Skocz do zawartości


  • Forum psychologiczne

    • W jakim nakładzie rozeszła się trylogia? Zdobyła rozgłos? Udał się trójskok? 
    • Witam. Wracam po kilku miesiącach z nowym problemem miłosnym, dlatego przypomniałem sobie o tej stronce. Pewnie często czytacie takie historie, a ja po prostu chce się wygadać i nie chce na prawo i lewo dręczyć moich znajomych z problemami, więc piszę tutaj. Otóż od prawie trzech miesięcy jestem w relacji z dziewczyną. Problem zaczął się miesiąc temu, gdy ona odnowiła kontakt z byłym. Spytała się mnie czy nie mam nic przeciwko, oczywiście zapewniając mnie, że nic między nimi nie będzie i z początku żeby nie zaczynać kłótni to zgodziłem się. Z dnia na dzień zaczęła się inaczej zachowywać czyli: nie chciała i do teraz nie ma na to ochoty rozmawiać ze mną przez telefon (wcześniej chętnie rozmawiała pół dnia), przekłada nasze spotkania (w ciągu tego miesiąca może z 3/4razy się widzieliśmy i ledwo na jakieś 3h bo rzekomo niby musiała się uczyć do egzaminu zawodowego, a w rzeczywistości chodziła na imprezy/rave'y ze znajomymi z klasy/szkoły w tym również jej były tam bywał). Gdy się dowiedziałem to tłumaczyła się, że to "spotkania klasowe" i ze później nie będą mieli okazji się spotkać, gdy skończą szkołę.  Tylko, że jej były jest mniej więcej w moim wieku (raz go widziałem i nie był on do mnie zbyt przyjaźnie nastawiony, w sumie to ze wzajemnością). Dlatego spytałem się jej wprost: Skoro to spotkania klasowe to czemu twój były z wami był jak jest od was z 5 lat starszy co najmniej. Zaczęła się tłumaczyć, że ja nie lubię chodzić do takich typu miejsc, to dlatego wolała wziąć jego niż mnie i później przykładowo jej się spytałem: "gdybym ja z byłą gdzieś na wakacje wyjechał czy byś była z tego zadowolona" i zaczęła się kłótnia, przez którą prawie tydzień do siebie się nie odzywaliśmy.  Kilka dni temu się pogodziliśmy i niby wszystko jest okej, ale mimo wciąż nie pokoi mnie to, że ma z tym facetem kontakt. Żałuję, że na początku jej się nie postawiłem i pozwoliłem jej, żeby z nim się zadawała. Teraz jedynie to są drobne kłótnie o to, bo otwarcie jej mówię, że nie podoba mi się ta ich znajomość. A ona twierdzi, że między nimi nic nie ma i nie będzie i w dodatku żeby mnie wkurzać wytyka mi, że ja mam więcej przyjaciółek niż kumpli i takie wytykanie nic nie daje, bo akurat jej pokazuje co ze swoimi przyjaciółkami pisze, że aż wszystkie wiadomości przegląda z zaciekawieniem czy przypadkiem nie pisałem z nimi nieprzyzwoitych treści. Fakt ona również ma więcej kolegów niż koleżanek i mi to nie przeszkadza poza jej byłym oczywiście.  Ona również dała mi swój telefon, żebym poczytał wiadomości z jej byłym i odkąd gdy jestem z nią, czyli w ciągu tych 3 miesięcy pisali ze sobą normalnie jak znajomi. I czy może ja przesadzam z tą zazdrością? Bo sobie tak myślę mogłaby również niektóre wiadomości skasować, wcześniej jak z kimś pisała to tak trzymała telefon jakbym nie widział nic. 
    • Nie jest miłym żebrać o uwagę a tym bardziej o uczucie, o którym Twój małżonek najwidoczniej zdążył zapomnieć. Dla niego każdy powód do wytykania, że z Tobą się nie da żyć, że nic nie jest zrobione będzie już na porządku dziennym. Dobrze, że masz pracę i tam czujesz się sobą. Może udałoby się zapisać dzieci na dodatkowe zajęcia by w tym czasie samej się gdzieś wybrać lub nadzwyczajnie spotkać i porozmawiać. Nie będzie któregoś dnia dla męża obiadu (ważne abyś Ty z dziećmi go zjadła) to świat się nie zawali. Nie będzie czystego talerza to postawisz mu jednorazowy. Nie będzie wyprasowana koszulka czy uprane spodnie to zacznie w końcu sam to robić. Jeśli on ma czas by zacząć biegać to Ty też zacznij małymi krokami gospodarować dla siebie samej czas. O ile to możliwe „odkurz” stare znajomości, a może w parku czy na placu zabaw na kogoś trafisz by wejść w koleżeńskie relacje? Pytanie dodatkowe czy możesz liczyć na pomoc dziadków (oczywiście od czasu do czasu)? Żenujące są komunikaty typu: ona ładniejsza, mądrzejsza czy bardziej elokwentna. Zawsze może się spakować i pójść tam gdzie mu będzie lepiej. Myśl o sobie i o dzieciach. To jest Twój priorytet. Dzieci zapamiętają kto poświęcał im uwagę, kto jest przy nich gdy gorączkują, kto im da jeść i kto poczyta ulubioną bajkę na dobranoc. To Ty jesteś dla nich ostoją i autorytetem. Tata to tylko gość, to pan leżący na kanapie dla którego rodzina poszła w zapomnienie. 
  •  

  • Szkolenia dla firm

    Gabinet Ocal Siebie oferuje szkolenia dla firm poświęcone higienie psychicznej pracowników. Oferta przygotowywana jest indywidualnie w zależności od liczby uczestników, zakresu szkolenia oraz budżetu. Nasz zespół proponuje szeroki wachlarz rozwiązań. Skontaktuj się z nami poprzez e-mail, aby otrzymać więcej informacji.

  • Blogi

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.