Nie każdy mężczyzna jest wysoki jak brzoza a nie każda kobieta ma duży biust. Nie każdy mężczyzna ma „kaloryfer” zaś nie każda kobieta – talię osy. Nie każdy jest gładki i młody, a nawet młodzi i gładcy nie zawsze mają tzw. dobre geny. Czy to czyni nieatrakcyjnym? NIE. Prawdziwym piętnem jest poczucie nieatrakcyjności. Emanuje nim ktoś, kto czuje się brzydki, myśli, że jest niewystarczający, gorszy. Ktoś taki staje się nieatrakcyjny, bo nieświadomie podkreśla swoje niedoskonałości i kamufluje atuty. Plaża to piekło dla takich osób tak samo jak każda okazja do ekspozycji siebie. Na szczęście nie musi tak być.
„Jak zaakceptować swój wygląd” to jedna z niezwykle często wpisywanych w wyszukiwarki fraz... Spróbujmy rozgryźć ten temat!
W dobie serwisów społecznościowych młode kobiety i młodzi mężczyźni nierzadko mierzą swoją wartość liczbą polubień ich zdjęć i profilów. Nic więc dziwnego, że kwestia wyglądu urasta do tak ogromnych rozmiarów. Zdjęcia retuszowane są na potęgę, ludzie spędzają całe godziny robiąc fotografie i wybierając najlepsze ujęcia. Cała ta kultura kultu urody przyczynia się do różnorodnych problemów. Przede wszystkim jest źródłem narastającego niezadowolenia z własnego wyglądu u coraz liczniejszej grupy ludzi. Skłania mężczyzn do morderczych treningów i brania sterydów, kobiety do nie mniej bezwzględnej walki o nienaganną sylwetkę – na siłowni czy w ramach morderczej diety. Bigoreksja, ortoreksja i inne zaburzenia odżywiania są coraz częstszymi problemami. Nierzadko ludzie popadają też w stany przygnębienia z powodów pośrednio lub bezpośrednio związanych z własnym wyglądem.
Poczucie własnej wartości a wygląd
Gdy mowa o akceptacji wyglądu należy zwrócić uwagę na poczucie własnej wartości. Jak sama nazwa wskazuje, jest to uczucie, pojawiające się w odpowiedzi na ocenę samego siebie, czyli po prostu samoocenę. Poczucie własnej wartości to temat rzeka. Istnieją opasłe podręczniki temu poświęcone. W tym miejscu zatrzymajmy się na dłużej przy jednej, szczególnie ważnej kwestii.
Wartość. Wartość jest czymś względnym, zależy od relacji. Zilustrujmy to przykładem. Dolar amerykański zupełnie co innego znaczy w Meksyku, a co innego w, powiedzmy, Wielkiej Brytanii. A przecież nadal jest to dokładnie ten sam dolar – banknot o tym samym nominale. Nasuwa się więc istotne, choć jeszcze nie najważniejsze, pytanie: w jakiej ty jesteś relacji. Takiej, która dodaje ci skrzydeł, wspierającej, życzliwej, wyrozumiałej, motywującej, czy wprost przeciwnie, pełnej krytycyzmu, niechęci, braku uwagi, surowej albo wręcz okrutnej. Czytając te słowa być może zakładasz, że chodzi o relację z kimś innym. Nie, chociaż to też istotne. Najważniejsze pytanie brzmi jednak w jakiej relacji jesteś sam lub sama ze sobą. Twoje poczucie własnej wartości, to jak się czujesz z własnym ciałem zależy właśnie od tego, jaką masz relację ze sobą, jak ze sobą się obchodzisz. Czy aby na pewno nie jest to relacja toksyczna?
Połowa sukcesu to nie pogarszać sprawy
Ludzie, którzy są na etapie niechęci czy wręcz nienawiści do własnego wyglądu dodatkowo mają do siebie pretensje o to, że nie potrafią siebie zaakceptować. W tej kwestii nie ma jednak drogi na skróty, a przeskok z „nie znoszę siebie” do „w pełni siebie akceptuję” jest niezwykle trudny. Te dwa stany dzieli przepaść. W istocie zatem nie chodzi nawet o to, żeby od razu całkowicie wszystko w sobie zaakceptować. Na dobry początek warto przynajmniej przestać siebie nieakceptować, spróbować być wobec siebie neutralnym, zakwestionować myśli pełne negatywnych komentarzy pod własnym adresem, odpierać samokrytycyzm, pracować nad nowym dialogiem wewnętrznym. Dla niektórych osób to jak nauka nowego języka. Nie dlatego, że używa się zupełnie nieznanych słów. Po prostu to całkiem świeży sposób komunikowania się ze sobą samym, wyrażania miłości własnej. Czasami wręcz nieodzowna jest pomoc psychoterapeuty, innym razem psycholog przyśpiesza ten proces nie inaczej niż nauczyciel języka obcego.
Recommended Comments
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.