Wsparcia szukam i zrozumienia. Ale ona czasy czas mówi że to ci do tej pory zrobila robi jest ok. Ona sobie czy swojej rodzinie nie ma nic do zarzucenia. Ona wogole mnie nie chce wysłuchać od samego początku. ( od roku) nie bierze pod uwagę ze zle mi z tym . Bo co oni rodzice mi zrobili. Nic . To prawda ale to też czasami jest nie dobrze. Jak wyżej wspominałem jej ojciec nie raz nazywał mnie dupkiem. Jak jej to powiedziałem to usłyszałem że śmieszny jestem bo tyle dla mnie oni ( rodzice ) zrobili to że paczki odbierali z paczkomatu to nie ma nic w spolnego z szacunkiem.. gdzieś tam czuję że moja żona nie pozwala na to aby ktokolwiek źle powiedział na temat jej rodziny. Jej rodzina jest bez skazy.