Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Honrado

Użytkownik
  • Zawartość

    233
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    22

Wszystko napisane przez Honrado

  1. O kurde, stary, nieciekawą masz przeszłość. Podziwiam Cię, że po tym wszystkim twardo stąpasz po ziemi, nie jesteś narkomanem, alkoholikiem, pracujesz, pomagasz matce. Szacun. Dlaczego nie możesz po sobie pokazać, że masz dość? Gdybyś mógł robić co chcesz, pokazywać co chcesz, jak by to wyglądało?
  2. Skąd u Ciebie ten paniczny lęk przed zależnością? Nie można być w 100% niezależnym. Zależymy od producentów towarów, od rolników, od piekarzy, od sprzedawców w sklepie, od pracowników elektrowni i wodociągów, od kierowców autobusów i od lekarzy czasami też. Boisz się komuś poddać pod opiekę, nie ufasz ludziom w szpitalu, tak? Jakie masz osobiste doświadczenia z dzieciństwa w temacie bycia zależną od kogoś?
  3. Rodzice mogą mieć problem jeśli to oni ciągle narzekają, czepiają się i szukają problemów, ale to jest ich problem a nie Twój. To jest ta rzeczywistość, czasem niesprawiedliwa, przykra i okrutna, ale taka już jest i niewiele da się z nią zrobić. Ale można zmienić swoje nastawienie w stosunku do wszystkich niekorzystnych wydarzeń. Twoim problemem jest to, że słuchając tego co tam Ci wmawiają, zaczęłaś w to wierzyć. Nie jest to Twoja wina czy skutek jakiejś ułomności. Po prostu zrządzeniem losu trafiłaś na niekorzystne warunki. Pewnie każdemu by się zaburzyło zdrowe, pozytywne myślenie o sobie, gdyby latami był tak sterowany.
  4. Czyli zraziłaś się do publicznej opieki zdrowotnej odwiedzając przychodnie i słuchając przykrych historii. Z tymi przychodniami chyba po prostu miałaś pecha trafiając na chamski personel. Nie zawsze i nie wszędzie jest tak źle. A przykre historie zdarzają się wszędzie, w każdej profesji czy dziedzinie życia. Jeśli ktoś jest nastawiony na ich wysłuchiwanie to zawsze znajdzie sporo materiału do samozadręczania się. Jednak w porównaniu do całej reszty pozytywnie zakończonych historii te złe stanowią jakiś mały procencik. Dla równowagi powinnaś chyba posłuchać pozytywnych recenzji z pobytów w szpitalu i tego jak tam się kobietom rodziło. Anna wiadomość wyżej już pospieszyła z pomocą Ja na porodówce nie byłem, ale dwa razy w szpitalu przez krótki czas leżałem i było jak najbardziej w porządku. Lekarze może byli trochę oschli, chcieli wyglądać na chłodnych profesjonalistów czy co, nie wiem, ale za to pielęgniarki były bardzo sympatyczne.
  5. Hejo. Pomaganie babci w ramach ogólnoludzkiej empatii jest jak najbardziej w porządku. Trzeba sobie pomagać nawzajem. Ale jeśli pomaganie staje się przymusem, jeśli robisz coś w celu uniknięcia napastliwych komunikatów manipulanta, to wtedy jest to bardzo niezdrowe pomaganie. Pewnie nawet nie masz co liczyć na słowo wdzięczności od babci. Masz pełne prawo mieszkać gdzie chcesz i z kim chcesz. Masz prawo dbać o swoje zdrowie psychiczne. Słuchaj tych wszystkich babcinych technik pasywno-agresywnych jednym uchem, wypuszczaj drugim. Sama wiesz co masz robić, nie bierz do siebie żadnych egoistycznych wymagań innych osób, które chcą Ci dyktować jak masz żyć. Wyprowadzasz się fizycznie, wyprowadź się też psychicznie.
  6. I co, mam magicznie sprawić, że Cię nagle oświeci i będziesz wiedziała co robić? Tak się nie da. Trzeba wszystko dokładnie obgadać a Ty nie chcesz zbyt wiele mówić. Zresztą nawet gdybyś walnęła tu referat na sto stron to i tak pewnie niewiele by z tego wyszło. Najlepiej jakbyś poszła pogadać z psychoterapeutą.
  7. Wygadaj się też tutaj. Ile masz lat? Jak wygląda Twoje życie. Co Ci się w tym życiu nie podoba? Co Cię boli? Jakie myśli Cię dręczą?
  8. Co tam pisał, że tak Ci to siedzi w głowie i nie wiesz czy to prawda czy nie? Obawiasz się swojej reakcji na spotkaniu z jego przyjaciółką? Wyobraź sobie taką sytuacje, przeprowadź wirtualną symulację w głowie i sprawdź jakie to wzbudza emocje, jakie impulsy uruchamia, a później ustal jak chcesz się zachować. Kłóciliście się wcześniej? Czy to wasza pierwsza poważna sprzeczka?
  9. Dzień dobry. Skąd taka nieufność wobec lekarzy? Masz jakieś niemiłe doświadczenia?
  10. Z rzeczywistością jest wszystko w porządku, jest taka jaka ma być. Ewidentnie coś z Tobą jest nie tak. Zamartwiasz się niepotrzebnymi rzeczami, nosisz w sobie masę niepotrzebnych, nieprzyjemnych uczuć, które zniekształcają Twoje widzenie świata. Na początek dobrze Ci zrobi porządne wygadanie się komuś. Nawiążesz dzięki temu lepszy kontakt ze swoimi uczuciami.
  11. Jak się ma kichę na chacie, to chyba najlepszym nastawieniem na resztę życia jest dążenie do przeciwieństwa takiej kichy, ucieczka od niej. Ale wiele jest osób, które zostały trochę za bardzo emocjonalnie poturbowane w młodości i ciągle nie mogą zagoić swoich ran. Próbują uciekać, ale cierpienie ciągnie ich w dół, do przeszłości. Bardzo dobrym środkiem doraźnym na ból emocjonalny jest alkohol. Dlaczego mąż, pomimo tego, że jego ojciec swoim piciem ściągał tylko nieszczęście, sam pije? Może dlatego, że nie znalazł innego, lepszego sposobu na znieczulenie duszy. Na pewno dręczy go ta nienawiść do ojca. Takie rzeczy nie powinny siedzieć w człowieku. Ale co zrobić z człowiekiem, jeżeli udaje, że nie ma problemu i nie chce się leczyć - nie wiem. Jednak to nie jest najgorsze, jak piszesz, tylko Twoje uczucia, a z tymi możesz już coś zrobić - sama możesz pójść na terapię. To, że czujesz, jakby każdy Cię obwiniał, nie oznacza że tak właśnie jest. Może Ty też dźwigasz na plecach jakieś problemy z przeszłości, które teraz Tobą rządzą i zniekształcają Twoje widzenie.
  12. Wprowadź do swojego życia rozmowy z psychologiem. Może to nie prokrastynacja wpędza Cię w depresję, ale odwrotnie?
  13. No chyba lepiej odpuścić, bo co zrobisz, Gdybyś miał najlepsze intencje i ogrom chęci, to na siłę i tak nikogo nie zmienisz. Może zapytaj jak ona widzi przyszłość waszego związku. To dobrze, że nie było przemocy, ale coś jednak poszło nie tak, skoro ma takie problemy. Może rodzice byli za bardzo nastawieni na pracę i przez to zaniedbywali emocjonalne potrzeby córki.
  14. Twój ojciec też jest/był alkoholikiem? Polecam psychoterapię. Będzie trzeba o tym rozmawiać, ale inaczej chyba się nie da.
  15. Jest źle, robi się coraz gorzej, a kobieta nie chce nic z tym robić - na co więc liczysz? A na co to wygląda? Zgaduję, że dorastała w trudnym domu, gdzie doświadczała różnej formy przemocy. Do tego była przyzwyczajona, więc związała się na 5 lat z kimś, kto kontynuował patologiczny wzorzec relacji. Z Tobą jest inaczej. Pewnie jesteś normalny, a z normalnością nie czuje się ona swojsko, dlatego stara się prowokować jakieś awantury. Może to być osobowość autodestrukcyjna.
  16. Akceptacja tamtego dziecka to jedno, mnie bardziej ciekawi jak to jest, że akceptujesz takiego faceta? Nie wolałabyś mieć uczciwego, poświęcającego Ci więcej czasu i chętnego do założenia z Tobą rodziny, zamiast takiego krętacza z dzieckiem, byłą żoną w bliskich relacjach i niepewną przyszłością w tym kraju? Czujesz, że pasujesz do tego faceta? Mówi, że bez Ciebie żyć nie może, ale na pewno to samo mówił żonie, więc zbytnio bym w to nie wierzył.
  17. Zwykła psychoterapia, nie u seksuologa, bo ten się raczej zajmuje problemami z seksem, a Ty masz problemy ogólnie z życiem, że tak powiem.
  18. Ano witam .Pani Psycholog chodziło o to, że Twoja mama jest zła na swoją mamę, która ją porzuciła, ale nie może jej tej złości okazać, dlatego, tak jakby w zastępstwie, wyżywa się na Tobie. Jest to jeden z mechanizmów obronnych nazwany przemieszczeniem.
  19. Cześć, "jak takie osoby jak on mają się zmienić, skoro każe się innym od nich uciekać?" - nie widzę problemu w tym, aby zmieniali się w samotności. Z jaką intencją rzeczony mężczyzna udał się do psychologa? Zrozumiał, że coś jest z nim nie tak i podjął decyzję o rozpoczęciu leczenia, czy może poszedł tam stwarzać pozory, żebyś tylko go nie zostawiała? Jeśli chce się zmienić a psycholog do którego poszedł mu nie pomógł, niech idzie do innego. Wiesz ilu psychologów potrzeba, żeby zmienić żarówkę? Wystarczy jeden, ale to będzie długo trwało, wiele kosztowało, i żarówka musisz przede wszystkim chcieć się zmienić. Dodałbym jeszcze, że ten psycholog powinien znać się na swojej robocie. Gdy wszystkie elementy zgrają się ze sobą, da się naprawić nawet Twojego narcyza. A czy Twoja cierpliwość to też jakieś zaburzenie... nie wiem, ale całkiem możliwe, że tak. Mogłoby o tym świadczyć np. to, że siedzisz w tym od 10 lat. Z jakich powodów miałabyś z nim zostać? Bo z jakich odejść już mniej więcej wiem.
  20. Samodzielność i decyzyjność są elementami silnego charakteru, którym powinien odznaczać się mężczyzna, jeżeli chce być atrakcyjny dla kobiet. Ciepłe kluchy, romantycy, ciamajdy i inne mięczaki działają odpychająco na kobiety. Prawdopodobnie więcej w Tobie jest z takiego mięczaka niż z twardziela, i dlatego dziewczyna nie czuje się z Tobą komfortowo. Całkiem możliwe, że flirtuje tam sobie z chłopakami, szuka kogoś nowego, ale nie przyzna się do tego, bo po co? Pewnie woli to ukrywać, żeby Cię nie ranić albo chce uchodzić za świętą. Czy dasz temu związkowi szansę, czy się rozstaniecie nie ma większego znaczenia, bo problem i tak pozostanie. Problem jest w Tobie, tak sądzę.
  21. No w sumie tak. Nie wiem co tam konkretnego przydarzyło Ci się w dzieciństwie, ale gdyby nie to, pewnie nie byłabyś teraz tak krucha.
  22. Ok, już wiemy więcej. Wychodzi na to, że przyczyną problemu jest trauma z dzieciństwa. Kojarzysz chyba... są przypadki żołnierzy, którzy na wojnie przeżyli koszmar, zabijali, żeby inni nie zabili ich, uciekali przed wybuchającymi dookoła bombami, oglądali rozerwane ciała swoich kolegów, itd., a po powrocie do domu byli ciągle pod silnym wpływem tamtych wydarzeń tak, że gdy na przykład usłyszeli wystrzał przebitego balona, padali na ziemię i się zasłaniali. To jest akurat poważniejszy - zespół stresu pourazowego, ale chodzi w tym o to samo, co w przypadku okropnych wydarzeń w dzieciństwie. Żołnierz na wojnie tak jak i dziecko w złym domu mogą doświadczyć czegoś, co będzie nie do wytrzymania, co ich sparaliżuje. Wtedy człowiek "zawiesza się" na tej sytuacji, zostaje ona mocno wyryta w pamięci i dręczy później przez jakiś czas, przeszkadzając w normalnym życiu. Na szczęście można się tego pozbyć chodząc na terapię. Twoje wspomnienia i związane z nimi uczucia czekają na zrobienie z nimi porządku.
  23. Jak łatwo doprowadzasz się do płaczu? Opisz może jakieś przykładowe sytuacje. Jak często to się powtarza? Ogólnie nie powinno się płakać z byle powodu, nie jest to normalne. Być może szwankuje Twoja samoocena, poczucie własnej wartości. Za bardzo polegasz na innych i bierzesz do siebie zbyt wiele z tego co mówią. Jeśli chcesz wytrenować silniejszą psychikę, na początek przydałoby się dowiedzieć dlaczego masz słabą. Trzeba poznać siebie, żeby siebie zmienić.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.