Witam ! Nie wiem jak zacząć , aby krótko opisać zaistniałą sytuację , ale może od początku …
Pobralismy się z mężem 5 lat temu , na początku było super , szybko zaszłam w pierwszą ciąże i wtedy się zaczęło , oskarżanie mnie o zdrady , że to dziecko nie jest jego , wyzywanie mnie do kur… i dziwek , z każdym miesiącem było tylko gorzej , później pierwszy raz podniósł na mnie rękę ale ogarną się na chwilę , teraz mamy dwoje dzieci a ja zostałam przez niego pobita nie raz bo uważa nadal że jestem szmatą i się puszczam po kątach z byle kim i byle gdzie i mi to udowodni i zabierze mi dzieci . Najgorsze w tym wszystkim jest to że ja nawet nie pomyślałam o zdradzie , pomimo tego że w łóżku mam się nie układa , nie ma czułości ani patrzenia sobie w oczy , nic . Czasami to ja nawet nie chce i robię problemy oby tylko nie doszło do zbliżenia , bo wtedy tylko odliczam czas aby skończył bo mnie przez to co robi , przestał podniecać .
Najgorzej jest gdy wypije to normalnie jest 3 razy gorzej , Dla dzieci się modlę i znoszę te upodlenia i to wszystko bo bardzo go kochają .
Dodam jeszcze że w domu zawsze jest czysto , obiad gotowy czeka , zakupy zrobione dzieci ogarnięte itp a on nadal mówi że jestem łajdem i tylko leżę w domu a do pracy mi pójść nie pozwala .
Chialabym poczuć czułości i być dla mężczyzny ważna i kochana aby cieszył się mną i to że spędza ze mną czas ;(
musiałam to z siebie wyrzucić a teraz proszę o rady jak od niego odejść , aby mi dzieci nie zabrał i aby one nie ucierpiały na tym , bo tym chce mnie ukarać . On dużo pije i bardzo dużo gra . Już sama psychicznie nie daje rady a nawet boję się go i bez jego zgody wyjść z domu ;(