Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Kasia 1990

Użytkownik
  • Zawartość

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez Kasia 1990

  1. Nie jestem w takiej sytuacji ale moim zdaniem nie da się tak żyć. On musi odciąć się od tamtego życia inaczej nie zacznie nowego rozdziału. Ty psychicznie nie wytrzymasz tego i ja nie dziwię się twoim emocjom. Postaraj się z nim szczerze bez emocji porozmawiać ,powiedzieć jak się czujesz ,co ciebie boli i że te jego pamiątki i to całe muzeum w domu jest blokada dla rozwoju waszej relacji. Jeśli tego nie ogarnie to ja nie widzę sensu trwania w tym. Jeśli chodzi o ślub to trochę go rozumiem i myślę że jeżeli wasz związek będzie udany to papierek ani tego nie poprawi ani nie zepsuje. Spróbuj spokojnych rozmów sam ma sam bez awantur ,szantaży i obarczania wina. Wyrzuć z siebie ból i poproś o to by postawił się w twojej sytuacji i żeby postarał się zacząć na nowo swoje a właściwie wasze życie. Takie jest moje zdanie ,gdybym była tobą tak bym próbowała to rozwiązywać. Powodzenia ❤️
  2. Wiem że jest ,mi także jest bardzo ciężko. Grunt to się nie poddawać ,myśl pozytywnie ,szukaj tych dobrych rzeczy. Na początku trzeba to kontrolować ale z czasem wierzę że nasz mózg przestawi trybiki i zamiast totalnej katastrofy będziemy umiały dostrzec fakty i usunąć w cień wyolbrzymione obawy ❤️Jeśli coś to napisz może razem uda nam się obalać swoje potwory ☺️
  3. Ja przeżyłam śmierć taty ,to już 10 lat i nadal mi go brakuje. Teraz jest już dużo lżej ,umiem żyć ze świadomością że go nie ma natomiast również boje się wieku rzeczy. Przed pójściem starszego syna do przedszkola także ogarniał mnie strach ,jutro jedzie na tydzień do babci 300km od domu ja mam w głowie czarne scenariusze ,boje się. Najchętniej bym go nie puściła ale wiem że muszę przełamać ta barierę. Nie mogę mu niszczyć dzieciństwa i przygód przez mój lęk. Przełamuje się za każdym razem i gdy widzę że nic złego się nie stało uświadamiam sobie że nie mogę ulegać myślom katastroficznym . Ludzi z naszego otoczenia których nie lubimy nauczmy się tolerować o szanować ale nie dać sobie wejść na głowę . Ja zawsze wysłucham ,porozmawiam ale jeśli się z tym nie zgadzam i tak robię swoje bo to nasze dzieci i nasze życie. Musimy popelniac błędy by wyciągać z nich wnioski. Przełamuj strach ,ośmieszaj te obawy i myśli . Myśl nie mają siły sprawczej tylko ty ,staraj się je zaakceptować ale nie daj się opanować lękom bo one nas pochłaniają i nakręcają spiralę strachu. Ja teraz walcze z lękiem przed choroba ,myśli wracają a ja je akceptuję tylko że staram się obalać i katastrofizm faktami ,badaniami i mówię sobie że one nie sprawia że będę chora . Ci życie przyniesie nie wiem i muszę się z tym pogodzić a złym myślom mówię "Spadaj ,nie zniszczycie mi życia i radości z niego" Mam kryzysy ale walczę czego i Tobie życzę ❤️Dasz radę jesteś mądra ,wartościową osoba uwierz w to a do tego jesteś najwspanialszą mama dla swojego dziecka ☺️
  4. Znam problem alkoholu z własnego doświadczenia , chodzi o rodziców. Frustracja sięga zenitu znam to wiem że trudno utrzymać kontrolę nad sobą. Może rozmowa z mężem oczywiście jak jest trzeźwy pomoże. Powiedz mu ci się z tobą dzieje w momencie gdy wraca pijany. Nie zwalaj winy tylko na niego ale uświadom mu że nie dajesz rady się opanować gdy on także staje się trudny przez alkohol . Być może pozwól mu zabalowac i wrócić np na drugi dzień jak będzie trzeźwy jeśli jest możliwość by przenocował poza domem. Bądź unikaj rozmów i dyskusji po pijaku. Niech wie z góry że ma spać na kanapie a ty świadomie unikaj z nim kontaktu świeżo po imprezie. Ja sama z siebie tak bym starała się z tym walczyć ale tak jak mówię nie jestem specjalistą być może moje rozumowanie nie jest do końca stosowne. Jeśli nie poradzisz sobie sama a masz możliwość konsultacji ze specjalistą to zrób to na pewno da ci to ulgę i poczucie odzyskania kontroli ❤️
  5. Nie jestem specjalistą ale problem leży po obu stronach. Jeśli mąż często doprowadza się do tego stanu to ma problem z uzależnieniem natomiast Ty nie radzisz sobie z emocjami a potęguje to dodatkowo stan męża wiadomo że po alkoholu nie jest się łatwym rozmówca. Jeśli sama nie umiesz włączyć w sobie blokady i kontrolować ataku agresji to chyba pomóc specjalisty będzie konieczna. Trzymam kciuki aby wszystko wróciło do normalności ❤️
  6. Noszenie wkładek zwiększa dodatkowo produkcję wydzieliny. Nie mam takiego problemu natomiast zmiany jakie zaszły np. w moich piersiach po ciążach sprawiły że wkrecilam sobie raka piersi. Badania to wykluczają a ja nadal swoje bijąc się że lekarz coś przeoczył,pomylił. Wiem że ciało się zmienia ,inaczej wygląda i staram się żyć i myśleć logicznie ale mimo to moja głowa wysyła mi inne myśli. Proponuje wizytę u ginekologa ,omówienie problemu a jeśli wszystko jest ok musisz nauczyć się z tym żyć i przełamywać barierę wstrętu.
  7. Sama nie wiem jaki to mógłby być lęk. Zaczęło się od naturalnych zmian fizjologicznych w wyglądzie piersi. Ja wpadłam w panikę i histerię że to objaw choroby ,wtedy dr Google pomógł. Zrobiłam badania wszystkie ok a strach pozostał. Nie chcę nadal brnąć w kolejne badania czy ponowne robienie tych które mam bo to błędne koło z którego nie wyjdę.
  8. Masz bardzo zaniżoną samoocenę ,nie wierzysz w siebie i swoje możliwości. Nikt nie jest gorszy lub niewystarczający ,czasem ludzie po prostu do siebie nie pasują i tyle . Poprzez swoją postawę i wiarę w to że jesteś gorsza pojawiają się myśli o dyskryminacji itp. Tak jak Turkuć _podjadek napisał porozmawiaj z kimś bliskim i zaufanym albo wybierz się do psychoterapeuty jeśli masz taką możliwość. Jeśli uda ci się zmienić nastawienie i pokochasz i docenisz swoją wartość twoje problemy od razu zaczną się rozwiązywać tylko uwierz w siebie i w to że jesteś wartościową i silna kobieta nikt i nic nie ma prawa cię tego odebrać bądź sprawiać że czujesz inaczej.❤️
  9. Dzięki za dobre słowo . Już nie tyle myślę że mam raka tylko się go boje ,bądź tego że zachoruje. Nie mam w rodzinie przypadków raka ,badania ok. Muszę zacząć pracować nad emocjami. Dzięki za zrozumienie i wsparcie to dużo daje ❤️
  10. Chyba jedynym wyjściem jest nagranie pewności siebie i siły by zacząć stawiać na swoim. Ja wynajęła bym mieszkanie i postawiła rodziców przed faktem dokonanym. Będzie ciężko na początku ale jak przebrniesz przez to nie poddasz się i postawisz na swoim z czasem oni to przyjmą do wiadomości a ty musisz zacząć żyć własnym życiem bo szkoda każdego dnia . Łatwo się mówi ale trzeba znaleźć w sobie siłę i determinację bo to twoje i tylko twoje życie ,rodzice go za ciebie nie przeżyją a kiedyś jeśli ich zabraknie ty już możesz nie poradzić sobie by być samodzielna ,ciężko będzie ci podejmować kluczowe decyzje i samemu decydować o swoim losie i wyborach. Trzymam mocno kciuki , jesteś silna tylko uwierz w to i pamiętaj że robisz to dla swojego dobra i komfortu życia . Czasem taki egoizm naprawdę jest zdrowy i ratuje życie ❤️
  11. Od 3 miesięcy zmagam się z lękiem przed zachorowaniem na raka piersi. Wykonałam badania profilaktyczne ,USG itp.wszystko jest w porządku a ja nie umiem się uspokoić ciągle myśląc że ktoś się pomylił ,że coś przeoczono. Prześladują mnie ciągle historie i różne przypadki kobiet chorujących . Ciągle gdzieś coś mówią ,straszą ,a to potęguje lęk. Nie czytam dr Google ,staram się myśleć logicznie na podstawie opinii lekarza ,wzbraniam się przed ciągłym skanowaniem ciała mimo to z tyłu głowy jest lęk. Teraz funkcjonuje w miarę normalnie natomiast na początku miałam ciągle objawy somatyczne ,ból piersi ,pieczenie itp. nie spałam w nocy ,miałam kołatania serca po prostu totalna panika. Teraz nad tym panuje ale nie mogę pozbyć się ciągłych myśli że jednak coś może być ze mną nie tak.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.