Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Zibi900

Użytkownik
  • Zawartość

    81
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez Zibi900

  1. Zazdrość wywodzi się z jakichś braków i strachu przed stratą. Być może wywodzi się to z dzieciństwa lub późniejszych sytuacji. Musisz dojść do tego, czemu tak się czujesz.. Może problem z samooceną? Trzeba to przepracować. Samo nie minie, a będzie jeszcze gorzej..
  2. Wybrałam męża. Jednak brak satysfakcji z wspólnego życia, że pożycie się wypaliło mimo młodego wieku, że dzieci irytują, że nie ma czasu we dwoje, że nuda i rutyna powoduje brak chęci na cokolwiek.. Nie ułatwia. Czasem zastanawiam się.. Skoro każdy związek się wypali.. Po co wogóle się wiązać.. Teraz rozumiem czemu tak wiele osób zdradza.. Nigdy nie osiągnie się w związku takich emocji jak z kochanką/kiem. Straszne.. Zawsze sama bałam się bycia zdradzoną, a sama to robiłam.. Czegoś tu brak.. Logiki jakiejś.. Przez to jest taka pustka, samotność ehh.. Szara rzeczywistość
  3. To taka kotwica. Wiele lat razem.. Praktycznie od wczesnej młodości. Zna moje zachowania i znosi je. Jakieś tam wspólne plany.. Ale brak motylków, brak ekscytacji. Wiem, że po latach to zanika.. Jeśli jednak pomyślę, że mam być w tak jałowej relacji bez polotu, gdzie dogadujemy się, ale nie ma tego co mężczyzną i kobietą to.. Takie to smutne i przygnębiające.. Jeśli taka jest normalność to nie dziwię się, że większość zdradza.. Żeby poczuć, że się żyje..
  4. Mąż wie o znajomości, ale dokładnie nie wie do czego doszło. Stwierdził, że ucinamy i zaczynamy od nowa. Mąż nie jest wylewny i nie padają u nas niestety takie słowa..
  5. Zdradzałam męża... Było między nami źle, dużo nieporozumień i żal za jego przewinienia z przeszłości. Miałam romans, który dawał mi chęć do życia, jednak postanowiłam go zakończyć, bo tak naprawdę mnie wyniszczał psychicznie. W domu było coraz gorzej, a z kochankiem chwile bliskości, których nie miałam z nikim nigdy w życiu. Nasza znajomość jednak opierała się tylko na łóżku, namiętności i pożądaniu. Było to bez zobowiązań, nie znaliśmy się dobrze. Tęskniłam za nim, za tym i nie mogłam skupić się na życiu. Kocham męża i chcę z nim być. Tamtą znajomość urwałam 3mc temu. W domu zaczęło się układać, ale.. Nie sypiam z mężem.. Bardzo rzadko, prawie wcale. Nie daje mi tych emocji, adrenaliny i podniecenia. Kto zdradził ten wie o co chodzi.. Nie wiem co zrobić, jak to zmienić. Libido i potrzeby mam duże, ale.. Nie z mężem. Staram się naprawiać związek, jestem naprawdę w porządku wobec męża, ale narasta we mnie frustracja.. Bo chodzę niespełniona. W domu, gdzie jest nuda, rutyna, dzieci, życie codzienne.. To bez porównania do tego kiedy szykowałam się do wyjścia, do tamtego.. Zamykałam drzwi, nie było problemów tylko byłam sobą, kobietą.. Wszystko na maxa, na najwyższym poziomie.. A w domu.. Widzimy się na co dzień w różnych sytuacjach z mężem. To się opatrzyło. Jest nudne i wręcz specjalnie unikam z nim zbliżeń wiedząc, że to strata energii i czasu na coś co jest żałosne i nie dorasta do pięt temu co miałam z innym.. Tak się nie da długo - wiem. I kompletnie nie wiem co zrobić..
  6. Jak ona może nie tęsknić za Tobą? Nie widzi Cię tyle czasu.. Chyba naprawdę jest wygodna. Ja robiłam wszystko dla męża, jak nie pracowałam to wstawałam przed nim i robiłam mu śniadanie do pracy, żeby choć trochę było mu milej i żeby spędzić z nim ranek. Jak cokolwiek było mu nie tak, wspierałam go, motywowałam do zmian, a ona? Że masz pracować i już? Uciekaj zanim nie wpieprzyłeś się na dobre i nie zniszczyłeś sobie życia!!!
  7. Skup się na sobie. Zadbaj o siebie. I znajdź uwielbienie w oczach innego. Doda Ci to pewności siebie i będzie jakimś pocieszeniem. A mężowi utrzesz nosa. Niech i on poczuje zazdrość. Nie wyobrażam sobie takiego braku szacunku względem kobiety ze strony męża..
  8. Mam wrażenie, że tak zawsze się kończy. Jak są dzieci to już wsz się kończy, cały romantyzm, miłość i seks. Wszystko jest nudne, monotonne i ta wstrętna rutyna. Nie doradzę Ci nic jak to, żebyście porozmawiali szczerze. Łatwo się mówi. Ale cóż innego w tej sytuacji zrobić..
  9. Napisałam do Ciebie wiadomość nie będę tu wchodzić w takie szczegóły
  10. On jest po rozwodzie. Ma syna, wymienna opieka. Ja też mam dziecko. Nie chcę wszystkiego rzucić, bo za mało się znamy.. Jest więź i bliskość, ale nie znamy się tak na co dzień. Nie wiemy jakby to było razem. Poza tym on chciałby się najpierw spotykać i wymaga samodzielności, a nie od razu na głęboką wodę
  11. Mam to samo. Nikomu nie ufam. Niestety wiele razy moja podejrzliwość była słuszna, dlatego tak bardzo temu ufam. Nie wiem też co z tym zrobić. Staram się jakoś funkcjonować, ale jest ciężko
  12. On cały czas myślał, że odejdę od niego. Bo tak mówiłam.. To tak jak kobiety, które myślą, że facet odejdzie od żony do kochanki.. Poza tym nie znamy się z codziennego życia, jak to jest być ze sobą. Nie ma możliwości spotykać się jak normalni ludzie, gdy w domu czeka mąż. Równie dobrze może tak tracić lata czekając na mój ruch. Nie dziwię się mu. Zapewne gdyby odwrócić sytuację.. Każdy radziłby mi go zostawić..
  13. On znika, bo ja nie odchodzę od męża. Chyba jest priv. Może wymienimy się tam nr i założymy grupę na whassup, będzie nam łatwiej
  14. Miałam podobnie. Rok tak wyglądał. Potem jak "skończyłam" z Tamtym to chyba jeszcze z 2mc minęły i się coś zmieniło. To te myśli o Tamtym powodują blokadę na męża. Tak mi się wydaje.. U mnie tak było. Nie chciało mi się nawet starać i próbować przez ten czas z mężem z wewnętrznym wyrzutem, że "przecież i tak nie będzie mi tak cudownie jak z Tamtym," Przecież nie będzie patrzył na mnie, dotykał ani mówił czule jak Tamten".. To straszne, ale cóż.. I jak już powiedzmy z mężem jest ok od 2 tygodni, tak Tamten postanowił się odezwać, a ja czuję, że znów to się stanie ehh..
  15. Nie wiem czemu, ale poczułam jakiś wspólny mianownik z Wami i jakoś tak miło, że można się wygadać, że nie jest się samemu.. Powiedz Zuzza38 jak u Ciebie.. Jak sobie radzisz? A Ty mih.. Jak z żoną? Czy sypiacie wogóle ze sobą? Szkoda, że nie można utworzyć tu jakiejś kameralnej grupy jak na whassup.. Możnaby więcej pogadać o problemach, wesprzeć się.. Co Wy na to? A może za dużo znowu bym chciała heh chyba brakuje mi ludzi, życzliwych i szczerych
  16. Powiem tak.. Jeśli uważasz, że dał Ci jakieś sygnały.. Zapytaj go o to szczerze na osobności. Możesz też wyjawić co czujesz/myślisz.. Być może to poprostu fascynacja.. Ale spróbuj jeśli nie daje Ci to spokoju, jesteś ciekawa i nie możesz normalnie egzystować. Przynajmniej wszystko się wyjaśni :)
  17. No widzisz, może tak mu radzisz, bo w tym siedzisz i masz spaczenie zawodowe hehe ale mi się wydaje, że raz - oboje muszą chcieć wiązać ze sobą przyszłość, dwa to może warto zacząć od ślubu (może jestem staroświecka), trzy to oboje muszą to przekalkulować i jaki to będzie mieć wpływ i obciążenie na dotychczasowy budżet.
  18. Czy on kiedykolwiek dał Ci jakiś sygnał, że coś do Ciebie czuje?
  19. Czasem zastanawiam się, czemu robimy z siebie męczenników.. Najczęściej pada wymówka "Dla dzieci" ale wydaje mi się, że chyba tak boimy się być szczęśliwi, że nawet nie próbujemy..
  20. Wiem i wiem, że masz rację. I ani się nie łudzę, ani go nie usprawiedliwiam. Na bank kogoś miał, tak myślę.. Dlatego nie wyobrażam sobie rzucić wszystko dla kogoś takiego, choć wspomnienia pozostaną, nawet jeśli było to wszystko złudne, było piękne. Mogę spytać ile masz lat? Ja 32
  21. Jeśli o mnie chodzi to kontakt urwał się nam 3mc temu przez to, że nalegał na moje rozstanie z mężem. Ostatnio odnowił się, bo twierdził, że tęsknił i nie wyobraża sobie, żeby nie było mnie w jego życiu. Tak już było 3 razy, teraz jest czwarty. Za każdym razem chodzi o patową sytuację, że ja jestem w związku i za każdym razem ucina się z tego powodu przez jego pretensje.
  22. Co słyszę to Każdy robi to dla dzieci i męczy się w takim układzie... Bardzo Ciebie żałuję, że tak Ci się trafiło. Naprawdę wiele musiałeś przejść.. Zawsze sobie myślę, że gadanie nic nie da i raczej niewiele pocieszy, ale wierzę, że każdy taki dobry męczący się człowiek znajdzie prędzej czy później swoje szczęście na tej ziemi i spotka tą wymarzoną miłość.. Tego Tobie też życzę jako osoba z boku. Podziwiam Cię za siłę i to, że walczysz. Napewno przyjdzie ten dzień, że zaczniesz się uśmiechać. I że ktoś odwzajemni Twój uśmiech.. I że każdy dzień będzie fajny i radosny, a Ty będziesz miał chęć do życia i tego, by budzić się u boku Tej..
  23. Porozmawiaj z nim stanowczo, że jeśli takie zachowanie się powtórzy to z wami koniec. Miej pozycję stanowczą, tak by czuł, że to nie żarty.
  24. Dowiedziałeś się już jak było naprawdę?
  25. Najważniejsze, że żałujesz i masz świadomość swojego czynu. Postarałabym się okiełznać jakoś emocje, a jeśli nie daj Boże kolejny raz to zrobisz - szukaj pomocy!!!
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.