Skocz do zawartości
  • Redakcja
    Redakcja

    Święta bez prezentów jako przykład nonkonformizmu

    Prezenty świąteczne często komponuje się już na kilka miesięcy przed Bożym Narodzeniem. Wszystko to ma zapobiec przypadkowym zakupom i umożliwić znalezienie podarunków, które sprawią przyjemność bliskim. Zwyczaj wzajemnego obdarowywania się nie jest niczym nowym. Znaleziska archeologiczne wskazują na to, iż praktykowały go ludy pierwotne zamieszkujące jaskinie. Nic dziwnego, że święta bez prezentów budzą spore emocje. Tę postawę można też rozpatrywać jako przykład nonkonformizmu.

    Komercjalizacja świąt – czy rzeczywiście przeszkadza większości społeczeństwa?

    Komercjalizacja świąt już dawno stała się faktem. Bożonarodzeniowe reklamy i kolędy są emitowane od początku listopada, wtedy też choinki i świąteczne dekoracje wkraczają do galerii handlowych. Z jednej strony można usłyszeć głosy, że to za szybko. Komercjalizacja świąt odziera je z magii i sprawia, że ich symbole powszednieją, zanim wszyscy domownicy zasiądą do wigilijnej kolacji. Z drugiej firmy nie bez powodu wybierają początek listopada na moment wprowadzenia bożonarodzeniowej atmosfery. Gdyby nie było to dla nich opłacalne, to zrezygnowałyby z tej praktyki. Spora część społeczeństwa musi zatem wypatrywać pierwszych dekoracji świątecznych już w listopadzie i wykazywać skłonność do wydawania pieniędzy na prezenty oraz ozdoby.

    Prezenty świąteczne – dlaczego zaciąga się na nie pożyczki?

    Prezenty świąteczne to element, bez którego wiele osób nie wyobraża sobie Bożego Narodzenia. Już na wiele tygodni przed Wigilią niektórzy rozglądają się za przedmiotami, które mogłyby ucieszyć ich bliskich. Chęć wręczenia wymarzonego upominku często jest na tyle silna, iż przyczynia się do zaciągnięcia kredytów gotówkowych.

    W jaki sposób święta napędzają konsumpcjonizm?

    Komercjalizacja świąt to dla wielu firm okazja do zarobienia olbrzymich pieniędzy. Nawet Polacy osiągający najniższe dochody starają się w tym czasie wygospodarować środki na wyjątkową oprawę Bożego Narodzenia. Sięgają nie tylko po wysokiej jakości produkty spożywcze, ale też po luksusowe perfumy i biżuterię, aby sprawić radość swoim bliskim. Z drugiej strony za wręczaniem kosztownych prezentów często stoi przeświadczenie, iż wypada pokazać się z dobrej strony.

    Firmy, aby w pełni wykorzystać okres przedświąteczny, inwestują w reklamy, a do udziału w nich zapraszają gwiazdy. Wszystko to napędza sprzedaż i sprawia, że Polacy wydają niemałe pieniądze na prezenty świąteczne. Dla wielu osób stanowią one niepisaną tradycję. Warto jednak przyjrzeć się własnej wewnętrznej motywacji.

    Święta bez prezentów jako przykład nonkonformizmu

    Czy masz już prezenty świąteczne? Dla niektórych osób to problematyczne pytanie, gdyż porusza kwestię osobistego stosunku do Bożego Narodzenia i tradycji wymieniania się upominkami. Święta bez prezentów są praktykowane w niektórych polskich rodzinach. Stanowią formę sprzeciwu wobec komercjalizacji Bożego Narodzenia. Niewątpliwie ta dość odważna postawa wpisuje się w kontrkulturę i nosi znamiona nonkonformizmu. Podjęcie decyzji o braku bożonarodzeniowych prezentów wymaga asertywności. Zawsze w rodzinie musi znaleźć się ktoś, kto zapoczątkuje dyskusję na ten drażliwy temat. Jednak życie w zgodzie ze sobą często popłaca. Szczera rozmowa może okazać się niezwykle oczyszczająca. Zdejmuje bowiem z barków wszystkich członków rodziny konieczność kupowania prezentów, które stosunkowo często okazują się nietrafione.

    Dlaczego ludzie rezygnują z tradycji wręczania świątecznych upominków?

    Osoby, które praktykują święta bez prezentów, podkreślają zalety tego rozwiązania. Po pierwsze, nie wpadają one w pułapkę specjalistów ds. marketingu, którzy zachęcają do wydania pieniędzy na bożonarodzeniowe podarunki. Po drugie, przywracają świętom rodzinną atmosferę, w której główny nacisk kładzie się na relacje międzyludzkie. Perfekcyjnie wysprzątane mieszkanie, 12 potraw na stole czy drogie podarunki nie są tu najważniejsze. Po trzecie, święta bez prezentów mogą też stanowić wyraz głęboko zakorzenionej postawy proekologicznej. Wiele upominków okazuje się nietrafionych, przez co darczyńca ponosi niepotrzebne koszty, a osoba obdarowywana często chowa podarunek na dnie szafy. Święta bez prezentów pozwalają zatem zredukować konsumpcjonizm, który przyczynia się do wzrostu zanieczyszczenia planety.

    Jak asertywność sprzyja postawom nonkonformistycznym?

    Niewątpliwie rezygnacja z bożonarodzeniowych upominków wymaga odwagi i asertywności. W świecie, gdzie większość ludzi ceni sobie ten zwyczaj, niełatwo jest wyrazić wątpliwości z nim związane. O ile przyjaciołom i znajomym nie trzeba się tłumaczyć ze swoich przekonań, o tyle najbliższym należy je tak zaprezentować, aby nie uznali oni nonkonformistycznej postawy za przejaw skąpstwa. Niekiedy wszyscy członkowie rodziny mają zbliżone poglądy, w takiej sytuacji łatwo można wypracować porozumienie. Często jednak na tle świątecznych prezentów dochodzi do  sporów.

    Prezenty jako język miłości

    Choć nie każdemu podoba się komercjalizacja Bożego Narodzenia, to należy pamiętać o tym, iż prezenty stanowią jeden z pięciu języków miłośni opisanych w 1995 roku przez Gary`ego Chapmana.  Już pierwotne ludy zamieszkujące jaskinie praktykowały zwyczaj wręczania pięknie ciosanych kamieni, które nie miały żadnych walorów użytkowych. Za pomocą upominku można wyrazić pamięć, sympatię i miłość do drugiego człowieka. Warto mieć to na uwadze i nie osądzać zbyt pochopnie osób, które przetrząsają sklepy w poszukiwaniu bożonarodzeniowych podarunków. Często kierują nimi bowiem szlachetne intencje. W tym miejscu warto zaznaczyć, iż prezenty świąteczne nie muszą mieć charakteru komercyjnego. Niektórzy wręczają sobie własnoręcznie przygotowane przedmioty lub symboliczne vouchery na drobne przysługi, np. umycie samochodu.

    Świąteczne zwyczaje – dlaczego konformizm czasem popłaca?

    Każdy musi sam podjąć decyzję dotyczącą wręczania bożonarodzeniowych upominków. W jej przypadku warto kierować się wewnętrznymi przekonaniami, ale też dokładnie wyważyć wszystkie za i przeciw. Rodzice małych dzieci muszą mieć na uwadze fakt, że ich pociechy mogą poczuć się gorsze od swoich rówieśników, gdy nie otrzymają żadnego prezentu. W takiej sytuacji warto rozważyć rozwiązanie kompromisowe, np. wręczyć przemyślane upominki tylko najmłodszym. Przykład podarunków świątecznych doskonale pokazuje, iż konformizm, czyli dostosowanie się do oczekiwań innych ludzi, nie zawsze jest złym rozwiązaniem. Należy jednak unikać sytuacji, w których zawsze rezygnuje się z własnych poglądów i wartości.

    Autorka tekstu: Magdalena Kukurowska

     

    SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>




    Opinie użytkowników

    Rekomendowane komentarze

    Brak komentarzy do wyświetlenia.



    Join the conversation

    You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

    Gość
    Dodaj komentarz...

    ×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

      Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

    ×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

    ×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


  • Kto jest online?   0 użytkowników, 0 anonimowych, 11 gości (Zobacz pełną listę)

    • Brak zalogowanych użytkowników
  • Psycholog online

  • Polski psycholog online - Psychoterapia przez Skype Wielka Brytania, Norwegia, Niemcy, Hiszpania

  • Psycholog przez Skype  |  Darmowa porada przez forum
    Gabinet Ocal Siebie to internetowa klinika psychologiczna, w której panuje ciepła, rodzinna atmosfera. Więcej... 

    psycholog Rafał Marcin Olszak



  • Forum psychologiczne

    • Cześć, Na początku tego roku wraz z moją dziewczyną zaczęliśmy starać się o dziecko, 14 lutego okazało się będziemy rodzicami co bardzo nas ucieszyło lecz zaraz potem zaczęły się schody. Zachowanie mojej dziewczyny zmieniło się o 180 stopni, z czułej, kochającej i namiętnej kobiety stała się wobec mnie zimna, niedawno mi powiedziała że nie wie co do mnie czuje, niby jest ze mną szczęśliwa ale mnie nie kocha a wczoraj usłyszałem że mnie lubi i może wcześniej wcale się nie kochaliśmy. Gdy rozmawialiśmy o dziecku to strasznie jej na tym zależało a mnie trochę przerażało to jak bardzo ona tego pragnie, bałem się dokładnie tego co się teraz dzieje lecz ona mnie zapewniała że mnie kocha, zależy jej na mnie i na dziecku ze mną a nie po prostu na samym dziecku. Jestem zagubiony, nie wiem czy hormony to spowodowały i odzyskam kiedyś moją ukochaną czy to już koniec na razie się nie poddaje i będę się starał żeby było lepiej. Całe szczęście że w naszym związku szczerze rozmawiamy i oboje wiemy jaka jest sytuacja i wiemy co czuje druga strona ona chce żeby było jak kiedyś i nie chce się rozstawać ze mną więc liczę że uda się odbudować. Jeśli ktoś może mi coś poradzić to będę bardzo wdzięczny.
    • Czy watek jest jeszcze Aktywny? Mam pytanie do Autora. Czy Twoj problem się rozwiązał? Czy poradziłeś sobie z tym czy jednak podjąłeś trudną decyzję? Mam dokładnie to samo tylko jestem kobietą i dzieje się się w mojej głowie tak w stosunku do kolegi z pracy. Praktycznie słowo w słowo jak opisujesz. 
    • Witam, jak najbardziej mogą to być ataki paniki. Właściwie nie wiem co innego mogłoby to być, bo objawy pasują i sposób ich zwalczania - relaksacja - pomaga. Przyczyną pewnie są demony przeszłości, jak to się poetycko nazywa, czyli jakieś traumy większe lub mniejsze, przewlekłe lub jednorazowe. Za dnia przyczyniają się do odczuwania nieuzasadnionego lęku w normalnych życiowych sprawach, a nocami, od czasu do czasu, gdy świadomość nie czuwa, wyłażą i ogarniają całe ciało w tych swoich atakach.  Radzić sobie z nimi można na różne sposoby. Skupianie się na oddechu jest formą medytacji, której praktykowanie i rozwijanie na pewno pomoże nie tylko w tym przypadku, ale ogólnie w naszym stresogennym przebodźcowanym życiu. Świadomość swojego oddechu, odczuć z ciała, otaczającej przestrzeni i obiektów dookoła jest o wiele zdrowsza od "siedzenia w głowie" i stanowi podstawę w leczeniu wszelkich zaburzeń psychicznych.  Łatwiejszym i szybszym sposobem na ulżenie sobie w psychicznym cierpieniu jest pójście do sklepu po flaszkę i "odcięcie" się od problemów. Działa to tymczasowo, dlatego w razie potrzeby należy czynność powtórzyć. Oczywiście żartuję i odradzam picie, chociaż wielu ludzi w ten sposób się "leczy". Zdrowszą metodą, ale moim zdaniem działającą na podobnej zasadzie jest farmakoterapia, czyli psychotropy od psychiatry. Problemów nie rozwiążą, bo nie dotykają ich sedna, ale z dużym prawdopodobieństwem przyniosą ulgę poprzez zmianę chemii w mózgu. Najlepszym rozwiązaniem będzie psychoterapia, czyli zmierzenie się twarzą w twarz z demonami, bo im bardziej się od nich ucieka, tym mocniejsze się stają. I odwrotnie - im lepiej będziesz się im przyglądać, tym mniejsze będą się stawać, aż w końcu znikną. Tutaj właśnie najbardziej przyda się medytacja (inaczej świadomość, uważność) żeby stać twardo w rzeczywistości i nie dać się im pochłonąć. Ewentualnie w ramach farmaceutycznego dopingu można się skusić na tabletki, jeśli walka będzie ciężka.   Także to tak ogólnie. Żeby ustalić konkretne kroki, należałoby poddać się diagnozie, porozmawiać z fachowcem na żywo, bo pisanie na forum jest jakościowo kiepskie. 
  •  

  • Szkolenia dla firm

    Gabinet Ocal Siebie oferuje szkolenia dla firm poświęcone higienie psychicznej pracowników. Oferta przygotowywana jest indywidualnie w zależności od liczby uczestników, zakresu szkolenia oraz budżetu. Nasz zespół proponuje szeroki wachlarz rozwiązań. Skontaktuj się z nami poprzez e-mail, aby otrzymać więcej informacji.

  • Blogi

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.