Skocz do zawartości

Zachowanie byłego męża


Polecane posty

Witam. Nie wiem już co mam robić. Jestem rok po rozwodzie. Z byłym mężem mamy 14 letniego syna. Jego ojciec zgodnie z wyrokiem sądu powinien zabierać syna do siebie co drugi weekend. Problem w tym, że przed każdym takim weekendem były mąż zaczyna jakąś kłótnie z dzieckiem (np dlatego, że nie odpisał mu na sms o 2 w nocy), grożąc mu, że nie zabierze go do siebie jeśli ten go nie przeprosi. Dziecko chce widywać się z ojcem i dlatego choć najczęściej nie poczuwa się do winy przeprasza go. W trakcie pobytu u ojca nie jest lepiej. Za każdym razem dziecko dzwoni do mnie i mówi, że zamówił sobie Ubera i wraca do domu, bo znowu pokłócił się z ojcem. Tak samo było dzisiaj. Jego ojciec uznał, że nie chce go więcej u siebie, bo ten nieodpowiednio się do niego odezwał. Jednocześnie obwinia o to mnie, bo nie potrafię go dobrze wychować i jestem beznadziejną matką. Rozmawiałam dzisiaj z synem i powiedział mi, że tata nigdy nie rozmawia z nim o tym co on czuje tylko wymaga bezwzględnego posłuszeństwa. Dowiedziałam się, że synek podsłuchał rozmowę ojca z kolegą podczas której stwierdził, że traktuje go tak, bo musi go psychicznie złamać żeby nauczyć go posłuszeństwa. Po powrocie do domu syn dzwonił do ojca kilka razy żeby spokojnie porozmawiać, ale ten nie odbierał telefonu, ale w tym samym czasie wypisywał do mnie. Nie wiem już co robić. Syn chce widywać się z ojcem, ale widzę, że po powrocie zawsze jest przybity. Próbowałam rozmawiać z byłym mężem żeby zamiast się kłócić spróbował porozmawiać z nim o uczuciach i emocjach jakie w nim siedzą, ale mnie wyśmiał i uznał, że jestem tak samo nienormalna jak dziecko. Próbowałam namówić go na wspólną wizytę u psychologa, bo mam wrażenie, że zachowanie syna jest formą buntu przeciwko naszemu rozstaniu. Chciałam żeby psycholog doradził nam co robić i jak rozmawiać z synem, ale powiedział mi, że żaden obcy człowiek nie będzie mu mówił co ma robić, bo sam wie najlepiej. Co robić? Jak z nim rozmawiać żeby zrozumiał, że takim zachowaniem tylko pogarsza sprawę? Ja naprawdę nie mam już siły. Codziennie odbieram od niego kilkanaście wiadomosci o tym jaka jestem beznadziejna w każdej możliwej dziedzinie życia. Jego zachowanie i stres jaki to wszystko we mnie powoduje doprowadziło do tego, że kilka dni temu pogotowie zabrało mnie z pracy z objawami stanu przedzawałowego. Nie daję już sobie rady

Edytowano przez marta_1993
Pomyłka w temacie
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • marta_1993 changed the title to Zachowanie byłego męża

Porozmawiaj z synem czy na pewno chce spotykać się z ojcem. Jeśli nie mogą się dogadać to może lepiej dla syna jak nie będzie się z nim widywał. Tym bardziej,z takim podejściem ojca do dziecka. To psychiczne znęcanie się. Skonsultuj to z jakimś psychologiem,kuratorem rodzinnym czy adwokatem,co w takiej sytuacjii robić. Takim podejściem facet zniszczy dziecko.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, przykro to czytać. Wg. mnie Tobie i twojemu synowi obecnie potrzeba dużo wiedzy z dziedziny psychologii. Twoj były ewidentnie ma problem co wiecej ktory rozwiazac chce poprzez walke z Tobą na płaszczyznie psychologicznej manipulując waszym synem. Bez psychologa ktory wam Tobie i synowi  wytlumaczy na czym polega ta manipulacyjna wojna, jak mozecie sie bronic uwazam ze nie dacie rady. Musisz poznac zasady tego w co wciąga Cie byly zeby moc sie bronic. Do tego czasu najprosciej chyba robic uniki czyli obnizyc ilość kontaktów Twoich i syna z bylym. Syn bedzie zawsze was kochal oboje, ale nie pozwol go skrzywdzic (zlamac) Czas by budował własne mięśnie przynajmniej w sferze psychiki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największym problemem jest to, że pomimo tych sytuacji syn chce jeździć do ojca i utrzymywać z nim kontakt. Rozmawiałam z psychologiem, który rozmawiał również z moim synkiem. Powiedział, że syn jest w takim wieku, że sam musi zobaczyć i zrozumieć, że to co ojciec robi jest dla niego szkodliwe. Powiedział, że jeśli teraz pomimo jego sprzeciwu odbiorę mu kontakt z ojcem to może być gorzej z jego psychiką, bo poczuje się zdradzony. Prawnik powiedział, że można próbować odebrać mu prawa i zakazać kontaktu, ale sąd weźmie pod uwagę głównie zdanie dziecka, a syn jak już wspomniałam chce utrzymywać kontakt z ojcem. Ja sama czuję się bezsilna i serce mi się kraje, kiedy widzę mojego syna przygnębionego i rozczarowanego zachowaniem ojca. Najtrudniej jest chyba kiedy pyta dlaczego tata go nie kocha. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jakiegoś powodu sie rozstaliście. Przypuszczam ze częśc z nich zawiera sie w tych wpisach. Synowi nie możesz zabronić lub utrudnic kontaktu jeśli on tego pragnie(robiac to na sile staniesz sie jego wrogiem) Uwazam ze to co mozesz i powinnas robic to uczyc syna zasad prawidlowych relacji. Tylko majac wiedze bedzie w stanie sam stwierdzic ze w relacji z ojcem cos nie idzie dobrze. Wytlumacz mu ze ojciec gra z toba w gre (odgrywa sie za cos ?)a syn jest zakladnikiem tej rozgrywki gdyz jest Twoim słabym punktem. Pokaż synowi jak wygląda prawdziwa miłość rodzicielska, ze jest kontakt, zaintetesowanie itd. bo warto sie tym chlopcem interesowac. On bedzie kochal Ciebie i ojca zawsze, zle jednak gdy przestanie kochać samego siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako face zwracam Ci jeszcze uwage ze Twoj syn w tym wieku pragnie tez miec jakis męski wzorzec, naturalnym i pierwszym  powinien być ojciec. Czy jest jakaś alternatywa? Np. rodzina typu dziadek, wójek itp.? lub może substytut np. trener sportu? Dorosły najlepiej duzo starszy facet z poukładaną głową z którym syn mógłby porozmawiać, gdyż w tym wieku mama przechodzi powoli do innej ligii ( bez tego chlopak ulegnie psychicznej "kastracji")

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to co napiszę byłoby dla Ciebie słuszną decyzją, ale na pewno ja zablokowalabym numer kontaktowy bylego męża. Mam świadomość tego, ze nie powinno się tego robić, ale na pewno nie pozwoliłabym, aby były mąż wypisywał do mnie mnie wiadomosci, obrażał wracał do przeszłości a tym samym podważał moje metody wychowawcze. Gdyby to mnie spotkało rozważalabym  skontaktowanie się z prawnikiem. Wasze drogi się rozeszły, fakt łączy Was syn, ale oboje powinniście robić wszystko dla jego dobra. Doskonale wiem, ze starasz sie i pełnisz dwie role   - mamy i taty. Jest ciężko bo sama tego doświadczam tym bardziej ze nie mogę liczyć na wsparcie taty mojego syna bo podobnie jak twój były mąż jest złośliwy i doskonale wie co dla naszego dziecka jest dobre a co złe. Mam syna w podobnym wieku, syn  jest ze mną. Nie zabraniam i nigdy nie próbowałam ograniczać kontaktow telefonicznych bo syn ma swój numer i telefon i dzwoni do swojego taty kiedy tylko ma na to ochotę. Cenie jego prywatność i nie podsłuchuje ich rozmów ani nie sprawdzam korespondencji. Boli mnie jednakże często to, ze syn aby przypodobać sie tacie ukrywa wiele prawdy z codziennego życia a dzieli sie tylko tym co najlepsze jak np dobre oceny a o tych złych nic nie mówi. Często stawia się i pyskuje czego nie czyni wobec drugiego rodzica. Mam wrażenie ze jest pod dużym wpływem i bardzo chce przypodobać się swojemu tacie i babci, która mieszka w tym samym miejscu. Były sytuacje ze za złe zachowanie tata groził ze nie będą się spotykać. Ma robić to co oni chcą i byc grzecznym a to jak zachowuje się przy swojej mamie to go nie obchodzi. Przykre, ale  prawdziwe i wiem co czujesz. Gorzej jest w kwestii spotkan bo moj były mąż twierdzi, ze przez to iż zmieniłam miejsce zamieszkania dowożenie syna do taty jest w mojej gestii, ponieważ on po pierwsze nie ma samochodu a po drugie gdyby miał to paliwo kosztuje a poza tym dlaczego miałby to robić bo przecież to ja wyprowadziłam sie w inne miejsce. Uważam, ze nie ma racji, i w najbliższych dniach mam zamiar sprawdzić ten aspekt z prawnikiem. Mam świadomość tego ze moj syn ma i zapewne będzie mieć mi długo za złe, ze nie jesteśmy kompletną rodziną 2+1, ze nigdy nie pogodzimy sie i nie będziemy mieszkać razem w poprzednim miejscu. Często swoim zachowaniem wyraża bunt choć po dłuższej chwili twierdzi, ze rozumie ze tak jest lepiej bo go kochamy i tak wlasnie jest. Dla syna zrobiłabym wiele ale musze byc czujna i ostrożna bo wiem ze na pomoc od jego taty nie mogę liczyć. Wiele razy próbowałam ale nie jest to człowiek z którym wejdziesz w dialog. Syn rośnie i dojrzewa, nie zastąpię mu ojca bo jak napisał „mih” my „mamy” to inna liga. Niebawem zacznie inną szkołe, zreszta ten temat tez jest na moich barkach bo przecież tata nie potrafi wesprzeć i pomoc w wyborze. Za kilka dni mamy spotkanie z psychologiem. Moze specjalista dopowie mi więcej i podpowie co robię nie tak lub naprowadzi na dobra ścieżkę. Jestem pełna nadzieji, ponieważ na prawdę z tym tematem jestem zupełnie sama. A nikt poza mną nie rozumie codziennych potrzeb mojego syna. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Małgorzata_Margo napisał:

Nie wiem czy to co napiszę byłoby dla Ciebie słuszną decyzją, ale na pewno ja zablokowalabym numer kontaktowy bylego męża. Mam świadomość tego, ze nie powinno się tego robić, ale na pewno nie pozwoliłabym, aby były mąż wypisywał do mnie mnie wiadomosci, obrażał wracał do przeszłości a tym samym podważał moje metody wychowawcze. Gdyby to mnie spotkało rozważalabym  skontaktowanie się z prawnikiem. Wasze drogi się rozeszły, fakt łączy Was syn, ale oboje powinniście robić wszystko dla jego dobra. Doskonale wiem, ze starasz sie i pełnisz dwie role   - mamy i taty. Jest ciężko bo sama tego doświadczam tym bardziej ze nie mogę liczyć na wsparcie taty mojego syna bo podobnie jak twój były mąż jest złośliwy i doskonale wie co dla naszego dziecka jest dobre a co złe. Mam syna w podobnym wieku, syn  jest ze mną. Nie zabraniam i nigdy nie próbowałam ograniczać kontaktow telefonicznych bo syn ma swój numer i telefon i dzwoni do swojego taty kiedy tylko ma na to ochotę. Cenie jego prywatność i nie podsłuchuje ich rozmów ani nie sprawdzam korespondencji. Boli mnie jednakże często to, ze syn aby przypodobać sie tacie ukrywa wiele prawdy z codziennego życia a dzieli sie tylko tym co najlepsze jak np dobre oceny a o tych złych nic nie mówi. Często stawia się i pyskuje czego nie czyni wobec drugiego rodzica. Mam wrażenie ze jest pod dużym wpływem i bardzo chce przypodobać się swojemu tacie i babci, która mieszka w tym samym miejscu. Były sytuacje ze za złe zachowanie tata groził ze nie będą się spotykać. Ma robić to co oni chcą i byc grzecznym a to jak zachowuje się przy swojej mamie to go nie obchodzi. Przykre, ale  prawdziwe i wiem co czujesz. Gorzej jest w kwestii spotkan bo moj były mąż twierdzi, ze przez to iż zmieniłam miejsce zamieszkania dowożenie syna do taty jest w mojej gestii, ponieważ on po pierwsze nie ma samochodu a po drugie gdyby miał to paliwo kosztuje a poza tym dlaczego miałby to robić bo przecież to ja wyprowadziłam sie w inne miejsce. Uważam, ze nie ma racji, i w najbliższych dniach mam zamiar sprawdzić ten aspekt z prawnikiem. Mam świadomość tego ze moj syn ma i zapewne będzie mieć mi długo za złe, ze nie jesteśmy kompletną rodziną 2+1, ze nigdy nie pogodzimy sie i nie będziemy mieszkać razem w poprzednim miejscu. Często swoim zachowaniem wyraża bunt choć po dłuższej chwili twierdzi, ze rozumie ze tak jest lepiej bo go kochamy i tak wlasnie jest. Dla syna zrobiłabym wiele ale musze byc czujna i ostrożna bo wiem ze na pomoc od jego taty nie mogę liczyć. Wiele razy próbowałam ale nie jest to człowiek z którym wejdziesz w dialog. Syn rośnie i dojrzewa, nie zastąpię mu ojca bo jak napisał „mih” my „mamy” to inna liga. Niebawem zacznie inną szkołe, zreszta ten temat tez jest na moich barkach bo przecież tata nie potrafi wesprzeć i pomoc w wyborze. Za kilka dni mamy spotkanie z psychologiem. Moze specjalista dopowie mi więcej i podpowie co robię nie tak lub naprowadzi na dobra ścieżkę. Jestem pełna nadzieji, ponieważ na prawdę z tym tematem jestem zupełnie sama. A nikt poza mną nie rozumie codziennych potrzeb mojego syna. 

Rozpłakałam się czytając to, bo doskonale Cię rozumiem. Mój syn również stara się na wszystkie sposoby zadowolić ojca. W tym roku czeka go wybór szkoły. Chciał z ojcem o tym porozmawiać i pochwalić się jakie szkoły wybrał, ale ojciec jedynie wyśmiał każdy jego wybór mówiąc, że się nie nadaje. Takich historii, które wręcz rozrywają mi serce jest wiele. Zapewne macie rację i chodzi tu o zemstę. Przez bardzo długi czas powtarzał mi, że nigdy sobie bez niego nie poradzę, z takim wyglądem nikt inny mnie nie zechce i inne takie. Uwierzyłam w to i długo byłam od niego zależna a moja samoocena była poniżej zera. W końcu po latach powiedziałam dość i odeszłam w atmosferze gróźb i obelg. Stanęłam na nogi, a niedawno poznałam mężczyznę, z którym staramy się coś zbudować. Mój syn od razu go polubił i mają dobry kontakt, jednak on nigdy nie zastąpi mu ojca. Jeśli chodzi o zainteresowanie się synem to staram się robić co tylko mogę. Często rozmawiamy, spędzamy czas grając w planszówki, oglądając filmy, chodzimy do kina, na spacery, odwiedzany wspólnie rodzinę i robimy wiele innych rzeczy. Chcę w ten sposób pokazać mu, że jest kochany i dla mnie najważniejszy. Niestety bywają takie dni, że nie mam siły np wyjść na spacer kiedy akurat ma na to ochotę, bo jestem wykończona ( pracuję ok 280 godz miesięcznie), mam wtedy ogromne wyrzuty sumienia i poczucie, że go zaniedbuje. Ostatnio dowiedziałam się, że ojciec opowiadał mu bzdury na mój temat. Na szczęście syn przyszedł, powiedział mi o tym i mogłam wyjaśnić, że to nie prawda. Nie rozumiem dlaczego on to robi. Czy naprawdę syn jest mu obojętny i jest dla niego tylko narzędziem do krzywdzenia mnie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzje by się rozstać podjęłam ja bo nie chciałam dłużej żyć z pesymista z człowiekiem ktory nic w życiu nie chce zmienić, bo jemu jest dobrze a reszta sue nie liczy, cenić bardziej słowo swojej mamy niż moje. On uważa ze jestem wszystkiemu winna ze to ja rozbiłam rodzine i dlatego zawsze wybielał sie przed synem a mnie oczerniał. Tyle gorzkich słów od tego człowieka usłyszałam a mimo tego chciałam zawsze rozstania w dobrych relacjach. On tego nigdy by nie zdzierżyl bo jest bardzo mściwy. Nie udało mi sie i dlatego nie kontaktujemy się wcale w sprawie syna. Spotkania ustala sam z synem. Ale nue podoba mi sie to ze wymusza abymnti ja zawozila syna i go odbierała. Jest wygodny. Nastawiany od lat przez swoją mame której wierzy i będzie dozgonnie wierny. Ta kobieta jest toksyczna. Ona przez cały czas interesuje się moim życie wypytuje o mnie o mojego obecnego męża, nawet wyszukiwarka go na Facebooku i wpisywała w Google map adres by zobaczyć w jakim domu mieszkamy i gdzie to jest. Przekonuje mojego syna ze ona i tata są uczciwi ze mama kłamie i jak syn okłamał ich w czymś to twierdzili ze to ja go nauczyłam kłamać. Uwolniła się od nich ale długa droga przede mną. Z wszystkim zostałam sama i dlatego musze prosic psychologa o wsparcie. Moj syn niekiedy jest agresywny bo wie ze może sobie pozwolić na więcej ode mnie bo go kocham i nic mu nie zrobię. Gdy jest u taty jest grzeczny i po prostu anioł. Nieraz nie wytrzymałam i zrobiłam zdjęcie bałaganu w pokoju albo wysłałam złe oceny, albo gdy odmowił pójścia do szkoły,  napisałam prosząc by porozmawiał z synem o jego złym postępowaniu i agresji. To napisał ze to kara za to ze rozbiłam rodzine i rozdzielilam wszystkich i w dodatku wyprowadziłam się do innego miasta. To przykre i nie raz płacze z bezsilności. Podejrzewam u siebie początek nerwicy albo jakaś zmianę bo trzy razy stało się tak ze gdy mnie syn zdenerwował a często to robi to nagle pojawiają się na twarzy czerwone wypieku na policzkach i pieką mnie uszy i serce mocniej bije. Boje się  ze coś może mi się stać a wtedy nie będę mogła mu pomoc i zostanie z tym sam. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.