Witajcie. Szukam odwagi by porozmawiać z dziewczyną. Jakieś 5-6 lat temu wyprowadziłem się od rodziców do dużego miasta. Studia zaoczne, wynajęcie pokoju i dość niskie zarobki niestety wpędziły mnie w kredyty. Nie jest to jakaś ogromną kwota, ale moja dziewczyna o tym nie wie. Aktualnie zarabiam (przynajmniej tak mi się wydaje) bardzo dobrze. Spłacanie tego kredytu nie jest problemem, ale dziewczyna o nim nie wie. Moja rodzina też nie. Planujemy wspólną przyszłość, wiem że muszę Jej o tym powiedzieć ale ciągle brak mi odwagi. Od razu powiem, że tu nie chodzi o jakieś zaległości, komorników itd. wszystko spłacam bez problemu. Po prostu chodzi o sam fakt .