Skocz do zawartości

zdrada sprzed lat


Aga3

Polecane posty

Nikt już tu nie zagląda... Może to dobrze, że przestało Was to gnębić. Miałem napisać co się dalej dzieje. Krótko. Nie da się zapomnieć. Są dni lepsze i gorsze, ale nie okłamujmy się, to już zostanie. Kilka dni spokoju, potem następuje natłok myśli. Na początku wybuchałem. Teraz staram się to tłumić w sobie, ale to ma swoje konsekwencje. Mówimy, że panujemy nad sobą, ale emocje muszą gdzieś znaleźć ujście. Wychodzę wtedy z domu. Wszystko jedno gdzie. Ja idę do garażu i robię byle co byle się czymś zająć. Jak długo wytrzymam? Nie wiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Robkon, to nie tak ze nikt nie zagląda i nikogo nie gnębi. Nie chce pisać tez, ze będzie dobrze i to minie i wyjść na taką co klepie po ramieniu. To nie w tym rzecz. Mamy iść do przodu, ale co to da gdy sie tak bardzo o tym myśli…. Dobrze, ze masz garaż, ja nam ogródek i las, ale jak długo te miejsca zniosą moje narzekania tez tego nie wiem. 

  • Podoba mi się to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Pozostawmy więc te wpisy bez komentarza. 

Jedynie to starajmy się o tym nie myśleć. O ile, na ile się da... Nie zmienimy już przeszłości. Możemy i musimy żyć do przodu. To, jak będziemy żyć i co nas może jeszcze spotkać, zależy tylko os nas... Życie jest krótkie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Minęło pół roku. Dalej wciąż to w głowie siedzi. Awantury też są. Ona cieszy się każdym dniem bez kłótni. Widzę to. Cieszy się każdym dniem i nic nie chce. Żal mi jej. Nie zmienia to faktu, że wtedy to ona wybrała, nawet z głupoty. Teraz ja mogę wybrać. Sytuacja komfortowa? Nie.  Nikt nie wygra. Tu są tylko przegrani....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Mih.

Masz rację. Czasami leże na dechach. Potem się dźwigam, staram się walczyć, utrzymać na nogach i ....  znowu dostaje strzał. Znowu leżę, I znowu wstaje. Wiem, że nie chcę już upadać. Chcę utrzymać się na nogach, wytrwać do gongu, albo do zakończenia.  Boję się. Nikt nie chce przegrać. Chociaż jestem już prawie prawie znokautowany. Nie znam wyniku. Walka dalej trwa. Jestem dobrej myśli, ale gardę trzymam cały czas. Chciałbym już zdjąć rękawice i zejść z ringu... Jestem zmęczony...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Mnie zastanawia tylko jedno i zadam Tobie to pytanie. Co właściwie czujesz do żony? Jakie są Twoje uczucia do niej, gdy jest obok/ blisko, lub gdy na nią patrzysz, myślisz o niej? To ważne robkon. Jeśli darzysz ją tym samym uczuciem co kiedyś to oboje wygraliście. Tamto trzeba odkreślić grubą krechą. Trzeba. Jeśli jest inaczej to jestescie bądź będziecie tylko z obowiązku. A to ogromna różnica.  

  • Podoba mi się to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Dawno tu nie zaglądałem. Nie chcę tu smucić i zrzędzić. Próbuję to wszystko poukładać. Oddzielić to grubą kreską jak mi radziliście. Czasem  mi się udaje, ale niekiedy wpadam we wściekłość. Są to tak mocne emocje, że jakbym natknął się na "mojego przyjaciela" to mógłbym po tym nie mieć dostępu do komputera z powodu miejsca w którym bym się znalazł ;) Staram się jednak przewartościowywać całą tą sytuację. Jest nijaka. Pewnie kiedyś mi przejdzie ale nie łudzę się, że o tym zapomnę.

Święta. Życzę Wam wszystkim, abyście spędzili je spokojnie, rodzinnie. Życzę, abyście mieli trochę frajdy z tych Świąt. Życzę Wam, aby spełniły się Wasze marzenia, te malutkie i te duże. Bądźcie kochani - bo na to zasługujecie...

Dobrych Świąt...

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, widze ze jednak z nikim szczerze o swojej sprawie nie rozmawiałeś, jesli tak to nie dobrze. Bardzo trudno samemu rozpoznać własne błędy, a bez właściwej diagnozy leczenia nie zaordynujesz. Nerwy miną ale Ty musisz z miejsca ruszyć bo w nim skonczysz, to najgorsze więzienie bo we własnej głowie. Zrób sobie prezent i znajdz terrapeute . Z okazji świąt życze Ci znalezienia  celu i właściwej decyzji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, bardzo dziękuję za te słowa. Tak, nie rozmawiałem o tym z nikim. Nerwy powoli mijają. Przestałem już być agresywny. Pozostał żal. To jest przygnębiające i chyba tutaj leży problem. Wydaje mi się, że właśnie ten żal jest ostatnim elementem do wyeliminowania.  Te wyobrażenie, wiara, zaufanie zostały rozbite, to pozbierać się po tym jest trudno. Niestety doświadczyliśmy tego. Zastanawiałem się czy może w moim życiu mogłem przyczynić się do tej całej sytuacji. Obojętnie czy tak, czy nie, to i tak to co się stało było nijakie. Dziękuję Tobie bardzo, bo ruszyłem z miejsca. Idę dalej. Przewartościowałem wiele rzeczy. 

Z okazji Nowego Roku, życzę Tobie i wszystkim zdrowia, spokoju. Aby ten rok, był lepszy. Lepszy od mijającego.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Witajcie,

Zaglądam tu od kilku miesięcy, wracam do Waszych historii, sprawdzam, czy dopisujecie ich dalszy ciąg...Też doświadczyłam w swoim życiu zdrady... stare dzieje, bo sprzed 20lat, a ciągle boli. Momentami emocje są tak ogromne, że nie potrafię sobie z nimi poradzić. Przerabiałam już różne stany emocjonalne i niby jest lepiej, a i tak czuję, że utknęłam gdzieś w miejscu.

Stosunku nie było, był petting i to z kimś zupełnie obcym, przypadkowym... nie pojmuję, jak on w ogóle mógł... choć nasza relacja w tamtym czasie była skomplikowana, nie sądziłam, że byłby zdolnych do takiego czynu. Straszny zawód 😔

Aga, jeśli jeszcze kiedyś tu zajrzysz napisz proszę, jak Ty, jako kobieta, radzisz sobie obecnie w kontaktach fizycznych z mężem? Czy zdarza Ci się mieć wstręt przed tego samego rodzaju dotykiem, na który Twój mąż pozwolił sobie z koleżanką ze studiów? Czy udaje Ci się o tym nie myśleć? Ja mam niestety z tym problem...

Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie i trzymam kciuki za dobre zakończenia❤️

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.03.2024 o 19:22, Dimka napisał:

Witajcie,

Zaglądam tu od kilku miesięcy, wracam do Waszych historii, sprawdzam, czy dopisujecie ich dalszy ciąg...Też doświadczyłam w swoim życiu zdrady... stare dzieje, bo sprzed 20lat, a ciągle boli. Momentami emocje są tak ogromne, że nie potrafię sobie z nimi poradzić. Przerabiałam już różne stany emocjonalne i niby jest lepiej, a i tak czuję, że utknęłam gdzieś w miejscu.

Stosunku nie było, był petting i to z kimś zupełnie obcym, przypadkowym... nie pojmuję, jak on w ogóle mógł... choć nasza relacja w tamtym czasie była skomplikowana, nie sądziłam, że byłby zdolnych do takiego czynu. Straszny zawód 😔

Aga, jeśli jeszcze kiedyś tu zajrzysz napisz proszę, jak Ty, jako kobieta, radzisz sobie obecnie w kontaktach fizycznych z mężem? Czy zdarza Ci się mieć wstręt przed tego samego rodzaju dotykiem, na który Twój mąż pozwolił sobie z koleżanką ze studiów? Czy udaje Ci się o tym nie myśleć? Ja mam niestety z tym problem...

Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie i trzymam kciuki za dobre zakończenia❤️

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, choćbyśmy nie wiem jak zaklinali rzeczywistość, ona się nie zmieni. To siedzi w głowie i siedzieć będzie. Każdy taki dotyk od razu uruchamia mi wyobrażenie, że oni .... Ale co ja teraz mogę? Kocham męża i zatracam się w danej chwili. 

Sama sobie się dziwię, że to wszystko pospinałam w jedną całość, jakby się nic nie stało - oczywiście na zewnątrz. Ale nie takiego życia emocjonalnego oczekiwałam. 

I niestety zatraciłam wiarę w drugiego człowieka. Ja - optymistka. Ciężko. 

Oj, chyba dziś mam trudny dzień.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Aga3 napisał:

Niestety, choćbyśmy nie wiem jak zaklinali rzeczywistość, ona się nie zmieni. To siedzi w głowie i siedzieć będzie. Każdy taki dotyk od razu uruchamia mi wyobrażenie, że oni .... Ale co ja teraz mogę? Kocham męża i zatracam się w danej chwili. 

Sama sobie się dziwię, że to wszystko pospinałam w jedną całość, jakby się nic nie stało - oczywiście na zewnątrz. Ale nie takiego życia emocjonalnego oczekiwałam. 

I niestety zatraciłam wiarę w drugiego człowieka. Ja - optymistka. Ciężko. 

Oj, chyba dziś mam trudny dzień.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale to rozumiem... i ta bezsilność, że nic już się nie da zmienić, a wcale nie chce się przyjąć tego, co nas spotkało. Przynajmniej ja tak mam, dużą trudność z akceptacją i pogodzeniem się z wydarzeniem z przeszłości. Boję się, że nigdy tego nie zaakceptuję. Ciężko tak żyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

Minął rok jak się dowiedziałem o zdradzie mojej żony z moim "przyjacielem" Nie wierzyłem. Świat mi się zawalił. Przestałem jeść, spać. Wypalałem 2, 3 paczki papierosów. Zacząłem chudnąć w oczach. Znikałem. Jak zacząłem tracić wzrok, wtedy się opamiętałem. Nie mogę o sobie powiedzieć, że byłem i jestem nikim. Zawsze cechowało mnie, że postępowałem zgodnie z zasadami, honorowo. Całe życie sporty ekstremalne, kierownicze stanowiska. A tu taki numer. Lata temu, kiedy musiałem wyjechać. Zastanawiałem się dlaczego. Z takim "nikim". Bo chciałam zobaczyć jak jest z kimś innym. No żesz k....Zresztą wszystko opisałem wcześniej. Czy zapomnę, pewnie nie. Ona była moją jedyną miłością.  Nadal jest. 

Teraz chciałbym napisać coś, co może Wam pomoże. Liczę na to. Człowiek jest tylko człowiekiem. Popełnia błędy. Zresztą kto ich nie popełnia. Ale musimy zadać sobie sprawę, czy jesteśmy w stanie wybaczyć. Każdy zasługuje na drugą szansę. Każdy. Bez względu na to co zrobił. Każdy jest ciekawy czegoś innego. Proszę zastanówcie się i tak szczerze odpowiedzcie. Czy nigdy nie znaleźliście się w sytuacji, że ktoś się wam spodobał, czy nie mieliście myśli nieczystych? Nie wierzę. Jesteśmy tylko ludźmi. Jeżeli tego nie zrobiliśmy to dla czego? Bo nie było stosownej sytuacji? Bo sprzyjających warunków, czy w końcu jakiś hamulec. Tak, jeżeli macie czyste sumienia, to znaczy, że coś zadziałało. Nasze drugie połówki pękły. Postąpili nie tak jak od niech oczekiwaliśmy. Pogubili się gdzieś. Jeżeli tego żałują, oczekują  wybaczenia może trzeba to przewartościować. 

Pamiętajcie jedno. Oni nie chcą o tym pamiętać, nie chcą do tego wracać, nie chcą o tym rozmawiać. Irytują się jak staramy się nawet skojarzyć sytuację. Jeżeli im na nas zależy, a pewnie tak, to na pewno się starają bardziej. Bo to ono są na przegranej pozycji. Zresztą tu nie ma wygranych. Tu wszyscy przegrali...

Pozostaje nam zadać sobie już ostatnie pytanie. Czy chcemy z nimi być? A na to się składa co do nich czujemy. Jeżeli tak, proszę, nie analizujcie już, nie dociekajcie jak było. Wywalcie to z głowy. Przynajmniej postarajcie się. Wiem co mówię. Zacznijcie żyć!!!! Bo to do niczego nie doprowadzi. Myślenie o tym, powoli nas wykończy i zawsze będzie na pierwszym planie. Przerwijcie to. Może warto wybaczyć. Czy zapomnimy? Chyba nie. "Chyba", bo nie wiem. 

Trzymajcie się. Rozumie Was wszystkich i każdego z osobna. Jestem taki sam ja Wy. Jestem tylko człowiekiem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Was!

Mih, dzięki za życzenia i Tobie i wszystkim zdrowych i spokojnych. Mam nadzieję, że to co napisałem, może trochę Wam pomogło. Nie karmić tych myśli !!!. To jest klucz do przyszłości. Jeżeli nachodzić Was będą takie bolące myśli i włączycie w to wyobrażenia o tej sytuacji, jak najszybciej zajmijcie się czymś innych, nie dopuszczajcie sytuacji, kiedy zaczniecie się dołować. Pomyślcie o tej naszej drugiej połówce, że "jest tylko człowiekiem", który kiedyś zbłądził. Dajcie szanse sobie i jej/jemu... odpuśćcie. Pomyślcie o przyszłości i co jeszcze dobrego możecie z niej wyciągnąć! Życie naprawdę nam ucieka. Zresztą pewnie sami zauważyliście jak szybko biegnie czas. 

Trzymajcie się! Jeszcze raz dobrych Świąt. A teraz kobiety do kuchni, a mężczyźni do sprzątania! Spędźmy te Święta i resztę życia jak chcemy... bez przeszłości. Jej i tak nie zmienimy, a przyszłość jest przed nami. Głowa do góry! nie na dół!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Witam Was. 

Zaglądacie czasem? Co u Was?  Ja niby już lepiej. Nie będę się oszukiwał, ani Was. Przychodzą te myśli. Najgorsze jest to, że nie mogę już tego zmienić. Oszukany i zdradzony będę już do końca mojego życia. Zawsze jednak będę miał świadomość, że to ja byłem tym lepszym. Nie zrobiłem, nie chciałem. Po prostu byłem  w porządku. Pewnie czujecie to samo...

Czy chcemy być dalej razem. W każdej chwili możemy przerwać związek, jeżeli sobie nie radzimy. Pozostaje nam tylko przeanalizowanie życia. Podjęcie decyzji, albo zdecydowanie się i pogodzenie. Ale wtedy nie ma co się dręczyć. To nasz wybór.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że przy decyzji o pozostaniu, człowiek zawsze się będzie cyklicznie zadręczał. Dlatego, że poczucie własnej wartości zostało nadszarpnięte. I jak przestanie się w życiu układać, choćby przez moment, w innych sferach życia, to wtedy to zwątpienie będzie zapewne nam towarzyszyć. Myślę, że na świecie jest tyle pokus, ze nie ma krystalicznie czystych osób. Zawsze w związku jest pewien rodzaj asymetrii - czasem naprzemiennie, czasem nie, ale myślę, że wygląda to z reguły tak, że jedna osoba na danym etapie związku jest bardziej zaangażowana niż druga. I niby wszyscy szukamy tego samego, ale okazuje się, że gdy to mamy, to zwykle tego nie doceniamy. 

  • Podoba mi się to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Robkon,

To co piszesz nie jest mi obce. Huśtawka emocjonalna. Raz lepiej, raz gorzej. Niby żyje się normalnie, ale nie przestaję się zadręczać, nie cieszę się też w pełni daną chwilą. Wolałabym, żeby to, co miało miejsce w przeszłości w ogóle się nie wydarzyło. Wtedy dopiero poczułabym ulgę. Ale niestety, nie jest to możliwe i ta bezsilność jest najtrudniejsza. Zostaje tylko akceptacja. Ale jak zaakceptować coś, czego nie chce się przyjąć? Przyznam, że różne myśli chodzą mi czasem po głowie, włącznie z odwetem, a później myślę, że to bez sensu, bo nie chciałabym tak. Ale myśli, jak piszę, przychodzą różne.

Życzę Wam i sobie dużo sił!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Podcast psychologiczny o tym, jak uleczyć złamane serce i mądrze otworzyć się na nowy związek: 
       
    • 0 komentarzy
      Nie mam czasu na niemiłość, a ty? To nie są dobre czasy dla związków. Socjolodzy mówią o epidemii samotności. Psycholodzy alarmują, że żyjemy w kulturze narcyzmu i tym samym toksycznych relacji, w których królują nadużycia, egoizm, kłamstwa i manipulacje. Sytuację pogarsza fakt, że różne środowiska obwiniają się wzajemnie. Jak znaleźć miłość we współczesnym zagmatwanym, zagonionym świecie, w dobie szalejących zmian społecznych - na rynku towarzyskim popsutym przez aplikacje randkowe? Dowiedz się w kursie online: https://ocalsiebie.pl/kurs/ 
       

      Sprawdź kurs online - jak znaleźć miłość: https://ocalsiebie.pl/kurs/
       
      Cierpliwość w poszukiwaniu miłości jest kluczem do znalezienia prawdziwej, głębokiej więzi z drugą osobą. W życiu pełnym pośpiechu i natłoku bodźców łatwo stracić z oczu istotę budowania trwałych relacji. Szukając partnera, który będzie naszym dopełnieniem, warto dać sobie czas na poznanie różnych osób i odkrycie ich prawdziwych wartości. Czasem miłość przychodzi, gdy najmniej się tego spodziewamy, dlatego warto zachować otwarty umysł i serce na każdym etapie tego fascynującego procesu.
      Znalezienie odpowiedniego partnera do związku to nie tylko kwestia przypodobania się komuś czy podobnych zainteresowań. To także zdolność do wzajemnego zrozumienia, akceptacji i wsparcia w trudnych chwilach. Wybierając swojego towarzysza życiowego, warto kierować się nie tylko emocjami, ale także refleksją nad tym, czy nasze wartości, cele i plany życiowe są zgodne. Dobrze dobrany partner potrafi nie tylko uświetnić nasze najlepsze momenty, ale także być oparciem w ciężkich sytuacjach, co czyni naszą relację jeszcze bardziej wartościową.
      Kluczową kwestią w budowaniu udanej relacji jest troska o to każdego dnia. Niezależnie od tego, czy jesteśmy razem od kilku miesięcy czy kilkudziesięciu lat, ważne jest, aby stale pielęgnować więź, rozwijać się razem i szanować potrzeby partnera. Komunikacja, empatia i gotowość do kompromisu to fundamenty trwałego związku, który przetrwa nawet największe burze życiowe. Inwestowanie czasu i wysiłku w budowanie dobrej relacji z partnerem przynosi nie tylko wzajemną satysfakcję, ale także owoce w postaci głębokiej więzi i wspólnego szczęścia dzięki zaspokojeniu ważnych potrzeb psychologicznych. 
       
      Słowa kluczowe: jak stworzyć związek, dobór partnerski, relacje, związki, związek uczuciowy, relacja, gdzie i jak znaleźć partnera, jakiego szukać partnera, jak znaleźć mężczyznę do związku, w jaki sposób znaleźć kobietę do związku, kryteria doboru partnera, poszukiwanie miłości, małżeństwo, narzeczeństwo, relacja partnerka, miłość z prawdziwego zdarzenia, wysokojakościowa relacja, psychologia doboru partnerskiego, psychologia relacji, porady psychologiczne, psycholog online, porady psychologa.
    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.