To najczęściej zadawane pytanie podczas pierwszej wstępnej konsultacji do psychoterapii. Na ogół w większości nurtów terapeutycznych trzy pierwsze konsultacje mają służyć do podjęcia decyzji zarówno ze strony osoby zainteresowanej jak i terapeuty, czy podejmują razem współpracę by rozpocząć proces psychoterapii. Tak obydwie strony, ponieważ terapeuta nie zawsze może podjąć się terapii wybranej osoby, jest to związane z kilkoma czynnikami, np. z jego kompetencjami, kwalifikacjami, wybraną ścieżką specjalizacji oraz innymi zasadami, etycznymi i moralnymi lub własnymi osobistymi. Zatem terapeuta może odmówić podjęcia się procesu terapii danej osoby i wtedy polecić specjalistę, który pomoże najlepiej w danym zagadnieniu z którym zgłasza się osoba.
Następnie osoba zainteresowana terapią – możemy na potrzeby tego artykułu użyć nazwy klient, już po pierwszej konsultacji a na pewno po trzech wie, czy chce dalej pracować z danym terapeutą. Klienci mają przeróżne własne oczekiwania i potrzeby względem terapii i terapeutów, dlatego czasami może się zdarzyć iż już po pierwszej konsultacji nie podejmują kontynuacji. Bywa też tak, że w ciągu trzech konsultacji na których ustalane są zasady terapii również klient może nie być w stanie ustanowić tak zwanego kontraktu terapeutycznego, czyli zobowiązać się do procesu terapii z innych powodów, np. nie chce uczestniczyć w regularnej terapii, był tylko ciekaw jak wygląda rozmowa z terapeutą, nie ma możliwości finansowych, technicznych lub innych. A zatem gdy już zarówno terapeuta jak i klient ustalą, że wyruszają we wspólną podróż w kierunku odkrywania skarbów swojej osobowości i psychiki w celu rozwiązania problemu czy ważnej sprawy, wtedy zaczynają się sesje terapeutyczne. Brzmi to bardzo górnolotnie – ponieważ raz usłyszałam od jednej Pani „przecież to zwykła rozmowa”...tak - dodałam - „taka, która działa cuda”. Proszę więc nie sądzić, że sesje terapeutyczne to jakaś niezwykła forma oddziaływań terapeutycznych – oczywiście jest całkowicie niezwykła, ale też zwyczajna w swej prostocie.
Rozmowa terapeutyczna, udowodniona tysiącami lat doświadczeń poprzednich pokoleń i setkami badań naukowych w przeszłości oraz aktualnie ma uzdrawiającą moc, mówiąc w dużym skrócie. Czyli rzeczywiście sesja terapeutyczna – to „zwykła rozmowa”, ale jest ona całkowicie inna od tej którą zna się z relacji z przyjaciółmi, znajomymi, rodziną, partnerem. Jest całkowicie odmienna dlatego, że jest to rozmowa ze specjalistom, który przez lata całe uczył się i wyszkolił w tym jak prowadzić tego typu rozmowę, jak ukierunkowywać klienta, jakie pytania zadawać, jakie wskazówki polecać, jak się odnosić, jak zwracać, by to wpłynęło na uzyskanie pożądanych efektów. Wielokrotnie słyszymy przecież, że osoby, które są z nami związane emocjonalnie czyli rodzina, znajomi próbują mówiąc kolokwialnie „doradzać-wszystko będzie dobrze, weź się w garść, samo przejdzie”, ale to nigdy nie pomoże i nie pomaga. Jasne jest to, że chcą pomóc, chcą jak najlepiej, ale na tym niestety nie polega udzielanie pomocy.
Tylko profesjonalista wie jak dostosować tok rozmowy do indywidualnej sprawy z którą się zgłasza klient i tylko profesjonalista wie jak może pomóc w tym wyjątkowym przypadku. Także sesja terapii to rozmowa, na początku zazwyczaj bardzo ogólna – jest formą wywiadu, by terapeuta mógł poznać osobę, dowiedzieć się o jej życiu, doświadczeniach, rodzinie i sprawie z którą się zgłasza. O tego typu zagadnieniach naprawdę można długo rozmawiać i są to tematy właściwie najważniejsze, często spowodowały aktualny stan. Są to też bardzo prywatne i intymne zagadnienia, o których zazwyczaj i najczęściej nie rozmawia się i niektórzy po prostu nie rozmawiają z nikim. Dlatego też już sam fakt otworzenia się i zaufania terapeucie – który jest neutralnym obserwatorem patrzącym bez silnych emocji tak jak bliskie osoby, może z tej pozycji zobaczyć cały problem. Dzięki temu, że zawód ten jest uregulowany poprzez całkowitą tajemnicę zawodową wiele osób może w końcu powiedzieć o najtrudniejszych kwestiach ze swego życia, którymi nigdy z nikim nie podzieli się. To już wpływa bardzo silnie na poczucie ulgi, uwolnienia, zrzucenia ciężaru, poczucia że ktoś nas słucha, nie ocenia, możemy podzielić się trudem i uzyskać wsparcie, pomoc. Te elementy zawarte w sesji terapeutycznej są już ogromnym krokiem ku zmianie – ot ot taka zwykła rozmowa.
Bardzo ważne jest zatem i należy to wiedzieć przed rozpoczęciem terapii, że tyle ile trwa sesja, to najlepiej tyle też powinno trwać „mówienie” przez klienta. Dlaczego? Wiele osób jest zdziwiona - „ale ja myślałem, że to Pani będzie mówić”. Terapia to proces aktywności klienta – nie terapeuty. Gdyby to był wykład profesora psychologii – to tak jak najbardziej. Na terapii klient mówi i teraz im więcej tym lepiej. Najważniejsze jest zatem ZAANGAŻOWANIE w proces terapii po stronie osoby, która ją podejmuje. Już wiemy, że podstawowym czynnikiem leczącym jest mówienie, więc dlatego to po pierwsze. Po drugie, im więcej terapeuta wie na temat klienta, tym szybciej i skuteczniej może dobrać dalszy bieg pracy terapeutycznej (rozmowy:) do jego problemu. Przecież w momencie kiedy klient opowiada o swoim życiu i sprawach, objawach, to w tym czasie z punktu technicznego po stronie terapeuty zachodzi mnóstwo procesów. Psychoterapeuta nie słucha tylko tego co mówi klient, jednocześnie dokonuje analiz, hipotez, wniosków i planuje dalszy proces pracy, myśli o odpowiednich metodach i oddziaływaniach do tego o czym słyszy. I to wszystko się dzieje w jednej chwili.
Dlatego jak mówi podstawowa zasada życia, tyle ile dajemy tyle otrzymujemy – im więcej mówimy podczas sesji psychoterapii tym więcej uzyskamy tak zwanych „zwrotów” od psychoterapeuty, tym terapia będzie trwała krócej i efekty nastąpią w szybszym czasie. Należy zatem w miarę możliwości być otwartym na proces komunikacji czyli mówienia o sobie, ponieważ dodatkowo dzięki sesjom psychoterapii uczymy się społecznej wymiany werbalnej poprzez słowa, otwierania się wewnętrznie na drugą osobę, to oprócz chęci uzyskania zmiany w życiu uczy również przede wszystkim tego jak w przyszłości prawidłowo porozumiewać się z innymi, rodziną, partnerem, pracownikami etc. Co więcej udowodnione jest i potwierdzone wielorakimi badaniami naukowymi i doświadczeniem w pracy, że mówienie w obecności psychoterapeuty o swoich emocjach, przeżyciach, uczuciach i doświadczeniach, słabościach, ale i radościach, sukcesach, szczęściu, powoduje zmiany fizjologiczne w ciele i w umyśle (mózgu). Czyli następuje wtedy uzdrowienie z wielu chorób psychosomatycznych, depresji i objawów lękowych. Zachęcam zatem do rozmowy z psychoterapeutą czyli sesji psychoterapii, która jak mawia wielu, działa cuda.
Zapraszam serdecznie,
Agnieszka Janczewska
psychoterapeuta
psycholog
pedagog
Recommended Comments
There are no comments to display.
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.