Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Kropka

Użytkownik
  • Zawartość

    49
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Kropka's Achievements

Wspaniały forumowicz

Wspaniały forumowicz (5/14)

  • Jest tu ponad rok Rare
  • Jest tu ponad miesiąc
  • Jest tu ponad tydzień
  • 10 Wpisów Rare
  • Pierwszy Wpis

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Witam, Niepokoi mnie pewna sytuacja. Dziś mój chłopak z którym jestem ponad rok powiedział mi że nie ma ochoty na seks choć czułam że miał erekcje kilkakrotnie w ciągu spotkania. Powiedział że ma taki dzień i że czasami tak ma że choć fizycznie ma erekcje to nie ma ochoty i że ta erekcja nie jest wyznacznikiem czy ma ochotę czy nie. Co mam myśleć dodam że ostatni stosunek był tydzień temu. Nie kłóciliśmy się i w związku dobrze się układa. Takie sytuacje wcześniej pojawiły się ze 3 razy u mnie nigdy w sumie bo bardzo lubię namiętność i seks, właściwie zawsze mam ochotę na swojego partnera. Co może oznaczać taka sytuacja, czy jest to niepokojące, czy faceci tak czasami miewają że mimo erekcji im się nie chce.
  2. A mówiłeś jej to wszystko co tu napisałeś? Niech za słowem też idą czyny :)
  3. Cześć Myślę, że przydałoby Ci się kilka maleńkich zmian. Myślę, że otworzenie się na ludzi w jakichś mniejszych kręgach i nie musisz wcale być w tym nachalna wystarczy się uśmiechnąć czasami i być dobrym człowiekiem Zależy w jakim miejscu mieszkasz. Jeśli w wielkim mieście to poczucie osamotnienia potrafi być naprawdę wielkie ale też są różne fora itd gdzie można poznać bliską osobę. Wg mnie względnie Twoje życie jest fajne. Ja np. chciałbym mieć blisko rodziców a nie mam więc myślę że troszkę może spróbuj wprowadzić jakichś zmian w obszarach, które najbardziej Ci dokuczają i jesteś niezadowolona, bo piszesz ogólnie o kilku obszarach i może zacznij od tych na które najbardziej masz wpływ. Od czego byś chciała zacząć od pracy ?
  4. Nie da się zapomnieć, można jedynie to oddalać od siebie. Najlepiej jak komuś jednak się zwierzysz od razu poczujesz ulgę...
  5. Ok, to zmienia postać rzeczy. Już raz żona Cię zdradziła to i tak kosztowało Cię cierpienie i nadwyrężenie zaufania że jej wybaczyłeś... każdy zasługuje na drugą szansę i jej ją dałeś, a teraz chce znowu łamać granice.. No coś kosztem czegoś... Jeśli Cię kocha to wg mnie powinna opamiętać się i swoje żądze, a jeśli coś jej w małżeństwie brakuje to przecież nie będziesz mógł jej przez całe wspólne życie zagwarantować, że będziesz uległy na jej wyskoki w bok... Może tak być, że poszłoby Ci to nawet w obojętność ale w głębi serca będziesz myślał, że nie takiego małżeństwa chciałeś. Będziesz pewnie rozczarowany. Myślę że tu żona powinna przemyśleć wiele i przewartościować pewne sprawy, ponieważ już raz spróbowała i już wie jak to jest i albo woli doświadczać fascynacji albo stabilność i bezpieczeństwo no wg. mnie stanowczo nie powinieneś się zgadzać na takie układy. Małżeństwo to jednak dojrzałość i świadomość.
  6. To znaczy obawiasz się, że już nie będzie chciała wrócić?
  7. Może usiądźcie i na spokojnie porozmawiajcie, czy wy w ogóle jesteście w związku, jak on widzi związek czym on dla niego jest, jak chce być traktowany i Ty tak samo czego oczekujesz od związku, co do niego czujesz i jak chcesz być traktowana żeby być szczęśliwa. Tylko musi on być również chętny na taką rozmowę - rozmowę bezpretensjonalną. Z tego co powiedziałaś nie daliście sobie ram więc te ramy kim dla siebie jesteście musicie omówić koniecznie.
  8. Tak ale takie układy są krzywdzące dla Ciebie i dla osoby "4". Jak już chce się coś takiego próbować to moim zdaniem na czystym koncie, a nie kosztem innych osób, które się na to nie godziły wchodząc w związek. Coś kosztem czegoś. Czy rozważyliście separacje?
  9. Haha no to normalne kochasz żonę i nie chcesz żeby ktoś Ci ją odebrał Kiedyś jak byłam młoda i głupia to chciałam się rozstać z moim chłopakiem tym pierwszym właśnie też żeby zaszaleć. Ale chiałam aby to było zgodne z szacunkiem i lojalnością. Wydawało mi się wtedy, że ja nic nie wiem nawet o innych facetach... a nóż... a może ktoś inny jest dla mnie skoro i tak tyle się kłóciliśmy z ówczesnym... No i zerwaliśmy na około miesiąc każdy mógł robić co chciał i ja szalałam wtedy spotykałam się z 2 chłopakami całowałam się z nimi. Po 3 tygodniach chciałam wrócić z podkulonym ogonem, bo z żadnym nie czułam się tak dobrze w rozmowach i tak komfortowo, jak z ex no i tęskniłam jednak a on też miał wolną rękę więc szybko interweniowałam i przekonałam że jego kocham i wracam Więc czasami takie doświadczenie może tylko spowodować, że utwierdzimy się w przekonaniu, że jednak nie chcemy niczego fresh niczego nowego. U mnie tak to zadziałało. Może u Twojej lubej też by tak wyszło.
  10. Czyli już doszło do romansu tak? Byłeś wcześniej zazdrosny o żonę? Jak myślisz jak znosiłbyś takie randki, wyjazdy? No tu jest kwestia akceptacji braku lojalności i dzielenia się uczuciami z innymi. To jest bardzo odważny eksperyment, który może za równo ocucić żonę albo oddalić Cię, bo nowość i fascynacja da jej to czego jej pewnie brakuje, zachwyt jej osobą, adoracja, pożądanie. Nie wiadomo jakie ta osoba 3 ma zamiary do niej ...
  11. Cześć, no sytuacja nie fajna. Kto ma taką potrzebę by spróbować z kimś innym - małżonka, czy Ty, bo nie mówisz tego jasno? Mogę powiedzieć, że miałam bardzo wiele lat chłopaka, który nagle na jednym wydarzeniu zakochał się w innej.. więc trochę rozumiem jak się czuje osoba "zaskoczona". Ja byłam pierwszą dziewczyną mojego chłopaka i niestety to mu nie wystarczyło do szczęścia ... Musiał sobie sprawdzić jak to jest z kimś innym, po części rozumiem, bo każdy chce mieć jakieś doświadczenia ale bardzo mnie skrzywdził bo on też był moim pierwszym chłopakiem i wcale nie miałam takiej potrzeby, bo ja go bardzo kochałam i nie musiałam sprawdzać mimo, że ciekawość się pojawia...
  12. Sorki że tak stanowczo ale denerwują mnie tacy niedojrzali do związków ludzie, którzy najpierw je tworzą a później się zastanawiają czy to było dobre...
  13. Jeśli on nie wie to nie możesz nic zrobić . Niech się dowie czego chce. Daj mu święty spokój i nie użalaj się nad nim proszę... Czy Ty chcesz być z kimś kto nie wie czy chce być z Tobą ale chce żebyś nie odeszła bo ma od Ciebie więź, dowartościowanie i inne profity. Niech się ogarnie i dojrzeje bo związek to zaangażowanie dwóch stron a nie relacja cierpiętników i relacja "nie wiem". Daj mu spokój i zostańcie znajomymi. Pozbierasz się a on się czegoś w życiu nauczy żeby najpierw wiedzieć a później tworzyć związki partnerskie a nie na odwrót.
  14. Spróbuj zrozumieć, że rozstaliście się i już nie wrócicie do siebie pomyśl żeby dzielić momenty szczęścia i porażki z innymi osobami którym ufasz, które są z Tobą blisko. Gdy coś pójdzie po Twojej myśli i jesteś z siebie dumna podziel się nowiną z rodziną lub bliską osobą Wiem, że to nie łatwe ale ja tak robiłam po rozstaniu. Myśli powracają i to naturalny proces godzenia się ze stratą. Z czasem będzie tych myśli mniej tylko, że każdy potrzebuje innego czasu aby poukładać sobie życie po stracie osoby, którą kochali dla jednych to będzie pół roku, dla innych rok dla innych 3 lata (kwestia indywidualna). Postaraj się robić więcej rzeczy, które Ty lubisz bardzo i rozmawiać z ludźmi którzy Cię akceptują i lubią. Pomyśl, że rozmyślanie o nim jest bez sensu bo nie wrócicie do siebie a sprawiasz sobie tym tylko trudności w codziennym życiu. Teraz nie jest łatwo ale życie płynie i to co jest dziś nie będzie trwać wiecznie. Będzie lepiej zobaczysz, powolutku. Możesz myśleć też o tym co było nie tak w waszym związku i że tak na prawdę to nie było Ci pisane. Masz z pewnością wiele zalet i jesteś bardzo wrażliwą osobą, która potrafi mocno kochać co widać po tworzeniu Twoich listów i obrazów postaraj się tą miłość i ciepło, które masz dać dla siebie samej bo bardzo dużo wycierpiałaś i chole*nie na to zasługujesz oraz na osoby, które są faktycznie dla Ciebie dobre i interesują się Tobą z nimi dziel czas i swoją energię. Trzymaj się cieplutko.
  15. ale nie przejmuj się tym niektóre dziewczyny mają humorki, czy są niemiłe. Nie ma co zachodzić w głowę. Masz ochotę do kogoś zagadać to zagaduj, a jak wychodzą czy nie ma z ich strony odwzajemnienia to porostu nie zachodź w głowę nie chcą kontaktu i już. To nie po Twojej stronie jest coś nie tak i nie ma sensu żebyś się nad takimi rzeczami głowił, bo tylko siebie obciążasz.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.