Skocz do zawartości

Żal i smutek po rozstaniu; nie potrafię zrozumieć swoich emocji


Polecane posty

Witam.

Mam 25 lat i 3 tyg temu rozstałam się z chłopakiem (po 2 letnim związku). Od tego czasu jestem bardzo rozchwiana emocjonalnie, nigdy wcześniej tak nie miałam (4 lata temu przechodziłam rozstanie po 3letnim związku i tak nie miałam jak teraz) czuję się zdołowana, samotna i ciągle chce mi się płakać. Czuję także rozdrażnienie wewnętrzne i jakby nic nie miało sensu, bardzo jest mi ciężko z samą sobą w tej sytuacji. Ciągle wracają wspomnienia i taki żal, że zamiast siedzieć razem siedzę dzisiaj sama. Nie potrafię zrozumieć skąd takie reakcje i emocje we mnie, ponieważ związek był raczej średnio udany. Często się kłóciliśmy, głównie miałam pretensje do niego, że za dużo pije  na różnych imprezach czy też zwykłych spotkaniach w gronie znaj  i że nie dzieli ze mną pasji (ja lubię zwiedzać - on nie, ciągle by spędzał czas w domu), kłótnie kończyły się moim płaczem i nie odzywaniem się do siebie , a także moimi myślami o rozstaniu (bardzo częstymi). Do rozstania doszło po imprezie, na ktorej ledwo kontaktował przez upojenie i doszło do kłótni między nami, nast dnia rano rozmawialiśmy i stwierdziliśmy, że lepiej bd sie rozstać, jednak po czasie on stwierdził, żeby sprobować raz jeszcze, że sie poprawi, bo zobaczył swoje błędy itp itd. Kiedyś już mi obiecywał, że to ogarnie i średnio mu wyszło :/

Mój problem polega na tym, że nie potrafię zrozumieć siebie. Jak może mi być szkoda tego związku? Skoro nie raz myślałam o rozstaniu, drażnił mnie on nie raz i miałam/mam obawy czy on będzie dobrym partnerem na przyszłość, czy nie bd miał problemu z alkoholem i czy się dogadamy kiedyś skoro teraz mamy ciężko. Ja to wszystko widzę -stąd póki co twardo trzymam się zdania, że nie chcę próbować, bo się też boję, że to wróci po czasie. Wiem to wszystko, a po prostu jest mi tak smutno, przykro i siedzę i płaczę aby sama nie wiem czemu skoro będąc w związku nie czułam się zbyt szczęśliwa, a teraz sama jakiś żal czuję głęboko.  Mam takie myśli, że "jest piątek wieczór już byśmy razem byli, a teraz siedzę sama" i od razu chce mi się płakać, starsznie się rozczulam albo w tygodniu zawsze przez tel sobie rozmawialiśmy, a to sms. Nie mam nawet za bardzo z kim wyjść, bo koleżanki w związkach w większości... Czy to oznaki przywiązania, przyzwyczajenia? Będąc w związku widziałam same wady tego związku i chłopaka, teraz po rozstaniu pamiętam te lepsze dni i męczą mnie myśli, że może tragedii nie było, może lepiej się zejść to przestanie mi być przykro, nie będę przesiadywała sama tych weekendów gdy on jest w PL (pracuje za granicą ogólnie: 2tyg w DE i tydzień w PL więc mieliśmy dla siebie 2niepełne weekendy, a jeden cały spędzałam sama) . Proszę o pomoc, bo nie daję sobie rady z emocjami. Co mam zrobić by sobie pomóc, by siebie zrozumieć? Skąd w ogole takie odczucia skoro nie miałam pewności czy to właśnie to? Rozstałam się , a teraz mi żal, to jest jakieś nienormalne :( W ostatniej rozmowie powiedział , że będzie czekał na mnie :(  jest mi go też szkoda, bo wiem że bardzo by chciał powrotu i że mu zależy, choć w związku mało to okazywał, tylko mówił dużo o tym.

Muszę też wspomnieć, że mam ojca alkoholika (sądzę, że jest dla mnie toksyczny), od kąd pamiętam kłótnie i awantury w domu, przemoc wobec mamy. Do tej pory są problemy, kłóci się i rzuca do mnie, siostry i mamy, strasznie mnie to wykańcza psychicznie, nie czuję się dobrze jak on wraca do domu (w soboty i niedziele jest zawsze, w tygodniu na szczęście nie wraca z trasy). Czy to może mieć wplyw na moje powyższe problemy? Być może szukam ucieczki w partnerze...? 

Edytowano przez Andzela
Temat mi nie odpowiadał więc zmieniłam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Partner byl Twoja odskacznia od domowych problemow poza tym przyzwyczajenie , widze ze zapewnial Ci sporo emocji - czy pozytywne czy negatywne ale byly, a teraz cisza... Dlatego masz teraz takie odczucia i tesknoty- nie za nim tylko za tymi emocjami właśnie. 

Po rozstaniu normalnym jest, ze wspomina sie dobre czasy. Ale zdajesz sobie mimo to sprawe, ze partner za duzo mial jednak wad i to co dobre bylo tylko slyszane a nie widziane w czynach.. poza tym ten alkohol.. 

Przeczekasz i przejdzie to wszystko, myślę że warto poczekać na kogoś z głową na karku i bez ciągutek do uzależnień 😉

Edytowano przez Dżasta
  • Podoba mi się to 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za odpowiedź.

Właśnie czuję teraz taką pustkę i nie mogę sobie z tym poradzić, jest mi przykro, że jestem sama i męczy fakt, że sama tak zdecydowałam, a teraz się męczę, bo wiem, że w każdej chwili mogę wrócić... Wolałabym zostać porzucona i nie mieć wyboru , a tak jest jak jest.  Jak mogę sobie z tym poradzić? Te ciężkie emocje towarzyszą mi już 3 tydzień i chyba powinny mijać powoli, a jest tak samo albo i gorzej. 

Jeszcze kwestia taka, że on by chciał od czasu do czasu pogadać przez tel ze mną czy popisać, zaproponował też by się może spotykać, ale to od razu odrzuciłam. Natomiast nie wiem jakie rozwiązanie lepsze: odciąć się totalnie czy przystać by czasem pogadać jak chciał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli miewasz chwile kiedy żałujesz rozstania to lepiej uciąć kontakt zupełnie i nie narażać się niepotrzebnie na pokusy. Sama wiesz jak ten pan potrafi pięknie mówić i obiecywać , chcesz się nabrać na to po raz kolejny? 

Piszesz, że trzeci tydzień mija a Ty dalej się męczysz.. to jest bardzo indywidualna kwestia kto i ile czasu przechodzi tak zwaną żałobę po rozstaniu - zazwyczaj takie minimum to jest pół roku. Ale można sobie to ułatwić i zwyczajnie zająć czymś głowe. Nie ma wtedy czasu na wspominanie. Może być sport, rękodzieło ( ja się relaksuje przy decaupage 😉), ale i dobra lektura bywa zbawienna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też racja z resztą kontaktując się wraca to wszystko i się robi gorzej żal... Tak to powoli  będę zapominać i wszystko będzie ok, a to że on chce to już trudno, nie będę cierpieć by jemu pomóc , on się mnie nie żałował jak sobie popił, a potem rzucał mi różne teksty niekoniecznie miłe, albo jak w klubie kładł się po sofach z przepicia robiąc mi wstyd.

Do tej pory nie myślalam o tym by się czymś zająć, bo ciągle wracało wszystko i chęci nawet nie było. No ale chyba czas się zebrać w garść, skoro doskonale wiem, że nie byłby to idealny dla mnie partner życiowy. Lepiej teraz , że tak się stało niż za kolejnych pare lat, bo byłoby jeszcze ciężej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.