Żywność w społeczeństwach zachodnich jest stosunkowo łatwo dostępna. Można ją bez trudu nabyć w sklepie, a osoby bezdomne mają do dyspozycji jadłodajnie. Niestety, to, w co opływają Europejczycy i Amerykanie, w niektórych zakątkach świata wciąż stanowi dobro deficytowe. Głód w Afryce i niektórych krajach azjatyckich skłania do refleksji oraz zrewidowania własnego stosunku do żywności. Niektóre osoby nie potrafią pogodzić się z tym, że codziennie na wysypiska trafiają tony warzyw, owoców i pieczywa, czyli produktów, które mogłyby uratować życie wielu ludzi, gdyby zostały sprawiedliwie rozdysponowane. Ratowanie żywności przed zmarnowaniem staje się coraz popularniejszą postawą nonkonformistyczną. Na czym polega?
Jak ratować żywność przed zmarnowaniem? Gotowanie obiadu z resztek produktów
W społeczeństwach zachodnich kupuje się zbyt dużo artykułów spożywczych, które nie zostają w pełni wykorzystane i w rezultacie trafiają do kosza. Wielu konsumentów pozbywa się produktów, które wciąż nadają się do zjedzenia, np. resztek koncentratu pomidorowego czy zaschniętego chleba, gdyż nie wie, co z nimi zrobić. Tymczasem na bazie ww. artykułów wciąż można przygotować smaczne i zdrowe potrawy.
➡️ W wolnej chwili można odwiedzić sklep dla uprawiających sport.
Niektórzy w celu ratowania żywności przed zmarnowaniem przygotowują dania takie jak leczo czy zapiekanka. Można w nich wykorzystać połówkę papryki czy ćwiartkę cebuli, które normalnie trafiłyby do kosza. Zaschnięty chleb bywa przerabiany na grzanki i dodawany do zupy krem.
Lodówki społeczne i oddawanie nadmiaru żywności potrzebującym
Niektóre miasta dostrzegają problem marnowania żywności i organizują inicjatywy, które mają mu zapobiec. Coraz popularniejsze stają się lodówki, do których każdy może włożyć nadmiar ugotowanej zupy wciąż nadającej się do spożycia. Istnieją też specjalne placówki, które zajmują się zbieraniem jedzenia zakupionego w zbyt dużych ilościach. Te cieszą się sporym zainteresowaniem tuż po świętach, gdy okazuje się, że wielu Polaków przygotowało więcej potraw, niż jest w stanie spożyć. Zebrana w ten sposób żywność następnie trafia do potrzebujących, których nie brakuje. Nie każdy może pozwolić sobie na zakup świeżych warzyw i ugotowanie z nich zupy. Dzięki licznym inicjatywom społecznym w ręce takich osób trafiają produkty, które normalnie uległyby zepsuciu, a ich potencjał nie zostałby w pełni wykorzystany.
Zamrażanie dań i artykułów spożywczych
Ratowanie żywności przed zmarnowaniem często opiera się na prostych czynnościach, w tym zamrażaniu niektórych dań i artykułów, np. bigosu czy warzyw. W ten sposób można wykorzystać je w przyszłości, co jest korzystne zarówno z ekonomicznego, jak i ekologicznego punktu widzenia. Trzeba jednak pamiętać o tym, że nie każda potrawa nadaje się do zamrożenia. Nie powinno się tego robić w przypadku łazanek czy spaghetti, gdyż ich spożycie po odmrożeniu grozi zatruciem pokarmowym.
Planowanie zakupów jako przejaw świadomego konsumpcjonizmu
Marnowanie żywności często wynika z kupowania nadmiaru artykułów spożywczych. Często wystarczy zrobić listę niezbędnych rzeczy i przeanalizować rodzinne zwyczaje, aby dokonać w tym zakresie sporych oszczędności. Świadomi konsumenci wychodzą z założenia, że jeśli w domu spożywa się niewiele brukselki, to nie warto jej kupować w kilogramowych workach, lecz nabrać kilka główek, czyli dokładnie tyle, ile potrzeba do ugotowania jednej zupy. Niezwykle ostrożnie podchodzą oni do zakupu szybko psujących się produktów, czyli owoców, warzyw i pieczywa. Nieprzemyślane opakowanie ryżu raczej zostanie spożytkowane przed upływem terminu przydatności.
Aplikacje umożliwiające zakup jedzenia z krótkim terminem przydatności
W dużych miastach w ratowanie żywności przed zmarnowaniem włącza się wiele osób, korzystając ze specjalnych aplikacji. Te pozwalają zamówić paczkę artykułów spożywczych w dobrej cenie. W jej skład często wchodzą dojrzałe banany oraz jogurty z krótkim terminem przydatności do spożycia. Często za niewielkie pieniądze można też zyskać ser z wyższej półki, który pozwala poznać nowe smaki. W niektórych miastach uruchomiono również specjalne aplikacje, przez które można zamówić ostatnie 2 kawałki ciasta z lokalnej kawiarni czy resztki pierogów z restauracji. Tego typu inicjatywy z jednej strony pozwalają uchronić żywność przed zmarnowaniem, z drugiej zaoszczędzić pieniądze.
Kupowanie pojedynczych bananów jako ratowanie żywności przed zmarnowaniem
Ratowanie żywności przed zmarnowaniem często przybiera postać drobnych wyborów konsumenckich. Choć nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, to pojedyncze banany często nie znajdują nabywców, przez co trafiają na śmietnik. Tymczasem są one równie smaczne i pełnowartościowe jak te pochodzące z kiści. Czasem wystarczy zebrać kilka pojedynczych bananów na śniadanie dla całej rodziny, aby uchronić je przed zepsuciem.
Freeganizm, czyli wydobywanie żywności z kontenerów sklepów
W ostatnich latach obserwuje się w Polsce zupełnie nowe zjawisko, jakim jest freeganizm. Pod tym terminem kryje się wybieranie żywności z kontenerów, do których została ona wyrzucona przez pracowników dyskontu czy hipermarketu. Często do śmietnika popularnych sieciówek trafiają zwiędnięte warzywa i zaschnięte pieczywo. Wspomniane artykuły, jeśli nie są spleśniałe, nadają się do spożycia. Freeganizm przez długi czas budził wątpliwości natury prawnej. Jednak na mocy orzeczenia sądu z Białegostoku wybieranie żywności z kontenerów nie nosi znamion przestępstwa.
Ratowanie żywności jako postawa nonkonformistyczna
Freeganizm, lodówki społeczne, mrożenie nadmiaru bigosu – wszystko to stanowi wyraz nonkonformizmu i braku akceptacji dla marnowania żywności. Choć większość mieszkańców społeczeństw zachodnich przywykła do konsumpcjonizmu, to coraz więcej osób dostrzega potrzebę zrewidowania swoich postaw związanych z podejmowaniem decyzji zakupowych. Niektórzy postępują w ten sposób, gdyż dostrzegają potrzebujących, którzy borykają się z głodem w tym samym czasie, gdy nadmiar żywności trafia na wysypiska. Inni natomiast zdają sobie sprawę, że produkcja artykułów spożywczych stanowi spore obciążenie dla planety. W związku z tym trzeba je w pełni wykorzystać, aby nie wycinać kolejnych lasów pod pola uprawne, nie zużywać wody do ich nawadniania i nie produkować jeszcze większej ilości nawozów. Za nonkonformizmem wielu osób stoi też aspekt ekonomiczny. Nie chcą one pracować ponad siły kosztem czasu wolnego tylko po to, aby zyskać pieniądze na zakup nadmiernych ilości jedzenia, które później zasilą śmietnik.
Freeganie jako przykład zjawiska kontrkulturowego
Niewątpliwie freeganizm jako postawa kontrkulturowa budzi najwięcej emocji. Żywność z kontenerów często wydobywają bowiem ludzie pracujący, którzy mogliby ją zakupić w supermarkecie. W ten sposób wyrażają oni swój sprzeciw wobec polityki wielkich sieci dyskontów i supermarketów. Wymaga to od nich ogromnej asertywności i odwagi. Ich postawa może spotkać się z brakiem akceptacji najbliższego otoczenia. Jednak z pewnych powodów ci ludzie wolą pozostać wierni własnym wartościom, aniżeli dostosowywać się do oczekiwań społecznych.
Autorka tekstu: Magdalena Kukurowska
Lubisz czytać? Więcej do poczytania znajdziesz tutaj.
Recommended Comments
There are no comments to display.
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.