Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Gomat

Użytkownik
  • Zawartość

    65
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Gomat

  1. Dziękuję coś pomysle 🙂
  2. Masz może pomysł co by zakupić? Nie chciałabym jakiegoś typowego prezentu typu czekoladki/alkohol - tego na pewno dostaje mnóstwo
  3. Dziękuje za odpowiedź, będę się starała na pewno jakiś podarunek wejdzie, też nie chcialabym tam płakać na koniec bo dla niego też może nie być to łatwe
  4. Dziękuję za odpowiedź. Jak się zdystansować i pogodzić z tym że nasze drogi się rozejdą? Boje się że się popłaczę na ostatnim spotkaniu :(((
  5. Dodam że on też mnie lubi, widzę że bardziej niż innych klientów
  6. Kochana, przejdź się do psychiatry - on skieruje cię na psychoterapię, w ramach nfz jest darmowa. Zadbaj o siebie, a tym samym zadbasz też o swoją nową rodzinę. Dasz radę walcz o siebie i nie tylko!
  7. Cześć, Zaprzyjaźniłam się z moim rehabilitantem - bardzo dobrze się nam rozmawia i czuję się przy nim dobrze, ale rehabilitacja w końcu się skończy. Do końca jeszcze trochę czasu, a ja już się martwię i stresuję, bo wiem że będę strasznie za nim tęsknić i będzie mi go brakować... Nie jest tak łatwo znaleźć osobę z którą się czuje swobodnie i od razu łapie dobry kontakt... Zastanawiałam się czy jest możliwe żebyśmy zostali przyjaciółmi i spotykali normalnie na jakieś wyjścia po skończeniu rehabilitacji, czy by tego nie zaproponować. Problem tylko że on ma rodzinę, jest 10 lat starszy ode mnie i... Po prostu jakoś tego nie widzę... co by powiedział żonie? Że idzie na spotkanie bo się zaprzyjaźnił ze swoją pacjentką, sporo młodszą od siebie? Gdyby nie płeć to myślę że nie byłoby problemu, więc naprawdę mnie to dobija... Zaproponować podwójną randkę i spotkać się z nim i jego żoną + ja i mój narzeczony? Tylko że jesteśmy na różnych etapach życia - oni mają 10letnia córkę, a mi i narzeczonemu na razie do tego daleko. Zresztą to że nam się dobrze rozmawia nie znaczy że w takim składzie też by rozmowa się dobrze toczyła... Czy zostaje mi tylko opcja tęsknoty i pogodzenia się z jego utratą? Jak się zdystansować żeby przeżyć to jak najmniej? (Mam jeszcze trochę czasu). Pomóżcie :((((
  8. Mam faceta od 5 lat, jestem z nim naprawdę szczęśliwa. Ostatnio, od jakiegoś myślę pół roku/roku zaczęłam się łatwiej zauraczać innymi mężczyznami jak nastolatka... Nie wiem co się stało - ze związku jestem zadowolona, nie ma nudy i rutyny. Poprzednie obiekty moich westchnień były zupełnie nieszkodliwe i krótkotrwałe - nie miałam kontaktu i od razu następnego dnia to uczucie przemijało. Mężczyzny, który teraz jest mi w głowie nie mam jak unikać w najbliższym czasie i sprawia mi to cierpienie. Szczególnie że mam wrażenie że jego też ciągnie do mnie i czuję taki magnetyzm między nami, jest to większe zauroczenie niż poprzednie, dobrze się nam rozmawia, ale oboje mamy własne życie i nie chcemy tego zniszczyć(a przynajmniej ja na pewno) Jak sobie z tym radzić? O co chodzi że wcześniej byłam mocno wybredna względem mężczyzn, a teraz tak nagle łatwo mnie zauroczyć? Jestem przed 30tka i się zastanawiam czy to fizjologia wdaje się tak we znaki
  9. Facet miał dać znać jak dojedzie na miejsce, bo wyjechał z kumplami Nie chcę wyjść na mamuśkę, a jednocześnie jest mi przykro że nie pamiętał o tym, bo prosiłam go o to. Kiedyś tak nie robił Jak mu zwrócić uwagę żeby jednocześnie nie matkować?
  10. Myślę że to zaburzenia lękowe, sama też je mam... Nadmierne zamartwianie się, nadmierna samokrytyka, poczucie winy Trzeba zwiększyć pewność siebie, asertywność, codziennie znaleźć czas dla siebie do odpoczynku Ps. Jestem w podobnym wieku
  11. Mam podobnie... Sa różne aspekty nad którymi musisz, i ja również, popracować - pewność siebie, asertywność, zmiana myślenia i ukrócenie nadmiernej samokrytyki Jeśli chodzi o stres to wszystko powyższe + codziennie (!) robić coś co Cię odstresowuje Powodzenia! Mam nadzieję że obu nam się uda
  12. Długo jesteście razem? Zawsze tak robił? Mimo wszystko uważam że jego mówienie "że on tak ma" kiedy ty mówisz że ciebie to rani to zrzucanie "winy" na ciebie. Powinien uszanować twoje zdanie i chociaż starać się to zmienić Współczuję ci, myślę że naprawdę tylko patrzy i nic poza tym, ale wiem że to nieprzyjemne... Może i to kwestia za niskiej samooceny, ale mam wrażenie że większość osób takie coś by ruszało więc nie wiem jaką trzeba mieć samoocenę żeby to nie ruszało
  13. Długo z nią jesteś? Mi się wydaje że macie różne wizje związku, ona chyba potrzebuje więcej wolności i swobody niż Ty, po prostu inne potrzeby macie (dla mnie tak to wygląda po przeczytaniu tego co piszesz) i jakoś tak niezbyt brzmi jakby to miało przyszłość, ale no mówię to tylko po tym co opisałeś
  14. Cześć, Mam 24 lata, niedługo będzie wesele mojego brata (będę świadkiem), na które idę z moim chłopakiem (jesteśmy razem parę lat). Oboje z chłopakiem studiujemy i nie mamy czasu na pracę przez studia. Ja dostaję kieszonkowe od rodziców, mój chłopak nie (ma trochę odłożone z prac wakacyjnych). Doszliśmy do tego że damy do koperty pieniądze dla mojego brata na prezent weselny (jako że o to prosili). I teraz pojawia się pytanie, w którym chciałam was prosić o opinię - czy uważacie że powinnam dać więcej pieniędzy niż mój chłopak (typu ja 300zl, on 100zl, oczywiście we wspólnej kopercie)? Bo on tak ostatnio zasugerował i zaczęłam się zastanawiać że w sumie to ja dostaję kieszonkowe chociaż a on od rodziców nic, więc może powinnam dać więcej a nie po równo? Jak uważacie?
  15. Jestem w związku 3 lata, jesteśmy dla siebie pierwszymi poważnymi partnerami. Już nie wiem co robić bo mój chłopak wgapia się w inne, ładne dziewczyny. Nie to że tylko spojrzy, tylko patrzy dłużej, czasem nawet mózg mu się zawiesza. Rozmawiałam z nim o tym, niby się przejął ale to wróciło... on nawet w billboardy z ładną babka się wlampia... A mi po prostu odechciewa się z nim być, bo czuję się jak z powierzchownym prostakiem... I zniechęca mnie to do niego, a dodatkowo sprawia że gorzej się czuję. A ja nawet nie muszę patrzeć żeby wiedzieć że idzie ładna dziewczyna, bo wyczuwam że się dłużej patrzy i przez to odruchowo zerkam, a tam kolejna ładna dziewczyna. Nie wiem co mam robić, czy jest może na to jakiś sprawdzony sposób? Niby jest we mnie zakochany, bo nawet osoby z zewnętrz mówią że zakochany po uszy. Ale takie coś boli i obrzydza Pls, tylko bez tekstów że faceci to wzrokowcy bo jakoś z innymi chłopakami czy choćby kolegami, nic takiego nie zaznawalam... Czy to znaczy że nie będzie mi wierny? Co na to mówi psychologia? Proszę o pomoc...
  16. będę walczyć o to, mój też był nieświadomy tego. Czyli znaczy że da się to zwalczyć, no to będziemy próbować. Dzięki
  17. Powiem wam że różnych mam kolegów i nigdy nie zdarzylo mi się idąc z nimi żeby tak wgapiali się. Dla mnie jest różnica między spojrzeniem, a wgapianiem się jak prostak... I powiem szczerze że pierwszy raz widzę takie wgapianie się w kobiety już z daleka lub fakt że potrafi się odwrócić. Mi też zdarzy się patrzeć na fajnego faceta ale nigdy nie w taki sposób że z daleka wlepiam się w niego jak w obraz Widzę że to jest u niego nieświadome ale czuję się przez to jakbym szła z prostakiem
  18. Nawet w billboardy z kobietami się wgapia. Bo to patrzeniem nawet nie jest Zastanawiam się też czy przez covid i to że nie widuje na ulicy kobiet bo siedzi w domu nie nasiliło mu tego, bo na początku związku nie pamiętam czy takie coś odwalał. Tak czy siak, nie jest to dla mnie żadne wytłumaczenie...
  19. Gdy chłopak ze mną idzie wgapia się w inne dziewczyny, nawet potrafi obejrzeć się za jakąś dziewczyną. (Na szczęście patrzy na twarz, nie patrzy na tyłek czy cycki, więc chociaż tyle...). Przeszkadza mi to, mówiłam mu to. On robi to co gorsza ewidentnie nieświadomie... Co mam zrobić? Wkurza mnie to, czemu on to robi? Nie wiem czy mam zacząć oglądać się za przystojnymi mężczyznami żeby zrozumiał? Naprawdę nie wiem co powinnam zrobić Dzisiaj zauważyłam że nawet przy wybieraniu filmu zatrzymuje się na tych z okładkami z kobietami. Jestem zażenowana i czuję się jakbym była z prostakiem... Ogólnie jest fajny, niegłupi, więc tym bardziej jestem zawiedziona że tutaj wychodzi z niego takie prostactwo. Dodam że jestem jego pierwszą dziewczyną (jesteśmy razem 2 lata), wcześniej dziewczyny to było dla niego "coś dziwnego" z czym styczności nie miał i znał chyba tylko z filmów porno... Czy on jest zepsuty, czy uda się go naprawić? Pomóżcie, poradzcie proszę.
  20. Dzień dobry, Chciałam trochę odnowić i zaktualizować wątek. Chłopak zrezygnował całkowicie z pornografii od mniej więcej lipca (więc już parę miesięcy). Mówi, że zmniejszyło mu się libido (aczkolwiek myślę, że po prostu teraz masturbuje się po prostu z potrzeby, nie tyle zmniejszyło się libido), dodatkowo mówi, że tak jak kiedyś potrafił podniecić się nietypowymi rzeczami (typu że widząc np. ładna kobietę w tv), tak teraz tego nie ma. Oprócz tego łatwiej mu teraz dojść do orgazmu. Postrzeganie kobiet też mu się zmieniło na plus zdecydowanie, sama to czuję. Jedynie martwię się, bo myślę że to była wstępna faza uzależnienia jednak (nawet patrząc po tym, że teraz bez porno widać zmianę)-mam rację? Martwię się, że np. w trudnej chwili będzie miał nawrót... Dodatkowo mówi, że czasami myśli sobie, ze mu brakuje tego miłego uczucia po masturbacji (bo no wcześniej to robił nie tyle zawsze z potrzeby, co dla miłego uczucia. Teraz bardziej z potrzeby, ale i tak jest to parę razy w tygodniu). Czy to minie po czasie? Czy coś z tym robić? Czy ten nawrót to jest coś na co mam się przyszykować, bo jest nieuniknione, czy niekoniecznie? Mam poczucie, ze bardziej on to robi dla mnie niż dla siebie, choć no sam też widzi jakieś pozytywy z tego, ale no nie mówił, że nigdy już nie będzie oglądał porno, więc mam wrażenie, ze niestety raczej do tego kiedyś wróci... Bardzo się martwię, naprawdę, nie wiem czy jest coś co mogłabym zrobić, żeby uniknąć nawrotu? Powiedziałam mu, że jak kiedyś go najdzie nieodparta chęć to że możemy obejrzeć razem, byle nie oglądał sam. Na razie nje skorzystał i jest wytrwały, mówił że korci go mniej niż myślał, że będzie korcic (więc chociaż to na plus!) Bardzo dziękuję za dotychczasową pomoc, naprawdę bardzo. I będę wdzięczna za dalszą pomoc od Pani
  21. Myślę, ze ta dziewczyna ma jakiś porządny problem ze sobą, pytanie czy to kwestia problemów z samooceną (i podbudowuje ją sobie podrywając innych), czy jakiegoś seksualnego powodu (bo jednak pojawila się ta zdrada, jakieś rozmowy o seksie z innymi mężczyznami).
  22. Uciekaj czym prędzej! Jest tyle fajnych dziewczyn, które Cię docenią, że naprawdę szkoda zdrowia, żeby żyć z osobą, która tego nie robi...
  23. Myślę, że ten związek Cię niszczy... Jeśli chłopak podrywa jakieś inne to nie ma co się dziwić, że nie masz do niego zaufania. Może nie jest wystarczająco dojrzały do poważnego związku? Zaczęliście ze sobą chodzić wcześnie, zapewne dużo się oboje zmieniliście od tego czasu. Myślę, że warto żebyś porozmawiała z psychologiem, bo widać że sytuacja Cię wykańcza jestem w Twoim wieku i naprawdę jesteśmy za młode, żeby cierpieć przez kogoś kto nas nie szanuje... Znam osobę, która była w toksycznym związku, po rozmowach z psychologiem, który pozwolił jej sobie uświadomić, że chłopak był dla niej toksyczny, zakończyła tą znajomość i naprawdę na nowo odżyła. Wiem, że łatwiej mówić, ciężej zrobić, ale z biegiem czasu tak naprawdę się okazuje co jest dla nas dobre
  24. Dzień dobry, dziękuję za odpowiedź, 3 z tych rzeczy faktycznie mi towarzyszą w mnieiszym lub większym stopniu. Co mam zrobić w takim przypadku?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.