Jump to content

Zazdrość


Recommended Posts

Witam mam problem z mężem ogląda się za ładnymi kobietami w mojej obecności i obserwuję półnagie modelki co sprawia mi przykrość. Czuję się bardzo nie dobrze w tej sytuacji często z tego powodu dochodzi do klotni bądź cichych dni. Bardzo mnie to boli co robi bo wychodząc na miasto czy razem pracując on ciągle spogląda na ładne koleżanki czuję się wtedy jak zbędny mebel. Uważam że jednak nasze małżeństwo zobowiązuje go do czegoś. On uważa że nie robi nic złego i to tylko że patrzy. Tylko że ja wielokrotnie mówię że mi to przeszkadza w końcu jest ze mną i spada mi samoocena do zera przez niego. Nie chce nigdzie już z nim wychodzić bo tylko się denerwuje zaczynam rezygnować z wycieczek i wyjść na plażę. Coraz gorzej z tym się czuje on o tym wie bo mu to mówię. Ciągle słyszę jedna i ta sama odpowiedź że to nic nie znaczy i że on juz tak ma. Tylko że tym rani mnie strasznie. Czuję się smutna i przygnębiona. Do tego jeszcze chce mieć ze mną dziecko i naciska coraz bardziej. Jak mogę w takiej relacji z takim samopoczuciem i żalem do niego jeszcze zachocic w ciążę? Czuje ze moje zdanie jest wogule pominięte. Mało jeszcze twierdzi że kobiety z wiekiem starzeją się i zazdroszczą tym młodszym. Z tym że ja mam 35 lat wyglądam na 25 lat i nie czuję się nieatrakcyjna tylko pominięta przez męża. On znajduje wytłumaczenie tej sytuacji na każdy temat. Myślałam żeby zrobić mu na złość i robić to samo co on przy nim oglądać się za każdym patrzec na każdego i na insta też. Tyle że mnie to męczy nie lubię tak robić. Pogrążam się jeszcze bardziej w smutku i rozpaczy. Czuję się przez tę sytuację coraz gorzej. Byłam w poprzednim związku i tak nie miałam. Nie czułam się pominięta. Wszystko u nas byłoby ok. Ale tę sytuację mnie dobijają. Kocham męża i chciałabym żeby było dobrze. Ale zbyt boli mnie jego zachowanie. Co mam robić? Jakieś pomysły? Słowa pocieszenia? 

Link to comment
Share on other sites

Twój mąż tak robi prawdopodobnie dlatego, że wyczuwa Twoją niską samoocenę. Powinnaś więc nad nią regularnie pracować. Robienie na złość mężowi to ostatnia rzecz, którą powinnaś robić, bo wtedy utwierdzi się w przekonaniu, że będzie robił co mu się podoba. Poza tym możesz się zastanowić jak uatrakcyjnić wasz związek, żeby mąż cały czas myślał o Tobie, a nie rozglądał się za innymi. 

Link to comment
Share on other sites

49 minut temu, Teivi napisał:

Twój mąż tak robi prawdopodobnie dlatego, że wyczuwa Twoją niską samoocenę. Powinnaś więc nad nią regularnie pracować. Robienie na złość mężowi to ostatnia rzecz, którą powinnaś robić, bo wtedy utwierdzi się w przekonaniu, że będzie robił co mu się podoba. Poza tym możesz się zastanowić jak uatrakcyjnić wasz związek, żeby mąż cały czas myślał o Tobie, a nie rozglądał się za innymi. 

 

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za odpowiedz nie chciałabym żeby też tak że ja tylko się staram a on nie. Ze ja chce uatrakcyjniać nasze małżeństwo a on tylko korzysta. Chcę go obudzić że ja też mam uczucia i powinnam być najważniejsza kobieta dla niego. Z tą niska samoocena to racja borykam się z tym od dziecka. Zawsze czułam się nie dość dobra dla rodziców i partnerów itd. Ogólnie otoczenia. Gdy przytyje parę kilo odrazu jest mi to wytykane przez rodziców i teściowa ale dodam że wyglądam całkiem normalnie i dość atrakcyjnie. Tylko nie umiem się tym cieszyć przez takie komentarze do tego mąż oglądający się za innymi to właśnie mój problem. Chcę odzyskać szacunek do samej siebie nie czuć się jedynie zazdrosna idiotka. 

  • Podoba mi się to 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Skup się na sobie. Zadbaj o siebie. I znajdź uwielbienie w oczach innego. Doda Ci to pewności siebie i będzie jakimś pocieszeniem. A mężowi utrzesz nosa. Niech i on poczuje zazdrość. Nie wyobrażam sobie takiego braku szacunku względem kobiety ze strony męża.. 

  • Podoba mi się to 1
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za odpowiedz jeśli chodzi o zazdrość jest zazdrosny mam powodzenie u mężczyzn. Ale nie o to mi chodzi brakuje mi odwagi żeby naprawdę utrzeć mu nosa. Musiałabym rozmawiać i utrzymywać kontakty z innymi mężczyznami. Ja raczej się odsuwam od innych ponieważ nie chce dwuznacznych sytuacji. Ale masz rację dbać o siebie trzeba zawsze staram to się robić. Tylko że jako facet mąż jest moim całym światem. Myślę że on o tym wie i to wykorzystuje a ja czuję się jak straszna zazdrosna idiota. Myślę że on lubi gdy jestem zazdrosna mi to sprawia ból i mnie to denerwuje. Nie rozumiem rozumowania mężczyzny który tak postępuje. Mówi że mnie kocha daje od siebie wsparcie w pracy i w różnych sytuacjach. Tylko jesli chodzi o kobiety tego wszystkiego nie widzę. Pozostawia nie pewność i brak zaufanie w tej sferze. Nie mam pojęcia po co to robi i co nim kieruję.... 

Link to comment
Share on other sites

Ten typ tak ma poprostu, to jakis defekt z lat mlodosci ale raczej nie groźny. Nic złego nie zrobi skoro jak piszesz ogląda sie jawnie. Raczej musisz przywyknąć i to olać, jeśli cała reszta jest ok. Nikt i nic nieistotnego nie może Cie obrazic. Ty decydujesz co moze Cie dotknąć. 

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za odpowiedz bardziej chodzi o to że mnie to denerwuje i mam wrażenie że się cieszy gdy jestem zazdrosna to raczej jeszcze bardziej mnie złości. No trudno być w takiej sytuacji. Jak każda kobieta chce być traktowana tak jak na to zasługuje. A sama się staram i nie robię takich rzeczy. Więc mam na myśli że wobec mnie też powinien być fair. Trochę to boli tak? Swojemu mężowi chce wierzyć i czuć się swobodnie a nie zestresowana w towarzystwie innych kobiet... 

Link to comment
Share on other sites

Jest taka stara zasada lustra, zrób to samo. Jesli chcesz mu na prawde dopiec naciśnij gdzie go boli najbardziej:jak lysieje to pochwal u innego bujną fryzure, jak ma ciąże to kaloryfer ....itd. Tylko zeby nie przegiąć. A później wtlumacz ze tak to wlasnie dziala i moze to sprawi ze sie opamieta. Faktycznie musi byc z nim cos nie tak skoro ma ładną fajną żone a ogląda sie na kolezanki, zazdroszcze.

Link to comment
Share on other sites

ps. Melisa wielu facetow o ile nie wszyscy oglądaja sie za wami z tą różnicą iż jedni wiedzą jak to robić by to sie nie rzucalo w oczy a inni poprostu lampią sie jak dzieci w witryne. To moze nie miec nic wspolnego z tym ze Cie nie darzy uczuciem. Mam znajomego co ma chopla na punkcie duzego biustu. Zone ma deske, wiec na miescie nie przepusci zadnej 5 nawet gdy ma żone pod ręką. Glupio nawet mi w takich sytacjach  bo wiem jak ona sie czuje ale ten typ tak ma i tego nie zmieni. Ona chyba juz przywykla, maja dorosle dzieci. A i na pewno nie zdradził żony.

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem😊 mój nie ma powodu żeby aż tak się zachowywać. Poprostu ja myślę że cały czas potrzebuje nowych twarzy itd. Zgadza się że jedni to robią dyskretnie inni jawnie. Wolałabym żeby robił to skrycie nie byłoby mi przykro. Ja zdaję sobie sprawę z tego że człowiek spojrzy za ładna osoba ja sama widzę takie. I widuje ładnych mężczyzn ale nie patrze się tak żeby zwracać uwagę i tego mężczyzny i męża. Poprostu widzę osobę ale się nie gapie. O to w tym chodzi i chyba najbardziej żeby nie ranić drugiej osoby swoim zachowaniem. Zgadza się że metoda lustra jest dobrym sposobem ale czy ja potrafię tak? Hmm muszę sama się przemoc bo nie lubię takiego zachowania. 

Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, Melisa napisał:

Rozumiem😊 mój nie ma powodu żeby aż tak się zachowywać. Poprostu ja myślę że cały czas potrzebuje nowych twarzy itd. Zgadza się że jedni to robią dyskretnie inni jawnie. Wolałabym żeby robił to skrycie nie byłoby mi przykro. Ja zdaję sobie sprawę z tego że człowiek spojrzy za ładna osoba ja sama widzę takie. I widuje ładnych mężczyzn ale nie patrze się tak żeby zwracać uwagę i tego mężczyzny i męża. Poprostu widzę osobę ale się nie gapie. O to w tym chodzi i chyba najbardziej żeby nie ranić drugiej osoby swoim zachowaniem. Zgadza się że metoda lustra jest dobrym sposobem ale czy ja potrafię tak? Hmm muszę sama się przemoc bo nie lubię takiego zachowania. 


Ty oczekujesz od męża tego samego czyli lustra, przykładowo załóżmy że, oboje się kochacie i też oboje jesteście dla siebie atrakcyjni co nie znaczy że nie ma obok atrakcyjnych kobiet czy mężczyzn i to jest normalne że mężczyźnie czy kobiecie mogą podobać się inne/inni a jednocześnie nie wydaje mi się aby był to problem na poziomie poligamicznego związku, przynajmniej mi by to nie sprawiało problemu że moja partnerka uważa innych mężczyzn za atrakcyjnych ale w sumie na pewno oczekiwałbym tego samego. Oczywiście nie mówię że tutaj jest pies pogrzebany 😃 ze swojego doświadczenia powiem tak, nigdy przy swojej byłej czy jakiejkolwiek partnerce nie oglądałem się za kobietami, a gdyby mi się jakaś podobała czy miałbym ochotę załóżmy na bez miłosny romans, jakieś dwuznaczne rozmowy to przenigdy bym takich rzeczy nie zrobił przy kobiecie z którą jestem. Nie twierdzę jednak że Twój facet jest jakiś zły, wręcz przeciwnie być może jest nawet szczery , prostolinijny/uczciwy w tym co robi i zwyczajnie przy Tobie się "ogląda" nie kryje tego, być może nawet w ten sposób właśnie olewając temat pokazuje że jest po prostu szczery a jednocześnie nie szuka romansów co też możesz odebrać jako spory plus że robi dokładnie to samo przy Tobie co będąc samemu, a nie udaje świętego z Tobą a za Twoimi plecami cię zdradza. Ja uważam że o takich rzeczach powinnaś głębiej podyskutować z mężem bo on być może ma takie same odpowiedzi ale ty też zadajesz takie same pytania zamiast pójść głębiej w temat.

Link to comment
Share on other sites

Temat ten został z moim mężem dogłębnie omówiony on  wie o moich odczuciach bo mu to mówię. On z kolei to bagatelizuje i uważa że to nic nie znaczy i że nie ma nic do ukrycia że gdzieś spojrzy. A mnie z kolei sprawia to duża przykrość i też o tym wie. A ten post jest ostatnia rzeczą jaką robię ponieważ chcę poznać opinię innych ludzi na ten temat i być może odrobinę pocieszenia w mojej sytuacji itd. A nawet zastanawialam się czy go nie zostawić no mi to przeszkadza i to bardzo. Zwyczajnie czuje się źle w jego towarzystwie i innych kobiet i tu jest problem. 

Link to comment
Share on other sites

Jeśli rozmowy na niego nie działają, może warto sie raz pokłócić o cos? Kłótnie nie są złe, są potrzebne w związku. On widzi, że Ciebie to boli i też sie do tego przyzwyczaił. Sądzę, że rozwód z takiego powodu chyba nie jest potrzebny, najpierw próbuj coś zdzialać, nie ma co uciekać, jeśli go kochasz.  A jak u Was z seksem? Macie jakieś problemy z tym?

Mój mąż kiedyś też miał taki czas, że się oglądał na ulicy za dziewczynami, ja sie troche posmuciłam, aż w końcu zaczełam poprostu pokazywać, że oprócz smutku czuję też złość. Jednak na tik toka już nic chyba nie poradzę, bo ostatnio zauważyłam, że wyskakują mu takie filmiki różne.

Spróbuj też poradzić sobie sama z tym uczuciem, zajmuj się sobą, swoją pracą, domem. Spóbuj to olać, bo na niektórych to nic nie działa. No i możesz mu zagrozic, że może pomarzyć o ciąży jeśli dalej będzie się tak zachowywał ;)

Link to comment
Share on other sites

Cześć. Pokłóciłam się nie raz o to😊nic to nie dało a raczej na chwilę przystopował ale gdy byli między nami ok. To znowu gdzieś tam coś tam. Chociaż muszę powiedzieć że od klotni kilkukrotnych trochę zaczął bardziej się pilnować po to raczej żebym mu głowy nie suszyła. Filmiki u mojego też pojawiają się od czasu do czasu na insta mniej obserwuję i wchodzi tam. Coś tam powoli docierało. Ale ja bym chciała żeby on sam sobie zdał z tego sprawę a nie ze ja ciągle mu o tym przypominam. Jeśli chodzi o seks to wszystko jest wporzadku. Jesteśmy razem 8 lat i nigdy w tej sferze nie było problemów. Mąż dalej się do mnie lepi 😉i podkreśla ze go bardzo podniecam więc ta sfera się nie przejmuje... Zostało mi tylko to co mówiłam. Coś takiego boli i podkopuje moja pewność siebie... I raczej jestem zawstydzona że muszę mu ciągle przypominać o tym. Ja nie jestem jego mamusia żebym ciągle go upominała... A partnerka żona która jednak wymaga uwagi szacunku i tak zwyczajnie chce czuć się dobrze w naszym związku tak po ludzku to wszystko... Dziękuję za odpowiedź w mojej sprawie... 

Link to comment
Share on other sites

A.dlugo to w ogóle trwa? Jeśli widzisz jakieś efekty, to przypilnuj jeszcze trochę tego,.może warto się wysilić troszkę?:) zwłaszcza, że to jedyna rzecz,.która Ci chyba przeszkadza:).Nie jestem zwolenniczką krzyków, ale wiem że niektórzy potrzebują naprawdę porządnego ochrzania żeby się ogarnęli. 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Długo jesteście razem? Zawsze tak robił? Mimo wszystko uważam że jego mówienie "że on tak ma" kiedy ty mówisz że ciebie to rani to zrzucanie "winy" na ciebie. Powinien uszanować twoje zdanie i chociaż starać się to zmienić 

Współczuję ci, myślę że naprawdę tylko patrzy i nic poza tym, ale wiem że to nieprzyjemne... Może i to kwestia za niskiej samooceny, ale mam wrażenie że większość osób takie coś by ruszało więc nie wiem jaką trzeba mieć samoocenę żeby to nie ruszało 

Edited by Gomat
Link to comment
Share on other sites

Dnia 27.01.2023 o 19:51, Kolezanka. napisał:

A.dlugo to w ogóle trwa? Jeśli widzisz jakieś efekty, to przypilnuj jeszcze trochę tego,.może warto się wysilić troszkę?:) zwłaszcza, że to jedyna rzecz,.która Ci chyba przeszkadza:).Nie jestem zwolenniczką krzyków, ale wiem że niektórzy potrzebują naprawdę porządnego ochrzania żeby się ogarnęli. 

 

 

Tak długo i mam wrażenie że za długo. Na początku nie zwracałam tak uwagi ale później z czasem stawało się to coraz bardziej kłopotliwe... I doszło właśnie do takiego punktu. Krzyki też wyzwalają we mnie stres i poczucie że jestem bezsilna. Dają jakis rezultat 😉z tym że tak jak mówiłam chciałabym aby to obylo się z jego strony opanowaniem. 

Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, Gomat napisał:

Długo jesteście razem? Zawsze tak robił? Mimo wszystko uważam że jego mówienie "że on tak ma" kiedy ty mówisz że ciebie to rani to zrzucanie "winy" na ciebie. Powinien uszanować twoje zdanie i chociaż starać się to zmienić 

Współczuję ci, myślę że naprawdę tylko patrzy i nic poza tym, ale wiem że to nieprzyjemne... Może i to kwestia za niskiej samooceny, ale mam wrażenie że większość osób takie coś by ruszało więc nie wiem jaką trzeba mieć samoocenę żeby to nie ruszało 

Dziękuję za słowa otuchy i za współczucie bo jest czego z mojej perspektywy to brał szacunki dla mnie i moich uczuć. Jedli chodzi o samoocenę to myślę że z czasem każda kobieta nawet najbardziej pewna siebie nie wytrzymałaby. Bo ile można się tak czuć i upominać? Byłam w poprzednim związku który trwał też trochę... Rozpadł się z innych powodów ale nie było takich sytuacji. Nie byłam reż tak zazdrosna. Podkreślę ze na początku związku nie zauważałam tego aż tak bo nie zwracalam uwagi. Przekonana poprzednimi doświadczeniami ze jak z kimś się jest to się tak nie ogląda itd. Gdy zauważyłam podobne sytuację zaczęłam bardziej obserwować wszystko dookoła tylko dość późno się zorjetowalam. Świadomość dotarła do mnie po kilku takich dziwnych zdarzenia patrzenie w oczka oglądanie itd. To był kubeł zimnej wody bo wyglądało jak wzrokowy flirt. Wtedy zaczęłam obserwować i mocno mi się nie spodobało to co zobaczyłam. Staram się być silna kobieta i niezależna tylko ze podkreślam chce czuć się dobrze w związku i przy Mężu inaczej to ja tego nie widzę... 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 7.01.2023 o 12:17, Melisa napisał:

Witam mam problem z mężem ogląda się za ładnymi kobietami w mojej obecności i obserwuję półnagie modelki co sprawia mi przykrość. Czuję się bardzo nie dobrze w tej sytuacji często z tego powodu dochodzi do klotni bądź cichych dni. Bardzo mnie to boli co robi bo wychodząc na miasto czy razem pracując on ciągle spogląda na ładne koleżanki czuję się wtedy jak zbędny mebel. Uważam że jednak nasze małżeństwo zobowiązuje go do czegoś. On uważa że nie robi nic złego i to tylko że patrzy. Tylko że ja wielokrotnie mówię że mi to przeszkadza w końcu jest ze mną i spada mi samoocena do zera przez niego. Nie chce nigdzie już z nim wychodzić bo tylko się denerwuje zaczynam rezygnować z wycieczek i wyjść na plażę. Coraz gorzej z tym się czuje on o tym wie bo mu to mówię. Ciągle słyszę jedna i ta sama odpowiedź że to nic nie znaczy i że on juz tak ma. Tylko że tym rani mnie strasznie. Czuję się smutna i przygnębiona. Do tego jeszcze chce mieć ze mną dziecko i naciska coraz bardziej. Jak mogę w takiej relacji z takim samopoczuciem i żalem do niego jeszcze zachocic w ciążę? Czuje ze moje zdanie jest wogule pominięte. Mało jeszcze twierdzi że kobiety z wiekiem starzeją się i zazdroszczą tym młodszym. Z tym że ja mam 35 lat wyglądam na 25 lat i nie czuję się nieatrakcyjna tylko pominięta przez męża. On znajduje wytłumaczenie tej sytuacji na każdy temat. Myślałam żeby zrobić mu na złość i robić to samo co on przy nim oglądać się za każdym patrzec na każdego i na insta też. Tyle że mnie to męczy nie lubię tak robić. Pogrążam się jeszcze bardziej w smutku i rozpaczy. Czuję się przez tę sytuację coraz gorzej. Byłam w poprzednim związku i tak nie miałam. Nie czułam się pominięta. Wszystko u nas byłoby ok. Ale tę sytuację mnie dobijają. Kocham męża i chciałabym żeby było dobrze. Ale zbyt boli mnie jego zachowanie. Co mam robić? Jakieś pomysły? Słowa pocieszenia? 

Zapoznaj się ze stroną dezintegracjapozytywna.pl konkretnie wejdź w dezintegracja jednopoziomowa która dotyczy Ciebie. Twój partner to prawdopodobnie typ zintegrowany pierwotnie o którym też sobie poczytaj na tej stronie. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

To może przestań zwracać na to uwagę i zobacz jak wtedy zareaguje? Obserwuj co się dzieje, ale nie reaguj gwałtownie, nie komentuj tego. I zobacz jak on będzie się zachowywał w takiej sytuacji. 

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, słońce napisał:

To może przestań zwracać na to uwagę i zobacz jak wtedy zareaguje? Obserwuj co się dzieje, ale nie reaguj gwałtownie, nie komentuj tego. I zobacz jak on będzie się zachowywał w takiej sytuacji. 

Próbowałam ale pozwalam sobie dalej i jeszcze więcej. Nigdy nie wytrzymałam do końca moich postanowień za bardzo bolało.... 😪

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

  • PODCASTY.jpg

  • Blog Entries

    • 0 comments
      Barbie umie zarabiać. 
      "Razem z prawdziwym „wybuchem” popularności partii VOX i ich niepoprawnych politycznie projektów programowych wyszły na jaw szokujące dane, że tzw. „chiringuitos” czyli ponad 2.270 stowarzyszeń feministycznych działających w samych tylko 8 małych prowincjach jednego regionu w powiązaniu z rządzącą PSOE ssą miliardy dotacji z funduszy państwowych i unijnych. Jakim cudem zaledwie 768 gmin regionu Andaluzji może pomieścić aż 2.270 stowarzyszeń typu „Federacja Postępowych Kobiet”, „Federacja Kobiet Rozwiedzionych”? Biznes skupiający tysiące ludzi, którzy zajmują się indoktrynowaniem, szkoleniami antyprzemocowymi i warsztatami feministycznymi jest branżą, która tylko z definicji miała być przeznaczona do ochrony i pomocy ofiarom przemocy." źródło 
      Ciekawe jak to jest z polskimi fundacjami? Interesujące też, czy niektóre z nich mają powiązania z mediami wciąż zajmującymi się rzekomym piekłem kobiet i naglącą potrzebą obalenia patriarchatu.
       
      Wersja wideo:

      Zerknijmy na pierwszą z brzegu fundację: Centrum Praw Kobiet
      Oto kilka zrzutów ekranu z jej sprawozdań merytorycznych (a konkretnie odnośnie działalności w 2019 roku). Podkreślam na czerwono fragmenty, które rzuciły mi się w oczy.
       



      Czy to jest na pewno dobry pomysł, aby fundacja, którą - jak wszystkie instytucje tego typu - nadzoruje Ministerstwo, prowadziła zajęcia warsztatowo-edukacyjne typu "ChemSex - jak się bawić?" (chemsex to uprawianie seksu po narkotykach) albo "...odczarowujemy dziewictwo", ewentualnie "trzecia płeć", bądź organizowane przez  Aborcyjny Dream Team? Czy dobrym pomysłem jest też wspieranie z budżetu publicznego tak działających organizacji? I czy w ogóle ludzie czytali manifesty feministyczne, założenia tej ideologii, więc zdają sobie sprawę z tego, co postulowały i postulują feministki? Czy znają poglądy twórczyń tej myśli ideowej? Niech każdy odpowie sobie sam. Tymczasem zajrzyjmy za kulisy działania fundacji. 
      Feministki chyba jednak nie są aniołami
      Co dzieje się, gdy kobiety występują przeciwko kobietom? Zachodzą zjawiska szczególne, o charakterze, który może zadziwić niejednego obserwatora.

      Jak donoszą media, zarząd Centrum Praw Kobiet posądza się o mobbing. "Stara gwardia działaczek feministycznych "tolerowała, albo wręcz umacniała te patologie"" (źródło). "Centrum Praw Kobiet to pierwsza działająca w Polsce fundacja feministyczna. Pracowniczki i wolontariuszki organizacji oskarżają o mobbing szefową i założycielkę fundacji Urszulę Nowakowską." (źródło)

      Prezes fundacji, w swoim oświadczeniu stwierdziła: „Warto się zastanowić, dlaczego już w listopadzie w Poznaniu powstało stowarzyszenie, którego nazwa brzmi w skrócie jak moja Fundacja i dlaczego jego działaczki już wystąpiły do władz o przejęcie naszego lokalu?! Dlaczego niektóre działaczki z niektórych oddziałów nawiązują kontakt z naszymi darczyńcami i wysyłają do nich skargi, próbując podważyć wiarygodność Fundacji”. (źródło)
      Moja fundacja, ale już naszego lokalu. Fascynujące.
      Ach te feministki, pieniądze, przykrości, intrygi, podchody. Co powiedziałaby na to Barbie? Nie byłaby zadowolona! 
      Feministki chciały nam pokazywać, że dyskryminacja jest zła. No to nam pokazały!

      A może nie należy robić kopalni złota z ideologii
      Istnieją media, które mocno sympatyzują z ideologią feministyczną i często popularyzują różne jej postulaty, robią nagonki medialne na oponentów tej linii ideowej lub przy pomocy skandalizacji próbują ich zdyskredytować, przy okazji licząc wyświetlenia. Są jednak także dobre wiadomości. W 2017 roku "ogłoszono listę organizacji, które otrzymają dotację w ramach Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. To środki przeznaczone na wsparcie prawne, psychologiczne i socjalne dla ofiar przestępstw. Na liście już po raz kolejny nie ma fundacji Centrum Praw Kobiet." (źródło) Oczywiście nie każdemu przypadło to do gustu, ale minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podtrzymał ministerialne stanowisko. Wytłumaczył, że "podejmowane przez fundację działania nie tylko nie są kompleksowe, ale wręcz dyskryminujące - odmawiają bowiem wsparcia wszystkim innym ofiarom przemocy." (źródło)

      Pozostaje mieć nadzieję, że także inni politycy będą bacznie przyglądać się temu, co czynią organizacje feministyczne, i rozsądnie rozstrzygać, czy tą ideologię należy wspierać ze środków publicznych. Filozof Elisabeth Badinter w książce „Fałszywa ścieżka" mocno krytykuje współczesny feminizm za to, że traktuje mężczyzn i kobiety jak dwa wrogie gatunki. Barbie może o tym nie wie, ale my jesteśmy świadomi, że mężczyzna też człowiek. Oby ostatnie wydarzenia okazały się początkiem końca ideologii feministycznej, a zarazem mediów i podmiotów, które ją propagują.
      Interesujący ten rebranding z Barbie. Rzecz jednak w tym, że reputację feministek ciężko odmienić taką zmianą wizerunkową, ponieważ wciąż rzuca się w oczy przy różnych okazjach coś, co da się uznać za wątpliwe.

    • 0 comments
      Ideologia feministyczna, która - jak utrzymują jej sympatycy - dąży do równości płci i walki z dyskryminacją kobiet, często jest krytykowana z różnych powodów. Jednym z głównych zarzutów wobec tej ideologii jest to, że skupia się ona wyłącznie na walce o prawa kobiet i pomija prawa mężczyzn. W ten sposób, ideologia ta prowadzi do podziałów i antagonizmów między płciami, co może uniemożliwiać osiągnięcie rzeczywistej równości. Trudno o symetrię, gdy faworyzuje się jednych kosztem innych i propaguje się mizoandrię (pogardę do mężczyzn).
      Krytyka feminizmu
      Niektórzy krytycy uważają, że ideologia feministyczna może stanowić zagrożenie dla demokracji, ponieważ zdarza się, iż feministki postulują ograniczenie praw wyborczych mężczyznom, skłonne są zarzucać całym partiom politycznym nienawiść do kobiet, jak również głoszą skrajnie negatywne hasła takie jak te zacytowane tutaj. Fanatyzm ideologiczny bywa niebezpieczny. Trudno to nazwać walką o prawdziwe równouprawnienie. 

      Zauważa się też, iż feminizm, jako ideologia, chętnie sięga po takie instrumenty inżynierii społecznej jak kultura anulowania stosowana pod pretekstem troski o "nowoczesną wrażliwość". Pod pozorem ochrony uciśnionych ucisza w debacie publicznej oponentów politycznych obnażających mankamenty i mroczne, wręcz przerażające aspekty tej linii programowej - przy tym feminizm kładzie ogromny nacisk na tych kwestii ukrywanie, pudrowanie, tuszowanie. 
      "W dorocznej ankiecie „Teatru” o tym, co najlepsze, ale również co najgorsze, w rubryce „Rozczarowanie sezonu” wpisałem feminizm, bowiem „z walki o kobiety stał się walką z mężczyznami”. Postawiłem tezę, że w obecnej swojej fali (najprawdopodobniej czwartej) feminizm to jawny seksizm, dyskryminacja mężczyzn ze względu na płeć (...)" - pisał Maciej Stroiński na łamach Teatr.

      Kolejnym krytykowanym aspektem ideologii feministycznej jest skłonność do tworzenia stereotypów związanych z rolami płciowymi, co może prowadzić do marginalizacji mężczyzn i ograniczać ich możliwości rozwoju w sferze społecznej, zawodowej czy rodzinnej. Skrajnym tego przykładem jest nazywanie mężczyzny ucieleśnieniem opresyjnego patriarchatu. Taka generalizacja i uproszczenie płciowych ról i dyspozycji może przyczynić się do nierówności w traktowaniu płci i ograniczać potencjał jednostek.
      Zarzuca się też feminizmowi, że promuje wypaczony wizerunek mężczyzny w mediach, zwłaszcza internetowych, ukazując go jako przemocowca, agresora lub kogoś niedojrzałego, nieporadnego, bądź o horyzontach ograniczonych do szerokości rozporka. Takie postępowanie stoi w opozycji do deklaracji na temat poszanowania różnorodności, które to slogany okazują się być bez pokrycia. Podobnie zresztą jak te na temat prawa mężczyzn do wyrażania uczuć - kiedy panowie to robią, ale nie przystają one do wizji świata promowanej przez feminizm, bywają wyszydzani, wpędzani w poczucie winy, zawstydzani lub zarzuca się im "toksyczną męskość", złą wolę.
      Sygnalizuje się również, że feminizm forsuje koncepcję, która w manifestach określana jest jako ginocentryzm czy też kobietocentryzm czyli faworyzowanie kobiet kosztem mężczyzn, co wręcz przybiera postać tak zwanego feminizmu odwetowego (zemsty za setki lat rzekomej opresji). Sama nazwa "feminizm" jest nośnikiem informacji na temat tego, kto jest darzony szczególnymi względami, a kogo marginalizuje się.
      Feminizm krytyka i ocena zagrożeń jakie niesie
      Jednym z krytykowanych aspektów ideologii feministycznej jest podejście do kwestii biologicznych i genetycznych różnic między płciami. Wiele feministek odrzuca ideę, że różnice w zachowaniu czy zdolnościach między płciami mogą mieć podłoże biologiczne, a przypisuje je wyłącznie czynnikom społecznym i kulturowym. Jednakże, badania naukowe sugerują, że różnice między płciami mogą mieć podłoże biologiczne, a ignorowanie lub niewystarczające uwzględnianie tego faktu może prowadzić do nieracjonalnych i nieskutecznych strategii troski o równość płci.

      Jednym z kolejnych krytykowanych aspektów ideologii feministycznej jest kwestia feminizacji edukacji i rynku pracy. Często postulowane jest, aby kobiety były preferowane w procesie rekrutacji, przy czym ich płeć ma być traktowana jako atut w porównaniu z mężczyznami. Niekiedy dochodzi do sytuacji, w których kobiety są traktowane w sposób faworyzowany i pomijane są lepsze kandydatury mężczyzn, bo kryterium doboru staje się płeć, a przestaje być kompetencja, co prowadzi do nierówności i dyskryminacji płciowej.
      Feminizm czasami stara się też unieważnić wypracowywane od zarania dziejów, sprawdzone i działające wzorce promowane chociażby przez religię. Cóż jednak złego, w zasadzie "nie rób bliźniemu, co tobie niemiłe"? 

      Zwraca się także uwagę, że feministki wybiórczo walczą o parytety - czyniąc to w obszarach szczególnie atrakcyjnych, pomijając przy tym pozostałe obszary. Taka selektywność w podejściu do praw może prowadzić do nierówności i dyskryminacji. Trudno mówić o prawdziwej równowadze, gdy ma ona dotyczyć tylko tego obszaru funkcjonowania społeczeństwa, który jest najbardziej atrakcyjny. Przemilcza się nadreprezentację mężczyzn w zawodach szczególnie ryzykownych czy niewdzięcznych. Staje się ona problemem tylko wtedy, gdy dotyczy stanowisk i zawodów prestiżowych.
      Często krytykowana jest skłonność feministek do podejmowania walki o przewagę w sferze polityki, sztuki i mediów. Postulowane jest, aby kobiety były preferowane w procesie awansu i dostępności do stanowisk na wysokim szczeblu, bez względu na ich kompetencje i umiejętności. Takie podejście prowadzi do ignorowania meritum i kwalifikacji.
      Kolejnym krytykowanym aspektem ideologii feministycznej jest podejście do kwestii rodziny i rodzicielstwa. Często feministki krytykują tradycyjne role płciowe w rodzinie i podkreślają znaczenie niezależności kobiet. Tymczasem są przecież kobiety, które preferują tradycyjny podział ról w rodzinie. Jednocześnie feministki nierzadko bagatelizują lub wręcz negują ważną rolę ojca w życiu dziecka i deprecjonują tradycyjne modele rodziny, co może prowadzić do dysfunkcji w życiu prywatnym i społecznym. "Sądy odarły nas z prawnej ochrony poprzez rozwody bez orzekania o winie" stwierdziła feministka Mary Pride (1985; s. 5).
      W artykule "Ofiary ideologii wyzwolenia kobiet" portal rp.pl przytacza wypowiedzi niektórych feministek "...kobiety w Stanach rysują też macierzyństwo w czarnych barwach. Według Shulamith Firestone ciąża jest „czasową deformacją ciała jednostki w imię dobra gatunku”. Według jednej z bohaterek „Inventing Motherhood”, Ann Dally, „wychowanie dziecka oznacza spędzanie całego dnia, każdego dnia, w towarzystwie rozbisurmanionego, upośledzonego psychicznie osobnika”. Według Betty Friedan kobiety opisywane w książce „The Feminine Mistique” mają „smutny, chory romans ze swoimi własnymi dziećmi”."


      Innym mocno krytykowanym aspektem jest podejście do seksualności i relacji międzypłciowych. Często feministki skupiają się na walce z przemocą seksualną i dyskryminacją w sferze seksualnej, co jest oczywiście pozytywnym krokiem. Jednocześnie jednak, często feministki promują radykalne ideologie seksualne, włączając w to negowanie różnic biologicznych między płciami czy promowanie twierdzeń, że kobiety są ofiarami patriarchatu we wszystkich sferach życia, również w sferze seksualnej. Zwraca się też uwagę na to, że forsowane są rozwiązania prawne, które zwiększają prawdopodobieństwo tego, iż mężczyzna zostanie bezkarnie oskarżony o przemoc, pomówiony i straci przez to dobre imię, posadę, środki do życia. 
      Feminizm w teorii walczy z seksizmem. Problem polega na tym, że sam go stosuje, nazywając mężczyzn ucieleśnieniem patriarchatu, operując takimi sloganami jak "siła jest kobietą" co uchybia mężczyznom również przecież zdolnym do posiadania siły, używając etykiet takich jak "toksyczna męskość" bądź "przemoc ma płeć".
      Analiza i krytyka feminizmu w kontekście tzw. wojna płci
      Wreszcie, istotną krytyką ideologii feministycznej jest brak uwzględnienia różnic indywidualnych między ludźmi. Często feministki traktują płeć jako główny lub wręcz jedyny czynnik decydujący o doświadczeniu jednostki, pomijając inne ważne czynniki takie jak kultura, religia czy pochodzenie społeczne. Takie podejście może prowadzić do upraszczania złożonych problemów i braku uwzględnienia różnic między jednostkami. Może to też skutkować dyskryminacją ze względu na płeć - gorszym traktowaniem mężczyzn i faworyzowaniem kobiet.
      Inną ważną krytyką ideologii feministycznej jest jej skłonność do demonizowania mężczyzn i kultury męskiej jako całości, co może prowadzić do napięć i konfliktów między płciami. Często feministki krytykują "toksyczną męskość" i kulturę przemocy, jednakże toksyczne zachowania nie są związane z męskością jako taką, ale z negatywnymi wzorcami zachowań i kulturą przemocową, która występuje w różnych społecznościach i w różnych kontekstach. 

      Część feministek działa zgodnie z wartościami i metodami, które wyznają, jednakże pewne praktyki również zdeklarowanych feministek, nie są zgodne z koncepcją równości i sprawiedliwości płciowej. Przykładem mogą być próby cenzurowania i zakazywania pewnych treści lub działań w imię walki z dyskryminacją i przemocą. Chociaż celem jest ochrona jednostek przed szkodliwymi i negatywnymi treściami, takie praktyki mogą prowadzić do ograniczania wolności słowa i wolności artystycznej. Co więcej, zakazywanie pewnych treści lub działań może prowadzić do utworzenia tabu, co z kolei może wpłynąć na ich popularność i przyciągać większą uwagę.
      Zwraca się też uwagę, że na celowniku feminizmu jest Kościół. 

      Kolejnym przykładem może być stosowanie podwójnych standardów wobec krytyki seksualnej. Często feministki krytykują mężczyzn za seksualizowanie kobiet, jednakże jednocześnie same wykorzystują swoją seksualność jako narzędzie do osiągnięcia celów. W takim przypadku można mówić o podwójnych standardach, gdzie jedna grupa ludzi jest krytykowana za coś, co jest akceptowalne dla innej grupy. Innym przykładem jest pochwalanie faworyzującego podejścia poprzez przyznawanie kobietom większej liczby punktów umożliwiających dostęp do edukacji przy jednoczesnym krytykowaniu tego w przypadku mężczyzn, gdy następuje z analogicznych powodów. 
      Następną istotną kwestią jest to, że skupianie się tylko na problematyce kobiecej umniejsza cierpienie osób płci męskiej. Mężczyźni także mają problemy, które bywają marginalizowane, co przeczy idei równości płci. 

      Nie bez znaczenia pozostaje również nagminne ukazywanie mężczyzn w złym świetle, tak, jakby tylko oni przejawiali określone zachowania, podczas gdy kobiety również dopuszczają się ich. Stwarza to nieprawdziwy, nierzetelny obraz sytuacji i przyczynia się do lekceważenia spraw mężczyzn.
      Coraz częściej pojawiają się też głosy, że to mężczyźni bywają dyskryminowani. Na przykład zwraca się uwagę na to, że większość kampanii prozdrowotnych jest dla kobiet, mężczyźni mają późniejszy wiek emerytalny. A dzieje się to wszystko mimo faktu, że mężczyźni popełniają samobójstwa osiem razy częściej niż kobiety, a ponadto statystyczny mężczyzna żyje o około 7 lat krócej niż statystyczna kobieta. Na domiar złego, coraz trudniej o tym swobodnie rozmawiać. „Życie akademickie, tradycyjnie pod władzą lewicy kulturowej, stało się jednym pasmem lęku o kolejne oskarżenia pociągające za sobą śmierć cywilną – do kogo przylgnie łatka rasisty-klasisty-seksisty, ten tonie i nikt mu koła ratunkowego nie rzuci, by samemu nie wypaść za burtę” (A. Bielik-Robson, Bronię normalsów, „Gazeta Wyborcza” z 3 sierpnia 2019).
      Niektóre media czerpią gigantyczne zyski ze snucia feministycznej narracji, bo w trakcie mogą wyświetlać reklamy kobiecych produktów na swoich stronach internetowych i nie tylko, wszakże kobiety podejmują najwięcej decyzji zakupowych. Feminizm stał się kopalnią złota dla niektórych mediów i firm, gotowych przyjąć każdą narrację, która niczym kilof, pozwala dostać się do kolejnej warstwy cennego kruszcu – oczywiście pod pozorem walki o parytety oraz równouprawnienie. Natomiast przez polityków feminizm bywa używany do pozyskiwania oddanych wyborców. Odrębną kwestią jest osłabianie narodu poprzez orientowanie kobiet w opozycji do mężczyzn, ale to już bardziej złożony temat związany z zapaścią demograficzną.  
      Musisz wiedzieć: wojna idei czyli krytyka feminizmu w kontekście strategii działania
      Czasami niektórym feministkom zarzuca się też to, że wykorzystują ludzkie cierpienie, problemy społeczne do celów biznesowych - nie tyle walczą o równouprawnienie, co kreują się na influencerki, celebrytki, by promować swoje usługi i produkty. 
      Feminizmowi zarzuca się również to, że niejako wypowiada się w imieniu wszystkich kobiet, chociaż przecież nie każda kobieta jest feministką. To przejaw dyskryminacji niefeministek. 
      Warto również zauważyć na czym polega feministyczna demagogia czyli manipulacyjna komunikacja bazująca na emocjach. Jej kwintesencją jest używanie argumentów pozamerytorycznych i oczernianie. Gdy ktoś nie zgadza się z feministkami, bywa przez nie nazywany mizoginem. Gdy protestuje przeciwko temu, co robią, zarzuca mu się nienawiść do kobiet. Gdy nie godzi się z retoryką feministek, twierdzą, że szkaluje kobiety lub jest do nich uprzedzony, albo nazywa się go incelem. I kiedyś to działało – ludzie bali się takich metod, więc dokonywali autocenzury, rezygnowali z niefeministycznych wypowiedzi w przestrzeni publicznej. Wiele osób rozumie, że to projekcja, czyli przypisywanie własnych niechcianych impulsów innym ludziom – najwięcej o nienawiści mówią ci, którzy sami mają z nią duży problem. W "Cancel culture jako autorytarna dystopia" tłumaczy się, że jedną z cech osobowości autorytarnej jest "projektowanie własnej agresji na obiekty prześladowań".  Faceci nie tworzą „mężczynizmu”, bo nie są nienawistnikami, lecz miłują związki z płcią przeciwną i robią, co mogą, aby takie relacje budować zamiast nawoływać do obalania struktur matriarchatu, choć takie przecież niewątpliwie istnieją, chociażby w mediach.
      Feminizmowi bywa zarzucane stosowanie demagogii czego przykładem może być używanie pojęcia "patriarchat". Jednym z argumentów kwestionujących pojęcie patriarchatu jest fakt, że pojęcie to może prowadzić do uproszczeń i uogólnień. Nie wszystkie męskie systemy są opresyjne i nie wszystkie kobiece struktury są strukturami pod opresją (niektóre wręcz same postulują ucisk). 
      Pojęcie patriarchatu jest również krytykowane za swoją abstrakcyjność i trudność w zastosowaniu w badaniach naukowych. Niektórzy krytycy twierdzą, że koncepcja ta jest zbyt ogólna i nie uwzględnia różnych czynników społecznych i kulturowych, które wpływają na relacje między płciami.
      Krytyczna ocena feminizmu a polityka
      Krytycy pojęcia patriarchatu zwracają uwagę na fakt, że istnieją założenia w teorii feministycznej, które mogą prowadzić do przeoczenia pewnych zjawisk lub przyczynić się do ich uproszczenia. Przykładowo, wskazują, że teoria feministyczna często koncentruje się na analizie relacji między kobietami i mężczyznami, ale nie zawsze uwzględnia rasy, kultury, orientacje seksualne i inne czynniki biologiczne oraz społeczne, które też mogą niebagatelnie wpływać na kształtowanie się relacji płciowych oraz funkcjonowanie społeczeństwa.
      Zauważa się również, że pojęcie "patriarchat" można w niektórych wypadkach zaliczyć do językowych instrumentów służących do demagogii. Demagogia to manipulowanie emocjami i przekonaniami publicznymi w celu zdobycia i utrzymania władzy lub poparcia. Demagogia może być stosowana przez polityków, liderów religijnych lub innych przywódców, którzy wykorzystują retorykę i argumenty nacechowane emocjonalnie, aby zyskać poparcie opinii publicznej lub wpłynąć na jej zachowanie.
      Środowiska feministyczne używają słowa "patriarchat" jak obelgi, przypisują temu słowu jednoznacznie negatywne znaczenie, nadają mu skrajnie przykry wydźwięk, i jednocześnie pojęcie "matriarchat" starają się skojarzyć z pozytywnymi emocjami oraz zjawiskami, wywołującymi pozytywne reakcje. Usiłują na przykład zrównać ideę walki o równouprawnienie z ideą obalania patriarchatu, choć mężczyźni również bywają dyskryminowani. 
      Demagogia jest szkodliwa, ponieważ może prowadzić do podziałów społecznych, wzrostu nienawiści i braku zaufania do instytucji demokratycznych. Demagogowie często manipulują ludźmi, aby ci uważali ich za najlepszych liderów, którzy wiedzą najlepiej, co jest dobre dla społeczeństwa i co powinni robić ludzie. W efekcie, demagogia może osłabić demokrację i szkodzić społeczeństwu jako całości.
      Krytyczna analiza pojęcia patriarchatu wskazuje, że koncentrowanie się wyłącznie na relacjach między kobietami a mężczyznami może prowadzić do uproszczeń i pominięcia innych ważnych czynników. Dlatego warto podjąć bardziej kompleksową analizę różnych form ucisku i dyskryminacji, aby zrozumieć bardziej złożone i subtelne interakcje między różnymi grupami społecznymi. Nie należy bezkrytycznie, bezrefleksyjnie przyjmować demagogicznej definicji patriarchatu używanej przez feministki w materiałach o charakterze propagandowym, aby nie doszło do zbyt daleko idącego uproszczenie obrazu rzeczywistości i podporządkowania społeczeństwa jednej ideologii, co stanowiłoby zagrożenie dla demokracji. 
      Demagogia feministyczna a nadużywanie dialektyki
      Dialektyka (nie mylić z logiką) jest często stosowana w działaniach propagandowych sympatyków ideologii feministycznej. Analizowane przez dialektykę argumenty nie są oparte na nieuniknionej relacji przyczynowo-skutkowej, ale na prawdopodobieństwie. Argumenty są w dialektyce prawdopodobne, gdy są uznawane przez wszystkich ludzi, bądź przez większość spośród nich, czyli są zgodne z opinią powszechną. Za argumenty prawdopodobne uznaje się także takie, które są głoszone przez osoby powszechnie uważane za autorytety. Nic więc dziwnego, że stosuje się bojkot, cenzurę i inne instrumenty kultury anulowania, do stłumienia głosów przeciwnych. Chodzi o to, aby najczęściej i najgłośniej wybrzmiewały głosy spójne z ideologią feministyczną, bez względu na to, czy są logiczne, czy nie.  
      Stosowanie dialektyki, szczególnie w kontekście retoryki i debaty, może wiązać się z pewnymi zagrożeniami. Oto kilka przykładów:
      Manipulacja i demagogia
      Dialektyka może być używana jako narzędzie manipulacji i demagogii. Osoby z dobrą znajomością dialektyki mogą wykorzystywać swoje umiejętności, aby wpływać na emocje, fałszować argumenty lub prowadzić do mylnych wniosków. Takie praktyki mogą prowadzić do dezinformacji i utrudniać konstruktywną debatę.
      Uproszczenie złożonych problemów
      Dialektyka często wymaga uproszczenia i sprowadzenia argumentów do binarnych kontrastów, takich jak "dobro vs. zło". To może prowadzić do niedostatecznego uwzględniania subtelności i złożoności problemów, które rzeczywiście wymagają bardziej wnikliwego podejścia.
      Ograniczona perspektywa
      Dialektyka opiera się na konfrontacji i polemice, co może prowadzić do skupienia się na przeciwstawianiu różnych stron argumentu zamiast na poszukiwaniu wspólnego zrozumienia i rozwiązań. To może prowadzić do twardego podziału na "nasze" i "ich", do "jesteś z nami albo przeciwko nam" oraz utrudniać otwartość na nowe idee i perspektywy.
      Ignorowanie kontekstu i relacji
      Dialektyka może skupiać się na pojedynczych argumentach i rozważać je w oderwaniu od kontekstu i zależności. To może prowadzić do zaniedbywania szerzej zakrojonych kwestii, takich jak społeczne, kulturowe, biologiczne lub historyczne uwarunkowania, które są istotne dla pełnego zrozumienia danej sprawy.
      Brak konstruktywnej wymiany
      W niektórych przypadkach dialektyka może prowadzić do konfrontacji, wrogości i braku gotowości do współpracy. Rozmowa zamienia się w walkę i próbę zniszczenia rywala, pozbawienia go prawa głosu, byle tylko nie mógł przedstawiać swojego stanowiska.
      Wymknięcie się spod kontroli
      Stosowanie dialektyki może czasami prowadzić do sytuacji, w których dyskusja wydaje się wymykać spod kontroli. Osoby zaangażowane w debatę mogą skupiać się na obronie swoich stanowisk lub atakowaniu przeciwnika, zamiast dążyć do konstruktywnego rozstrzygnięcia. Tego rodzaju eskalacja może spowodować bezproduktywną konfrontację.
      Uproszczenie rzeczywistości, spłycanie problemów
      Dialektyka często upraszcza rzeczywistość, dzieląc ją na przeciwstawne strony lub pozycje. To może wieść do sztucznego podziału i nieuwzględniania różnorodności poglądów i perspektyw. Rzeczywistość jest zwykle bardziej złożona niż prosty podział na dwie przeciwstawne opcje, a dialektyka może nie uwzględniać tej złożoności. Głoszenie, że patriarchat należy obali, bo jest odpowiedzialny za całe zło i tylko za zło, jest tego najlepszym przykładem.
      Ograniczoność
      Dialektyka może być oparta na określonych założeniach, strukturach myślowych, w które wierzy się wręcz dogmatycznie, nie dopuszczając, iż mogą być mylne. To niebezpieczne, bo może przyczyniać się do fanatyzmu.
      Oczywiście dialektyka może być również używana w konstruktywny sposób, pomagając analizować i wyjaśniać złożone problemy, identyfikować sprzeczności i ułatwiać dialog. Kluczowe jest świadome stosowanie dialektyki i dążenie do konstruktywnej debaty, która uwzględnia różnorodność perspektyw, otwartość na zmianę i poszukiwanie wspólnego zrozumienia. Błędem jest natomiast stosowanie jej do bezwzględnego forsowania jednej ideologii, bo to zagraża demokracji.
       
      - psycholog Rafał Olszak,
      były ekspert ze "Ślub od pierwszego wejrzenia"
      Mój Instagram, mój YouTube.
       
      Artykuł przypadł do gustu i przydał się?
      Wesprzyj autora, stawiając mu kawę.
    • 1 comment
      Kiedy byłem bardzo młody, sądziłem, że mam alergię na kłamstwo, ale z czasem doszedłem do wniosku, że to kłamstwo ma alergię na mnie. Zapytało mnie ostatnio kilku panów o pewnego polityka. Pokazałem im krótki film zmontowany z dwóch materiałów wideo. W pierwszej części polityk przed dojściem do władzy obiecywał, że obniży podatki. W drugiej części, nagrywanej po dojściu owego polityka do władzy, obwieszczał on podwyższenie podatków. Ludzie, którym to pokazałem, popatrzyli na mnie z tak ogromną dezaprobatą, graniczącą wręcz z nienawiścią, że nie miałem wątpliwości, iż są alergikami. Nie chcąc, aby przeze mnie skonali, skierowałem się na pagórek, gdzie postanowiłem spędzić kilka chwil na kocu, racząc się widokiem pobliskiego akwenu. Dobrze, że człowiek ma w sobie trochę podobieństwa do innych istot żywych, więc zdolny jest do błogiej kontemplacji przyrody. Lepiej poleżeć jak lew morski, niż kopać się z koniem.
    • 0 comments
      Dlaczegonia, Niestetia, Nibylandia. To nie jest dobranocka, więc tym bardziej te nazwy Was dziwią. I nic w tym dziwnego. Poznajcie jednak bohaterów, którzy żyją w tych osobliwych krainach i z ostrożności ustalcie, czy też nie zapuszczacie tam korzeni. Jedni wciąż pytają, dlaczego coś spotkało właśnie ich. Czemu padło na nich. Z jakiego powodu mają tak, a nie inaczej, zamiast coś z tym począć lub mimo tego robić swoje. Dlaczego nie jest dobrym pomysłem podjęcie jakiegoś działania lub ryzyka albo narażenie się na dezaprobatę. Inni wciąż ubolewają nad tym, że coś ich niestety ominęło, hodują w sobie żal po niedostrzeżonych w porę okazjach, zmarnowanych ze strachu szansach, niespełnionym potencjale, zawiedzionych nadziejach, straconym czasie. Wreszcie są i tacy, którzy wciąż bujają w obłokach, snują wielkie plany których nie realizują. W fantazjach zanurzają się bez reszty i odurzają nimi, uprawiają szeroko pojmowane marzycielstwo bez umiaru. Choć lubię wojaże, te kierunki odradzam, bo takie podróże nie kształcą, lecz zwodzą na manowce. A tak przy okazji, mam nadzieję, że Wasze wakacje były udane?
    • 0 comments
      Robert Jałocha, były reporter Faktów, walczył w sądzie z TVN i wygrał. Przejmujące są jego słowa o kulisach pracy, a to może być dopiero początek. Dziennikarz przygotowuje książkę Obraz niedoskonały. Czy znajdą się w niej kolejne argumenty na rzecz tego, że prawo prasowe wymaga głębokiej reformy i niezbędna jest większa troska o prawdę w mediach? Czas pokaże. Póki co, warto zapoznać się z tym, co dziennikarz przekazał na Facebooku.
       

       
  •  

    Psycholog online, przez Skype - rezerwacja

    bezkompromisowy, niepoprawny politycznie psycholog Rafał Olszak, były ekspert z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" prowadzący blog



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

×
×
  • Create New...

Important Information

Używając strony akceptuje się Terms of Use, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.