Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Klemcia

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Klemcia's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Jest tu ponad tydzień
  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

0

Reputacja

  1. hej wszystkim, bedzie długo. Pytanie bardziej do panów po przejściach lub może jakaś kobieta też była w takiej sytuacji i też mi pomoże. Chodzi mi o to poznałam cudownego faceta. Byłam na święta u mojej koleżanki i tam poznałam Tomka, to był facet z którym ona czasami się spotykała, to było rok wcześniej, on był zaraz po rozwodzie i nie do końca chciał się z nikm wiązać, zresztą on mi mówił że po tym jak żona zdradziła miał kilka kobiet, że jego świat cały się zawalił i trochę szukał pocieszenia w tych kobietach, miał z nimi sex i teraz to są tylko koleżanki, czasami zadzwoni do nich, ja je nawet poznałam. Z żoną też rozmawia. Czasami mnie to w kurza ale jest ze mną szczery i to jest dla mnie ważne. Chociaż chciałbym żeby dał sobie z nimi spokój. Z nami było trochę inaczej. Od razu się sobie spodobaliśmy, po tej całej imprezie poszedł do mnie na noc, oboje pojechaliśmy do niego na tydzień. I od samego początku jesteśmy razem.Poznałam jego przyjaciół, rodzine, teraz po czterach miesiącach zamieszkaliśmy razem, mamy wspólne plany kupienia domu, często też wspomina że chciałby mieć ze mną dziecko. Tylko martwi mnie jedna rzecz on nie chce mieć drugi raz ślubu, że to jego małżeństwo to była wielka poraszka. Ja nawet nie zaczełam rozmowy o ślubie, tylko on zaznaczył że woli mi odrazu o tym powiedzieć. Ja mu powiedziałam że w przyszłości chciałbym mieć rodzinę, że dla mnie rodzina to mąż i dzieci, mój partner który bierze odpowiedzialność za naszą relację. I nie wiem czy on może kiedyś zmieni zdanie, i co mogę zrobić żeby zmienił zdanie, czy lepiej zapomnieć o ślubie. A teraz jest jeszcze gorzej jak się wprowadziłam do niego miał pełno pamiątek, zdjęć wszędzie swojej żony, poprosiłam go żeby coś z nimi zrobił, że jak ja wracam po pracy to chce czuć że to jest nasz dom, wiem że wprowadziłam się do niego ale czasami czuję się jak intrus w jego życiu. Moje rzeczy są nadal w kartonie bo nie mam miejsca na pułkach. Najpierw prosiłam żeby te pamiątki schował a później powiedziałam że porwę zdjęcia jesli jeszcze raz zobaczę, on zaczął się śmiać więc porwałam jedno a ma ich pełno. Wiem ze nie powinnam tego robić. Powiedział że go nie szanuję niszcząc jego rzeczy i on już nic dla mnie nie zrobi. Chciałam dobrze dla niego bo widzę że bardzo to wszystko przeżył, ale uważam że zostawianie tych rzeczy bedą o niej cały czas przypominać, że powinien to wszystko zostawić za sobą. Ona ma już męża i nigdy już nie wróci. Że przez to ja nie czuję się ważna. Staję się przez to wsrustrowana, zazdrosna. Wcześniej nie byłam zadrosna ale on mi to wmówił. O co ja się nie zapytam co robił z kim pisał odbiera jako kontrola, a to tylko z mojej strony to zainteresowanie. Bo jego żona nawet nie pozwoliła z bratem rozmawiać, nigdzie nie wychodził, że ja zaczynam tak samo i chcę mu wszystko zabrać. Kłucimy się często, mówimy słowa, które nie powinny paść i nie wiem jak to zatrzymać i nie radzę sobie z tym. Nie wiem jak z nim rozmawiać żeby nie odbierał jako atak tylko cheć pomocy dla niego. On ma wielki uraz do Kobiet. Mówię mu żeby przestał żyć przeszłością żeby docenił to co ma teraz. Jak mogę sobie i jemu pomóc, czuję się bezsilna. Kocham go i chcę być z nim.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.