Jump to content

Recommended Posts

Posted (edited)

Witam Wszystkich.
Historia mojej znajomości z chłopakiem jest delikatnie mówiąc dziwna. Mam 27 lat, on 28. Poznaliśmy się podczas wesela wspólnych znajomych, ja byłam z innym partnerem, on był z partnerką, jednak wystarczyła chwila by nasze spojrzenia się zbiegły i tak o to zaczęła się historia naszej znajomości. Nadmienię, że od momentu zobaczenia go (nie znałam go dotychczas) nie mogłam oderwać od niego wzroku, miał coś w spojrzeniu co przyciągało, ale był też strasznie sympatyczny, uśmiechnięty i z rozmowy jakie prowadził też bardzo inteligenty. Jako, że ja jestem bardzo towarzyską osobą, która szybko nawiązuje znajomości, znalezienie pretekstu by z nim zamienić chociaż słówko nie sprawiło mi problemu, ba nawet powiem więcej okoliczności bardzo mi sprzyjały. Poprawiny, mimo iż byłam na nich z innym partnerek (który jest dla mnie tylko i wyłącznie kolegą) spędziłam w towarzystwie mojego już obecnego chłopaka. Szybkie odnalezienie się na portalach społecznościowych i już tego samego dnia po poprawinach, zaczęliśmy pisać na komunikatorze. Nie muszę tu mówić, że od samego początku iskrzyło. Flirtowaliśmy w wiadomościach, poznaliśmy się w sobotę a na randkę umówiliśmy się już na wtorek. W trakcie pisania z nim, potwierdzało się to co zauważyłam, był inteligentnym, fajnym chłopakiem z dużym poczuciem humoru oraz swoimi pasjami. Nie powiem, imponowało mi to w nim. Spotkanie tak jak ustaliliśmy odbyło się we wtorek, pojechałam do niego, ugotowałam nam kolację, wino, namiętne pocałunki, zostałam u niego na noc, do niczego nie doszło mimo, iż próbował, nie mówię, że nie chciałam ale jakaś wewnętrzna blokada mnie ogarnęła, za szybko to było dla mnie, nie znałam go praktycznie, więc zwyczajnie tylko zasnęliśmy. Rano, każde poszło w swoją stronę, on do pracy, ja wróciłam do swojego mieszkania, bo akurat miałam urlop w tym czasie. Jako, że był to okres wakacyjny tj. początek lipca, piękna pogoda, głowa w chmurach, nasza znajomość pięknie się rozwijała, codzienne wiadomości, telefony, jednak spotkania nie tak częste ponieważ mój chłopak prowadzi swoją działalność, plus jest trenerem drużyny piłkarskiej, a ta jest jego oczkiem w głowie, więc niestety ja byłam na drugim planie. Ale, ja jestem typem człowieka, który szanuje pasje drugiej osoby, nigdy też nie byłam zaborcza, uważam że w związku potrzebny jest luz, każde powinno mieć swoje towarzystwo, nie musimy wisieć na sobie 24/h. Oboje mieliśmy takie zdanie, ustaliśmy reguły naszej znajomości od początku, bo muszę dodać w tym miejscu, iż nasza znajomość była incognito. Mój chłopak, nie chciał wyjść w oczach kolegi/kolegów na nielojalnego, ponieważ partner z którym byłam na weselu zna się z moim obecnym chłopakiem. Zatem spotykaliśmy się, tak by nikt z jego otoczenia o nas nie wiedział, na początku mnie to nie denerwowało, potem z czasem tak, bo ja nie chcę się ukrywać, nie mam 5 lat i kręconych włosów, jestem dorosła i są to moje wybory, ale mój chłopak czuł się głupio, a mimo to, oboje brnęliśmy w tą znajomość. Ciągle w kontakcie telefonicznym, spotkań nie było prawie już wcale, bo on ciągle nie miał czasu. Zaczęłam jeździć na jego mecze, bo to była jedyna szansa abym mogła go zobaczyć - ale co mi z tego, jak udawaliśmy, że się znamy tylko jako znajomi. I tak nam mijały kolejne dni, tygodnie i miesiące. Spotkań raptem było kilka. Oczywiście nadal iskrzyło, było miło, do niczego nie dochodziło, bo mój chłopak był tak zmęczony, że zasypiał. W pewnym momencie przestaliśmy już nawet rozmawiać. Zdarzyło się, że pisaliśmy raz na tydzień, raz na dwa tygodnie, widywać się nie widywaliśmy. Ja nie jestem też typem, który by robił awantury, zwyczajnie gryzło mnie to w środku, ale nie mówiłam głośny, czasem płakałam, bo wiedziałam na co się porywam, zwyczajnie milczałam. Po jakimś czasie znowu się odezwał, znowu było dobrze, były smsy, telefony, plany na jakiś wspólny wyjazd, spotkania pełne czułości, ale tylko tyle bo zwyczajnie ja nie miał ochoty na seks. Potrzebowałam go na co dzień, nie od święta. Oczywiście sielanka nie trwała zbyt długo, bo po jakimś czasie znowu, był tak zajęty pracą, trenowaniem drużyny, oraz bóg jeden wie czym jeszcze, znowu nie mieliśmy kontaktu, takie deja vu. Dobrnęliśmy już do grudnia, przyszły Święta, oczywiście każdy spędził je oddzielnie, kontakt tylko smsowy, telefoniczny, oczywiście ja głupia się łudziłam jeszcze, zaproponowałam mu wspólnego sylwestra, byłam w ciężkim szoku, że znalazł czas, że chciał ze mną wyjechać gdzieś. Udało mi się zorganizować wszystko, hotel, prezenty dla niego z okazji Mikołajek, Gwiazdki. Pojechaliśmy na wspólny wyjazd, pierwszy, wspólny wyjazd, tak długo wyczekiwany przeze mnie. Jako, że był to sylwester, wypiliśmy trochę, wylądowaliśmy w łóżku, ale oczywiście nie doszło do niczego bo mój chłopak, stwierdził że skoro ja mu odmówiłam na pierwszym spotkaniu, to i teraz nic z tego. Zrobiła się zatem niezręczna sytuacja, odwróciliśmy się do siebie plecami, ja wewnętrznie poczułam się okropnie, nie spałam już do rana, patrzyłam na niego i próbowałam go zrozumieć. Rano okazało się, że mój chłopak musi pilnie wracać do domu, mimo iż nasz pobyt miał trwać do niedzieli 2 stycznia. Zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy się i wymeldowaliśmy. Droga powrotna przebiegał dobrze, rozmawialiśmy, śmialiśmy się, jednak ja czułam wewnętrznie się źle. Odwiózł mnie do domu. Tego dnia widzieliśmy się ostatni raz. Nie mamy kontaktu już równo miesiąc, dzwoniłam do niego jakoś tydzień po tym feralnym sylwestrze nie odbierał, napisałam w kolejnym tygodniu nie odpisał. Widzę go dostępnego na komunikatorze, mamy wspólnych znajomych, czasem usłyszę coś na jego temat, nie powiem że mnie nie ściśnie i w gardle i w sercu, ale zaciskam zęby. Opisałam całą sytuację by sobie zarówno ulżyć jak i aby ktoś mi powiedział co zrobiłam źle. Mój w zasadzie były chłopak, zwyczajnie mnie olał. Nie umiem zrozumieć jego zachowania. Nasza znajomość trwała 6 m-cy, zaczęła się szybko, no i szybko się skończyła. Mój były chłopak to typ faceta, który jest pewny siebie. Jego zdanie jest najważniejsze, nawet w wiadomościach z początku naszej znajomości było to widać, ale łudziłam się, że może go zmienię, on ustala zasady naszej znajomości. Zawsze mi powtarzał czy wiem na co się piszę, powinno mi to wtedy dać do myślenia. Nie żałuję znajomości z nim, bo uważam, że problem tkwi w tym, iż ktoś go kiedyś oszukał, a teraz sam bawi się uczuciami innych osób. Nie daje sobie też już teraz gwarancji czy nie miał kogoś jeszcze. Nigdy go nie kontrolowałam, ale nie wierzę w to, że nie miał 5 minut na napisanie wiadomości, kiedy na komunikatorze jest ciągle dostępny. Zwyczajnie byłam dla niego przygodą tylko, wakacyjnym jakimś epizodem. Potrzebował mnie, jak miał problem w swojej działalności, gdyż ja pracuję jako główna księgowa. Pisanie miłych wiadomości było próbą zamknięcia mi ust i zaślepienia. Mimo wszystko, chciałabym poznać powód dla, którego nie mamy kontaktu, ale obawiam się, że już się nie dowiem. Kiedyś się spotkamy, bo ja nie zamierzam rezygnować z wypadów na mecze jego drużyny, gdyż zwyczajnie i ja bardzo lubię piłkę, Was natomiast proszę o odpowiedzi, czy problem leży we mnie, bo za dużo od siebie dałam ? Czy zwyczajnie mój były chłopak się mną znudził ? Czy może przerosło go to, że jestem zaradną osobą ? Albo może powód jest zupełnie inny. Na dzień dzisiejszy, mam głowę nabitą jego osobą, czuję do siebie pretensję i żal, że kolejny raz trafiłam na zakompleksionego, zadufanego w siebie faceta. Poradźcie, jak mam na nowo odbudować siebie.

Edited by kateuszek
Posted

Niestety nie..
Jak ja chciałam, to on zawsze był tak zmęczony po całym dniu, że tylko potrafił mnie przytulać, całować, no i już na tym etapie zasypiał. Myślałam, że problem leży w tym, iż może ja jestem nieatrakcyjna, ale nie o to chodzi, bo ile razy przeszłam obok niego w bieliźnie, to zawsze okazywał mi zainteresowanie, prowokował, rozbierał a następnie jednak odmawiał seksu. Ciągle wypominał mi, że odmówiłam mu na pierwszym spotkaniu... Może zabrzmi to źle, ale faceci oglądają się za mną, zawsze otaczałam się nimi, mogłam przebierać, wybierać, a i tak zawsze wybieram tych złych.

Posted

To raczej normalne, że na pierwszym spotkaniu nie idzie się do łóżka. Ale aż tak bardzo jego narcystyczna duma została urażona, że przez pół roku odmawiał seksu, żeby Cię ukarać? Mega dziwne. Może po prostu wykorzystywał Cię do leczenia swoich kompleksów i przy okazji do pomocy w księgowości. Zatajanie waszej relacji ze względu na to, że byłaś na weselu z jego kolegą jest moim zdaniem trochę niepoważne i świadczy o małym zaangażowaniu. Zresztą tak samo jak sporadyczne kontakty. Miłe słówka i niedostępność działają jak afrodyzjak, na który najwyraźniej dałaś się złapać.

Dawałaś dużo od siebie, ale nie sądzę, żeby to było przytłaczająco dużo. Ja bym się cieszył, gdyby dziewczyna przygotowywała kolacje i organizowała wyjazdy. To by znaczyło, że zależy jej na mnie. No chyba że mi by nie zależało na niej. Wtedy nie miałoby to większego znaczenia.

Minie trochę czasu i na pewno myśli na jego temat odpuszczą, ale problem z wybieraniem niewłaściwych facetów pewnie pozostanie. Tutaj przydałyby się sesje psychoanalityczne, przeanalizowanie relacji rodzinnych i funkcjonujących na ich podstawie Twoich nieświadomych schematów, przekonań, lęków i pragnień, które Tobą kierują. 

Posted

Obawiam się, że problem leży w tym, iż skoro zgodziłam się na pierwsze spotkanie, był bardziej niż pewny że dostanie to co chce. Ja nie jestem osobą nieśmiałą, ale też nie jestem osobą, którą na pierwszym spotkaniu ląduje w łóżku z obcym facetem. Miałam na tamten moment w głowie to, iż nasi znajomi się znają, na początku tak jak mówię, nawet było to fajne, potajemne spotkania, ta nutka podsycania atmosfery, no ciągnęło nas do siebie, ale z czasem czułam się jakbym miała syndrom kochanki, musiała się ukrywać. Nie obchodzi mnie zdanie innych, to moje wybory. Co do kwestii osoby mojego byłego chłopaka, to była dla mnie zagadką, ale mega intrygującą. Próbowałam go przeanalizować, skąd u niego takie egoistyczne podejście, o ile jestem w stanie zrozumieć, jakieś urazy do dziewczyn, bo kiedyś mi wspomniał, że jego poprzednia dziewczyna go kontrolowała, zdradzała , tak o tyle nie rozumiem, czemu wszystkich mierzy tą samą miarą. Ja jestem typem kobiety, która woli mieć wszystko jasno określone, nie lubię tworzyć dramatów, okej bywam zazdrosna ale to już musi być coś co całkowicie wyprowadzi mnie z równowagi, gdyż ja z natury jestem bardzo wesołą, towarzyską osobą, po której nie widać jakiegokolwiek złego nastroju, wewnętrznie to przeżywam, bywam też nad wyraz wrażliwa, ale Ci co mnie znają wiedzą, że wynika to z tego iż mam dobre serce. Mój chłopak, lubi dominować, jego zdanie zawsze było najważniejsze, liczyła się tylko jego piłka, treningi, praca. Ja bardzo podzielam jego pasje, cieszyłam się z każdego  wygranego meczu jego i jego drużyny. Jeździłam na mecze, wspierałam "z odległości", bo przecież pokazanie się publicznie z nim w towarzystwie jego znajomych nie wchodziło w grę, natomiast z moimi nie mogliśmy nigdy zgrać terminów bo on miał swoje sprawy. Nie robiłam mu nawet z tego powodu awantur, bo nie ten typ człowieka zupełnie ze mnie. Ile razy próbowałam w jakikolwiek sposób go "podejść" żebyśmy gdzieś wyszli, pojechali, wszystko musiałam dostosowywać do jego treningów i meczy. Jestem też ugodowa, potrafię pójść na kompromis jeśli ktoś, tylko umie to docenić. Nie oczekiwałam od niego, że ma być dostępny przy mnie zawsze, ale skoro oboje nas ciągnęło do siebie, to fajnie byłoby mieć go chociaż na chwilę. Nie mówię, że nie było też takich sytuacji, bo jak udało nam się spotkać, spędzić razem wieczór, było bardzo miło, był czuły, kochany, takie jego drugie oblicze.
Co do kwestii jego urażonej dumy, tak potrafił złapać focha, tylko jakby nie bardzo wiedziałam w danym momencie o co, więc zazwyczaj wszystko starałam się obracać w żart i finalnie atmosfera się rozluźniała i wracał mój chłopak, a nie zadufany w sobie facet. To, że znam się na księgowości, pewnie było dodatkowo dla niego furtką na przyszłość, oraz ułatwiało mu bardzo. Nigdy go nie przytłaczałam, nie nękałam telefonami, smsami, rozumiałam że ma swoje obowiązki, bo i ja z racji pracy, prowadzenia także swojej działalności, czy też przyziemnych rzeczy nie zawsze jestem dostępna, ale na koniec dnia rozmawialiśmy, każdy opowiadał jak mu minął dzień i jakoś to się kręciło. Jednak to, że nie widywaliśmy się przełożyło się na naszą relację. Zastanawiało mnie również to, że ciągle twierdził, że nie ma czasu, mimo iż na spotkania z chłopakami znalazł czas, (broń boże, ja mu tego nie zbaraniałam - ba, ja nawet go chciałam, zawieźć, przywieźć), na rodzinne spotkania też miał czas, tylko coraz mniej miał go dla mnie. Może wyda się to dziwne, ale ja w tym całym wirze potrafię znaleźć jakąś równowagę, umiem dozować pracę, znaleźć czas na spotkania z przyjaciółmi, na babskie wypady, na kino, na kolację, na spacer - on natomiast jest teraz tylko skupiony na swoim rozwoju (ja to szanuję i jestem z niego dumna!) ale życie nie polega tylko na karierze, zatracamy się w tym a przez palce ucieka nam wszystko inne. Mój były chłopak, był też skryty, wszystko musiałam wyciągać z niego, a poznając człowieka jednak fajnie jest wiedzieć coś więcej o nim, zawsze mówił tylko tyle by nie przekroczyć broń boże swoich przekonań, czy też jakiś dziwnych przyzwyczajeń. Jest osobą lubianą, szanowaną, z poczuciem humoru, jest też przy tym przystojny i jest tego świadomy, że może być adorowany przez inne kobiety, dlatego z czasem dziwiłam się co widzi we mnie, przecież jestem średniego wzrostu, szczupłą blondynką, która nie wygląda jak instagramowe dziewczyny.
Ale on zapewniał mnie, że właśnie dlatego, że jestem naturalna, że nie udaje nikogo, że jestem bardzo inteligentna, że mam idealne kształty, że jestem pracowita i mam łeb na karku, tak bardzo go przyciągam. Szkoda tylko, że jednak jego słowa nijak się mają do tego obecnie. Nie wiem, gdzie popełniłam błąd, bo nauczona życiem już, nie jetem ani nachalna, ani nie zachowuję się jak niezrównoważone dziewczyny, które stalkują sowich byłych. Wiem, kiedy trzeba zejść ze sceny. To, że wewnętrznie obwiniam się później to inna sprawa. Nie będę owijać też w bawełnę, ale jestem kobietą, która ma temperament, która lubi tych "złych" facetów, która kiedy potrzeba to umie się odezwać i zawalczyć o swoje, jeśli wie, że jest to warte uwagi.
Na ten moment czuję, że coś ze mnie uleciało, że poczułam się gorsza, a nie powinna, bo jestem świadoma swojego wyglądu, jestem adorowana przez mężczyzn i mogłabym śmiało to wykorzystywać, ale zwyczajnie nie kręcą mnie relację, które są ulotne. Mam swoje priorytety, swoje jakieś cele, pasje, chciałabym zatem dzielić je już z kimś kto mnie będzie rozumiał, nie zmienię się, nadal będę duszą towarzystwa, ale chcę mieć do kogo zwyczajnie wracać po całym dniu.

Posted

Trochę tych przemyśleń w głowie masz. Wyjaśnianie wszystkiego na forum jest karkołomnym zadaniem. Może zapytam o najprostsze rozwiązanie: dlaczego nie zadasz byłemu pytań, które zadałaś tutaj na forum? Skoro to jego dotyczy, powinien znać odpowiedzi, a Ty przecież potrafisz zawalczyć o swoje. I w ogóle za co się obwiniasz? Ja nie widzę niczego, czym mogłabyś zawinić w tej relacji.

Posted

Domyślam się, mój przypadek jest niepojęty jak każdy przypadek.
Mam mnóstwo przemyśleń, nie ukrywam tego.
Zaczęłam od najprostszego rozwiązania i owszem. Zadzwoniłam do niego, jednakże nawet nie raczył odebrać i tym samym oddzwonić. Napisałam także wiadomość, czy możemy porozmawiać, bo nie rozumiem jego nagłego zniknięcia, jego milczenia. Oczywiście do dnia dzisiejszego nie uzyskałam odpowiedzi. Nie mieszkamy od siebie daleko, w którymś momencie na siebie trafimy, mamy mnóstwo wspólnych znajomych, także to pewnie kwestia czasu, mam nadzieję że nie będzie mnie tylko celowo unikał. Nie chcę posuwać się do radykalnych kroków, ale abym uspokoiła swoje sumienie pewnie to zrobię, pewnie pojawię się na treningu jego drużyny i poproszę o chwilę rozmowy, jeśli będzie mieć odrobinę klasy i jakiegokolwiek szacunku do mnie to może uda nam się porozmawiać, jeśli nie, nie będę brnąć w to dalej.
Za co się obwiniam, otóż za to, że może byłam nie wystarczająco dobra dla niego, może to ja nie nadaję się do związków, może szukam dziury w całym, a on zwyczajnie jak przystało na zodiakalnego mężczyznę pannę, ma taką swoją naturę, u niego panują jasne zasady i reguły, których się kurczowo trzyma.
Ja jako zodiakalna kobieta rak, zwyczajnie tylko chce mieć poczucie, że ktoś mnie chce.

Posted

Chyba jednak za dużo dawałaś od siebie. Tak bardzo zabiegałaś o bliską więź, że zapomniałaś o sobie. Przez cały czas byłaś dla niego dobra, troskliwa, wspierająca, kochająca, starałaś się jak mogłaś, a na koniec tak po prostu Cię olał. W związkach jest tak, że im bardziej zależy jednej ze stron, tym mniejszą ma ona kontrolę nad tym związkiem. Ty kontroli nie masz, zostałaś na lodzie, zdezorientowana. Dlatego zakładam, że właśnie Tobie zależało bardziej, albo może w ogóle tylko Tobie zależało. Co czujesz wobec niego po tym wszystkim?

Posted

Czy dawałam dużo od siebie to jest trudne do zdefiniowania, bo nie wiem jak on to odbierał, może dla niego było to wpisane w moją naturę, może było za mało, za dużo. Nie wiem tego. Kiedy mieliśmy kontakt, starałam się to pewne. Jednak kiedy nie mieliśmy kontaktu, on się nie odzywał i ja tego nie robiłam, nie dzwoniłam, nie pisałam, sam po jakimś czasie reflektował się i przepraszał za swoje zachowanie. Takie epizody były częste, więc przywykłam do tego. Zależało mi, bo zwyczajnie jest ciekawym i wartym uwagi facetem (mimo tego swojego dziwnego zachowania). Co czuję, hmm, że mamy nie wyjaśniony temat między nami, że chcę się z nim spotkać żeby prosto w oczy mi powiedział gdzie leży problem, ja wolę usłyszeć najgorszą prawdę niż słodkie kłamstwo. Przyjmę kolokwialnie mówiąc to na klatę i pójdę dalej, nie mam do niego żalu, sentyment pozostał. Z drugiej strony chciałabym zawalczyć, ale czy warto ? Raczej pytanie bez odpowiedzi. 

Posted

Facet Cię ignoruje, a Ty zastanawiasz się czy by o niego nie zawalczyć. A jak ma się do tego Twoje poczucie własnej wartości, honor, godność? Nie byłoby Ci wstyd pchać się tam, gdzie Cię nie chcą? Sentyment do niego jest aż tak silny? Jeśli tak Cię do niego ciągnie to zrób mu odwiedziny, porozmawiajcie i będziesz wiedziała więcej.

Posted

Właśnie sęk w tym polega, że mam z tyłu głowy ciągle jego słowa, które dudnią mi w głowie jak szalone, że dziewczyna uparta jest coś warta. Mam też poczucie, że nie upadłam tak nisko by poniżać się i płaszczyć przed facetem. To taka ambiwalencja, z jednej strony mi zależy a z drugiej, bym to wszystko olała, ale blokuje mnie to, że nie lubię nie wyjaśnionych spraw. Potrzebuję czasu by nabrać dystansu do tego. Jeśli podejmę decyzję o spotkaniu z nim, to mam nadzieję, że wyjaśnie to co mnie męczy tak bardzo.

Posted

Rozumiem. Świat Ci się przez to nie wali, nie cierpisz katuszy i nie musisz podejmować desperackich kroków. Super. Chłopak jest fajny, tylko trochę pokręcony na swój sposób, co nie pozwala waszemu związkowi istnieć. Nie jesteś na niego zła i nie jesteś też ślepo zakochana. Myślisz, że może być cennym materiałem na poważny związek, dlatego gryzie Cię poczucie winy, bo nie jesteś pewna czy to z Tobą jest coś nie tak, tak?

Jakie znaczenie ma dla Ciebie ten tekst, że dziewczyna uparta jest coś warta? Co o nim myślisz? Albo jakie wzbudza w Tobie emocje?

Posted

Dokładnie tak, powiem więcej - jestem w tym dobrym położeniu, że wiem iż  jeśli to się nie wyjaśni to nic nie tracę. Może to moje racjonalne podejście jest dobre, chociaż serce podpowiada coś innego, to głową muru nie przebiję. Generalnie na dzień dzisiejszy, po wielu przemyśleniach stwierdzam, że moje poczucie winy jest obecne bo na to pozwoliłam, chociaż wewnętrznie wiem, że nie zawiniłam, to jednak ono tam jest. 

Na tyle ile zdołaliśmy się poznać, on wiedział że jestem pewna siebie, że nie mam problemu by wykonać pierwszy krok, by pokazać że jak mi na czymś zależy to do tego dążę. Może on tego oczekuję, że będę go zdobywać ? Że będę walczyć za nas dwoje, stąd te moje skołowane myśli. Z jednej strony bym chciała mu udowodnić to, ale z drugiej czy warto ? Całe życie mam się później starać o niego ? Ciągnie mnie do niego, może to pożądanie, zauroczenie a może zwyczajnie boję się, że nie znajdę nikogo lepszego, kogoś kto mnie pokocha ?  

Emocji we mnie jest dużo. To przeplatanie frustracji (mimo, że tej na pierwszy rzut oka nie widać) z nadzieją, że odezwie się i wszystko wróci do normy. Łudzę się, ale prawda jest inna. On nie widzi nikogo poza sobą. Im częściej będę głośniej to powtarzać, tym bardziej oprzytomnieje i zawalczę o siebie. Moje poczucie wartości spadło do zera, ale wiem, że to chwilowe. 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

  • PODCASTY.jpg

  • Blog Entries

    • 0 comments
      Przedstawiamy wyjątkowy ranking najlepszych hitów tanecznych na Sylwestra 2024! Jeśli szukasz muzyki, która rozkręci każdą imprezę, zapewni niezapomnianą zabawę i porwie wszystkich do tańca, możliwe, że moja toplista jest właśnie dla Ciebie. Od najgorętszych hitów disco polo po energetyczne przeboje dance – w tym zestawieniu znajdziesz to, czego potrzeba, by świętować wejście w nowy rok z przytupem. Odkryj, które piosenki mogą zrobić furorę.
       
      Wybieram prawdę, bang bang
       
       
       
      Łowię cię tęsknym okiem + kontynuacja Krejzi Lejdi
       
       
       
       
      Disco polo, choć często kontrowersyjnie odbierane, pozostaje jednym z najpopularniejszych gatunków muzycznych w Polsce. Narodziło się w latach 80. jako mieszanka disco, italo disco oraz tradycyjnej muzyki biesiadnej. Początkowo było tworem amatorskim, produkowanym w domowych warunkach, jednak z biegiem czasu zyskało ogromną popularność. Dzięki swojej prostocie, chwytliwym melodiom i łatwo zapamiętywanym tekstom szybko zdobyło serca Polaków, szczególnie na prowincji, gdzie stanowiło rodzaj ucieczki od codziennych trudności i szarej rzeczywistości PRL-u.
       
      Serce zdobi twoje graffiti + Włosy w kolorze miłości
       
       
       
      Popularność disco polo w Polsce wynika głównie z jego przystępności i bliskości kulturowej. Gatunek ten posługuje się prostym, zrozumiałym językiem, który trafia do szerokiej grupy odbiorców. Teksty piosenek często dotyczą miłości, życia codziennego i prostych, uniwersalnych tematów, co sprawia, że są one łatwe do zidentyfikowania i przyswojenia. Disco polo oferuje także specyficzny rodzaj rozrywki - dynamiczne rytmy, proste melodie i „wpadające w ucho” refreny. To sprawia, że jest idealnym tłem muzycznym dla wszelkiego rodzaju imprez i wydarzeń towarzyskich.
       
      Sylwester nocą złotą - wersja impreza i wersja rozszerzona
       
       
      Wzrost popularności disco polo można również przypisać jego obecności w mediach. W latach 90. telewizja Polsat uruchomiła program Disco Relax, który znacząco przyczynił się do rozpowszechnienia tego gatunku. Dzięki temu disco polo stało się dostępne dla masowego odbiorcy, a najpopularniejsze zespoły, takie jak Akcent, Boys czy Classic, zdobyły ogromną rzeszę fanów. Telewizyjna promocja muzyki disco polo ugruntowała pozycję tego gatunku na polskiej scenie muzycznej i sprawiła, że stał się częścią popkultury, mimo licznych głosów krytyki.
       
       
      Miłosna diagnoza
       
       
      Na fali sukcesu lat 90., disco polo w XXI wieku przeszło swoistą „odnowę”. Wielu młodych artystów sięga po ten gatunek, wprowadzając do niego nowoczesne brzmienia i techniki produkcji. Dzięki internetowi i platformom społecznościowym, takim jak YouTube, disco polo zyskało kolejne pokolenie fanów. Współczesne disco polo jest bardziej profesjonalne i często łączy elementy popu oraz elektroniki, co sprawia, że trafia także do młodszych odbiorców, którzy cenią sobie energię i łatwość przyswajania tego typu muzyki.
       
      Rozdanie kart to kant
       
       
      Fenomen disco polo często jest porównywany do popularności muzyki biesiadnej w innych krajach. Przykładem może być muzyka folkowa w Stanach Zjednoczonych czy schlager w Niemczech. Tego typu muzyka, mimo swojej prostoty, odzwierciedla potrzeby masowego odbiorcy, który szuka rozrywki bez większego zaangażowania emocjonalnego czy intelektualnego. Disco polo dostarcza prostych, pozytywnych emocji, co sprawia, że jest chętnie słuchane, nawet przez osoby, które na co dzień wybierają inne gatunki muzyczne.
       
      Perła i szkarłatna - wersja imprezowa i radiowa
       
       
       
      Przewijanie czasu
       
       
      Popularność disco polo wynika z kilku czynników: prostoty, przystępności, bliskości kulturowej oraz skutecznego wykorzystania mediów. Mimo licznych kontrowersji i krytyki ze strony krytyków muzycznych, disco polo nadal przyciąga rzesze fanów, stając się ważnym elementem polskiej kultury popularnej. Pomimo zmieniających się trendów muzycznych, ten gatunek od lat pozostaje jednym z najbardziej słuchanych w Polsce, co dowodzi jego trwałości i umiejętności adaptacji do nowych warunków.
       
      Trochę anioł, nieco diabeł
       
       
      Pląsy i piruety
       
       
      Retusz bez skrupułów
       
       
       
      Frazy kluczowe: muzyka rozrywkowa na Sylwester 2024, ranking, toplista, disco polo, polski dance, rap. Muzyka taneczna i popularna.
    • 0 comments
      Zapomnij o tym, co wiesz o klasycznym disco polo – nadeszła era Neo Disco Polo, nowej odmiany, która rewolucjonizuje polską scenę muzyczną! Ta nowoczesna interpretacja gatunku łączy chwytliwe melodie z unikalnymi tekstami, świeżym brzmieniem i odważnym podejściem do produkcji. To połączenie romantyzmu, energii i tanecznej magii, które sprawia, że każda nuta zapada w pamięć.
       
       
      Czym jest Neo Disco Polo?
      Nowoczesne brzmienia: Neo Disco Polo czerpie inspirację z gatunków takich jak pop, EDM, a nawet darkwave, dodając głębi klasycznym tanecznym rytmom. Intrygujące teksty: Utwory, takie jak „Moja Lejdi Taka Krejzi”, udowadniają, że Neo Disco Polo może być jednocześnie lekkie i pełne emocji, opowiadając historie o miłości, zabawie i codziennych rozterkach. Wysoka jakość produkcji: To już nie tylko melodia i prosty rytm – Neo Disco Polo wprowadza bogatą aranżację, nowoczesne syntezatory i dynamiczne wokale. Styl i klasa: Neonowe kolory, taneczne klipy i artystyczne podejście do wizualizacji – Neo Disco Polo to uczta zarówno dla uszu, jak i oczu. Dlaczego Neo Disco Polo to przyszłość polskiej muzyki?
      Ewolucja gatunku: Disco polo przechodzi transformację, stając się bardziej uniwersalne i atrakcyjne dla młodszych pokoleń. Globalne ambicje: Neo Disco Polo ma potencjał, by podbić nie tylko polskie parkiety, ale i międzynarodową scenę dzięki swojej świeżości i dynamice. Łączy pokolenia: W Neo Disco Polo każdy znajdzie coś dla siebie – chwytliwe refreny dla fanów tradycyjnego disco polo i nowoczesne brzmienia dla miłośników popu i elektroniki. Muzyka na każdą okazję: To gatunek idealny zarówno na imprezy, jak i na romantyczne wieczory we dwoje – uniwersalność to klucz do jego sukcesu. Co wyróżnia Neo Disco Polo?
      Refreny takie jak „moja lejdi taka krejzi” zapadają w pamięć od pierwszego przesłuchania. Taneczny klimat łączy się z romantycznym przesłaniem: „bądź blisko, aby to nie prysło”. Wysoka energia i nowoczesna produkcja – coś więcej niż zwykła muzyka do tańca! Dołącz do rewolucji muzycznej!
      Neo Disco Polo to odpowiedź na potrzeby dzisiejszych słuchaczy – nowoczesne, taneczne, ale jednocześnie pełne emocji. Piosenki takie jak „Moja Lejdi Taka Krejzi” pokazują, że polska muzyka taneczna wkracza w zupełnie nowy wymiar. To przyszłość, którą warto odkryć – idealna mieszanka energii, zabawy i uczucia.
    • 0 comments
      Polska muzyka elektroniczna o niekonwencjonalnej tematyce
      Utwór "OGNISTY PRĄD" to fascynujące połączenie polskiej muzyki elektronicznej z poetyckim, introspektywnym tekstem, który w wyjątkowy sposób opisuje wewnętrzne zmagania, marazm i pragnienie przemiany. Piosenka porusza tematykę poszukiwania motywacji, walki z własnymi ograniczeniami i nadziei na wyzwolenie. To muzyczna podróż przez emocjonalny chaos i próbę odnalezienia własnego światła w ciemności.
       
       
      Symbolika i kluczowe motywy w tekście
      1. Bezradność i paraliż:
      W pierwszych zwrotkach pojawiają się obrazy związane z brakiem ruchu i poczuciem utknięcia. Frazy takie jak: „kropla deszczu zastygła w locie” czy „mentalna smycz jest coraz krótsza” oddają stan wewnętrznej stagnacji i ograniczenia. Poczucie braku perspektyw ukazane jest w wersie: „Jakby nie było dla mnie horyzontu”, co doskonale oddaje nastrój beznadziei.
      2. Walka z losem:
      Tekst zyskuje dynamikę, gdy narrator zaczyna otwarcie zmagać się ze swoim losem. Linia: „Los gasi mną papierosów nudę” ukazuje, jak życiowe trudności wydają się być niekończącym się przypadkiem, na który nie ma wpływu. Wyraźne jest jednak pragnienie wyrwania się z tego stanu, co zapowiada przemianę.
      3. Przemiana i odrodzenie:
      Najmocniejszym akcentem utworu są fragmenty odnoszące się do odrodzenia. Symbolika wersu: „Pod popiołem dni chowam iskrę” to odwołanie do feniksa, który powstaje z popiołów, a kolejne wersy: „Jak motyl wyłonię się z kokonu” czy „Zagram na złotej strunie czasu”, wskazują na możliwość rozpoczęcia życia na nowo, w bardziej świadomy sposób.
      4. Dynamiczna energia i przełom:
      Kulminacja utworu następuje w refrenach i hookach, gdzie frazy: „Będę ognistym elektrowstrząsem!” czy „Burzą rozszarpię ciszę denną” pokazują siłę, która eksploduje po przełamaniu barier. Te obrazy oddają nie tylko przemianę, ale również ogromną energię i determinację, jakie temu towarzyszą.
      Muzyczne tło i nastrój
      Piosenka osadzona w polskiej muzyce elektronicznej wyróżnia się unikalnym podejściem do produkcji. Delikatne, introspektywne dźwięki w zwrotkach stopniowo narastają w refrenach, by eksplodować w hookach dynamicznymi syntezatorami i mocnym beatem. Elektronika podkreśla abstrakcyjną i emocjonalną naturę tekstu, jednocześnie wpisując się w nowoczesne brzmienia polskiej sceny muzycznej.
      Podsumowanie i tekst piosenki OGNISTY PRĄD
      Ten utwór to nie tylko piosenka, ale emocjonalne doświadczenie, które dotyka każdego, kto zmaga się z własnymi ograniczeniami i poszukuje wewnętrznej siły. Dzięki niekonwencjonalnej tematyce, bogatemu językowi i sugestywnej muzyce, utwór ten jest doskonałym przykładem, jak polska muzyka elektroniczna łączy głębię tekstu z nowoczesnym brzmieniem.

      Dlaczego. Czemu.
      Którędy. Jak.
      Bywam kroplą deszczu zastygłą w locie,
      Jakby przez moje żyły sunęły złe moce.
      Nikogo nie obchodzi czy dotrę do portu,
      Jakby nie było dla mnie horyzontu.
      Nadzieja chyba przesuwa mnie w lewo,
      Wiara usuwa ze znajomych z podnietą,
      Sens robi mi ghosting więc kluczę,
      Los gasi mną papierosów nudę.
      Dlaczego spotyka mnie coś takiego!
      Czemu brak mi sił by uciec temu!
      Którędy opuścić labirynt przeklęty!
      Jak przestać pajęczyny tkać!
      Chcę wreszcie ruszyć z tego miejsca,
      Pragnę pędzić niczym ruch powietrza.
      Coś trzyma od środka i nie puszcza,
      Mentalna smycz jest coraz krótsza. 
      Woda zatrzasnęła się w górze lodu!
      Piorun wyprzedzają krzyki grzmotu!
      Płomienie trawią wnętrze wulkanu!
      Wskazówki mierzą w tarcze zegarów!
      Dlaczego spotyka mnie coś takiego!
      Czemu brak mi sił by uciec temu!
      Którędy opuścić labirynt przeklęty!
      Jak przestać pajęczyny tkać!
      Odpycham wszystko co mnie pociąga,
      Tylko marazm obserwuje moje konta.
      Los skroluje życie z przejęciem,
      Zamiast rozkwitać ciągle więdnę. 
      Odpowiedzi nie przychodzą same,
      Ale mam nadal asa w rękawie.
      Pod popiołem dni chowam iskrę,
      Pewnej nocy jasno rozbłysnę.
      Będę ognistym elektrowstrząsem!
      Stanę się gigantycznym prądem!
      Burzą rozszarpię ciszę denną!
      Zerwę kajdany które więżą!
      Jak motyl wyłonię się z kokonu,
      Ze skarbem żywotnych kolorów.
      Zagram na złotej strunie czasu,
      Melodię cudownego wyrazu.
      Będę ognistym elektrowstrząsem!
      Stanę się gigantycznym prądem!
      Burzą rozszarpię ciszę denną!
      Zerwę kajdany które więżą!
       
       
       
       
      Słowa kluczowe: polska muzyka elektroniczna, nowa polska piosenka, muzyka elektroniczna o emocjach, walka z marazmem, przemiana w piosenkach, niekonwencjonalny tekst, introspektywny tekst piosenki, muzyka z motywem odrodzenia, polska scena elektroniczna, dynamiczny hook, feniks z popiołów, motyl wyłaniający się z kokonu, refleksyjna muzyka elektroniczna, nowoczesne polskie brzmienia, piosenka o poszukiwaniu siły
    • 0 comments
      W dniach 29.11 - 2.12.2024 można skorzystać z oferty promocyjnej. W cenie 99 zł jest pakiet dostępowy do kursów online OcalSiebie w najnowszych wersjach.
      Aby zamówić prosimy o napisanie do nas e-maila w treści wpisując hasło "BLACK FRIDAY". W odpowiedzi otrzymają Państwo wszystkie potrzebne informacje. 
      W skład pakietu wchodzą kursy: BUDOWANIE SAMOOCENY, JAK ZNALEŹĆ MIŁOŚĆ I PIELĘGNOWAĆ RELACJĘ. 
       

       
    • 0 comments
      Piosenka „Tik tak mija czas” to metaforyczna opowieść o walce z czasem i własnymi lękami, idealnie wpisująca się w estetykę teledysku z muzyką elektroniczną. Symboliczne obrazy, takie jak „zegar to dowcipny drań” czy „fale łamią lustro niosąc zło”, odzwierciedlają nieubłagany upływ czasu oraz zmagania z trudnościami życia. Motyw „mrok pożera wspomnień miasto” ukazuje wewnętrzny chaos i pustkę, które towarzyszą poczuciu straty i bezsilności. Elektroniczna muzyka podkreśla dynamikę tej walki, tworząc hipnotyczny klimat.
       
       
      Wers „wyżej, wyżej, byle dalej stąd” wprowadza element nadziei i determinacji, sugerując, że pomimo mroku można odnaleźć siłę, by iść naprzód. Piosenka łączy uniwersalne tematy, takie jak walka o oddech, wytrwałość i chęć przełamania losu, co czyni ją emocjonalnie angażującą. Tekst pełen fraz takich jak „płynę czy spadam, tonę czy płonę” i „smak triumfu poznać zdołam” inspiruje do refleksji nad sensem walki o siebie. To idealna propozycja dla fanów klimatycznej muzyki elektronicznej z głębokim przekazem i poruszającym teledyskiem.
       
      Tekst piosenki TIK TAK MIJA CZAS
      Tik tak tik tak mija czas
      Tik tak próbuj wygrać
      Zegar to dowcipny drań
      Wiedzie do kresu bram
      Każdą tamę kiedyś dosięga grom,
      Potopy łez mają cienisty ton.
      Pod wodą świat wygląda inaczej,
      Ptak nie śpiewa, coś kracze.
      Deszczy mokry sen spełniony,
      Pętlą przydusza dręczonych.
      Fale łamią lustro niosąc zło,
      Gniew wirów ciągnie na dno.
      Mrok pożera wspomnień miasto,
      Jest pusto, a jednak ciasno. 
      Cienie niby głodne rekiny,
      Grymas noszą ostrej drwiny.
      Zamiast pereł - morskie węże,
      Gryzą tym, czym się dręczę.
      Tik tak tik tak mija czas
      Tik tak próbuj wygrać
      Światło nie dociera tam,
      Gdzie gorycz torturę tka.
      Bolesna melodia dusze tnie,
      Diabeł nie pali, piekło wrze.
      Fale łamią lustro niosąc zło,
      Gniew wirów ciągnie na dno.
      Mrok pożera wspomnień miasto,
      Jest pusto, a jednak ciasno.
      Tyleż piękna, co wstrętna,
      Obietnica syreny daremna.
      Pułapka skrywa bukiet opasły,
      Tych którym już oczy zgasły.
      Tik tak tik tak mija czas
      Tik tak próbuj wygrać
      Płynę czy 
      spadam, tonę 
      czy płonę,
      Gryzą iskry 
      czy cisną tonie.
      Przerwę agonię!
      Wyżej, wyżej byle dalej stąd,
      Wynosi mnie jasnej myśli prąd.
      Walczę bo mogę, walczę bo chcę,
      Pokonam podłą losu wyrocznię.
      Jest we mnie
      życia wola.
      Smak triumfu
      poznać zdołam.
      Dosięgnę tafli,
      oddech nagli.
      Fale łamią lustro niosąc zło,
      Gniew wirów ciągnie na dno.
      Mrok pożera wspomnień miasto,
      Jest pusto, a jednak ciasno.

      -------
      Piosenka elektroniczna z głębokim przekazem
      Muzyka o walce z czasem i losem
      Klimatyczny teledysk z muzyką elektroniczną
      Elektroniczna ballada o emocjach
      Walka i nadzieja w piosence elektronicznej
      Polska muzyka dance electro pop
      Elektroniczna muzyka motywacyjna
      Muzyka podnosząca na duchu
      Polska muzyka popularna i rozrywkowa
      Elektroniczna muzyka z autentycznymi emocjami


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • Podcasty i filmy o psychologii

×
×
  • Create New...

Important Information

Używając strony akceptuje się Terms of Use, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.