Skocz do zawartości
  • Ważne
    psycholog Rafał Marcin Olszak
    psycholog Rafał Marcin Olszak

    Psycholog online: dlaczego mężczyźni nie chcą się żenić

    Spadek liczby zawieranych małżeństw, nasilający się sukcesywnie od lat 80-tych XX wieku, każe zapytać o atrakcyjność tej instytucji dla współczesnych kobiet i mężczyzn. 

    Socjologowie zauważają, że na ten stan rzeczy wpływ mają przemiany społeczne mające charakter prawny, demograficzny, instytucjonalno-organizacyjny. Warto przyjrzeć się również temu zagadnieniu z perspektywy psychologicznej. 

    Dlaczego mężczyźni nie chcą się żenić, nie są zainteresowani małżeństwem

    Motywacją do zawarcia małżeństwa jest chęć zaspokojenia pewnych potrzeb. O atrakcyjności tej instytucji przesądza zatem ilość i zakres potrzeb, które pozwala ona zrealizować. Jako że istnieje bardzo duży rozdźwięk między tym, ile kobiet, a ile mężczyzn widzi sens zawierania małżeństwa, zasadnym jest przypuszczenie, że w przypadku panów instytucja ta najwyraźniej zaspokaja potrzeby w mniejszym stopniu lub większym kosztem. W tym artykule to zagadnienie zostanie przeanalizowane.

    dlaczego mężczyzna się nie oświadcza, czemu mężczyzna nie chce się żenić, z jakiego powodu facet nie prosi o rękę, nie proponuje małżeństwa, dlaczego mężczyźni nie chcą się żenić

    Potrzeba bezpieczeństwa

    Fundamentem relacji małżeńskiej jest zaspokojenie potrzeby bezpieczeństwa. Sformalizowany związek daje większą, aczkolwiek niebezgraniczną, pewność, co do tego, że partner będzie podejmował świadomy wysiłek, by nie narazić współmałżonka na krzywdę. Instytucja małżeństwa pozwala silniej wierzyć, iż partner z niesłabnącym zaangażowaniem będzie starał się stanowić oparcie i będzie pozostawał wierny. Wzmaga też poczucie, że partner będzie poświęcał zasoby ekonomiczne oraz innego rodzaju (jak czas i wysiłek) na rzecz rodziny, którą zakłada się wraz zawarciem małżeństwa. 

    System prawny z założenia ma wspierać zaspokojenie tej potrzeby dzięki instytucji małżeństwa, ale zdania mężczyzn i kobiet są na ten temat głęboko podzielone. Potrzeba bezpieczeństwa kobiet zdaje się być przez małżeństwo wyraźnie mocniej zaspokajana aniżeli ma to miejsce w przypadku mężczyzn.

    Dla poczucia bezpieczeństwa nie bez znaczenia jest świadomość ryzyka, które się podejmuje, zawierając małżeństwo. Małżeństwa nie są tak trwałe jak dawniej – w Polsce rozwodem kończy się około 30% małżeństw, a w krajach świeckich do 50%. Zarówno panie jak i panowie zdają sobie z tego sprawę, gdyż dane te częstokroć są przywoływane przez poczytne czasopisma i popularne serwisy internetowe, a poza tym ludzie po prostu nierzadko są świadkami licznych rozstań znajomych i krewnych. 

    Kobiety zdają sobie sprawę, że w razie rozwodu grozi im samotne macierzyństwo, a co za tym idzie ograniczone możliwości w zakresie realizacji kariery życiowej. Mimo wszystko mogą jednak liczyć na różnego rodzaju wsparcie społeczne i instytucjonalne, w tym również finansowe, a także na alimenty na dzieci, a niekiedy również na siebie. Zdecydowana większość małżeństw w Polsce to związki bez rozdzielności majątkowej, co jest dla kobiet pomyślne, gdyż zazwyczaj wyższymi dochodami wykazują się mężowie, a zatem w razie rozwodu kobieta może liczyć na korzystny podział majątku. 

    Mężczyźni natomiast są świadomi, że w razie rozwodu w zasadzie nie mogą liczyć na żadne wsparcie. Wiedzą też, iż niezależnie od przyczyn rozstania, w sądach rodzinnych niemal pozbawieni są szans na prawa opieki nad dziećmi lub przynajmniej opiekę naprzemienną, będą więc mieli w najlepszym razie ograniczony kontakt z dziećmi. Zdają sobie również sprawę, iż los ich więzi z potomstwem zależeć będzie niemal całkowicie od dobrej woli byłej małżonki. Niestety, około 40% rozwiedzionych kobiet przyznaje, że utrudniało byłemu mężowi kontakt z dzieckiem, a 50% deklaruje, iż wcale nie widzi sensu, by dziecko utrzymywało kontakt z ojcem. Co gorsza, w razie bezpodstawnych, złośliwych oskarżeń ze strony byłej małżonki, mężczyzna częstokroć jest bezbronny, ponieważ obecne prawodawstwo w dalece niewystarczającym stopniu piętnuje takie postępowanie, o ile w ogóle to czyni. 

    Zarówno w przypadku kobiet jak i mężczyzn alternatywny względem małżeństwa styl życia niejednokrotnie jawi się jako bezpieczniejszy, co także może mieć wpływ na spadek liczby zawieranych związków małżeńskich. Małżeństwo jest opcją, a nie jedynym rozwiązaniem bądź przymusem, więc nie zawsze osoby obu płci decydują się na ten scenariusz, gdyż wybierają inne rozwiązania. 

    Ponadto, dziś małżeństwo jako nietrwała struktura, którą można zakończyć pod byle pretekstem, pozwala na większą swobodę osobistą, ale traci na atrakcyjności w kontekście potrzeby bezpieczeństwa, gdyż nie gwarantuje, iż partnera rzeczywiście będzie na dobre i na złe stał po stronie związku oraz nie odejdzie do „lepszego modelu”. Takie zagrożenie istnieje po obu stronach, ale odchodzenie kobiet od mężczyzn jest w różny sposób wspierane, a w pewnych środowiskach wręcz uznawane za akt odwagi, natomiast odchodzenie mężczyzn od kobiet jest prawnie i społecznie napiętnowane oraz wiąże się z dotkliwymi konsekwencjami (między innymi wspomniany wyżej ograniczony kontakt z potomstwem, zobowiązania finansowe). 

    Z tych, i innych powodów, męska potrzeba bezpieczeństwa bywa przez małżeństwo w wyraźnie mniejszym stopniu zaspokajana aniżeli analogiczna potrzeba u kobiet. Właściwie wielu mężczyzn przyznaje, że małżeństwo jawi się im jako coś niebezpiecznego – przedsięwzięcie obarczone wysokim ryzykiem utraty znacznej części dorobku życia i narażenia się na wysoką frustrację, wynikającą z utrudnianych kontaktów z potomstwem. Z tego względu instytucja małżeństwa bywa mniej atrakcyjna dla mężczyzn niż dla kobiet. 

    Co jako kobieta możesz z tym zrobić?

    • Potrzebne są zmiany systemowe, ale twój stosunek do tematu nie jest bez znaczenia. Upewnij się, że partner może na ciebie liczyć w razie potrzeby, że szanujesz i mądrze traktujesz budżet domowy, do którego w miarę możliwości starasz się dokładać nie mniej niż mężczyzna. Dokładaj się do wspólnych kosztów lub ponoście je mniej więcej naprzemiennie bądź proporcjonalnie.
       
    • Nie poprzestawaj na słowach, lecz przede wszystkim okazuj swoją postawą, że małżeństwo nie jest dla ciebie „skokiem na kasę” czy „windą wiozącą na wyższy status społeczny”. Okazuj, że sama bierzesz odpowiedzialność za swoją pozycję społeczną i status materialny. Troszcz się o swoją niezależność, by było jasne, że nie zamierzasz doprowadzić do sytuacji, w której cały budżet rodziny miałby być w całości na barkach jednej osoby, co może być bardzo stresujące, obciążające i po prostu niebezpieczne w dzisiejszych niepewnych czasach. Dawniej kobiety do małżeństwa wnosiły posag, dzisiaj odpowiednikiem posagu jest twoje wykształcenie, perspektywy zawodowe i to, co już zdołałaś osiągnąć. Nie traktuj partnera jak bankomat.
       
    • Naprawdę korona ci z głowy nie spadnie jeśli to ty czasem za coś zapłacisz, pokryjesz rachunek wspólnego wyjazdu lub ufundujesz wizytę na stacji benzynowej. W końcu dzisiaj obie płcie zarabiają. 
       
    • Bądź gotowa rozmawiać o warunkach umowy małżeńskiej – nie rób z tego tematu tabu. Trudno o poczucie bezpieczeństwa, gdy trzeba by podpisać niekorzystny dokument. Okazuj, iż zdajesz sobie sprawę z nieodpowiedzialnych i przykrych praktyk, które małżonkowie stosują podczas rozwodu, oraz podkreślaj, że co by się nie działo, chcesz wszelkie sprawy załatwiać w cywilizowany sposób dla dobra wszystkich zainteresowanych – nie tylko twojego i dziecka, ale również jego ojca. 
       

    Więcej informacji można znaleźć w tej książce.

    dlaczego-mezczyzni-nie-chca-sie-zenic-2.jpg

    dlaczego-mezczyzni-nie-chca-sie-zenic-3.jpg

    dlaczego-mezczyzni-nie-chca-sie-zenic-4.jpg

    dlaczego-mezczyzni-nie-chca-sie-zenic-7.jpg

    dlaczego-mezczyzni-nie-chca-sie-zenic-5.jpg

    • Podoba mi się to 2



    Opinie użytkowników

    Rekomendowane komentarze

    Brak komentarzy do wyświetlenia.



    Join the conversation

    You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

    Gość
    Dodaj komentarz...

    ×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

      Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

    ×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

    ×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


  • Kto jest online?   0 użytkowników, 0 anonimowych, 75 gości (Zobacz pełną listę)

    • Brak zalogowanych użytkowników
  • Psycholog online

  • Polski psycholog online - Psychoterapia przez Skype Wielka Brytania, Norwegia, Niemcy, Hiszpania

  • Psycholog przez Skype  |  Darmowa porada przez forum
    Gabinet Ocal Siebie to internetowa klinika psychologiczna, w której panuje ciepła, rodzinna atmosfera. Więcej... 

    psycholog Rafał Marcin Olszak



  • Forum psychologiczne

    • Ogólnie trudne. Usamodzielnienie się szczególnie, że relacja w domu jest toksyczna. Najważniejsze  chcesz i tu można coś z tym zrobić. Najpierw odkrycie tych dobrych stron i praca nad słabymi. Ograniczenie do minimum toksycznej relacji matką, możesz stopniowo ograniczyć rozmowy. Jest wiele prac które nie wymagają bycia nie wiadomo jak zaangażowaną. Da to pewną możliwość bycia bardziej pewną siebie i zaradną. Napisz jak Tobie idzie ?
    • Nie jestem specem także z wielkim dystansem to co napiszę bo tu możesz nie doczekać się żadnej odpowiedzi. Podobno zdrada zawsze gdzieś tkwi a takie związki nie są i nie będą takie jak przedtem. Jest ten uraz, prawdopodobnie pracował nad tym żebyś wybaczyła i nadal w tym jesteś. Nie wiem czy czas to zmieni to takie czekanie na bycie gotowym do czegoś, które nigdy nie jest najlepsze. Myślę, że istnieją zwykłe urazy, nieporozumienia, i krzywdy oraz te które wywracają tkwią i nie pozwalają zrobić kroku a ta druga osoba zupełnie nie wyjaśnia swojego zachowania. Widać, że bardzo chcesz być w związku masz pewne oczekiwania i jeśli nie ma tego (a jak piszesz mówisz o tym) to czujesz się sfrustrowana mimo tego przez lata w tym jesteś. Może to być z tej potrzeby wspólnotowej chyba mam coś podobnego i chcę coś zrobić z niepasujących ludzi którzy jeśli nie chcą to się nie zmienią. Nawet jak im największą prawdę objawię. Trudna sytuacja też jestem wypaczony przez takie coś. Nie krzywdź ludzi. Ale jak oni mnie krzywdzą to co mam zrobić? Ci niby najbliżsi. Nie zna polskiego? Jest Niemcem? Rozmawiacie po niemiecku? Wspólne dziecko to i wspólne zaangażowanie a nie tylko obiecywanie. Nie wiem jaki on ma problem także ciężko powiedzieć o jego zachowaniu. Ogólnie ubłagiwanie a później robienie tego samego jest toksyczne. "Nie ważne co zrobię ona i tak zmięknie".  Toksyczne jest to, że Ty teraz chcesz ślub a on nie chce. Robi to albo w odwecie na twoje zachowanie albo nie będzie miał haka na ciebie. Bo już Cię nie ubłaga, że chce się z tobą ożenić a wie że tobie zależy na tym. Oboje jesteście jakoś zaangażowani In Vitro itd. Ludzie raczej się nie zmieniają tak na zawołanie. Także on jest inny niż ty, macie inne potrzeby i oczekiwania w związku. Ale 14 lat to mega żeby się poznać. Nawet na odległość. Sądzę to była aktywna relacja, a nie od święta czy urlopu. ? Przeprowadzka i zmiana jest trudna ogólnie i aklimatyzacja trwa dla każdego. Jeśli byłaś aktywna w swojej społeczności i masz kogoś do wsparcia to faktycznie może lepiej pozostać z nimi? Jeśli to praca zdalna ? może wykonywać ją w Polsce. A jeśli jego zachowanie jest inne gorsze niż zanim byłaś w ciąży przedtem to też bardzo dziwne. Także taka moja perspektywa na tą sprawę. Nic nie każę i niczego nie wróżę. Nie ubłaguję i nie obiecuję.  Powodzenia
    • Jeśli chodzi tylko o kontekst relacyjny między Tobą i Matką. Zachowanie co komu na czym zależy, zrozumienie nawzajem, wspólne dobro. Znam z autopsji coś podobnego. Też tego nie rozumiem. Zmarnowałem (bo zrozumienia nie było) mnóstwo czasu na dogadanie się, perspektywy, dyskusje, tłumaczenie, po czasie i tak to było odrzucone. Nawet jak coś niby było zrozumiane to za jakiś czas znowu to samo. Nie wiem co to jest jakie to zaburzenie ale mega toksyczne. Próbujesz i myślę będziesz próbować. Myślę że takie osoby funkcjonują w jakiś własnym świecie, męczą się we własnych myślach a pomocy czy zmiany nie chcą tylko czegoś swojego i wypierają to co ktoś im mówi. Może Tobie nie wierzy a ten wizerunek rodzinny jest tak dla niej ważny, że będzie wypierać nawet rzeczy które widzi. Chyba wyjściem jest odpuszczenie oczekiwań co do Matki że zmieni myślenie, albo 'usłyszy' ciebie.  Wielu ludzi nie dąży do prawdy wolą wygodne kłamstwo i nie potrafią znieść, że coś może być inaczej.  Co do molestowania jeśli to coś co wykracza poza jakieś uprzykrzanie? a podchodzi pod paragraf zgłoś to. Szczególnie jak takich osób było więcej. Uratujesz innych. Toksyczne relacje są toksycznymi i jak rozmowy nie pomagają. Trzeba działać innymi dostępnymi sposobami.   
  •  

  • Szkolenia dla firm

    Gabinet Ocal Siebie oferuje szkolenia dla firm poświęcone higienie psychicznej pracowników. Oferta przygotowywana jest indywidualnie w zależności od liczby uczestników, zakresu szkolenia oraz budżetu. Nasz zespół proponuje szeroki wachlarz rozwiązań. Skontaktuj się z nami poprzez e-mail, aby otrzymać więcej informacji.

  • Blogi

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.