Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

nostromo

Użytkownik
  • Zawartość

    65
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    6

Wszystko napisane przez nostromo

  1. @zielony1A A czy pytałeś Twoją dziewczynę dlaczego ma problem z kontaktem na odległość?
  2. @zielony1A jedna sprawa nie daje mi spokoju. Skoro nie chce się jej nawet odebrać od Ciebie telefony/wiadomości to dlaczego uważasz że jest przed Wami jakaś szansa na rozwój tej relacji? Też często olewam telefon ale na próby kontaktu z ważnymi osobami to jednak staram się reagować dość szybko.
  3. Dziwny problem, Może mu chodzą po głowie swingers party? Jest pewna zasada, że nie pytamy i nie opowiadamy o swoich poprzednich łóżkowych podbojach, jest to wiedza tajna i się nią nie dzielimy dla dobra wszystkich. Taka prosta zasada pozwala unikać takich dylematów jakie opisałaś.
  4. Praca w tej branży wydaje się bardzo atrakcyjna ale pod warunkiem, że nie jest jedyne źródło utrzymania (czyli można odmówić) i jest wykonywana na własnych warunkach zgodnie z kodeksem moralnym. Czy była już rozważna opcja żeby odżałować część dochodu na profesjonalne porady prawne dt. podpisywanych kontraktów? Będzie wszystko czarno na białym jak ma wyglądać sesja, co gdzie trafia i jakie są kary za wycofanie się z kontraktu. Na chwilę obecną nie wiesz co było dogadane, kto kręci i czy kary są wytrychem, który gasi wszystkie pytania.
  5. @Natalia511 Jak Ty wytrzymujesz w tym związku? Ja po takim praniu mózgu zastanawiałbym się czy cokolwiek potrafię robić dobrze, a to chyba oznacza baardzo niskie poczucie własnej wartości (czyli lawina problemów). Chyba nie wyznaczyłaś granic co wolno do siebie mówić, a co nie. Szacunek to ważna sprawa.
  6. Możesz podjechać na jej terytorium, zaplanować coś ciekawego na spotkanie i gdy dojedziesz wtedy zadzwonić, zagadać że jesteś w okolicy i wyciągnąć ją na spotkanie w ramach resetu mózgu/odstresowania. Niech sama przyjdzie z ciekawości. A na spotkaniu wypadałoby zbadać czy kogoś ma i coś nowego buduje. Poza tym chodzenie na wesele samemu jest całkiem spoko. Byłem wielokrotnie i świetnie się bawiłem. Byle się nie schlać za mocno
  7. Sam ma teraz dylemat. A wszystko przez skorumpowanych naukowców, albo takich co pracują na państwowym i nie mają wyjścia, albo śpiewają jak im nakazują albo koniec kontraktu. W ten sposób ludzie stracili całkowicie zaufanie do ludzi nauki. Gdyby nie to świat byłoby ultra prosty, Słuchasz takiego fachowca, masz rzetelne dane i podjęcie decyzji to kwestia sekund, a tak nigdy nie wiesz czy wciskają nam kit, czy mówią prawdę. Trochę nie dziwię się Twojemu mężowi, bo ilość dezinformacji w tym temacie jest porażająca. Jeśli nie jesteście w tej grupie podwyższonego ryzyka to pewnie wszystko jedno czy się dziabniecie, czy nie. Ja w swoim życiu miałem kontakt z NOP-em i jestem teraz ultra sceptyczny co do lekarzy, ich kompetencji i rzetelności produktów ... ale nie staram się mieć otwarty umysł. Męża nie przekonasz ale możesz poprosić go o to żeby pozwolił Ci samodzielnie podjąć decyzję i zaakceptował, że jest to najlepsza decyzja dla Ciebie na podstawie wiedzy jaką posiadasz. Na tym polega współpraca i wsparcie w związku. Kto wie, może za pare lat będzie chciał kupić amerykańskie V8 i wtedy Ty będziesz musiała się ugiąć
  8. Ciekawe co miała na myśli? Takie coś to mi przywodzi na myśli lęk przed np. pająkami. Trzeba się wybrać do fachowca, który to ogarnie, bo od gadania niefachowców to chyba nic z tego nie będzie, i związku też nie będzie.
  9. Neutralnie i negatywnie o COV CNK (warto prześledzić sekcję komentarzy): SR: Anty anty:
  10. Pozytywnie o COV Przesłuchajcie razem kilka odcinków: https://radionaukowe.pl/podcast/dlaczego-covid-19-traktuje-nas-nierowno-o-poszukiwaniach-testu-prognozujacego-przebieg-choroby-e38/index.html Oraz te dwa kanały:
  11. Kiepska sprawa tak wpaść w wir podkładania sobie kłód pod nogi. Jedyny sposób jaki wydaje się sensowny to reset tego stanu, jak ze zbugowanym systemem operacyjnym. Trzeba się na nowo uruchomić i żyć w higenie psychicznej. Warto obejrzeć wielokrotnie część odcinków OcalSiebie, tam jest sporo wiedzy tajemnej. Jeśli bardzo chcesz mieć problemy w życiu zawodowym to słuchaj opinii ludzi że coś potrafisz lub nie. Z pracą jest jak mawiał H. Ford: Jeśli uważasz, że coś potrafisz lub że czegoś nie potrafisz, na pewno masz rację oraz Failure is simply the opportunity to begin again, this time more intelligently. Studia aktualne?
  12. Gdy to początkowa faza picia tak do 30tki to można powiedzieć, że jest nawet nieźle - ciało sprawne, humor ok, nie wydaje się że alkohol w czymś przeszkadza, Natomiast po 40-stce już robi się niewesoło - zdrowie siada, pojawiają się pierwsze poważne problemy z estetyką ciała, luki w pamięci, humory, podejrzewam że mogą być spore problemy ze sprawami łóżkowymi. Żeby nie zwariować w związku, druga osoba czasami wciągana jest w nałóg. Ogólnie niewesoło i kto wie co w trawie piszczy ten się będzie denerwował gdy widzi degradację partnera.
  13. Może to już zaawansowana cyfrowa demencja? https://dobraliteratura.pl/produkt/cyfrowa-demencja/
  14. @Kolezanka. zawsze można dopytać co znaczy normalny Wiem, że czasami rodzina martwi się bardziej o nasz los niż my sami. A najbardziej wszyscy cierpią jak widzą gdy ktoś się stacza.
  15. @Kolezanka. Nasłuchałem się tego dużo co do wyboru partnerki. W zależności od tego jak kto "wtopił" w związku to radzili różnie. Jednak najbardziej pamiętam, że bardzo ważna była rodzina przyszłej partnerki. Czy ta rodzina jest normalna, czy pijacy, czy mają $ itd. itp. W sumie to może nawet sprytne, bo często było wiadomo czym nasiąknięta i co może z niej być. Inni skupiali się na dobrych cecha charakteru, a inni na pracowitości. Ci co "wtopili" najbardziej opisywali cechy swoich żon, jak rozpoznać zakamuflowane "złe" kobiety i ich unikać oraz dlaczego ich unikać. Tak więc bardziej doradzali wybierać "rozumem", z nutką nadziei że będzie też i miłość z tego.
  16. No nie wiem czy to takie jednoznaczne. Zależy na jakich zasadach się rozstaliście. Czy to był ostateczny koniec i każdy jest wolny, czy bardziej separacja i nadzieja powrotu jak sobie każdy przemyśli o co mu w życiu chodzi. W tej pierwszej sytuacji nikt nie może mieć do nikogo pretensji, bo powrót nie był planowany. Jednak w tej drugiej to już jakieś oczekiwania mogły się pojawić i chyba się pojawiły. Dlatego warto sobie zawsze wyjaśnić co kto robi i jakie ma oczekiwania/plany.
  17. Skoro miłość nie istnieje, mężczyźni zamieniają się w kobiety, a kobiety w mężczyzn to jak teraz żyć na tym świecie?
  18. Gruba sprawa. Ja to polecam spotkać się z najlepszym fachowcem od takich przypadków jakiego znajdziesz, bo zostaniesz cieniem człowieka. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę co robią codzienne browarki człowiekowi, ale wierz mi nie będzie to nic dobrego - schorowany, humorzasty, maruda i gbur. Natomiast będąc kłębkiem nerwów będziesz miała maksymalnie utrudnione funkcjonowanie w codziennym życiu, już nawet nie wspomnę o pracy.
  19. Zapewniam, że jest mnóstwo wspaniałych ludzi godnych zaufania i którym warto poświęcać czas. Problem jest w tym z jakiego klucza dobieramy sobie swoje najbliższe otoczenie. Nie wiem dokładnie, jednak podejrzewam że niskie poczucie własnej wartości sprowadza nas na manowce jeśli chodzi o dobieranie sobie towarzystwa.
  20. Tym lepiej się publicznie nie chwalić
  21. Żeby mieszkać razem z teściami musi być uczciwy układ o nie wtrącanie się wzajemne. Bez tego to masz "pozamiatane". Dobrze się mieszka razem, ale nie wszyscy się do tego nadają. Po opisie teściów klasyfikuje ich jako niereformowalnych manipulantów. Podziękować i odejść. Znam podobny przypadek, skończyło się to rozwodem. @quentin69 Jakie stanowisko w korpo tak bardzo zmienia ludzi?
  22. Jak to co? Naprawić to co znane, a jak naprawione nie będzie dobrze działało to szukać nowego. Spróbuj polubić swoją pracę, uporządkować zdobytą wiedzę, pracować zgodnie ze sztuką, być fachowcem i cieszyć się z dobrze wykonanej pracy. A jak się nie uda w skończonym i rozsądnym czasie, to zajmiesz się czymś innym. "źródłem kompetencji jest poczucie kompetencji" 100 sekretów ludzi sukcesu - david niven
  23. Tak już było w tamtych czasach na wioskach. Czasami bieda ratuje przed utratą zdrowia np. nieograniczony dostęp do słodyczy, niezdrowego jedzenia albo Internet od kołyski (obecnie). Najważniejsze żeby w zdrowiu wejść w dorosłe życie, wtedy jest szansa samemu na wszystko zapracować i odrobić zaległości, przynajmniej te finansowe.
  24. Osobny dom, poza siedliskiem rodzinnym? No problem. Trzeba przedstawić rodzicom plan zamiany tego domu na jakiś inny i podać rozsądne argumenty, które się im spodobają: chcesz wybudować garaż, żona chce mieć ogródek, konflikt z sąsiadami konfidentami, więcej miejsca na DG, ... Tak to trzeba przedstawić żeby rodzicie sami proponowali zamianę/sprzedaż dla waszego dobra. Oddawać, robić dramaty że nie takie to raczej im serce złamie.
  25. Pierwsze co przyszło mi na myśl "robić z igły widły". Sytuacja jest całkiem niezła. Dom/spadek zapewniony, czyli jest gdzie wracać. Przy tych cenach mieszkań to już lepiej dom budować, jeśli się uprzecie na własne i całkowicie niezależne. Masz ta na prawdę mnóstwo możliwości. Nie wiem co Cię tak przeraża? Można mieszkać we wspólnym domu bez podziału (minimalne opłaty i można odkładać mnóstwo z pensji), można mieć podzielony i przerobiony dom na 2 osobne (wychodzi drożej, ale jest niezależność), można się wybudować blisko, można mieć mieszkanie w mieście + dom na wsi na weekend, itd. Tych kombinacji jest mnóstwo. Jeśli możesz pracować na zdalnym to już w ogóle byłaby bajka. Życie na wsi teraz jest całkiem spoko. Nie musisz się ze wszystkimi lubić. Budujesz swój mały azyl i żyjesz po swojemu. Skoro nikt tam konfliktowy nie jest to przeszkadzał nie będzie.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.