Żona mną manipuluje?

[Kolezanka.]

" Kto wie? Być może to ja wariuję? Być może nie jestem w stanie właściwie ocenić sytuacji? Może przesadzam? Czasem sam nie wiem."

Psycholog chyba Ci to wyjasni:) co do pocalunku Judasza, zrozumialam. Tak w ogole, myslalales o separacji? 

"Ja tego próbowałem. Nie jestem tylko wstanie wygonić jej do autobusu. Sam wolę jeździć autobusem lub autem na minuty i mieć spokój."

Rozumiem, ze jestes dzentelemenem. Jednak uwazam, ze czasem nawet ksiezniczka powinna uslyszec kilka slow niemilej prawdy, zeby sie otrzasnac ze snu. Takie jest moje zdanie, choc pewnie wiele pan sie ze mna nie zgodzi. 

Dnia 16.04.2021 o 23:14, Marcin12345 napisał:

Tak robię i wtedy ona albo jest wściekła albo gra ciężko pokrzywdzoną i odrzuconą przeze mnie. Co odbiera mi ochotę na dalsze kilka dni. A ponieważ ona robi tak prawie codziennie....

Tu widze zachowanie mojego meza, kiedy ja nie mam ochoty i odmawiam. Moze lepiej.sie tym nie przejmowac az tak? 

 

Dnia 16.04.2021 o 23:14, Marcin12345 napisał:

Dnia 16.04.2021 o 18:47, Kolezanka. napisał:

 

Co innego mieć kogoś kto to widzi a co innego kogoś kto widzi i zgodziłby się powiedzieć co o tym myśli w sądzie. Ja nie mam kontaktów. Chociaż fakt, że pewnie z moich opisów naszej relacji ona pewnie nie sprawia wrażenia kogoś, kto by pozwalał na przemoc wobec siebie 😉

Tu rozumiem, nie.kazdy lubi chodzic do sadu.. Jednak warto.miec nadzieje, ze to sa odwazni ludzie;)

[Kolezanka.]

Dnia 17.04.2021 o 01:33, Marcin12345 napisał:

Ja właśnie tak odbieram jej zachowania - nie jako czułość tylko swego rodzaju testy, czy zrobienie sobie pretekstu, że jak to ja ją traktuję. A przecież nie mogę tak.

Moze glupie.pytanie ale.jednak zapytam, informujesz ja o tym na biezaco? Jesli tak, moze ona tego nie przyjmuje.do.swiadomosci, albo uwaza, ze robisz z igly widly? 

Co moich wyobrazen - absolutnie sobie tego nie wyobrazam, choc przyuwazylam kilka nieladnych wad u mojego.meza na temat jego malych klamstewek. Jednak te wady nie sa.tak duze, jak u Twojej zony. 

18 godzin temu, Marcin12345 napisał:

Rozwiązanie tych problemów jest moim warunkiem na jakikolwiek bliższy kontakt czy czułości.

 

18 godzin temu, Marcin12345 napisał:

Po prostu bez wyjaśniania poważnych problemów te wszystkie czułości i gesty wydają mi się puste i nieszczere.

Sadze, ze masz racje. Maly problem to maly problem, jednak te wieksze bez wynajasnienia i szczerosci pozostaja dalej problemem. 

[Kolezanka.]

18 godzin temu, Marcin12345 napisał:

Każdy człowiek się zmienia i uważam to za normalne. Sam się trochę zmieniłem. Ale trochę jest tak jakbym miał teraz zupełnie inną osobę. Albo raczej jakby moja żona od początku udawała kogoś innego niż była w rzeczywistości. Przesadzam? A może po prostu czasem ludzie się tak zmieniają w zaledwie kilka lat?

Nie wiem, nie znam sie, ale tak, ludzie sie zmieniaja, rozleniwiaja sie, zmieniaja swoje.pasje, stosunek.do roznych rzeczy. Widze to u siebie, u innych znajomych. Kiedya bylam w szoku, ze tak.mozna sie.zmienic. Teraz.mnie to.juz nie dziwi, im szybciej sie czlowiek z tym.pogodzi, tym lepiej.

 

18 godzin temu, Marcin12345 napisał:

Udało mi się umówić oddzielnie na przyszły tydzień do psychologa. Może uda mi się to wszystko jakoś w głowie poukładać.

Super ! Powodzenia:)

17 godzin temu, Marcin12345 napisał:

Byłbym zapomniał o bardzo ważnej dla mnie zmianie:

• miałem przyjacielską osobą, która mnie wysłuchiwała i mówiła do mnie wesoły radosnym głosem. Obecnie mam kogoś kto patrzy na mnie raczej obojętnie, próbuje mnie kontrolować i mówi do mnie na ogół chłodnym rozkazującym tonem, który kontrastuje z tym jak rozmawia z innymi osobami (np. przez telefon) albo po prostu rozmawiający przy mnie czy nawet po prostu zwracając się przy mnie jak są z nami inne osoby

Czyzbys pisal o.swojej obecnej zonie? 

[nostromo]

Dnia 15.04.2021 o 21:42, Marcin12345 napisał:

Czy takie zachowania sprawia na Tobie wrażenie normalnego i przewidywalnego?

Tu mnie masz. Nie mam pojęcia co jest teraz normalne. Ale chyba przewidywalne jest. Wiadomo, że na spotkaniach towarzyskich raczej przechodzi w tryb żalenia się na Ciebie, w domu będzie olewatorska, a dla pewności związku kontrolnie się przytuli.

Jedyny ratunek to teraz Wasze wspólne wizyty u psychologa, który (mam nadzieję, że będzie obiektywny) pomoże zauważyć to i owo. Musisz go pilnować, żeby nie przeszedł przypadkiem na jedną ze stron (tak jak z opisu ten poprzedni).

Tyle się naoglądałem dokumentów o kobietach, które knuły różne zbrodnie żeby pozyskać jakieś korzyści (najczęściej majątkowe), że teraz wszystko wydaje się prawdopodobne. Tak, chyba telewizja mnie zepsuła.

[Kolezanka.]

12 godzin temu, nostromo napisał:

 

Tyle się naoglądałem dokumentów o kobietach, które knuły różne zbrodnie żeby pozyskać jakieś korzyści (najczęściej majątkowe), że teraz wszystko wydaje się prawdopodobne. Tak, chyba telewizja mnie zepsuła.

W telewizji pokazuja czasem bzdury, ale nie bierze.sie to znikad. Ja chyba wiode normalne spokojne zycie, ale slysze jakie.rzeczy ludzie wyprawiaja, i z przykroscia musze stwierdzic, ze mozna sie wszystkiego spodziewac. 

[Kolezanka.]

8 godzin temu, Marcin12345 napisał:

Ja jednak potrzebuję kobiety, której wystarczy spokojnie powiedzieć - bez uciekania się do radykalnych metod.

Potrzebujesz takiej, jednak skoro w sposob.spokojny.nie dociera, ja bym probowala innych metod. 

8 godzin temu, Marcin12345 napisał:

Właściwie to jest głębsze. Ciężko się z kimś kochać jak masz poczucie, że Cię nie kocha a wykorzystuje, traktuje z góry, niesymetrycznie, miał nad tym pracować, ale nic się nie zmienia i jeszcze się okazuje, że oczernia i kłamie. ja po prostu fizjologicznie nie mogę przy takim stanie w jakim jest nasza relacja

Nie mozna sie do.niczego zmuszac. Twoja.zona powinna to chyba wiedziec, zwlaszcza zw wzgledu na wykonywany zawod. 

 

12 godzin temu, nostromo napisał:

Tu mnie masz. Nie mam pojęcia co jest teraz normalne. Ale chyba przewidywalne jest. Wiadomo, że na spotkaniach towarzyskich raczej przechodzi w tryb żalenia się na Ciebie, w domu będzie olewatorska, a dla pewności związku kontrolnie się przytuli.

 @nostromo Swietnie to ujales. Kontrolnie.sie przytuli, zeby nie bylo, ze ona nie chce i nie podchodzi do tych obowiazkow malzenskich olewajaco... 

@Marcin12345 czyli narcyzm to cos, co mozna leczyc tak? Nie chce tu mieszac niepotrzebnie, ale jakim cudem chodzac od kilku lat na terapie osoba znajaca sie na tym, nie daje rady tego wyleczyc? Choc moge sie tu mylic, bo nie.mam pojecia ile czasu zajmuje leczenie takiej choroby.