Skocz do zawartości

Potrzeba czułości, samotność


Styw

Polecane posty

Właściwe zagadnienie po wstępie. Wstęp oddzielam linią. Jeśli ktoś nie chce czytać wstępu, zapraszam za linię. 

 

Całe moje dotychczasowe życie stroniłem od wyrażania emocji, okazywania ich oraz mówienia o tym czego potrzebuje pod względem psychicznym. Dobrze wiedziałem skąd u mnie takie tendencje - brak matki, ułomność ojca w budowaniu relacji z synami, brak wzorca z którego mógłbym nauczyć się okazywania czułości i miłości. Nie doznawałem też potrzeby dla której musiałbym się tymi rzeczami dzielić. Nie potrzebowałem tego ani innych rzeczy takich jak bliskość i czułość. Zdawałem sobie również sprawę z faktu, iż najpewniej wszystko to zmieni się gdy uda mi się wejść w relację miłosną z innym człowiekiem, który poprzez swoje naturalne zachowania i reakcje napoi mnie poniekąd miłością i potrzebą kochania i bycia kochanym. 

W swój pierwszy związek wszedłem mając 20 lat. Warto nadmienić iż stało się to z racji mojego silnego postanowienia - uznałem że chce być z kimś i kochać kogoś. Zmieniło to całe moje życie - dosłownie. Zaraz po ukończeniu szkoły wyprowadziłem się do mojej dziewczyny, która jest starsza o trzy lata ode mnie. Mieszkaliśmy w małej kawalerce z jej kotem, na początku z doskoku - ja przyjeżdżałem na parę dni - a potem na pełen etat. Mała przestrzeń zdawała się nie mieć dla nas znaczenia, wszystko układało się bajecznie. Po roku postanowiliśmy zakupić mieszkanie i zamieszkać w godziwych warunkach. Tak też się stało. W nowym mieszkaniu zaczęliśmy planowanie nowego życia, zaadoptowaliśmy kota. Było świetnie. 

Nie mniej jednak podskórnie czułem, że po pewnym czasie pojawią się problemy. Partnerka przez całe życie chorowała na dwubiegunówkę, miała wiele lęków, problemy ze snem oraz nieprzyjemne wspomnienia związane z sferą łóżkową. Wiedząc o tym jakie ma problemy z wyrażaniem samej siebie, uzewnętrznianiem swoich emocji, bez ustanku powtarzałem i podkreślałem jak ważne jest to abyśmy komunikowali się ze sobą. Niestety ona nie potrafiła tego robić, większość rzeczy trzymała w sobie. 

W łóżku bywało różnie, czasem było super, częściej jednak nie czułem się zadowolony z naszego pożycia. Tłumaczyłem jej to i prosiłem o jakiś kompromis - bezskutecznie. 

W tym roku po wyjeździe na którym partnerce BARDZO zależało ze względu na sentyment i ludzi, zaraz po powrocie zerwała ze mną. Na wyjeździe na którym byliśmy poznała innego, który sprawił że ponownie była wesoła. Bolało gdy widziałem ile czasu spędzają razem, bolało też to że wszelkie próby wyjaśnienia jej tego co czuje były zbywane. 

-----------------------------------------------------------

Dwu letni związek nauczył mnie co to prawdziwa miłość, czym jest troska i czułość wyrażana nie tylko do partnera, ale też do zwierząt i innych ludzi z otoczenia. Bardzo przyjemnie obserwowało się byłą partnerkę, która tryskała wręcz czułością - nieerotyczną - dla wszystkich tych, których "kochała". Pokazało mi to jak dobrze można żyć z innymi ludźmi, skłoniło do refleksji. Moje egoistyczne oraz narcystyczne zapędy zaczęły rozpędzać się - regularnie uczulała mnie na to jak zachowuje się wobec innych i że to złe. Od niej nauczyłem się co to znaczy kochać i być kochanym - spodobało mi się to. 

Teraz gdy nie ma już naszej relacji, podczas gdy za ścianą buduje już swój świat od nowa z kolegą poznanym na wyjeździe (była ma już nowego partnera i od kilku miesięcy randkuje z nim za ścianą naszego wspólnego mieszkania w którym nadal mieszkamy), ja pozostaje sam w czeluściach swojego pokoju całkowicie sam. 

Przez epidemie oraz związek zaniedbałem inne relacje. Od większości znajomych odciąłem się grubą linią uznając ich za toksycznych - tak faktycznie było, obiektywnie mieli toksyczny wpływ. Ich brak poczułem siedząc samotnie pośród mroku. 

Chwile spędzone w takim stanie umilał mi jedynie adoptowany przez nas kot będąc towarzyszem. 

Po pewnym czasie gdy udało mi się znaleźć już kilka nowych znajomości, dalej jednak będąc na wskroś samotnym zacząłem odczuwać coś o co martwiłem się najbardziej. Niespełnienie seksualne oraz brak bliskości ścigają się ze sobą co rusz zamieniając się priorytetem. Gdy czuje się lepiej wówczas odczuwam niespełnienie seksualnie. Gdy mi gorzej, czuje że chciałbym, aby ktoś mnie przytulił i okrył kocem czułości. Pierwszą potrzebę próbowałem zaspokoić umawiając się na seks randki - tutaj otworzyłem się na swój biseksualizm - ale doznałem tylko rozczarowań. Moje ciało nie jest na tyle atrakcyjne aby przyciągać ludzi dla mnie atrakcyjnych. Drugą potrzebę próbowałem zaspokoić serwisami randkowymi, ale coraz częściej przekonuje się o tym że nie znajdę tam miłości, dlatego też postanowiłem znaleźć dla siebie przyjaciela. Niestety proces pozyskiwania przyjaciela jest trudny i trwa bardzo długo. Idzie mi dobrze, ale nawet jeśli uda mi się go ukończyć, przyjaźń to i tak tylko namiastka tego czego bym chciał. Na ten moment najbliższą w okazywaniu czułości dla mnie istotą jest mój kot, który przytula się chętnie i który nie boczy się gdy ja sam chce do niego się przytulić. Niestety za niedługo on również zniknie z mojego życia, pozostanę więc na lodzie.

Stąd też wychodzę z moim pytaniem. Jak zastąpić potrzebę bliskości? Jak skutecznie zignorować ją, aby nie spełniona nie wpędzała mnie w depresję? Czy istnieje metoda, aby ponownie się uniewrażliwić? Nie chce płacić komuś za przytulanie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

ie chcę pisać, jak jest u mnie, bo pewnie pod pewnymi względami podobnie, pod pozostałymi inaczej. Jestem z tzw. "dobrej rodziny", ale niespecjalnie wyrażającej uczucia. Tworzyłam związki, kilka długoletnich, ale co z tego, skoro albo mówiłam zbyt wiele o uczuciach, albo wcale. Teraz, po kolejnym zawodzie, powiedziałam, koniec z tym. Już zawsze będę sama. Więc właśnie, podbijam pytanie poprzednika, jak się uniewrażliwić? Zawsze najczęściej przeżywałam rozstania, czułam, jakby rozpadał się cały mój świat, jak śmieć, jeszcze te stereotypy, że "bez faceta nic nie znaczysz"... ehhh 

  • Podoba mi się to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

 Odpowiadając na Twoje pytanie, proszę przyjrzyj się tematowi: Wewnętrzne dziecko, bo wydaje mi się, że tam jest źròdło Twojego cierpienia. Malutkie dziecko, któremu poskąpiono uczuć. Kiedy uzdrowisz małego siebie poczujesz, że źródłem szczęścia jesteś ty sam. Kot jest bardzo dobrym terapeutą, bo on poprostu kocha i nic nie chce w zamian, są takie koty, które też chcą być kochane, ale nie manipulują tak jak ludzie. Kot wie kiedy ma rozładować Twoje wewnętrzne napięcia, taki ma radar i mu w tym nie należy przeszkadzać. Sam miałem kotkę, która pomogła mi zagłębić się w sobie i uzdrowić zranione emocjonalnie wew. Dziecko. A relacje, to poprostu deale na zasadzie, będziemy razem i ja Ci pomogę osiągnąć Twoje życiowe cele, a Ty mi. A miłość,to stan wewnętrznej równowagi, czysta energia. Kiedy jesteś w równowadze,czyli wierzysz w swoją moc sprawczą i siłę, która pokonuje przeszkody, poszukujesz osób z którymi wspólnie będziesz cieszył się chwilą. Jest jeszcze taka zasada: zasada lustra, chodzi w niej o to,  że nasze otoczenie jest odwzorowaniem naszego wnętrza, czyli świat w którym egzystujemy to suma składowych naszych pragnień, marzeń, doświadczeń, lęków itd. każda osoba z która współtworzymy nasz świat posiada pewne cechy, często nieuświadomione, które i my posiadamy. My ludzie lubimy coś co znamy i gdzie potrafimy się poruszać, a to co nieznane budzi w nas lęk i niechętnie wyskakujemy ze strefy komfortu.

Życze pomyślności w podróży w głąb siebie.

  • Podoba mi się to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Dnia 27.04.2023 o 22:16, Radosław napisał:

 Odpowiadając na Twoje pytanie, proszę przyjrzyj się tematowi: Wewnętrzne dziecko, bo wydaje mi się, że tam jest źròdło Twojego cierpienia. Malutkie dziecko, któremu poskąpiono uczuć. Kiedy uzdrowisz małego siebie poczujesz, że źródłem szczęścia jesteś ty sam. Kot jest bardzo dobrym terapeutą, bo on poprostu kocha i nic nie chce w zamian, są takie koty, które też chcą być kochane, ale nie manipulują tak jak ludzie. Kot wie kiedy ma rozładować Twoje wewnętrzne napięcia, taki ma radar i mu w tym nie należy przeszkadzać. Sam miałem kotkę, która pomogła mi zagłębić się w sobie i uzdrowić zranione emocjonalnie wew. Dziecko. A relacje, to poprostu deale na zasadzie, będziemy razem i ja Ci pomogę osiągnąć Twoje życiowe cele, a Ty mi. A miłość,to stan wewnętrznej równowagi, czysta energia. Kiedy jesteś w równowadze,czyli wierzysz w swoją moc sprawczą i siłę, która pokonuje przeszkody, poszukujesz osób z którymi wspólnie będziesz cieszył się chwilą. Jest jeszcze taka zasada: zasada lustra, chodzi w niej o to,  że nasze otoczenie jest odwzorowaniem naszego wnętrza, czyli świat w którym egzystujemy to suma składowych naszych pragnień, marzeń, doświadczeń, lęków itd. każda osoba z która współtworzymy nasz świat posiada pewne cechy, często nieuświadomione, które i my posiadamy. My ludzie lubimy coś co znamy i gdzie potrafimy się poruszać, a to co nieznane budzi w nas lęk i niechętnie wyskakujemy ze strefy komfortu.

Życze pomyślności w podróży w głąb siebie.

Dziękuje za naprowadzenie mnie mniej więcej. Poczytam, poszukam, być może to faktycznie to. Nie ukrywam, byłem nieco zaniedbany jako dzieciak, więc teoria się klei. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.03.2023 o 15:19, fela napisał:

Ja mam męża,a czuję jakbym miała tylko współlokatora.☹️

Może porozmawiaj z nim? Być może nie jest świadomy tego problemu. Rozmowa to podstawa. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Styw.                                                 Rozmawiałam. Próbowałam już wszystkiego. On mówi, że się starzeje i już mu się nie chce nic. W pewnym wieku nadchodzą takie zmiany i bla bla bla. To już trwa od kilku lat. Ja już postawiłam na niego krzyżyk. Ustalamy tylko wspólne sprawy domowe itp. Żadnej czułości,przytulania. Teraz nawet jakby coś chciał,to ja nie dam rady,bo on jest już dla mnie jakby obcym człowiekiem,odzwyczaił mnie od siebie.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.