dowcip polega na tym, że nawet Arnold Schwarzenegger korzystał swego czasu z psychoterapii. Swoich terapeutów lub psychologów mają też obowiązkowo wybitni sportowcy. Skoro już próbowała Pani prośbą i groźbą, to może Pani spróbować dowcipnie sprzedać ten pomysł mężowi jako nowe doświadczenie, swoistą ciekawostkę na zasadzie, idź, zobacz jak to będzie, może ten gość czymś cię zaskoczy. Nawet Tony Soprano z kultowego serialu „Rodzina Soprano” miał swoją terapeutkę. Może Pani też puścić mężowi jakiś odcinek pierwszego sezonu serialu „Hannibal”. Tam psychoterapeuta jest także… Kanibalem. W sumie, ja też ponoć na zdjęciu profilowym wyglądam złowrogo. Kto wie, co chowam w szafie… Podsumowując tą specyficzną nieco wypowiedź, proponuję by podeszła Pani do tego z poczuciem humoru, bez zadęcia, bo na siłę z mężczyzną może być ciężko – niejeden w takiej sytuacji spina się i staje okoniem. Jeśli to nie przejdzie, to pozostaje mieć nadzieję, że jednak partner sam przejrzy w pewnym momencie na oczy.
  19. @pharmazeutin.vonberuf Rozlegle opisuje Pani swoje perypetie związane z przerwaną na pewien czas relacją uczuciową. Sporo miejsca poświęca Pani także rozterkom, związanym z zawodem, edukacją, miejscem pobytu. Na końcu stawia Pani kilka pytań. Są one bardzo ogólne, więc ogólnych proszę też spodziewać się odpowiedzi. Związki są w stanie przetrwać pomimo różnych niedoskonałości. Bez namiętności też, jeśli dwoje ludzi tak zdecyduje i na to się pisze. Przynajmniej do czasu, aż któreś z jakiegoś powodu nie zmieni zdania na ten temat. Być może warto postarać się ustalić, jakie są przyczyny braku pożądania do partnera. Może da się coś z tym zrobić. Na ten temat można porozmawiać na przykład z seksuologiem. Co do pozostałych kwestii, wydaje się Pani rozdarta. Naturalnie takiemu stanowi towarzyszą z reguły mieszane uczucia. Mogłyby one ustąpić, gdyby wsłuchała się Pani w swoje potrzeby i ostatecznie zdecydowała, gdzie chce żyć i co chce robić. Proszę nie być dla siebie nadmiernie samokrytycznym. Jest Pani stosunkowo młodą osobą, a w tym wieku ludzie często dopiero na poważnie ustalają swoje priorytety życiowe.
  20. Co niszczy współczesnego mężczyznę i sprawia, że w życiu ma on pod górkę? Niniejszy tekst jest odpowiedzią na to pytanie. Artykuł napisałem na podstawie własnych obserwacji poczynionych w trakcie pracy jako psycholog, psychoterapeuta, oraz w oparciu o zapatrywania innych specjalistów, zawarte w publikacjach ich autorstwa takich jak na przykład książka „Gdzie ci mężczyźni” Philipa Zimbardo. UWAGA Niniejszy tekst jest fragmentem tej książki. Wersja audio: Wersja tekstowa: System edukacji przystosowany dla kobiet Chłopcy rozwijają się inaczej, niż dziewczynki – zwykle są bardziej żywiołowi i chętniej uczą się przez działanie, a nie bierne siedzenie w ławce godzinami i wysłuchiwanie kazań. Kazań, które na domiar złego wygłaszają kobiety, bo zawód nauczyciela jest bardzo mocno sfeminizowany. W systemie edukacji dziewczynki są faworyzowane pod wieloma względami, co chłopców stawia na gorszej pozycji. Jak zwracają uwagę autorzy książki „Sposób na Kaina. Jak chronić życie emocjonalne chłopców”, nauczycielki najczęściej w ogóle nie rozumieją wewnętrznego świata podopiecznych płci męskiej. Nie pojmują ich potrzeb – zamiast tego upatrują w innych, niż dziewczęce, zachowaniach problem i przesadnie często podejrzewają dolegliwości takie jak ADD (zaburzenie koncentracji uwagi) czy ADHD (zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi). W rezultacie już na starcie chłopcy mają trudniej, bo ich potrzeby są mniej ważne lub wręcz traktowane jak zaburzenie i coś niepożądanego. Wychowywanie na samowystarczalnych twardzieli Chłopcy od dziecka wychowywani są na samowystarczalnych twardzieli, którzy mają własnym kosztem otaczać opieką wymagające ich troski dziewczynki, kobiety. Efekt jest niestety taki, że mężczyźni w dorosłym życiu zaniedbują własne potrzeby. Na przykład doświadczając problemów psychicznych zwlekają z udaniem się do specjalisty grube miesiące lub nawet lata, bo nie dają sobie prawa do sięgnięcia po wsparcie. W tym czasie dolegliwości te często co najmniej utrwalają się, a zwykle pogłębiają i mają miejsce powikłania. Dziewczynki zachęcane od małego do korzystania ze wsparcia, relatywnie szybko go poszukują i dzięki temu częściej są w stanie zapobiec poważnym dolegliwościom. Mężczyźni nauczeni, że prośba o pomoc jest oznaką słabością, idą w zaparte i niejednokrotnie pogarszają w ten sposób swoje położenie. Sami dla siebie są też zdecydowanie mniej życzliwi i wspierający, natomiast ich cierpienie przez społeczeństwo jest niejednokrotnie uznawane za mniej ważne. Nic więc dziwnego, że popełniają samobójstwa kilkukrotnie częściej, niż kobiety. Inne popularne artykuły: Dlaczego mężczyźni nie chcą się żenić, Depresja mężczyzny. Niewłaściwy stosunek do kobiet Chłopcy, niezwykle często wychowujący się bez ojców, a nawet negatywnie do nich nastawiani przez matki, wchodzą w dorosłość z głęboko nieadekwatnym wyobrażeniem na temat relacji z kobietami. Mają swoiste poczucie misji, by je otaczać opieką, wykazywać się rycerskością, a poza tym są przesiąknięci dalece odbiegającą od rzeczywistości wizją kobiety romantycznej. Przeżywają więc zderzenie ze ścianą realiów, gdy okazuje się, że są kompletnie nieprzygotowani na przemoc psychiczną, szantaże emocjonalne, manipulacje czy hipergamię kobiet. Panowie nierzadko dopiero podczas małżeństwa lub już na etapie rozwodzenia się albo wręcz po rozstaniu uczą się w stosunku do kobiet asertywności, wyznaczania granic, mówienia o potrzebach i emocjach, zarządzania relacją. Bardzo często płacą wysoką cenę za swój naiwny idealizm zaszczepiony im za młodu. Zmuszeni są też w galopującym tempie nadrabiać zaległości w zakresie miękkich kompetencji, o których nikt im nie powiedział, że będą niezbędne. Przechodzą również w bólach i nierzadko z ogromnymi oporami długą drogę od pantoflarzy płaszczących się przed rzekomo romantycznymi kobietami do mocno cynicznych pragmatyków lub pozbawionych złudzeń realistów. W trakcie tej osobliwej podróży marnują swój potencjał, a także zasoby takie jak czas i pieniądze, na uganianie się za kobietami – psując im przy okazji charakter i wzmagając w nich narcystyczne cechy. Dopiero na szarym końcu tej eskapady zdają sobie w końcu sprawę, że startując z poziomu uniżoności nie mają szans na stworzenie partnerskiej relacji z kobietą, bo co najwyżej mogą stać się w ten sposób jej marionetką, ewentualnie „bankomatem” bądź „emocjonalną poduszką bezpieczeństwa”. Nie mogą też liczyć na wartościowe relacje z kobietami, gdy są wobec nich uprzedzeni, ponieważ wtedy wchodzą nieprzypadkowo w związki potwierdzające ich ponure przekonania, a swoim nastawieniem wywołują wszystko to, czego najbardziej nie znoszą u pań (działa efekt samospełniającego się proroctwa). Niepewność własnej męskości Chociaż dziecko przychodzi na świat mając określoną płeć, kultura w jakiej żyjemy zdaje się to kwestionować w przypadku mężczyzn. Co gorsza oni sami kupują tę wizję. Zamiast zadawać sobie pytanie, jaka jest ich męskość i jak się manifestuje, zastanawiają się jak stać się mężczyzną. W rezultacie narzucają sobie kuriozalne rytuały przejścia, rywalizują z innymi mężczyznami o miano prawdziwego faceta. Skutki tego wszystkiego bywają opłakane. Ani libacje alkoholowe, ani zdobywanie dziesiątek czy wręcz setek kobiet, ani karkołomna jazda motocyklem na jednym kole w centrum miasta bądź brawurowe prowadzenie auta, ani forsowanie się na siłowni na sterydach, ani nawet eksploatowanie się na potęgę, by zapewnić rodzinie jak najlepszy byt nie czynią mężczyzny bardziej męskim. Mężczyzna rodzi się nim i naprawdę niczego nikomu nie musi udowadniać. Nie da się stać mężczyzną – po prostu zgłębia się i bada własną przyrodzoną męskość. Najgorszym, a zarazem powszechnie uznawanym źródłem informacji o tym, co to znaczy być „prawdziwym mężczyzną”, są kobiety, które przecież ze zrozumiałych względów obiektywnie kompletnie nic o tym nie wiedzą. Inne popularne artykuły: Przemoc kobiet wobec mężczyzn. Dysfunkcyjne małżeństwo Kiedy dochodzi do wypadku na drodze, zwykle to nie auto jest jego przyczyną, lecz sprawcą zdarzenia jest kierowca. Tak samo jest z małżeństwem, które może zakończyć się tragicznym finałem zwłaszcza dla mężczyzny, jeśli od początku nie będzie „prowadzone” we właściwy sposób. Biorąc pod uwagę fakt, że – w zależności od źródła danych – rozpada się od 30% do 50% małżeństw, jest to bardzo duże zagrożenie dla mężczyzn. Kobieta po rozwodzie przynajmniej ma dzieci i regularne zastrzyki gotówki. Natomiast mężczyzna jest pozbawiony rodziny, bo w najlepszym razie ma ograniczony kontakt z dziećmi, a ponadto zwykle zostaje ograbiony z majątku i na całe lata sprowadzony do roli bankomatu. Nie mając przy tym absolutnie żadnej pewności, czy alimenty rzeczywiście przeznaczane są głównie na dzieci. Biorąc dodatkowo pod uwagę późniejszy wiek emerytalny i dłuższy od kobiet średni staż pracy oraz wynikające z tego podatki (w tym kierowane do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych), wychodzi na to, że znaczny odsetek Polaków przez większość życia utrzymuje innych ludzi, którzy są wobec nich obojętni lub nawet wrodzy. W tym żyjące średnio o 8 lat dłużej Polki, które wobec tego w głównej mierze są beneficjentami między innymi świadczeń emerytalnych. Nie dziwi zatem, że niejeden mężczyzna żali się, iż czuje się jak wół pociągowy, który wypruwając sobie żyły przede wszystkim zaspokaja potrzeby innych. Mając na względzie, że statystyczna kobieta, o ile warunki na to pozwalają, jest hipergamiczna, czyli najchętniej wiąże się z mężczyzną o wyższym statusie, od początku małżeństwo jest dla mężczyzny niekorzystne. Mimo to większość mężczyzn nie ustanawia rozdzielności majątkowej i wobec tego nijak nie zabezpiecza się na okoliczność rozpadu związku. Mocno wątpliwe bywają kryteria doboru partnerki, które niejednokrotnie skazują całe przedsięwzięcie na niepowodzenie. Równie ryzykowne są główne powody, z których mężczyźni zawierają małżeństwo: zakochanie, uroda dziewczyny, bo rodzice partnerki nalegają, bo tak wypada, bo tradycja tak nakazuje… Tymczasem jedynym naprawdę godnym rozpatrzenia powodem wydaje się współcześnie chęć założenia rodziny. Niestety, jak wspomniano, rodzina ta nigdy tak naprawdę nie będzie rodziną mężczyzny, bo od razu ją straci w razie odejścia kobiety. Mężczyźni często twierdzą, iż dla sądów rodzinnych ojciec jest rodzicem drugiej kategorii. Brak kompetencji w zakresie regulacji emocji Z wielu różnych przyczyn, na których omawianie nie ma tu miejsca, mężczyźni częstokroć nie posiadają umiejętności niezbędnych do radzenia sobie z emocjami. Nie wiedząc jak sobie radzić z przytłaczającymi reakcjami emocjonalnymi są zdecydowanie bardziej narażeni na nałogi, zaburzenia nawyków, szkodliwe fiksacje i negatywne następstwa poważnych zaburzeń nastroju. Rezultat jest taki, że masowo uciekają w pornografię, gry komputerowe, alkohol, narkotyki, hazard, nowinki techniczne czy pasje praktykowane bez umiaru i stanowiące przez to niezdrowy eskapizm. Coraz większym problemem jest też zespół intensywności społecznej, czyli zamykanie się przez mężczyzn we własnych hermetycznych kręgach i izolowanie w ten sposób od reszty społeczeństwa. Te towarzystwa wzajemnej adoracji czy zamknięte grupy to na przykład ekipy przyjmujących sterydy lub cierpiących na bigoreksję facetów z siłowni, odcięte od świata grona fanów wojennych gier komputerowych online, szowinistyczne lub wręcz mizoginistyczne fora dyskusyjne czy też bojówki kibicowskie albo gangi. W grupach tych panuje wypaczony obraz męskości i żywione są negatywne stereotypy o kobietach, przed którymi mężczyźni z tych kręgów czują silny, aczkolwiek mocno kamuflowany lęk. Izolacja od społeczeństwa jest formą unikania potencjalnych niebezpieczeństw, ale w perspektywie długoterminowej wzmaga lęk i w ten sposób błędne koło zamyka się, a niegroźna z pozoru emocja powoduje poważne problemy. Inne popularne artykuły: Uzależnienie od pornografii, Depresja: objawy i leczenie. Brak życzliwej solidarności Jak wspomniano we wcześniejszym akapicie mężczyźni potrafią się organizować i tworzyć „zaklęte kręgi”. Rzecz w tym, że nawet w nich zwykle ze sobą bardzo mocno rywalizują. Wypadają więc pod tym względem zdecydowanie gorzej niż kobiety. Panie skrzykują się, zakładają fundacje, stowarzyszenia, tworzą różne ugrupowania i walczą o kolejne przywileje, forsują korzystne dla nich rozwiązania. Tymczasem panowie pozostają daleko w tyle – rzadko kiedy powołują do życia instytucje w obronie męskich praw, zrzeszające znaczące ilości osób. Mężczyźni wychowywani są w duchu samowystarczalności, mają silne przekonanie, że mogą polegać tylko na sobie. W efekcie jako grupa społeczna sukcesywnie przegrywają z płcią przeciwną, która na dzień dzisiejszy walczy o przywileje, które mogą być realizowane tylko kosztem mężczyzn, a ci na to po prostu pozwalają. Nic więc dziwnego, że pozycja współczesnego mężczyzny pogarsza się, a w różnych aspektach życia społecznego bywa nawet znacznie słabsza od kobiecej. Fałszywe równouprawnienie Wielu ludzi wątpi, że gdy kobieta mówi o równouprawnieniu, ma na myśli równe prawa dla obu płci, a nie własne przywileje. Zjawisko dyskryminacji mężczyzn przybiera na sile. Większość kampanii prozdrowotnych jest na rzecz kobiet. Za takie same długi alimentacyjne kobiety w USA trafiają do więzienia osiem razy rzadziej niż mężczyźni. Jak wskazuje Sonja B. Starr, w USA za te same przewinienia mężczyźni otrzymują wyższe wyroki niż kobiety (w skrajnych przypadkach nawet o 63%). Kiedy wolność kraju jest zagrożona, ginąć w jej obronie mają głównie mężczyźni. Choć Polacy żyją średnio 8 lat krócej od Polek, mają późniejszy wiek emerytalny. Prawie zawsze prawo opieki nad dziećmi otrzymują matki. Wbrew temu, co mówią feministki głoszące hasła takie jak „przemoc ma płeć” (w domyśle męską), panowie nie rzadziej padają ofiarą przemocy ze strony kobiet. Wśród osób zmagających się z erotomanią osoby płci męskiej molestowane w dzieciństwie były niemal tak samo często przez matki, jak osoby płci żeńskiej przez ojców. Swego czasu profesor Lew-Starowicz odniósł się do kwestii zachowań pedofilskich, przecząc, że zagadnienie to dotyczy tylko mężczyzn choć to ich głównie o takie zachowania się posądza i za nie oskarża. To oczywiście tylko wybrane przykłady pokazujące, że współczesny mężczyzna w społeczeństwie nierzadko traktowany jest jako osobnik gorszej kategorii, którego życie jest mniej warte od kobiecego. Powyższe zestawienie z pewnością nie wyczerpuje tematu. Czynników, które niszczą współczesnego mężczyznę jest więcej, ale tych osiem w mojej ocenie jest szczególnie destrukcyjnych. Terapia online, psychoterapia przez Skype W razie doświadczania przytłaczających trudności obfitujących wysokim poziomem stresu bądź problemów psychologicznych albo w relacjach możliwy jest kontakt z psychologiem, psychoterapeutą za pośrednictwem Internetu, przez komunikator wideo o nazwie Skype. W ten sposób możliwe jest na przykład: leczenie depresji, poprawa poczucia własnej wartości czy terapia Dorosłych Dzieci Alkoholików. Psycholog online to szczególnie dobre rozwiązanie dla osób na emigracji, które chcą rozmawiać o niuansach swojego życia osobistego i emocjach w ojczystym języku. psycholog Rafał Olszak
  21. @Różowy pączek Witam na pokładzie. Z czasem, w wyniku pracy nad sobą uda się pewnie ograniczyć zamartwianie.
  22. @myszka Dorosłe Dziecko Alkoholika to tylko określenie osoby, której przynajmniej jeden rodzic lub ważny opiekun cierpiał na chorobę alkoholową. Nie jest to choroba. Ponadto warto pamiętać, że oczywiście człowiek jest kimś znacznie więcej niż DDA i bodaj zawsze ma w sobie więcej zdrowych cech, niż wynikające z tzw. syndromu DDA. Żeby przestać myśleć o swojej przeszłości w kategoriach piętna warto podjąć psychoterapię pod tym kątem, by pewne rzeczy przepracować, zmienić swoją narrację o własnym życiu. Do okresu dzieciństwa wprawdzie nie da się cofnąć, bo nie dysponujemy wehikułem czasu, ale swój zapoczątkowany w dzieciństwie sposób rozumienia pewnych spraw można zmienić z korzyścią dla swojego bieżącego funkcjonowania i, w ostatecznym rozrachunku, dla nastroju. Po to, by żyć bez tego, co Pani opisuje jako balast czy kula u nogi. Trudne doświadczenia mogą być bowiem rozumiane zgoła inaczej, a niefajne rzeczy wyniesione z domu, choć przyklejają się do człowieka, nie muszą być jednak zawsze niesione na rękach jako najważniejsze, jedyne z dostępnych opcji funkcjonowania. Do terapii warto podejść w takim wypadku jak do rozwoju. Wszyscy bez wyjątku zaczynają w jakim punkcie, a potem idą naprzód. DDA też tak mogą.
  23. @krzychu Relacjonuje Pan, że ma problem z powstrzymaniem się od stosowania agresji. Wspomina Pan o trudnościach w komunikacji z żoną, prowokacjach z jej strony. Mówi Pan też o zastosowaniu przemocy fizycznej. Wskazuje Pan też, iż ostatnio stara się rzadziej sięgać po alkohol. Warto na wstępie powiedzieć, że jeśli chodzi o stosowanie przemocy (fizycznej, słownej, emocjonalnej, ekonomicznej) wywołuje ona duży stres nie tylko u ofiary, ale również u agresora jak również świadków tego zdarzenia – na przykład dzieci, innych krewnych. Nadmierny, powtarzający się stres może powodować różne negatywne następstwa, na przykład zdrowotne. Praca nad wyeliminowaniem przemocowych zachowań ma więc głęboki sens. Cieszy zatem fakt, że rozgląda się Pan za wsparciem w tym zakresie. Jeśli chodzi o radzenie sobie z nadmierną, problematyczną złością, nierzadko pomocna bywa psychoterapia indywidualna pod kątem tak zwanego zarządzania gniewem. Często przy okazji człowiek uczy się lepiej radzić sobie ze stresem w ogóle. Czasami terapia okazuje się jednak niewystarczająca i potrzebny bywa udział w specjalnych warsztatach ukierunkowanych na ograniczanie przemocy. Zdarza się, że w pewnych przypadkach terapeuta może nie podjąć się psychoterapii, jeśli w jego ocenie problem wymaga innych niż psychoterapeutyczne form pomocy. Nie wiem jak to dokładnie rozgrywa się w Państwa relacji, ale czasami przemoc fizyczna bywa wierzchołkiem góry lodowej. Poprzedza ją cała spirala wzajemnej przemocy emocjonalnej oraz słownej. Jedno drugiemu nie odpuszcza i wzajemnie ludzie „nakręcają się” do granic możliwości, zwłaszcza gdy w grę wchodzą prowokacje. Wobec tego czasami jest to nie tylko indywidualny, ale także wspólny problem, który dodatkowo warto przepracowywać razem, jako para, a nie tylko w pojedynkę.
  24. @elvirka Mówi Pani, że kilka miesięcy temu została zdradzona przez chłopaka, który potem odszedł. Kilka miesięcy po rozstaniu wciąż dokucza Pani przygnębienie, płaczliwość, brak motywacji do działania. Mówi Pani też o sięganiu po słodycze, izolowaniu się od ludzi, poczuciu utraty sensu. Żałoba po utracie związku może trochę potrwać. Niewykluczone, że wciąż jeszcze dochodzi Pani do siebie po tym, co zaszło i ten stan samoczynnie w końcu rozejdzie się po kościach. Z drugiej strony niektóre opisywane przez Panią kwestie mogą być objawami epizodu depresji. Niezależnie od tego, czy chodzi o trudności w uporaniu się z byciem zdradzoną, z żałobą po utracie związku czy z depresją, kontakt z psychologiem, psychoterapeutą może okazać się pomocny. Proszę rozważyć taką ewentualność. Jeśliby pojawiły się myśli o śmierci czy wręcz myśli samobójcze, wtedy zalecałbym niezwłoczny kontakt ze specjalistą (psycholog, psychoterapeuta, lekarz psychiatra).
  25. WPROWADZENIE Można metaforycznie powiedzieć, że depresja oducza człowieka dostrzegania pozytywnych aspektów codzienności i jednocześnie szkoli w zwracaniu uwagi na aspekty negatywne. W efekcie człowiek alergicznie reaguje na kolejne dni jawiące mu się jak pasmo przykrości i źródło negatywnych doświadczeń. Aby pozbyć się tej „alergii” a zarazem ponownie zacząć cieszyć się tym, co przyjemne, przede wszystkim najpierw trzeba ponownie opanować sztukę dostrzegania dobrych, przyjemnych i satysfakcjonujących rzeczy, które się przytrafiają. W następnej kolejności warto zacząć samemu organizować codzienność tak, by aktywności owocowały pozytywnymi emocjami. Aby sobie w tym pomóc, warto wykonać poniższe dwa zadania. ZADANIE 1 W miarę możliwości proszę na najbliższy tydzień zaplanować przynajmniej kilka choćby drobnych przyjemnych aktywności tygodniowo. Na przykład: spacer po parku lub przynajmniej wyjście trochę się przewietrzyć, wizyta w zoo, wizyta w ogrodzie botanicznym, gra w tenisa bądź wizyta na basenie, planowanie urlopu ze szczegółami lub planowanie atrakcji na weekend, zwiedzanie nowych miejsc w okolicy, wycieczka krajoznawcza, długa kąpiel z pianką, sprzątanie przy głośnej muzyce, masaż, lektura dobrej książki, film w kinie lub online, wizyta w teatrze lub kabarecie, kontemplacja przyrody, dbanie o siebie, głęboka relaksacja (metoda 1, metoda 2), przebieżka po lesie, wyprawa rowerowa, gra w kręgle lub bilard, udanie się na karaoke ze znajomymi, wizyta u fryzjera, opalanie się, kurs tańca, wyjście do restauracji na rzadko spożywany lub ulubiony rodzaj posiłku, samodzielne lub wspólnie z partnerem przygotowanie fantazyjnego posiłku, zmysłowy wieczór z partnerem poprzedzony pójściem na randkę, spotkanie z przyjacielem, wizyta w muzeum, wizyta w galerii sztuki, drobny upominek z galerii handlowej, pójście na imprezę lub spotkanie towarzyskie, pójście na koncert, wizyta u kosmetyczki, spontaniczna przejażdżka samochodem, wyprawa fotograficzna, pisanie bloga przy smacznej kawie w domu lub w kawiarni, trening jogi, trening uważności, medytacja, słuchanie najulubieńszej muzyki np. zawczasu przygotowanej listy utworów, życzliwa rozmowa z kimś nieznajomym lub szczera rozmowa z przyjacielem, krewnym, beztroska drzemka, malowanie obrazu bądź antystresowa kolorowanka, kurs garncarski, udział w grze typu escape the room, udział w grach i zabawach organizowanych przez miejsca spotkań i ośrodki kultury, grillowanie na świeżym powietrzu, paintball, wolontariat, wizyta na siłowni, wycieczka nad jezioro, obejrzenie filmu motywacyjnego na YouTube, planowanie innych przyjemnych aktywności np. używając internetowych serwisów bądź specjalnych aplikacji na smartfon jak Pitu Pitu, inspeve, coigdzie.pl, Going., Briefly), udanie się na spotkanie tematyczne organizowane przez ludzi poprzez serwis meetup. Aktywności te mają być przyjemne dla Pana/Pani. To ma być czas dla Pana/Pani. Proszę w zdrowy sposób skupić się na sobie choć nie kosztem innych osób. Proszę unikać aktywności szkodliwych (odpadają więc doraźnie poprawiające humor wysokokaloryczne posiłki, bomby kaloryczne w postaci lodów i innych deserów, alkohol lub inne używki, nadwerężanie się, folgowanie niekorzystnym nawykom itd.). ZADANIE 2 Proszę zaplanować na najbliższy tydzień przynajmniej kilka takich aktywności, które dadzą satysfakcję, choć trochę przybliżą rozwiązanie ewentualnych bieżących problemów; tego typu doświadczenia prawdopodobnie zwiększą poczucie sprawczości, wpływu na własne życie. Mogą to być czynności związane np. ze sferą zawodową, edukacją albo jakieś obowiązki domowe. Proszę zanotować sobie to, co się Pani/Panu udało zrobić, i ocenić na ile było przyjemne bądź satysfakcjonujące w skali od 0 do 10. psycholog Rafał Olszak
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.