Skocz do zawartości

Czy to juz poważny problem?


nibyja

Polecane posty

Dzień dobry Wszystkim,

Piszę tutaj, bo wydaje mi się że muszę się komuś "wygadać". Moje problemy dla jednych pewnie są poważne, dla innych błahe... jednak z tygodnia na tydzień jest mi z tym wszystkim coraz ciężej.

Od początku. Jestem 38 letnim facetem, mam 3 synów, żonę, mieszkamy w domu w centrum Polski. Oboje pracujemy, generalnie jest OK. Zarabiam całkiem dobrze, jednak wydatki są olbrzymie (kredyty, utrzymanie rodziny, zajęcia dzieci, opłaty, dwa samochody itp). Żyjemy właściwie od 1 do 1 nie żyjąc jakoś bardzo ekstrawagancko. I przez to, że wiecznie za czymś gonimy, że wiecznie czegoś brakuje, że ktoś znajomy ma lepszy samochód, czyjeś dziecko ma lepsze oceny, planuję zacząć biegać ale brak motywacji od jakiegoś czasu zacząłem tracić wiarę w siebie. Coraz trudniej postawić mi się do pionu i "ogarnąć" codzienne sprawy, a coraz łatwiej machnąć na wszystko ręką.

Dodatkowo trochę poszedłem w hazard (nie tak, że przetracam całą pensję czy wpadam w długi ale miałem już cięższe miesiące bo "wyzerowałem" konto). Oczywiście to jeszcze bardziej mnie przybija, żonie wstyd się przyznać. Wiem, że to bez sensu liczyć na poprawę swojej sytuacji przez hazard ale jakoś ciężko mi to odpuścić, boję się wpaść głębiej w to. 

Coraz częściej są dni, że mam ochotę położyć się i obudzić jak wszystko się samo rozwiąże. A tak to nie działa, są dni, że czuję jakbym był w jakimś letargu "obok" siebie samego. 

Pracuję przy komputerze, strony internetowe itp, chciałem znaleźć jakąś dodatkową pracę na wieczory, żeby odciągnąć się od hazardu i coś dorobić ale po paru nieudanych próbach, teraz jak tylko otwieram strony z ogłoszeniami to aż mnie odrzuca. Sam sobie od razu wmawiam, że nie ma co wysyłać bo się nie odezwą. I tak ze wszystkim :( 

Co mogę zrobić żeby się zmotywować i zacząć działać. W miarę widzę swoje problemy i źródła kłopotów jednak jakaś siła każe mi wszystko odpuszczać i jakoś to będzie... a coraz bardziej czuję, że jestem w tej otchłani.

Będę wdzięczny za jakieś rady :( 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj „nibyja”. Żyjemy w świecie nieustannego pędu i zaspokojania potrzeb własnych i innych. Bez przerwy jesteśmy „bombardowani” reklamami w mediach, czymś co ma nas lub naszych bliskich na nowo zachwycić. Sam przyznałeś, ze ciagle czegoś ciągle brakuje, bo sąsiad / rodzina/ znajomi zmienili auto,  wyremontowali albo pobudowali dom, wyjechali latem lub zimą na wakacje, a nawet na weekendowe wypady za które niestety często  trzeba zapłacić. Wszystko by było możliwe, gdyby nie ten pieniądz … Ale czy warto poświęcać czas na gonitwę i czy wtedy poczujemy się bardziej szczęśliwi? Rodzina - marzenie prawie każdego, model 2+3 na który nie każdy Polak może sobie pozwolić. Masz na pewno mądrą i wyrozumiałą żonę, synów, którzy są i którzy zawsze będą Waszą dumą. Pomyśl co będzie za 20-30 lat, gdy synowie odwiedzać Was będą ze swoimi rodzinami? Potrafisz tak przenieść się w czasie? Potrafisz spojrzeć w przyszłość? Myślę, ze zbyt głęboko zapatrzyłeś się w dodatkowy „łatwy” pieniądz. Hazard to nie rozwiązanie. Mocno zaawansowany prowadzi do uzależnienia, podobnie jak alkohol i narkotyki. Niekiedy myśl, chęć zagrania, postawienia jeszcze jednej karty jest silna. Jesteśmy tylko ludźmi, słabsi lub silniejsi, ale ludźmi. I tu potrzebna jest silna wola. Sugerowałabym samodzielną walkę bez wprowadzania w szczegóły na tym etapie żony. Jeśli korzystasz z takich gier internetowych, usuń aplikacje / wszystkie do których posiadasz dostęp. Usuń wszystkie założone konta i wyrzuć loginy. To pierwszy krok. Drugi - jeszcze długo pamiętać będziesz terminy losowań albo wydarzeń, wiec zorganizuj własna skarbonkę / pudełko coś czego nie otworzysz i konsekwentnie wkładaj do niej kwoty równowartości poszczególnych zakładów. Ustal termin jak długo ma trwać oszczędzanie. Rok a może krócej. Sam przekonasz się jaką kwotę uzbierasz gdy rozbijesz skarbonkę. O tym ze zbierasz nie chwal się nikomu - zaskocz swoją rodzinę a przede wszystkim żonę. Jeśli bedziesz mieć odwagę, przyznaj się dlaczego tak postąpiłeś, co Cię do tego skłoniło (wcześniejsza pokusa hazardu). Jeśli czujesz się na siłach wróć do chęci świadczenia podjęcia dodatkowej pracy. Będąc informatykiem/ grafikiem/ programistą masz wiele możliwości. Nie bierz dużych zleceń a mniejsze na początek. Lepiej mniej, ale za to większe zadowolenie i dalsza motywacja do działania. Nie przekreślaj szansy i nie tłumacz sobie ze ktoś nie odpowie na Twoje zgłoszenie. Kto nie próbuje ten nie pije szampana - znasz zapewne to powiedzenie. Zacznij wierzyć w siebie i w swoje możliwości. Porozmawiaj z żoną, spytaj co na ten temat sądzi? Czy poradzi sobie w obowiązkach, gdy Ty poświecisz się dodatkowym zleceniom. Bieganie - dobry wybór, ruch to zdrowie, ruch to lepsza kondycja. I wierze, ze Ci sie uda. Mnie tez sie udało przełamać pewne bariery i wygospodarować czas. Często ludzie korzystają z obecności drugiej osoby by wspólnie pobiegać. Wrzuć zapytanie do lokalnego netu, ze zaczynasz przygodę z bieganiem i szukasz drugiego biegacza. Zastanawia mnie w jaki sposób spędzacie czas rodzinnie. Czy każdy oddzielnie, bo synowie mają swoje miejsca rozrywki i zainteresowania  czy łączy Was coś wspólnego? Nie każda rodzina może pozwolić sobie na cykliczne wyjazdy do parków rozrywki czy Aqua parków. Są inne priorytety i jak sam wspomniałeś często żyje sie od pierwszego do pierwszego. Może warto rzucić hasło by razem wyjechać za miasto (auto / rowery). Pozwiedzać okolice, zrobić wypad na boiska by razem pokopać piłkę, wejść na okoliczne pagórki, pojeździć na rolkach itp. Nie tylko sami, ale i z inną rodziną lub przyjaciółmi. Pomysłów trochę by sie nazbierało. Przede wszystkim nie zamykaj sie w sobie i nie licz, ze problemy sie same rozwiążą. To ze położysz sie do łóżka i zaśniesz błogo nie znaczy, ze gdy sie obudzisz będzie dobrze. Trzeba działać. Działać w pojedynkę, albo w duecie, nawet z najbliższą Ci osobą a jest nią Twoja żona. Czas rozmowy jeśli jest potrzebna to jest ona przed Wami. Wprowadzenie burzy mózgów tez jest możliwe bo więcej pomysłów i więcej dróg do rozwiązań codziennych problemów. A wstyd - zapomnij o nim. Masz rodzinę, masz o co walczyć, dasz radę bo „chcieć to móc” a znaczy to nic innego jak to, ze jeżeli czegoś bardzo pragniesz, to zawsze znajdzie się sposób, by to osiągnąć! 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mogę jeszcze tylko dodać, że nie warto porównywać się do innych. Trzeba żyć po swojemu. Ja już dawno odpuściłam sobie wyścig szczurów. Np. odwiedzam znajomych, mają to czy tamto, ładny dom i wyposażenie. I naprawdę podoba mi się u nich,ale tylko na trochę,bo na dłużej wolę swoje lokum.Tam jest po mojemu,przytulnie, ciepło,tak,jak lubię. I wcale nie mam luksusów,jeden pokój na troje,bo moi rodzice stwierdzili, że jednak nie dadzą nam dodatkowego pokoju. Ludzie i ludziska. Nie graj,bo będą cierpieć bliscy, a to oni są dla Ciebie najważniejsi,a synowie patrzą na ojca. Powodzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.