Skocz do zawartości


  • Forum psychologiczne

    • To ja odpowiem Tobie jako kobieta. Taki człowiek nie jest wart poświęcenia i zmiany wszystkiego dla niego. Czternaście lat bycia razem to nie jest kilka miesięcy a ponad pięć tysięcy dni, to dobry staż małżeński. Nie mogę zrozumieć Twojej decyzji na dziecko, na wspólne dziecko właśnie z tym partnerem. Czy podczas terapii tej kwestii z Tobą nie omawiano czy jeszcze wtedy nie była wspólnie rozważana? Przecież nie czułaś się z partnerem bezpiecznie, nie czułaś stabilności a jednak wybrałaś tego człowieka na ojca dziecka. Tam w Niemczech jesteś „obca” tym bardziej bez znajomości ich języka, tutaj w Polsce byłabyś u siebie. Rozważałabym powrót, pytanie czy dysponujesz środkami pieniężnymi by zacząć nowe? Rodzina czy znajomi zrozumieją, a jeśli nie teraz to pewnego dnia. To wymaga też czasu, przyzwyczaili się, że mieszkasz za granicą i trochę zdystansowali. Nie wspominasz nic o partnera rodzinie. Jeśli ją ma zapewne zauważyłaś ich relacje. Kim jesteś dla członków jego rodziny i jaką rolę w niej odgrywasz? Będąc w pierwszych miesiącach ciąży nadal pracujesz czy jesteś na zwolnieniu chorobowym? Dlaczego pytam… może warto zabrać najpotrzebniejsze rzeczy i przyjechać do Polski. Tutaj też możesz liczyć na dobrego ginekologa i położną. Tam nie masz wsparcia a wśród swoich jest szansa, że je odnajdziesz. 
    • Bardzo dziękuję za taką wyrozumiałą i empatyczną odpowiedź. Każde wsparcie w tym momencie jest dla mnie bardzo ważne.  Wraz z informacją, że ślubu nie będzie znowu poczułam się oszukana i zdradzona. Uważam, że z 14 lat jak jesteśmy razem trzeci miesiąc zaplanowanej ciąży nie jest najlepszym momentem żeby mówić takie rzeczy. Poczucie bezpieczeństwa jest mi teraz wyjątkowo potrzebne a zostało mi odebrane w jednej sekundzie. Z drugiej strony rozumiem go, że gdy ja od rana jestem już zła albo smutna to on nie ma ochoty ze mną przebywać i unika mnie jeszcze bardziej. Chyba wpadliśmy w błędne koło. Gdy próbujemy dojść do porozumienia wydaje mi się, że mówimy w różnych językach i niestety nie umiejętności lingwistyczne są tutaj problemem.  Nasz związek nie był na odległość. Można powiedzieć, że mieszkałam w Niemczech, ale bardzo często jeździłam do Polski. Nasza sytuacja zawodowa pozwala na to, żeby każde z nas mogło być raz tu raz tam lub żeby wyprowadzić się na stałe. I ja faktycznie kilka tygodni spędzałam tutaj w DE a kilka w Polsce- raczej więcej w Polsce. Odpowiadało mi to bo byliśmy razem, mogliśmy za sobą zatęsknić a ja regularnie widywałam się z moją rodziną i znajomymi. Ciąża i dziecko uniemożliwia taki tryb życia. Musimy zdecydować się na jedno miejsce do życia i to zaczynam sobie uświadamiać. Ja zrezygnuję z wszystkiego dla osoby która się nawet już nie stara. Niestety przez taki tryb nie mam w Niemczech żadnych znajomych i mój język jest ograniczony. My rozmawiamy po angielsku.  Pytanie czy taki człowiek jest wart tego żeby zmieniać dla niego całe swoje życie.  
    • Ogólnie trudne. Usamodzielnienie się szczególnie, że relacja w domu jest toksyczna. Najważniejsze  chcesz i tu można coś z tym zrobić. Najpierw odkrycie tych dobrych stron i praca nad słabymi. Ograniczenie do minimum toksycznej relacji matką, możesz stopniowo ograniczyć rozmowy. Jest wiele prac które nie wymagają bycia nie wiadomo jak zaangażowaną. Da to pewną możliwość bycia bardziej pewną siebie i zaradną. Napisz jak Tobie idzie ?
  •  

  • Szkolenia dla firm

    Gabinet Ocal Siebie oferuje szkolenia dla firm poświęcone higienie psychicznej pracowników. Oferta przygotowywana jest indywidualnie w zależności od liczby uczestników, zakresu szkolenia oraz budżetu. Nasz zespół proponuje szeroki wachlarz rozwiązań. Skontaktuj się z nami poprzez e-mail, aby otrzymać więcej informacji.

  • Blogi

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.