Ja przeżyłam śmierć taty ,to już 10 lat i nadal mi go brakuje. Teraz jest już dużo lżej ,umiem żyć ze świadomością że go nie ma natomiast również boje się wieku rzeczy. Przed pójściem starszego syna do przedszkola także ogarniał mnie strach ,jutro jedzie na tydzień do babci 300km od domu ja mam w głowie czarne scenariusze ,boje się. Najchętniej bym go nie puściła ale wiem że muszę przełamać ta barierę. Nie mogę mu niszczyć dzieciństwa i przygód przez mój lęk. Przełamuje się za każdym razem i gdy widzę że nic złego się nie stało uświadamiam sobie że nie mogę ulegać myślom katastroficznym . Ludzi z naszego otoczenia których nie lubimy nauczmy się tolerować o szanować ale nie dać sobie wejść na głowę . Ja zawsze wysłucham ,porozmawiam ale jeśli się z tym nie zgadzam i tak robię swoje bo to nasze dzieci i nasze życie. Musimy popelniac błędy by wyciągać z nich wnioski. Przełamuj strach ,ośmieszaj te obawy i myśli . Myśl nie mają siły sprawczej tylko ty ,staraj się je zaakceptować ale nie daj się opanować lękom bo one nas pochłaniają i nakręcają spiralę strachu. Ja teraz walcze z lękiem przed choroba ,myśli wracają a ja je akceptuję tylko że staram się obalać i katastrofizm faktami ,badaniami i mówię sobie że one nie sprawia że będę chora . Ci życie przyniesie nie wiem i muszę się z tym pogodzić a złym myślom mówię "Spadaj ,nie zniszczycie mi życia i radości z niego" Mam kryzysy ale walczę czego i Tobie życzę ❤️Dasz radę jesteś mądra ,wartościową osoba uwierz w to a do tego jesteś najwspanialszą mama dla swojego dziecka ☺️