Skocz do zawartości
  • psycholog Rafał Marcin Olszak
    psycholog Rafał Marcin Olszak

    PTSD czyli zaburzenie stresowe pourazowe - psycholog online

    PTSD oznacza zaburzenie po stresie traumatycznym – zespół problemów emocjonalnych, które mogą się pojawić po doświadczeniu dramatycznego, krańcowo stresującego zdarzenia, które jest poza zakresem zwykłych doświadczeń ludzkich. Nie każda trauma skutkuje PTSD, ale PTSD zawsze jest wynikiem traumy.
     

    Cytat

    „PTSD jest odpowiedzią organizmu na nadmiernie stresujące wydarzenie wywołujące przerażenie, szok emocjonalny (…) jest reakcją niespecyficzną, gdyż stresory różnią się rodzajem i siłą, a ludzie wystawieni na ich działanie mogą być mniej lub bardziej odporni na jej występowanie…” 
    - Horowitz (1986)

    Cytat

    „Zespół stresu pourazowego, zaburzenie stresowe pourazowe, PTSD (ang. posttraumatic stress disorder) – rodzaj zaburzenia lękowego będący efektem przeżycia traumatycznego wydarzenia.” 
    - David Satcher

    Pourazowe zaburzenie stresowe 
    – Kryteria Diagnostyczne według DSM-IV-TR.

    Osoba doznała traumatycznego doświadczenia, w którym miały miejsce oba z następujących:

    [1] osoba przeżyła, była świadkiem lub stanęła w obliczu zdarzenia bądź zdarzeń, które obejmowały rzeczywiste wystąpienie śmierci, zagrożenie śmiercią, poważny uraz albo zagrożenie fizycznej integralności osoby lub innych;

    [2] reakcja tej osoby wywoływała nasilony strach, bezradność lub przerażenie. Uwaga: U dzieci zamiast wymienionych może się wyrażać zachowaniem zdezorganizowanym lub pobudzonym.

    Traumatyczne wydarzenie jest stale ponownie przeżywane w jeden lub więcej z następujących sposobów:

    [1] Nawracające i natrętne, dręczące wspomnienia wydarzenia traumatycznego z udziałem wyobrażeń, myśli lub spostrzeżeń. Uwaga: U małych dzieci mogą wystąpić powtarzające się zabawy, w których ujawniają się tematy i aspekty traumy.

    [2] Nawracające, dręczące sny na temat wydarzenia traumatycznego. Uwaga: U dzieci mogą występować przerażające sny o nierozpoznawalnej tematyce. 

    [3] Działania i odczucia, jak gdyby traumatyczne wydarzenie działo się ponownie (obejmuje doznanie przeżywania na nowo, iluzji, omamów i dysocjacyjnych epizodów retrospekcyjnych [flashback], w tym pojawiających się podczas budzenia się lub pod wpływem zatrucia). Uwaga: U małych dzieci może występować ponowne odgrywanie urazu.

    [4] Nasilone cierpienie psychiczne w przypadku narażenia na wewnętrzne lub zewnętrzne sygnały symbolizujące lub przypominające jakieś aspekty traumatycznego wydarzenia. 

    [5] Fizjologiczna reaktywność w razie narażenia na wewnętrzne lub zewnętrzne sygnały symbolizujące lub przypominające jakieś aspekty traumatycznego wydarzenia. 

    Utrwalone unikanie bodźców związanych z traumą i odrętwienie ogólnej gotowości reagowania (niewystępujące przed urazem) wskazywane przez trzy lub więcej z następujących:

    [1] próby unikania myśli, uczuć lub rozmów związanych z urazem;

    [2] próby unikania miejsc, działań lub osób przypominających traumę;

    [3] niezdolność do przypomnienia sobie ważnych aspektów urazy;

    [4] zmniejszenie w znacznym stopniu zainteresowania i udziały w istotnej aktywności; 

    [5] poczucie wyobcowania i dystansu wobec innych ludzi;

    [6] zwężenie rozpiętości afektu (np. niezdolność do odczuwania miłości);

    [7] poczucie ograniczenia przyszłości (np. nieoczekiwanie kariery, małżeństwa, potomstwa lub normalnego czasu trwania życia).

    Utrwalone objawy wzmożonego wzbudzenia (niewystępującego przed urazem) w postaci dwóch lub więcej z następujących:

    [1] trudność z zasypianiem i trwaniem snu;

    [2] drażliwość i wybuchy gniewu;

    [3] trudności koncentracji; 

    [4] nadmierna czujność;

    [5] wzmożona reakcja zaskoczenia.

    Zakłócenie powoduje klinicznie istotne cierpienie lub ograniczenie funkcjonowania społecznego, zawodowego lub w innych ważnych obszarach życia.

    Wyróżnia się zaburzenie stresowe pourazowe ostre, gdy czas trwania objawów nie przekracza 3 miesięcy, oraz przewlekłe, gdy czas występowania objawów wynosi 3 miesiące lub dłużej. Jeśli początek objawów następuje co najmniej po 6 miesiącach po zadziałaniu stresora mówimy o zaburzeniu stresowym pourazowym z początkiem opóźnionym.
     
    W różnych opracowania wymieniane są także następujące objawy: 

    • przeżywanie na nowo urazowej sytuacji w natrętnych wspomnieniach (reminiscencjach, tzw. flashbacks) i koszmarach sennych
       
    • poczucie odrętwienia i przytępienia uczuciowego
       
    • odizolowanie od innych ludzi
       
    • brak reakcji na otoczenie
       
    • niezdolność do przeżywania przyjemności
       
    • unikanie działań i sytuacji, które mogłyby przypomnieć przebyty uraz
       
    • stan nadmiernego pobudzenia wegetatywnego z nadmierną czujnością i wzmożoną reaktywnością na - bodźce oraz bezsennością
       
    • lęk
       
    • depresja
       
    • myśli samobójcze

    Źródeł traumy można poszukiwać w dzieciństwie. Osoby, które doświadczały w dzieciństwie nadużyć mogą nie być w stanie wskazać jednego stresora, który spowodował uraz. Raczej mogą byś skłonne ogólnie wskazać pasmo stresujących wydarzeń. Dziecko może być świadkiem przemocy w rodzinie, świadkiem gwałtu na matce, samo może być ofiarą molestowania lub nadużyć fizycznych (przemoc fizyczna, głodzenie, niedostateczna opieka medyczna, wykorzystanie seksualne) bądź emocjonalnych (np. przemoc słowna, psychiczne znęcanie się, obarczanie odpowiedzialnością nieadekwatną w odniesieniu do dziecka, obwinianie za problemy w rodzinie, oczekiwanie emocjonalnego wsparcia od dziecka zamiast dawanie tego jemu, pozbawienie czułego, ciepłego i pozytywnego dotyku, wyszydzanie lub żartowanie z dziecka, niestosowne gesty seksualne i erotyczne aluzje).
     
    PTSD – test do autodiagnozy

    Odpowiedz na następujące pytania TAK lub NIE:

    (a) Przeżyłeś traumę: niekontrolowane przez Ciebie wydarzenie, podczas którego doświadczyłeś lub byłeś świadkiem fizycznego zagrożenia (np. przemoc seksualna, przemoc fizyczna, udział w wojnie, bycie świadkiem czyjejś nagłej śmierci, przeżycie klęski żywiołowej lub straszliwego wypadku).

    (b) Twoja reakcja na traumę to między innymi silne poczucie bezradności, strach lub przerażenie (lub jeśli byłeś w tym czasie dzieckiem – pobudzenie albo zdezorganizowane zachowanie).

    (c) Po traumie cierpiałeś na każde z podanych poniżej problemów przez ponad miesiąc: 
    - Intruzje (nagłe przypominanie sobie traumy nawet jeśli stara się temu zapobiegać);
    - Unikanie (odrętwienie, poczucie odosobnienia, unikanie wszystkiego, co przypomina o traumie);
    - Pobudzenie (poczucie „podkręcenia”, np. szybkie popadanie w stany lękowe, „łatwe” przestraszanie się, problemy ze snem, problemy w ekspresji i modulacji złości);
    - Słabsze funkcjonowanie (problemy w relacjach, w pracy lub innych głównych obszarach życia).

    KLUCZ: W przypadku twierdzącej odpowiedzi na wszystkie pytania (a, b, c) prawdopodobnie cierpisz na PTSD (zaburzenie stresowe pourazowe).

    W kontekście omawianego zaburzenia możemy mówić o dwóch dodatkowych „wariantach”.

    Pierwszym z nich jest problem określany jako Complex PTSD (C-PTSD) lub Complex Trauma and Disorders of Extreme Stress (DESNOS), czyli Złożony Zespół Stresu Pourazowego. Istnieją pewne różnice w psychoterapii PTSD i DESNOS, które wynikają ze specyfiki każdego z tych zaburzeń. DESNOS jest koncepcją odnoszącą się do przewlekłego trwania traumy, jak w przypadku długotrwałego doświadczania krzywdy i powtarzających się urazów w przypadku molestowania seksualnego w rodzinie, maltretowanie kobiet, chronicznie utrzymującego się krańcowego stresu w przypadku życia w patologicznych warunkach rodzinnych. Kryteria diagnostyczne DESNOS obejmują zmiany w regulacji emocji: nieadekwatnie gwałtowne do sytuacji reakcje emocjonalne, autodestrukcyjne zachowania, takie jak: zaburzenia jedzenia, samouszkodzenia, myśli samobójcze, kompulsywność lub skrajne zahamowanie w sferze seksualnej, problemy w ekspresji i modulacji złości; zmiany w zakresie uwagi i świadomości: dysocjacje, amnezję lub hipermnezję w związku z traumatycznymi przeżyciami, zmiany w percepcji siebie, negatywny obraz siebie, poczucie bezradności, bezsilności, wstyd, poczucie winy i samoobwinianie, poczucie skalania albo napiętnowania (stygmatyzacji); zmiany w relacjach z innymi, w tym: trwały brak zaufania, rewiktymizację (ponowne stawanie się ofiarą), wiktymizację innych; somatyzacje: przewlekły ból, objawy ze strony układów pokarmowego, krążenia, oddechowego, objawy konwersyjne, zaburzenia seksualne; zmiany w systemie wartości: utratę dodającej otuchy wiary,  poczucie beznadziejności i rozpacz.

    Drugim „wariantem” jest charakterystyczny i stosunkowo często występujący problem, który polega na tym, że zaburzeniu stresowemu pourazowemu towarzyszy nadużywanie substancji psychoaktywnych lub wręcz uzależnienie od nich. Częstość występowania PTSD wśród pacjentów objętych terapią nadużywania substancji psychoaktywnych wynosi 12-34%, dla kobiet aż 30-59%. Innymi słowy 30-59% kobiet nadużywających substancji psychoaktywnych (jak np. alkohol, twarde narkotyki, leki) diagnozuje się także PTSD. Motywem zażywania substancji jest w dużej mierze chęć złagodzenia objawów PTSD, co prowadzi jednak do błędnego koła i wpędzania się w uzależnienie, ponieważ odstawiwszy substancje dana osoba czuje się jeszcze gorzej. Takie „zaleczanie” dolegliwości pourazowego zaburzenia stresowego jest więc pogarszaniem sprawy. Groźne zażywanie substancji oraz inne niebezpieczne, ryzykowe, autodestrukcyjne zachowania bywają formą symbolicznego lub dosłownego odgrywania pierwotnej sytuacji urazu (Herman, 1998, s. 175). Podwójna diagnoza (PTSD i nadużywanie substancji) predestynuje do specyficznego rodzaju psychoterapii. Nawet jednak dobrze dobrana forma terapii nie oznacza, że leczenie jest łatwe. Niesienie pomocy osobom z takim podwójnym rozpoznaniem jest bardzo wymagające i trudne – szacuje się, że zaledwie 5% kwalifikujących się do terapii osób w ogóle decyduje się na udział w psychoterapii, zaś spośród tych, które ją rozpoczęły, kończy ją tylko połowa.

    W perspektywie dłuższego czasu osoby, u których zdiagnozowano PTSD uskarżają się także na szereg innych niż normalne objawy problemów w następujących sferach funkcjonowania:

    · ODBIÓR SAMEGO SIEBIE: poczucie bezradności i trudność z przejmowaniem inicjatywy, poczucie wstydu, winy, piętna, bycia nieodwracalnie skrzywdzonym, poczucie bycia innym, nienormalnym, gorszym, odbieranie siebie jako osoby starszej niż w rzeczywistości lub zdecydowanie młodszej (zniekształcone poczucie wieku).

    · ZNIEKSZTAŁCONY OBRAZ SPRAWY (gdy do traumy doszło na skutek czyjegoś działania): poczucie, że sytuacją kierowało przeznaczenie, że tak musiało być, iż natknęło się na sprawcę, idealizowanie i usprawiedliwianie sprawcy (tzw. „Syndrom Sztokholmski”), poczucie, że wciąż jest się pod wpływem sprawcy, wydatnie zmniejszony krytycyzm wobec sprawcy.

    · POCZUCIE SENSU: egzystencjalna pustka i niewiara w sens istnienia, poczucie beznadziejności, poczucie, że nic już w życiu ważnego się nie wydarzy, że nie ma się przyszłości, utrata oczekiwań względem przyszłości, życie z dnia na dzień z dojmującym poczuciem wegetowania i braku celu.

    · RELACJE: wchodzenie w toksyczne relacje przyjmując rolę ofiary, izolowanie się od ludzi, różnorakie problemy w bliższych związkach wynikające z nieufności, niemożność otwarcia się, autentycznego odsłonięcia i prawdziwego zaangażowania, tendencja do powtarzania problematycznych wzorców relacji (tzw. odtwarzanie), tendencja do traktowania innych ludzi jako wybawców, ofiary lub sprawców.

    · FIZJOLOGIA: jakiś rodzaj bezsenności, obniżona odporność organizmu i w wyniku tego częste niż przeciętnie infekcje i inne problemy zdrowotne, ryzyko chorób bądź powikłań w wyniku ryzykownych lub wręcz autodestrukcyjnych zachowań, brak apetytu lub obżarstwo („zajadanie emocji”), nadużywanie substancji psychoaktywnych (do „zaleczania” objawów PTSD).

    · SAMOREGULACJA: wybuchy złości lub przeciwnie – problemy z wyrażaniem gniewu, niska tolerancja na uczucia smutku i lęku, problematyczna seksualność (dezorientacja bądź zahamowanie albo pod wpływem niedającego się powstrzymać wewnętrznego przymusu, impulsywnie i ryzykownie), czasem obojętność i poczucie odrętwienia a czasem poczucie przytłoczenia nadmiarem uczuć lub nadmiernie intensywnymi emocjami, myśli samobójcze (czasem urzeczywistniane), używanie substancji psychoaktywnych do radzenia sobie z poczuciem pustki lub uczuciami, wykorzystywanie w tym celu innych destrukcyjnych metod i strategii radzenia sobie (np. samookaleczenia lub zagrażające zdrowi i życiu postępowanie by coś poczuć lub zmienić trudne uczucia na przyjemniejsze).

    · FUNKCJONOWANIE POZNAWCZE: niepamięć szczegółów traumy, poczucie „jakby to wszystko nie działo się naprawdę”, poczucie, że patrzy się na swoje ciało z zewnątrz, jakby czas stanął w miejscu (w momencie traumy), jakby nie było się obecnym mentalnie a tylko fizycznie, pogorszone funkcjonowanie na co dzień z powodu nawracających wspomnień, przebłysków z przeszłości (dotyczących traumy), koszmarów, powracania myślami do urazu.

    · ZDROWIE PSYCHICZNE: depresja, zaburzenia odżywiania, zaburzenia lękowe, zaburzenia osobowości, nałogi. 

    Rokowania

    Jeśli chodzi o rokowania odnośnie leczenia PTSD, szacuje się, że 30% pacjentów doświadcza zaniku objawów, 60% doświadcza wydatnie łagodniejszych objawów niż przed terapią. Istnieją jednak coraz liczniejsze badania dotyczące specjalnych programów terapeutycznych, których wyniki są optymistyczne. Pourazowe zaburzenie stresowe jest jednak intensywnie badane od stosunkowo niedawna (późne lata osiemdziesiąta XX wieku i lata dziewięćdziesiąte to okres wzmożonego zainteresowania tym zjawiskiem).

    Leczenie bywa kłopotliwe w tym sensie, że na pewnym etapie może nastąpić pogorszenie stanu pacjenta (objawy PTSD zaostrzają się). Niestety wszystko wskazuje na to, że „Jedyna droga, żeby się z tego wydostać, to przejść przez to”, co oznacza w praktyce, że niezbędne jest odpowiednie przygotowanie się do tej trudnej fazy terapii, zniesienie bólu emocjonalnego i przepracowanie problemu bez chowania głowy w piasek.

    Zwiastunami zdrowienia jest możliwość mówienia o traumie już bez tak wielkiego zdenerwowania czy lęku (albo bez pozorowanego lekceważenia lub sztucznego umniejszania powagi sytuacji), pacjent „wraca do żywych”, jest zdolny do ufania i nawiązywania zdrowych relacji, ma lepszą relację z samym sobą (dba o swoje ciało zdrowo sypiając, odżywiając się i gimnastykując się, nie zażywając substancji psychoaktywnych, nie narażając swojego zdrowia i życia np. poprzez przygodne kontakty seksualne bez zabezpieczenia), nie stosuje autodestrukcyjnych strategii, jest zdolny czerpać przyjemność z życia, radzi sobie w życiu – potrafi utrzymać pracę. Ponadto wierzy, że zasługuje na dbanie o siebie, jest w stanie się chronić, by żyć bezpiecznie. Temu wszystkiemu towarzyszy oczywiście również wydatne złagodzenie lub nawet zanik objawów. Niestety zwłaszcza w przypadku długoletniej traumy nie wszystkie skutki są odwracalne, chociażby z uwagi na długoletnie, często wczesnorozwojowe zaburzenia więzi.

    Potrzebujesz dodatkowych wskazówek?
    Skorzystaj z darmowej porady na forum.
    Możesz też umówić się na płatną sesję z psychologiem online przez Skype.




    Opinie użytkowników

    Rekomendowane komentarze

    Brak komentarzy do wyświetlenia.



    Join the conversation

    You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

    Gość
    Dodaj komentarz...

    ×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

      Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

    ×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

    ×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


  • Kto jest online?   0 użytkowników, 0 anonimowych, 8 gości (Zobacz pełną listę)

    • Brak zalogowanych użytkowników
  • Psycholog online

  • Polski psycholog online - Psychoterapia przez Skype Wielka Brytania, Norwegia, Niemcy, Hiszpania

  • Psycholog przez Skype  |  Darmowa porada przez forum
    Gabinet Ocal Siebie to internetowa klinika psychologiczna, w której panuje ciepła, rodzinna atmosfera. Więcej... 

    psycholog Rafał Marcin Olszak



  • Forum psychologiczne

    • Od razu przepraszam za bałagan w tym poście, wszystko pomieszane, ale już piszę to pod wpływem emocji, bo dlugo sie do tego zbierałam, a w końcu już serio muszę, bo nic już sama nie wiem.  Proszę powiedzcie mi czy chłopak który ma zaraz 19 lat ma prawo być jakiś taki dziecinny, jakiś taki mało odważny, przejmuje się praktycznie wszystkim, a jednocześnie jest jakby bardzo odpowiedzialny, a mnie to denerwuje, bo nie mogę z nim też poszaleć, np. nagła przejażdżka gdzieś pociągiem, na jeden dzień nad morze. Niby ma dojrzałe myślenie, ale jednak ostatnio mu mówiłam ze mam wrażenie, że czasami ogranicza mnie jak taki rodzic. Jak cos powiem w sklepie za głośno, czy coś, nie wiem, ostatnio była sytuacja że powiedziałam coś o samochodzie jakiejś pani w stylu "ojoj zbita szyba, no no cos sie stało podejrzanego (jak w jednym serialu)", a on ze weeź bo ona może to słyszeć, ciszej bo może cos sobie pomyśleć. Byliśmy jakos 2 metry od samochodu, ja mówiłam w miarę cicho, a Pani siedziała w samochodzie… Okej, gdyby takie zwracanie uwagi zdarzalo sie rzadko, ale serio czuję już taki przesyt przez takie drobne, a częste zwracanie uwagi. Mówię mu, że ja z przyjaciółką jakoś robiłyśmy i mowilysmy różne rzeczy i jakos nikt nigdy nie zwrócił nam uwagi ani nie skończyło sie to źle dla nas, ani nikogo w tym otoczeniu. Poza tym chłopak jest wrażliwy, na początku podawał sie za odwazniejszego, ze tu by mnie od razu obronił, tu umie odpowiedzieć jakos, a widze dobrze na jego twarzy, że boi sie przechodzić obok kogos podejrzanego, albo ktoś znajomy przechodzi obok to on od razu robi zawstydzony pół-uśmiech co mnie irytuje, bo ja staram sie miec po prostu "wywalone" na to, nie przejmować sie wszystkim tak jak kiedyś, zmieniłam sie i lepiej mi sie tak żyje, nie sądziłam jednak ze chłopak którego pokocham, będzie bardzo podobny do dawnej mnie, co mi jakby z powrotem powoduje, że sie bardziej przejmuje kimś czy coś. Ktoś np.  z dorosłych osób mu zwróci uwagę, a on od razu widze ze sie zawstydzi i robi ten swój pol-usmiech. Ja wtedy mam wrażenie, że gdybym po nim nie widziała jakiegoś wstydu większego, to wtedy tez bym sie tak nie zestresowała, ze przez kolejną godzinę bym o tym myślała. Od razu w głowie pojawia mi sie wtedy myśl, że chłopak przecież nie powinien taki byc, chłopak powinien byc twardszy i pewniejszy siebie niż dziewczyna, on ma jakieś niskie poczucie własnej wartości, co we mnie powoduje zamiast chęć pomagania mu w tym, po prostu lekką niechęć, bo jak ja mam wtedy przy nim czuć sie pewniejsza, skoro mam przy sobie osobę, która bardziej sie wszystkim przejmuje niż ja. Kocham go za jego wiele innych dobrych cech, ale ta jedna mi bardzo przeszkadza, tez właśnie chyba dlatego, że zawsze mówiono mi, że chłopak powinien bronić dziewczyny, tez byc pewniejszy siebie, odważny, a nie boiduda, bo ma testosteron, jest większy i silniejszy… (wiem ze to śmiesznie może brzmieć, ale mam taki bałagan w sobie, że już piszę jak leci)… To nie jest tak, że ja jestem taka zła, ze go nie wspieram itp, tez go wspieram i starałam sie mu podbić tą samoocenę z nadzieją, że nabierze tez odwagi i pewności siebie, ale nic zbytnio sie nie zmienia. Nie wiem No nie pasuje mi to, że ma takie okrojone myślenie, jak takie proste ludziki, że tu należy sie przejmować jak ktoś zwróci uwage, tu nie można gdzieś sie przejechać bo coś może sie stać, albo trzeba mieć więcej pieniędzy, tu nie odpowie mi czegoś bo ktoś moze usłyszeć i coś sobie pomyśli, i tak dalej. Czy jest jakaś nadzieja na to, że on jeszcze dojrzeje, że sie tak nie będzie przejmował i będzie mial więcej pewności siebie? Czy to w ogóle jest powszechne, normalne, że chlopak tez moze byc takim wstydziochem? Czy to ja muszę coś zmienić, czy on, czy to nie będzie miało sensu na dłuższą metę? Cały czas tłumaczę to sobie tak, że podrośnie, to tez stanie się bardziej męski, a nie np. jak robi głupie miny gdy z nim rozmawiam na kamerce i do niego akurat mówię. Jednak mówi, ze mnie słucha (i faktycznie potem powtarza co mówiłam). Często zdarza sie tez ze mówi mi tylko spokojnie albo będzie dobrze i tyle, nie umie mi jakos pomóc, pocieszyć, uspokoić, myśli, ze to wystarczy, czasami pomoże. Czy to ze mną jest problem czy z nim? Kocham go, ale to co wymieniłam mnie po prostu ciagle irytuje. 
    • Cześć wszystkim, mam nadzieję, że każdy z was miło spędza ostatnio czas i wieczór. Dawno temu napisałem tu jeden wątek, i przypomniałem sobie o istnieniu tego forum. I choć pod nim nic nie odpowiedziałem, za co przepraszam to jestem wdzięczny pomogło mi to.   Ale dość o tym, chciałem się podzielić tutaj z problemem... Lub kilkoma z nimi, z którymi się mierze ostatnio.   Na samym początku powtórzę że jestem studentem zaczynający pisać pracę inżynierską, a także chłopakiem  w trzyletnim związku. W ostatnim czasie  mam wahania nastroju, nie czegoś w stylu że coś mi się nie udało, a potem będzie odwrotnie. Dużo myślę...bardzo dużo wiem jak to potrafi zniszczyć człowieka. I sam to odczuwam, staram się to ograniczać i mi się to udawało, ale po prostu nie wiem co mam zrobić.  Głównie czuję poczucie winny...poczucie, że nie daje z siebie wszystkiego co mogę, to że popełniam błędy i ranie swoją dziewczynę. Za każdym razem jak mówiłem jej że coś mi się nie podoba, to albo mówiła,że ma poczucie winny przez to, albo mówię ciągle pretensje.   I choć nie uważam tego za pretensje i nie chciałem by tego tak odczuła co jej za każdym razem mówię. To jednak , za każdym razem mam różne źle, negatywne emocje na ten temat. Np. przez ostatnie 3 tygodnie, zachowywała się dziwnie z powodu tego, że ja zraniłem ( nie, żadna zdrada, zraniłem ja w inny sposób który tu nie jest ważny tak naprawdę ). Nie odpisywała za dużo, a dokładniej mówiąc 1 wiadomość w ciągu dnia, nie okazywała uczuć czy też chęci i możliwości spotkania się. Dosłownie utrata dziewczyny. Po tym czasie czułem się źle, po raz pierwszy miałem pretensje i złość o takie głupoty...ale czy słusznie ? Chciałbym sądzić że tak. Ja codziennie pisze dzień dobry  i dobranoc. Codziennie pisze w ciągu dnia parę wiadomości czy to z zapytaniem jak się czuje czy wszystko w porządku kończąc na odpocznij i miłego dnia. Pytam się o możliwość spotkania  lub rozmowy.  I choć niektórzy z was powiedzą że to nie problem. To jednak  chciałbym zostać potraktowany tak jak ja traktuje.   Możecie powiedzieć że ma problemy, probelm jest taki że była "zła " za to że ja zraniłem choć powiedziała że nic się nie stało...jednak się stało. Po 3 tygodniach jej powiedziałem podczas rozmowy co o tym myślę...załamałem się już, a nie chciałem że by się to zbierało i było gorzej. Stwierdziła że to jej wina i poprawi, zmieni swoje zachowanie. I choć uważałem "że ej będzie lepiej będzie fajnie i tak dalej to nie nie było"   Musiałem znaleźć inny powód ( tak nie podoba mi się to, ale nie potrafię zrozumieć czemu ). Byliśmy umówieni na bal, takie coś w stylu studniówki, zaprosiłem ja i wszystko było pięknie do paru dni przed, gdy jej przypomniałem to nie pamiętała. A po tym jak się zorientowała to była cicho przez 5 minut. Potem rzekła, " przepraszam nie pójdę ". Po zapytaniu dlaczego, odpowiedziała że nie czuje się dobrze by iść, psychicznie dobrze...   Nie nakładem presji, bo nie chciałem by się gorzej czuła, ale po zapytaniu kiedy możemy się spotkać w inny dzień to powiedziała że nie możemy bo nie ma czasu. Nawet w weekend... I ja rozumeim wszystko, ale poważnie nie widzieć kogoś 3 tygodnie a teraz się dowiedziałem że w ciągu następnych 2 tygodnie znowu ( mamy wolne ). Całej sytuacji nie poprawia fakt, że dowiedziałem się, że idzie w jeden dzień ( jutro ) na przegląd kapel. Tylko ja o tym zapomniałem, a ona kupiła bilet by iść ( sama), po zapytaniu ostatnio czemu ma bilet na to to powiedziała że idzie. Sądziłem że to super bo też chciałem pójść, ale głównie dla niej bo nie spotykaliśmy się dawno. A to świetna okazja akurat. Niestety jak ja zapytałem czemu nie zaproponowała mi wyjścia z nią to powiedziała : " nie mogę iść sama ?"   Nie sądziłem że kiedyś usłyszę od niej takie słowa... Może nie jestem idealny, i tak jestem zazdrosny jak jakiś facet ją obmacuje w nieodpowiedni sposób, ale nigdy jej nie zabraniałem wychodzenia nigdzie. Staram się ja uszczęśliwiać i pytam ja często czy jest coś co chciała by żebym poprawił.   I to wdrażam zawsze    I powiecie pewnie głupie problemy nie? Kup bilet i idź, ta nie ma już....   I fajnie że się będzie dobrze bawić w klubie, ale boli mnie że nie mogę spędzić czasu z osobą na której mi zależy.   Czuję się okropnie, dosłownie, ale na szczęście tylko jak jestem sam lub się załamie przy niej... Nie czuję się jakbym był jej chłopakiem, czuję czasami że jestem nic nie znaczący.    A i jeszcze jedno po tym jak ja zraniłem ( po 3 tygodniach ) nie mogę jej dużo przytulać i dawać pocałunków nie mówiąc o czymś więcej, bo się odsuwa i mówi nie. Nawet nie chodzi sex tylko o odwzajemnienie samych czułości których nie robi.   Proszę o pomoc, dla niektórych z was mogą to być dziecinne lub niezrozumiałe problemy. Jako facet nie czuje się dobrze dzieląc się z tym jakie MMA problemy. Uznaje że to moja wina, bo chciałbym mieć świadomość że mogę to zmienić, lub poprawić  po swojej stronie by było lepiej.   Za chęć przeczytania i pomocy dziękuję serdecznie,  i życzę wszystkim cudownego wieczoru.            
    • Przeczytaj to co napisałaś jeszcze raz i zastanów się.. Jeżeli Ty to wszystko znosisz i jeszcze nie zwariowalaś to jesteś bardzo silną kobietą więc dasz sobie radę ze wszystkim. Nie proś się o jego uwagę, zainteresowanie, czas.. Jeżeli on nawet nie może postarać się spokojnie z Tobą porozmawiać to albo mu faktycznie w ogóle nie zależy albo owinąl sobie Ciebie wokół palca i jest pewnym siebie manipulantem, który wie, że i tak zostaniesz, że nie dasz rady, że nie możesz odejść..  Nie pozwól sobie na to. Każdy zasługuje na szczęście. Boisz się, że będzie Cię oczerniał przed wszystkimi - Ci prawdziwi zawsze staną za Tobą murem i zostaną po Twojej stronie, a tych nieprawdziwych to ...wiesz co 😉 Jeszcze poznasz kogoś, dla kogo nie będziesz którąś z opcji, a dla kogo będziesz bezwzględnym priorytetem. 
  •  

  • Szkolenia dla firm

    Gabinet Ocal Siebie oferuje szkolenia dla firm poświęcone higienie psychicznej pracowników. Oferta przygotowywana jest indywidualnie w zależności od liczby uczestników, zakresu szkolenia oraz budżetu. Nasz zespół proponuje szeroki wachlarz rozwiązań. Skontaktuj się z nami poprzez e-mail, aby otrzymać więcej informacji.

  • Blogi

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.