Skocz do zawartości

Zaufać ponownie czy nie? Co mi jest po zdradzie i dlaczego wszystko sie dziwne zrobiło? Pomożcie


Polecane posty

Witam, jestem Mikołaj i mam 29lat. Od 4 lat jestem w związku z Jadwigą 24l. Na początku powiem że jestem trudnym charakterem i jestem alkoholikiem. Na początku tego związku układało się fajnie, ja popijałem ona nie bardzo mi pokazywała ze to jest dla niej problem ale jakieś znaki dawała. Bardzo ją pokochałem bo utrzymywała mnie i nie jest na kasę. Ja potrafiłem chodzić i pic do 2 w nocy a ona wydzwaniała non stop kiedy wrócę do domu. Zawsze szukałem kobiety ktora bedzie dla mnie i tylko dla mnie niezależnie co by sie działo i taki chciałem być dla niej. Wydawało mi sie ze tak mnie kocha ze mnie nigdy nie zdradzi - dałbym sobie wtedy ręke uciąć. Cicha, spokojna, nie krzyczała a rozmawiała. Moje picie było takie ze 2-3 dni popiłem 2-3 dni spokoju a czasem tydzien piłem albo tydzien czy dwa spokoju- rożnie.Zaszylem sie , nie piłem kilka miesiecy i potem znow piłem. W pewnym momencie zaszyłem sie drugi raz , po miesiącu miałem nerwy, wpłynęło na to kilka rożnych rzeczy- stres w pracy , niedogadanie i kłótnie ze wspólnikiem i ruszyłem .  Piłem ostro i kumpel ktory mial kase stawiał bo był w ostrym cugu i szukał kompana ktory z nim wypije pogada i skoczy po butelke. Olewałem wszystko w domu. Zaczęły sie lamenty po wódce. Chciałem przestac a tu kos przyszedl, zadzwonił namówił i nie dawałem sobie z tym rady. pomocy nie szukałem jak trzezwiałem na kacu tylko po upojeniu. chciałem na odwyk na terapie to po pijaku wzywałem karetki, to raz policja przyjechała, to z szpitala tzw psychiatryka gdzie jest oddział leczenia abstynencyjnych zespołów alkoholowych po przywiezieniu mnie tam przez karetke ktora na siebie wezwalem ze cos sobie zrobie jak mnie na odwyk nie wezma zabrala mnie policja na dołek. ona juz mnie nie odebrala. Przyjechała po mnie sasiadka (ona byla w domu i mogla wsiasc i sie z nia zabrac po mnie- sasiadka nawet pytała czy jedzie z nia po mnie ) nie przyjechała , poszła spac jakby nigdy nic.Myslałe ze mnie olewa pijanego ale nadal kocha. W pewnym momencie ogarnąłem sie, mowie sobie ze ide do roboty i na Poradnie leczenia uzaleznien ale wpierw sie wykuruje zeby sie nie trzasc itd. Dzien przeleżałem , drugi sprzatałem "generalne porzadki " zrobiłem w domu trzeci tak samo. Jak jeszcze piłem widziałem ze pisała z kolegą- nawet mu posłałem pare lepszych w wiadomościach na facebooku i jej zarzuciłem ze mnie zdradza. Nie wierzyłem w to ale taką lekką szopke zrobiłem zeby pokazac swą zazdrosć? Zapobiegawczo powiedziec nawet nie pomysl o takim czyms nigdy? Myslalem ze jak mnie nie ma bo pije u kumpla to ona sie nudzi w domu i pisze czysto kolezensko bo mowila ze to stary znajomy. Czwartego dnia wieczorem zacząłem sprawdzac jej wiadomosci telefon i messenger ale jakbym wtedy zdał sobie pytanie "Wierzysz ze jest wierna jak mowi i ufasz? odpowiedziałbym Zdecydowanie TAK. A jakbym sie zapytał to po co ta kontrola? to odpowiedziałbym ze chce sobie poraz setny raz potwierdzic ze to ta jedyna i zobaczyc ze jest wierna - jak ktos kto mażył o nowym bmw i co chwila chodzi do garażu i je ogląda i jest dumny z tego. Czytam wiadomości z tym kolegą (nazwe go adam) i nagle doznałem szoku. Nie wierzyłem wlasnym oczom. Zobaczyłem ze mnie zdradziła i ostatnie ich pisanie byly to wiadomości ze on pytał czy jest lepszy odemnie. Napisała ze oczywiscie. I pisal co by chcial zeby razem zrobili przy nastepnym takim spotkaniu. Obudziłem ją zapytałem dlaczego mi to zrobiła- czy ja jestem najgorszy? Co dalej zamierza? powiedziała tak- Chiałeś zobaczyc to zobaczyłes- po co przegladasz mi messengera? Powiedziala ze to prawda ze jest lepszy w lozku. Ze z nim to było jednorazowo i te pisanie o nastepnym spotkaniu bylo tylko tak aby mu odpisac, dalej cos pisac poprostu. Powiedziala ze to zadna milosc i nie wyobraza sobie jego jako partnera i ze chce dalej ze mna byc. Ze miala dosc , ze piłem , nasz sex był slaby. (Ja jestem rozbrykany w lożku ale jak chciałem mocniej, ostrzej to sprobowalem z nia tak kiedys raz jak zareaguje i zapytalem czy ją to kreci. Powiedziala ze nie to że kręci ale jak mnie taki sex kreci to nie ma nic przeciw czyli nie na + dla niej ale nie przeszkadza jej to. Wiec ja dalej w ten temat nie brnąłem bo nie chciałem zeby robiła cos co nie chce tylko bo ja chce. Wolałem miec sam słabszy sex niż zeby ją do czegoś zmuszac czy cos.Mowie , może nie chce ale tylko mowi ze jej nie przeszkadza bo nie chce mi powiedziec nie.) Powiedziała ze nie wiedziała juz jak sobie poradzic zeby mnie ogarnać i ją to przerosło co odwalałem,co może sie jeszcze po mnie spodziewac. i ze to była odskocznia od codzienności tej szarej ze mna. i ze juz tak nie zrobi. Tu bym zaufał ale co było dalej to mnie zastanowiło i wzbudziło niepewność dużą. Chciałem żeby z nim zerwała kontakt w taki sposob ze napisze mu cos typu : Moj sie dowiedział, wiesz nie obraź sie ale zrozumiałam teraz ze to był błąd ze z toba poszłam do lozka i nie chce mniec juz kontaktu zeby mojego nie ranic i wgl" - powiedziała ze nie zerwie z nim kontaktu. powiedziałem ze ja kończe ten zwiazek w takim razie i powiedziała i prosiła ze nie ze mnie kocha i chce tylko mnie ale nie chce mu tak pisac ze moze go tylko usunąć ze znajomych i niedopisywać mu. Potem jej sie nagle odmieniło( Myśle że to sprawa jej koleżanki najlepszej ktora mnie nie lubi i nie jest za tym zeby ze mna była- wrecz przeciwnie. Albo ze tak jej podpowiada w sensie - "jak on chce skonczyc to powiedz ze ty juz masz go gdzies to okaze sie czy chce z Toba byc czy mowi tak tylko zebys z tamtym zerwala kontakt i to tylko szantaż" i tu zacząłe patrzec w wiadomości z koleżanką czy ta ją podposzcza/podpowiada. I widze ze w tym samym czasie co zdradziła pisała z Adamem i jeszcze z kolegą z pracy okolo 40l. co ma rodzine. Bo ją podrywal textami "Twoj to ma szczescie" itp  i dal jej buzi a ona pochwaliła sie koleżance tej ze on z nienacka przy rozmowie dal jej buzi i ze jej sie to podobało i nie może sie doczekac nastepnego dnia w pracy.W historii rozmow widziałem ze chciała ze mna zerwac ale jak to powiedziala boi sie że sama zostanie. Jej koleżanka pisała o mnie odrazu tak- on nie jest Ciebie warty, to menel , dno i wogole. nie była bezstronna tylko przeciwko mnie ma 101%. Krotko po tym powiedziałem ze jade na działke, wyprowade sie tam i zamieszkam sobie w campingu i ze dam sobie rade. Chciała żebym wrocił - zebym nie jechał. Ze wiecej mnie nie zrani i ze jej zalerzy na mnie. Serce mi zmiekło bo ją kocham i nie wyobrażm sobie bez niej życ i zostałem. Podjąłem prace u kogoś nie piłem, pomagałem w domu. Powiedziałem ze nastepnym razem czy możemy umówic sie tak ze bedzie mi wszystko mowic co ją boli, co robie żle i nie bede o to zły tylko bede starał sie wtedy to zmienic zeby uniknąć takiej sytuacji.I ze ja jako alkoholik napewno za jakiś czas wypije i że jak chce dobrze to zeby mnie popchnęła do tego zebym wtedy poszedł na leczenie zeby mi pomogła a nie "wyszła z sytuacji bo tak łatwiej gdy jest problem" obiecała ze bedzie mi z tym nałogiem pomagać. Mowi ze z kolegą z pracy sie odzywa tylko słuzbowo. Mi sie zawalił swiat. Mialem miłośc ktorej zwasze szukałem i nie mogłem znaleść dokąd ją poznałem. Miałem to czego zawsze pragnąłem- miłość bezwarunkową, gwarancje wierności, bratnią dusze na ktorą zawsze moge liczyc i nagle zobaczyłem ze ten świat piekny ktory miałem okazał sie zupełnie inny, ze ja coś sobie uroiłem ze kazde słowo Kocham Cie i chce z Tobą być to kłamstwo było. Teraz wszedzie szukam tego drugiego dna, jak widze cos to sie zastanawiam czy to to co widze czy tak tylko mi sie wydaje znow. Jak widze ze nie pisze z zadnym kolegą to szukam na jej mailu jakis rejestracji na portalach , komunikatorach itp czy moze nie jest tak ze przestała pisac ma messengerze bo wie ze tam ja patrze a ma np konto na portalu typu fotka i tam pisze z kims. Zastanawiam sie czy naprawde żałuje tego ze mnie zdradziła czy bardziej tego że sie wydało. Czy nie mysli tak- ''Teraz jak go zdradze to zrobie wszystko zeby sie nie dowiedział" Zastanawiam sie dlaczego może chciec mnie znow zdradzic- czy jest coś co jej nie daje a inny moze dac. Czy moje obecne zachowanie jest ok czy może robie coś znow źle nie widzac tego a to moze doprowadzic do zdrady znow. Czy powie mi wszystko co zle robie wg niej? Tyle pytań, tyle myśli że czuje sie jak jeden wielki znak zapytania.Ponadto powiedziałem jej ze wg mnie ( i tak mysle ja serio) zdrada jest gdy ona idzie z kims na bok a ja nie wiem/za miomi plecami jak cos robi. Ze mi nie przeszkadza jak powie ze chce trojkąt z dwoma facetami np ja i ktos inny. Ze ja tez mam fantazje o trojkacie z dwoma kobietami i że wszystko jest kwestią dogadania. Bo ja wychodze z założenia ze jak ona chce trojkąt 2m1k a ja 2k1m to po co mamy sobie bronić coś czego kazde chce. Ze nawet w wiekszym gronie mi psuje zabawa tylko pod warunkiem że razem. Zebym wiedział i był przy tym i szczerze nawet cuckold mi nie jest jakiś zły ze mnie to by zabolało.Nie, jesli jest to w granicach które razem ustaliliśmy. Tylko teraz przychodzą kolejne pytania- Moze ona by chciała ale sam na sam z innym? a może takie "w h*ja robienie mnie" ze zdradza mnie i oszukuje dodaje jej tej pikanterii ktorej potrzebuje, ze jak razem to juz tak nie podnieca. Nie wiem co mam myslec, wco wierzyc. Najgorsze jest to że słucham takiego typu muzyki (Trap) gdzie jest dużo textów ktore gdy usłysze to mnie sie ten bol przypomina i sie denerwuje a zarazem czuje jak nic, jak "ostatni h*uj polski" ktory nie potrafi nic , nawet nie jest wart tego by jakakolwiek kobieta była mu wierna, jak totalne zero. Boje sie ze znow mnie moze zechciec zostawic. ze ktoraś z tych sytuacji sie powtórzy. Ze jest tego tak dużu na co powiniennem zwracac uwage i kontrolować co robie ze mnie to przerasta. Ze jak bede sie starał poswiecac jej czas i nie pic to np nie bede w tym momencie sie skupiał na czyms jeszcze np sex i wtedy ona znow pomysli "nasz sex jest du du8py i ja odpadam z tego zwiazku - nie zmienił nic w lozku -postarał sie po zdradzie a teraz wszystko wraca do punktu wyjścia. I nie bedzie dostrzegała ze ja wtedy sie staram poswiecac jej czas itd a ja wtedy bede myslał ze ide dobrą drogą a znow sie okaże ze jest zupełnie inaczej niż to wyglądało. Jak słysze w piosence np zacytuje jeden text "Szm8ato, jak idziesz z moim braciakiem na hotel to jak wraca do na , ku8wa , ma miec usmiech na japie" to mi sie to kojarzy z jednym. Jak słysze o samolotach lataniu pasażerach- wszystko skojarzone z lotnictewm to tez bo ten Adam to steward. Byli w hotelu- na samo slowo hotel , pokoje, walizki to rzygac mi sie chce. Czasem jest tak ze jak powracam myslami do zdrady i jeszcze przyjdzie mi na mysl ten pocałunek z kolega z pracy to przychodzi taka mysl "Wybaczyłeś to nie wspomnaj, trudno , stało sie i sie nie odstanie" a czasem "Czemu to mnie spotkało?, za co? czy ja jestem taki najgorszy zeby mnie tak potraktowac? i taki zawód ze czemu nie mam kobiety za ktorą dałbym sobie rece uciac ze jest mi wierna. Brak tej pewnoci, niepokój co bedzie, czy jak raz zdradziła to zdradzi drugi? czy może teraz sobie pluje w twarz i chciałby cofnąć sie wstecz i wtedy nie pojsc na tą zdrade?  Ciagle o tym myśle- kilka/kilkanaście razy dziennie. Kiedy to sie skończy? czy bedzie normalnie kiedys  ? Wszystko bym dał by to sie nie wydażyło wtedy ale ja nic na to nie moge juz poradzic. Jestem , czuje sie taki bezradny, ze znów może sie wydażyc cos na co ja nie bede miał wpływu. Zadnej szansy.Czuje sie ze jestem najgorsze scierwo tego swiata i nikto sie ze mna juz nie liczy. Ze nie zasługuje na nic. Ze może rzeczywiscie jest ze mna bo boi sie byc sama- czyli ja to tylko kolo zapasowe. Jestem bo jestem dopuki nie bedzie kogos lepszego. I co bedzie, a jak znajdzie kogos i zostawi mnie? - nie wyobrażam sobie życia bez niej. Jak o tym pomysle, widze w myslach ją szczesliwa z innym to nie widze wtedy innego wyjscia tylko koniec mojego życia. Nie chce dalej sam życ, innej też nie chce, wtedy nie mam po co życ i moje życie staje sie bez sensu. Pomóżcie mi prosze, jak mam to sobie poukładać w głowie i co jest prawdą i co lepiej zrobić. Jestem taki bezsilny,upadł moj cały swiat i ja upadłem i teraz tak mi wszystko jest cieżko. Olałem zainteresowania i hobby-troche znajomych. Jestem bez sił na cokolwiek. Jak mam zadzwonic po numerek do psychologa to tak mi cieżko. Rzeczy ktore kiedyś był jak na pstrykniecie palcem dzis wydają sie być niemożliwe. Przerwałem prace , pochlałem i teraz czuje sie jakby mi ktoś związał rece, odebrał siły, ograniczył mnie do minimum. Sa dwie osoby. Ja ktory ją przytulam i całuje i mowie ze wierze i wtedy wierze serio jej a za jakis czas jest Ja2 ktory nie ufa nie wierzy nie chce z nią byc i jest wku8wiony na cały swiat. Jakby we mnie były dwie zupełnie inne osoby. I jakbym pijany do nieprzytomności był na dole schodów i starał sie wczołgiwać jakoś ale nie moge bo mnie coś nie pozwala. Nie wiem gdzie szukac pomocy. Jak poszedłem do psychiatry w szpitalu gdzie moj rejon to dał mi hydroxyzyne i wpisał blizej nieokreslony wewnetrzny nipokoj spowodowany przez objawy odstawienne. (Ja wiem co to jest, nie raz to mialem ze były niepokoje i lęki straszne na kacu a dzien pozniej sie z tego smialem ze 4 razy patrzyłem jak przechodziłem przez pasy. I to nie jest to) Ja tam karetkami , sam ,z policją przyjeżdzałem jak chlałem i dlatego teraz jak z tym problemem trzezwy poszedlem to pani powiedziała " Pan ma isc na terapie dzienną a pan uparci tu do nas przychodzi" - mowie , o ku8wa po co ja tam wtedy te szopki robilem teraz myslą ze to kolejna szopka i nie mam juz gdzie isc po pomoc gdy jest potrzebna bardziej niż kiedykolwiek. Straciłem w połowie sens zycia. Czesciej przychodzą mi na mysl mysli "S" i bardziej jestem w stanie sobie wyobrazic sytuacje ze koncze ze sobą w jakis sposob. Kiedys to było duzo bardziej odległe - teraz jeszcze nie jest to realne ale jest realniejsze niz wtedy. boje sie by nie szło to coraz dalej... nawet były mysli typu czy bedzie bolało? czy to jakbym zasnął czy bede czuł jeszcze bół długo po? czy lepiej petla z mostu czy jeden koniec liny do drzewa , drugi na szyje, w samochod i gaz na maxa? czy prad w wannie tak zeby skurcz zaciskajac miesnie dłoni przytrzymał zrodło pradu w wodzie, a czy nie lepiej wiekszy bezpiecznik dac zeby dłużej raziło? a co jak zamiast umrzec zostane kaleką? albo sparaliżowany jak warzywo? To mnie też jakoś trzyma ze tak może sie stac i boałbym sie sobie coś zrobić. Opisałem moje myśli jak mogłem, wypowiedzcie sie jakos. Moze to jakiś szok jeszcze? może juz choroba jakas? co mam zrobić zeby bylo dobrze i co bedzie oznaczało- Dobrze czyli jak? Dziekuje każdemu kto może mi pomóc. Bardziej szukam rady apropo moich mysli, zachowań , odczuć i reakcji na tą zdrade, zostawienie mnie a raczej próbe, mowienie mi ze kocha i ze zalerzy a do koleżanki ze ja jestem taki i taki zły. Z alkoholem wiem ze jedno wyjscie jest-terapia dzienna , zmiana otoczenia pijącego i praca nad sobą. Dodam jeszcze ze jestem osobą wykształconą, studia-inzynier i umiem pisać bezbłednie a ostatnio nie zwracam uwagi i robie błedy na poziomie 1 klasy podstawówki. Szczególnie jak wylewam ból mój na papier, pisze szybko , chaotycznie, aby jak najszybciej napisac bo moze zaraz zapomne co miałem pisac-by nic nie przeoczyć, żadnej myśli. Zmieniłem bardzo dotychczasowy tryb i styl życia. Wszystko sie poprzekręcało. Zdziadziałem - czemu tak jest? Jak był problem tylko z alkoholem tego nie było. I dotrzegam jakby we mnie były dwie przeciwstawne postacie. To sie dzieje a ja czuje sie jak widz za oknem niemogacy nic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nawywijałeś. Twoje opowieści o alkoholu przypominają mi opowieści Uzależnionego Polusa (poszukaj kto to, myślę że może się nawet z nim skontaktować i idę o zakład, że coś mądrego doradzi). Bardziej bym się przejmował wyjściem z nałogu niż zdradą. Kiedyś o tej kobiecie pewnie zapomnisz, bo tak ją opisałeś, że chyba już w kościach czujesz że nic z tego nie będzie a zdrowie wiadomo, jeśli ci padnie to w dzisiejszej Polsce zginiesz, nie licz na lekarzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazdy reaguje inaczej, jednak.zdrada ukochanej.osony jest zawsze bolesna. Jednak.na poczatek zajmij sie swoim zdrowiem, znajdz.lekarza od.uzaleznien, kiedy przestaniesz pic, napewno Twoje zycie sie.polepszy. Pozniej bedzie latwiej zajac aie reszta problemow, kiedy bedziesz.mial trzezwy umysl, imaczej spojrzysz na sprawe z partnerka, bedziesz lepiej sobie radzil ze swoimi emocjami, i podejmiesz wlasciwe kroki. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Jak uwolnić się od przymusu, nałogu konsumpcji treści dla dorosłych, w jaki sposób odzyskać wolność.
       
       
    • 0 komentarzy
      Psychologia w praktyce - jak zerwać z nałogiem.
       
    • 0 komentarzy
      Podcast psychologiczny o tym, jak uleczyć złamane serce i mądrze otworzyć się na nowy związek: 
       
    • 0 komentarzy
      Nie mam czasu na niemiłość, a ty? To nie są dobre czasy dla związków. Socjolodzy mówią o epidemii samotności. Psycholodzy alarmują, że żyjemy w kulturze narcyzmu i tym samym toksycznych relacji, w których królują nadużycia, egoizm, kłamstwa i manipulacje. Sytuację pogarsza fakt, że różne środowiska obwiniają się wzajemnie. Jak znaleźć miłość we współczesnym zagmatwanym, zagonionym świecie, w dobie szalejących zmian społecznych - na rynku towarzyskim popsutym przez aplikacje randkowe? Dowiedz się w kursie online: https://ocalsiebie.pl/kurs/ 
       

      Sprawdź kurs online - jak znaleźć miłość: https://ocalsiebie.pl/kurs/
       
      Cierpliwość w poszukiwaniu miłości jest kluczem do znalezienia prawdziwej, głębokiej więzi z drugą osobą. W życiu pełnym pośpiechu i natłoku bodźców łatwo stracić z oczu istotę budowania trwałych relacji. Szukając partnera, który będzie naszym dopełnieniem, warto dać sobie czas na poznanie różnych osób i odkrycie ich prawdziwych wartości. Czasem miłość przychodzi, gdy najmniej się tego spodziewamy, dlatego warto zachować otwarty umysł i serce na każdym etapie tego fascynującego procesu.
      Znalezienie odpowiedniego partnera do związku to nie tylko kwestia przypodobania się komuś czy podobnych zainteresowań. To także zdolność do wzajemnego zrozumienia, akceptacji i wsparcia w trudnych chwilach. Wybierając swojego towarzysza życiowego, warto kierować się nie tylko emocjami, ale także refleksją nad tym, czy nasze wartości, cele i plany życiowe są zgodne. Dobrze dobrany partner potrafi nie tylko uświetnić nasze najlepsze momenty, ale także być oparciem w ciężkich sytuacjach, co czyni naszą relację jeszcze bardziej wartościową.
      Kluczową kwestią w budowaniu udanej relacji jest troska o to każdego dnia. Niezależnie od tego, czy jesteśmy razem od kilku miesięcy czy kilkudziesięciu lat, ważne jest, aby stale pielęgnować więź, rozwijać się razem i szanować potrzeby partnera. Komunikacja, empatia i gotowość do kompromisu to fundamenty trwałego związku, który przetrwa nawet największe burze życiowe. Inwestowanie czasu i wysiłku w budowanie dobrej relacji z partnerem przynosi nie tylko wzajemną satysfakcję, ale także owoce w postaci głębokiej więzi i wspólnego szczęścia dzięki zaspokojeniu ważnych potrzeb psychologicznych. 
       
      Słowa kluczowe: jak stworzyć związek, dobór partnerski, relacje, związki, związek uczuciowy, relacja, gdzie i jak znaleźć partnera, jakiego szukać partnera, jak znaleźć mężczyznę do związku, w jaki sposób znaleźć kobietę do związku, kryteria doboru partnera, poszukiwanie miłości, małżeństwo, narzeczeństwo, relacja partnerka, miłość z prawdziwego zdarzenia, wysokojakościowa relacja, psychologia doboru partnerskiego, psychologia relacji, porady psychologiczne, psycholog online, porady psychologa.
    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.