Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Marlenak8

Użytkownik
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Marlenak8's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

  • Jest tu ponad tydzień
  • 7 dni z rzędu Rare
  • Pierwszy Wpis
  • Twórca Konwersacji

Recent Badges

1

Reputacja

  1. Nic na siłę, patrz na swoje szczęście. Nie ma sensu tkwić w czymś co nie przynosi efektów. Nie jesteście w małżeństwie więc lepiej będzie jak pozostaniecie znajomymi i czas swoje pokaże. Ale wrzuć również na luz.
  2. Czytalam i widziałam w tym siebie. Jestem juz po rozwodzie. Mąż mi wybaczył i zaczynaliśmy od nowa, terapię, rozmowy itp. Starania trwały pół roku a po 2 latach zakończyłam to. Z perspektywy czasu wiem że jestem nieszczęśliwa bo nie udało mi się w życiu przetrwać przy tym jedynym. I sobie sama pluje w twarz że go zdradziłam. Mimo że teraz ułożyłam sobie życie na nowo z kimś lepszym to wiem że jakbym cofnęła się do tamtego momentu w którym Ty jesteś zrobiłabym wszystko aby jeszcze bardziej się przekonać, porozmawiać szczerze i się postarać o nas. Więc jeżeli masz w sobie siłę walcz dla swojego dziecka o wasz związek. Wciągnij w to twojego męża. Najgorszy jest smutek dziecka gdy drzwi za rodzicem się zamykają i widzi go ponownie za 2 tygodnie. Kobieta jest od trzymania tego ogniska w łóżku i w życiu ale facet musi dać nam tą iskierka do działania ku lepszemu.
  3. Można dalej dawac się poniżać i przymowac na klatę pociski albo poprostu zakończyć tą relacje. Podziwiam ludzi, którzy tak dają się traktować innym... A gdzie tu szacunek do samego siebie? Czas zawalczyc o siebie... A ta droga strona, da sobie radę ale ty już nie wracaj nawet jak będą o to prosić na kolanach. Miej godność człowieku.
  4. Witam. Zdecydowała za Pana, widzi że jak to ma być przyjaźń to po co wogole się angażować. Zadał Pan pytanie ale w treści jest mnóstwo na to Pana odpowiedzi które sam sobie uświadomił. Co tu wiele pisać.
  5. Po rozwodzie mama zamieszkala ze mną i moim synem wówczas 8 letnim, w domu który należał do mnie i byłego partnera (obecnie toczy się sprawa o podział majątku). Była moja najlepsza przyjaciółka do której szlam z każdym problemem, więc tym bardziej się cieszyłam że zamieszkamy razem i będziemy się dogadywać.... Do czasu.... Mama zaczęła wprowadzać swoje porządki w domu i w ogrodzie. Dyktować jakie firany mam mieć w pokoju, jak się czesać i ubierać. Pojawił się w moim życiu facet. Mama ciągle powtarzała mi że chce abym ułożyła sobie życie na nowo i życzy mi szczęścia. Gdy mój facet przyjeżdżał zawsze powiedział jej mile słowo, a ona rosła w piórkach, gotowała mu i piekla ciasta. Zaszłam w ciążę i tu zaczęły się hocki klocki. Nagle zaczęła w nim widzieć same negatywy, wytykać mu brak fachu w pracach domowych, wyśmiewac go jaki on gruby, że brzuch mu rośnie, obrażać go. Doszło do tego że zaczęła mu wyrywać jego własne dziecko z rąk uważając że jest nieogarnięty. Najgorsze zaczęło się później gdy zaczęła nam włazić po nocach do łóżka bo ona chce wnuka zobaczyć. Podsłuchuje pod drzwiami o czym rozmawiamy. Wypytuje o nasze pożycie w seksie. Rozlicza z wydatków, ile zarabiamy i ile powinniśmy mieć już odłożone. Ostatnio jak przyjechał to powiedziała mu ze ma się stołować na mieście bo tu nic nie dostanie do jedzenia. A wnuka nazwała bękartem. I tak jest co tydzień gdy on zjeżdża z trasy... Zawsze jej się coś nie podoba, że jak się czymś on zajmie przy domu to jest nie po jej myśli i komentuje jaki to jest beznadziejny facet. A to moj dom, mój ogród. Starszego syna ciągle obraża. Mam wrażenie że ona chce przejąć nad nami jakąś władze rodzicielska bo wie wszystko lepiej przy czym niszczy mój nowy związek. Niszczy relacje z wnukami. Ci co mieszkają dalej ich szanuje. Zaznaczę ze mama leczy się na depresję i jej samopoczucie jest zmienne jak pogoda. Jednego dnia ugotuje dla wszystkich a kolejnego dnia zamknie lodówkę na klucz. Nikt inny nie chce mieszkać z mamą. Jej samą nie stać na wynajem bo ma komornika. A ja mając 35 lat chce ułożyć sobie życie bez ciągłych konfliktów. Jest dla mnie ważna ale ważniejsze są moje relacje z partnerem i dziećmi. Podważa mój autorytet u dzieci. Jest maniaczka czystości, chodzi i przegląda mi kąty w domu i komentuje. Ja chce dobrze dla każdego ale duszę się we własnym ciele i domu. Przestaje czuć się jakbym ja była u siebie a byłam gościem. A to mama jest tu gościem. Przy delikatnym zwróceniu jej uwagi na jej kąsliwe uwagi obraża się na całego. Ostatnio wygarnęła mi że żałuję że mnie urodziła i wolala by mieć kolejnego syna.... Słabe to. Jak sama coś ugotuje to ona tego jeść nie chce bo uważa ze ona gotuje lepiej. A co najlepsze jak sama sobie ugutuje i ja cos ugotuje to ze złości rzuca garnkami po kuchni bo ją aż nosi że nie jem tego co ona robi. Gdy powiedziałam jej że mam już własne życie to mnie wyzwala jak ja mogę tak mówić. Nawet we własnym domu nie mogę nic remontować, naprawiać bo mój facet jest przecież nieudacznikiem. Mam wzywać fachowcow i za nich płacić.... Przy odpwowietrzaniu kaloryferow zrobiła mi taka awanturę tuż po moim wyjściu ze szpitala po cc że jest jej zimno i co to k... Ma być. Psuje każda moja gościnę innych osób. Chcę być numerem jeden. Wnukom 10 i 14 letnim mówi że chciała by chłopa co ma 55 lat i jeszcze może ją wydymac... Co mam zrobić?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.