Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

piotr1979

Użytkownik
  • Zawartość

    22
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez piotr1979

  1. Bezmyślni są też władze krajów zachodnich. Robili i robią interesy z dyktatorami a potem skutki. Myślałem, że po pandemii zachód będzie się uniezależniał od Chin a tu dalej interesy bo trochę taniej o potem przerwane łańcuchy dostaw. Kiedyś było przysłowie "mądry Polak po szkodzie" a aktualnie "Europejczyk dalej głupi po szkodzie". Chcę dodać jeszcze, że po 2014r., po aneksji Krymu nadal władze EU jakby nigdy nic handlowali z rosją i jeszcze do tego była olimpiada w Soczi którą nikt nie zbojkotował!
  2. Witam Ostatnio ogania lęk przed wojną w Polsce, zwłaszcza, że w sondażach przewagę ma prorosyjski Trump. Słychać jego ostrzeżenia, że po wygraniu i po uderzeniu Rosji na EU nie będzie wsparcia. NATO nas wykiwa! Mieszkam z rodzicami, mam 44lata. chciałbym wystawić nasz dom na sprzedaż i wyprowadzić się razem do jakiegoś bezpieczniejszego kraju. Niestety rodzice nie zgadzają się na to a w czasie wojny, będzie już za późno, rzecz jasna nikt go nie kupi. Nie wiem jak przekonać rodziców. Jak wybuchnie wojna to zostaniemy bez domu i bez pieniędzy a wtedy za granicą uchroniły by nam przed bezdomnością.
  3. Zmiana leku Faxolet 150mg 1-0-0 na Mobemid 150 mg. Dzień dobry Mam 44lat. Mam natrętne myśli i zdiagnozowane mam zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne. Zmieniłem lekarza psychiatrę na psychiatrę-seksuologa, ponieważ czułem się jak wysterylizowany. Po powolnym odstawieniu Faxoletu zacząłem stosować Mobemid i czuję się bardzo źle, już 9 dni. Powróciły natrętne myśli o zrobieniu przykrości kochanej osobie (zwłaszcza Mamie), ale nie chcę ich realizować oraz jak ktoś inny wyrządzał taką samą przykrość to bym odczuł negatywną emocję. Po zmianie trochę powróciło od lat libido. Co mam zrobić i jak długo muszę czekać na poprawę samopoczucia psychicznego? Zażywam też Medikinet 10 mg 1-0-0 i Pregabalin 150 mg rano i 300 mg wieczór. Pozdrawiam wszystkich
  4. Witam Mam takie uczucie jakbym miał zrobić kochającej osobie (Mamie) i/lub siebie jakąś przykrość np. zniszczenie czegoś ładnego, naubliżenie Mamie, zwłaszcza jak do mnie mówi miłym tonem. Inaczej może mówiąc zrobienie sobie przykrość. Męczy mnie to, że mam pytanie, skąd to się wszytko u mnie wzięło? I też, że nikt mnie nie rozumie jak mówię o tym problemie ponieważ nie potrafię się wysłowić, sklecić zdania o tym problemie. Może podam przykłady: Właśnie dzisiaj dostałem atak paniki a Mama do mnie pytała mi się wyjątkowo miłym tonem co się stało a ja miałem wizję by na Nią krzyczeć (nie zrobiłem tego). Zawołała mnie na jedzenie więc poszedłem jeść bo byłem głodny ale potem miałem myśl powiedzieć, że "jestem głodny ale nie chcę jeść", samoukaranie? (To było też po tym ataku paniki). Mama mówi miłym tonem zdanie nawet nie w I osobie a w III: Patrz jakie mamusia kupiła Ci piękny flakon ... a ja dziękuję ale mam myśli by stłuc go, mimo, że jest dla mnie też piękny. Albo do mnie: Po imieniu ... "patrz jakie kupiłam sobie ładne talerze" a mnie się też podobają ale mam myśli jak wyżej. Powtarzam, że mam takie skojarzenia, myśli ale nie realizuję ich czyli w powyższych przykładach nic nie stłukłem. Nie potrafię opisać tego co czuję, nie mogę się o tym wygadać i tłumię to w sobie! Mama mimo, że mnie kocha nie chce za bardzo rozmawiać o tym problemie. Czy ktoś mi wytłumaczy co to ma wszystko znaczyć? Jakie są przyczyny tego?
  5. Witam Zastanawiam się tak czy w ogóle warto jeszcze żyć w czasach wojny, inflacji, drożyzny jak się jest już w wieku średnim (43lat). Następnie będzie stagflacja, bezrobocie, brak paliw i dalej pewnie III wojna światowa! Miałem marzenia których nie zrealizowałem do teraz. Chciałem wyjechać za granicę do pracy swoim w zawodzie. Do teraz mi się to nie udało. Przerwało mi to pandemia i co za tym idzie pogorszenie stanu psychicznego i przerwy w nauce języków. Teraz jeszcze dobiła mnie psychicznie wojna w Ukrainie. Nie mogę też znaleźć też pracy w kraju by dorobić to renty. Myślałem nawet uciec do Kanady i starać o status uchodźcy bo boję się polskich szpitali psychiatrycznych i wybuchu wojny u nas. Ale stwierdziłem, że chyba nie mam po co żyć dalej! Może jak byłbym młodszy to by jakoś te kryzysy przeczekał, ale już 50-tka puka do mnie!
  6. Witam Po co są w ogóle psycholodzy? Przecież żaden, nawet najlepszy psycholog nie rozwiąże problemów finansowych, nie zatrzyma pandemii, szalejącej inflacji, wysokich rachunków itp. I tak psycholodzy jak ich pacjenci nie mamy na to żadnego wpływu. Więc pozostaje jedynie rozdawanie tabletek czy innych postaci na samobójstwa. Świat i tak się kończy. Pandemii nie zwalczymy bo są stale nowe silniejsze mutacje. Musiałby się w ciągu kilku czy kilkunastu tygodni zaszczepić cały świat a to jest oczywiście niemożliwe. Nie oszukujmy się! To już koniec! A jeszcze do tego szalejąca inflacja! Giniemy!
  7. Witam Dziękuję za Wszystkim za odpowiedzi. Nie u pierwszego psychologa miałem z tym problem. M. in. powiedziałem psychologowi, że jestem na rencie ale mam marzenie by wyjechać za granicę dp pracy w swoim zawodzie. psycholog pyta mnie czemu nie mogę pracować w Polsce to odpowiadam jej, że w naszym kraju mój zawód nie jest szanowany i że są dużo gorsze warunki pracy oraz, że za ok. 870zł renty nie będę mógł wyżyć. Tłumaczyłem, że nadal bym tam kontynuował leczenie czyli brał leki i konsultował przez internet z Polski. Psycholog dziwi się że ZUS daje mi rentę tylko temu że w PL są gorsze warunki pracy (chodzi o mój zawód) niż w Norwegii? odpowiadam, że nie a rentę otrzymałem po orzeczeniu lekarskim ZUS. Ona dalej wypytuje podobnie i w koło wałkujemy. One twierdzi, że "uciekają mi wątki". Ja cierpiałem na natrętne myśli w dzieciństwie. Teraz one pojawiają się chwilowo i nie są one takie straszne ale nie daje mi spokoju jaka była i jest ich przyczyna. Mam depresję która pogłębiła mi się przez sytuacje pandemiczną na świecie czyli chyba nici w wyjazdu i marzeń a mam już 42lata. Teraz też jestem mało aktywny fizycznie. Uczę się języka w miarę systematycznie ale czasem wypadam z rytmu przez gorsze samopoczucia psychiczne oraz bóle głowy. Co ja oczekuję od psychologa? Mówiłem jej, że wsparcia psychicznego, możliwość "wygadania się" itp:. ale mnie nie rozumie. Po ostatniej wizycie byłem wściekły na siebie, że nie mogę sklecić zdania, nie umiem mówić i że muszę oddać świadectwa szkół i uczyć się wszystkiego na nowo. Że też zmienię się o 180st czyli będę zachowywać się jak inni wstępując do środowiska patologicznego bo uczciwość się teraz nie opłaca bo teraz cenieni są chyba źli ludzie. Jedyną czasami pretensję mam do Rodziców, że mnie urodzili. pozdrawiam Piotrek
  8. Witam Jestem chyba pierwszym człowiekiem na świecie który nie może dogadać się z psychologiem. Psycholog zapytał mnie czego oczekuję od niego a ja nic nie potrafiłem odpowiedzieć. Skoro nie potrafię odpowiedzieć na tak proste pytania muszę chyba oddać świadectwa ukończonych szkół i powtórzyć szkołę podstawową i dopiero korzystać z usług psychologa! Czy jest inna forma terapii niż psycholog?
  9. Witam Jestem Piotr 42 lata. Przez to, że Covid-19 i lockdowny zostaną z nami na zawsze mimo wyczekiwanych szczepionek; nie wyobrażam sobie dalej życia. Nic nie wychodziło z moich planów przed pandemią a nie mówiąc już w czasie pandemii. Czy widzi ktoś sens życia jeszcze?
  10. Mam 41 lat. Przez tą pandemię COVID-19 nie chce mi się żyć. Miałem plany na przyszłość a teraz czuję jakbym był sparaliżowany po wypadku. Nie boję się może samego zarażenia, lecz przerażają mnie konsekwencje pandemii w tym przeczuwam koniec ludzkości. Nie wiem co zrobić z sobą!
  11. Czasem myślę, że chyba się podpalę pod ambasadą chińską na znak protestu!
  12. Z psychologiem miałem do czynienia ostatnio ok. 3 lata temu. Zrezygnowałem, bo jak pisałem miałem trudności w porozumieniu z nim.
  13. Mama czuję się dobrze, nie jest chora ale ma już swój wiek (ok 67lat) i co za tym idzie ja czuję się jak bym miał tyle samo lat a nie 41. W przyszłości nie będzie mnie miał kto wspierać i nie poradzę sobie w życiu.
  14. Witam ponownie Jak mi Mama umrze to ja też odbiorę sobie życie!
  15. Witam Stało się! mamy pandemię choroby nieuleczalnej - koronawirusa. Czuję ogromny strach przed śmiercią. Może nie zabije mnie sam koronawirus ale ogromny chaos na świecie który skończy się m. in. kanibalizmem. Na prawdę boję się, pomóżcie!
  16. Mam na imię Piotr, mam 40 lat. W każdej dziedzinie, grupie ludzi jestem najgorszy. Czuję się jestem po prostu głupi i du*a, nienadający się do niczego. Całkowicie przestaje wierzyć w siebie. Nigdzie nie podobam się ludziom zwłaszcza młodym rocznikom. Czuję, że muszę oddać dyplom i świadectwa aż do III klasy szkoły podstawowej a za chwilę 50-tka.
  17. Witam Czy to jest normalne, że jeszcze w tych czasach urażają mnie wulgarne słowa?
  18. Witam Mam na imię Piotr, mam 40 lat. W każdej dziedzinie, grupie ludzi jestem najgorszy. Było m. in. na praktykach ZSZ ale ukończyłem tą szkołę. Następnie zakończyłem edukację w LO dla dorosłych - egzaminy eksternistyczne dalej niepubliczną szkołę policealną - technik informatyk ale mało wiedzy wyniosłem z niej. Potem dopiero zdałem maturę na dop. Następnie spodobały mi się studia pielęgniarskie. poszedłem niestety do niepublicznej szkoły i tam znowu czułem się najgorszy. Niestety był problem z pracą po niej. Zacząłem uczyć się języka angielskiego (jeszcze podczas studiów) bo chciałem pracować w UK w jakimś szpitalu. miałem oferty ale podczas rozmów okazywało się, że mam jeszcze za słaby angielski. Mama wypatrzyła w ogłoszeniu (w kraju) ale z dala od domu i podjąłem nią. W pracy na bloku operacyjnym odpadłem, po miesiącu powiedzieli mi, że mam problemy z koordynacją a w tym zawodzie podobał mi się właśnie blok. szukanie pracy był w dalszym ciągu. W końcu znalazłem blisko ale było znowu niepowodzenie. Nie radziłem sobie bo trafiłem na OIOM a od ukończenia studiów minęło ok. 3lat. przeniesiono mnie na inny oddział ale oddziałowa okazała się SSmanką. Zwolniłem się po 1tyg. (miesięczne wypowiedzenie w tym L4). po dojściu do siebie dalej szukałem za granicą ale skoczyło mi się prawo wykonywania zawodu w UK. Było bardzo trudne wznowienie i zrezygnowałem szukania tam pracy. Zacząłem się uczyć j. norweskiego i międzyczasie (bo 40 na karku) zdecydowałem się na szkolę policealną - technik elektroradiolog i tam znowu byłem najgorszy w grupie. Jest mi ogromy wstyd, że jestem po studiach a byłem najgorszy później w szkole policealnej! Na ostatnim semestrze przerwałem naukę norweskiego. Niestety dzisiaj oblałem egzamin praktyczny bo nie doczytałem polecenia. Czuję się jestem po prostu głupi i du*a, nienadający się do niczego. Od dzisiaj już całkowicie przestałem wierzyć w siebie. Nigdzie nie podobam się ludziom. Za chwilę będę obchodzić niestety 41 urodziny. Czuję, że muszę oddać dyplom i świadectwa aż do III klasy szkoły podstawowej a za chwilę 50-tka. Przecież do teraz powinienem znać język angielski śpiewająco. Mam kłopoty ze słuchu z językiem. Nie nadążam z natychmiastowym przypominaniem słów? a podobno słownictwo miałem dobre. Aha, chodzę też na treningi karate i tam też jestem najgorszy! Nici z marzeń!!!
  19. Witam Mam na imię Piotr, mam 40 lat. Mimo wieku nadal mieszkam z rodzicami, jestem kawalerem. Bardzo czuję potrzebę przytulania się. Zżyty jestem z Mamą i czasem lubię się Ją przytulać. Okazyjnie (nie na siłę) do innych ludzi (przeważnie kobiet) np. przy składaniu życzenia świątecznych. Lubię też jak ktoś mnie przytuli. Przytulać też uwielbiam zwierzęta (koty). Przytulanie NIE podnieca mnie seksualnie. Kiedyś psycholog spytał mnie co czuję przy przytulaniu, czemu lubię to robić a ja za Boga nie potrafiłem się wypowiedzieć. Mam pytanie czy to jest normalne w tym wieku? Czę sto czuję, że nie mam do kogo się przytulić.
  20. Witam Mam na imię Piotr, ma 40 lat. Mimo wieku nadal mieszkam z rodzicami, jestem kawalerem. Zżyty jestem z Mamą. Lubię się przytulać do mamy i okazyjnie (nie na siłę) do innych ludzi (przeważnie kobiet) np. przy składaniu życzenia świątecznych. Lubię też być przytulany przez innych. Przytulać też uwielbiam zwierzęta (koty). Przytulanie NIE podnieca mnie seksualnie. kiedyś psycholog spytał mnie co czuję przy przytulaniu a ja za Boga nie potrafiłem się wypowiedzieć. Natomiast seksualnie podniecają mnie mężczyźni. Dziwną okoliczność podniecenia miałbym też w sytuacji kiedy jestem w obcym ubraniu. Takie sytuacje mogłyby być np. w szpitalu, w wojsku, w więzieniu gdzie byłyby obce piżamy , dresy wojskowe, uniformy więzienne chodzone przez innych i który będzie dalej po mnie używany przez kogoś. Tylko, że to jest tak, że nie chodzi o ubranie się we własnej woli (np. w domu kupioną specjalnie używaną odzież) lecz w przymusu, konieczności. Co to jest za objaw, choroba czy inni mają taką lub podobną sytuację? Problem tkwi w tym: W obecnych czasach nie znajdę się już tych sytuacjach bo w szpitalach, więzieniach trzeba mieć własną odzież. Gdyby była "okazja" być w szpitalu to już się z tym nie spotkam. W wojsku ze względu na wiek nie będę. Zamartwiam się podświadomie, że mnie to nie spotka. I tu jest dziwny problem z jednej strony bym chciał mieć kobietę (żonę?, partnerkę?, bliską przyjaciółkę?) z którą by my się wzajemnie wpierali, przytulali, żyli w domowym ognisku, wyjeżdżali np. wycieczki rowerowe ale seks by mnie nie interesował. Mama niestety nie będzie żyć wiecznie. A z drugiej strony interesuje mnie jakiś kontakt cielesny z mężczyzną który podnieca mnie seksualnie. Nie chodzi o jakiś ostry seks. Gdybym miał męskiego partnera to nie interesuje mnie to bym z nim miał wspólny dom. Mogło by to być z różnymi partnerami męskimi. Nie wiem jak sobie dalej ułożyć życie. Przecież żadna kobieta która chce przytulania, domowego ogniska w życiu nie zaakceptuje że jestem homoseksualistą. Proszę o pomoc
  21. Witam Jestem Piotr (lat 40) i mam lęki przed treningami Karate. Nie potrafię powiedzieć dlaczego choć interesują mnie wschodnie sztuki walki. Treningi są 2 razy w tyg. i w dniu treningu prawie nic nie potrafię zrobić tylko czekać do godz. 20, kiedy on zaczyna. Szczególnie mam lęk w czwartek kiedy treningi są w parach i obawiam się jakiego partnera dostanę. Często jestem bez pary jak jest ilość osób na treningu nieparzysta. Prawdopodobnie jestem jak zwykle najgorszy w całej grupie. Ponadto najgorszy jestem zawsze każdym środowisku w którym się znajdowałem czy to była praca czy szkoła.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.