Skocz do zawartości

Nie dam dłużej rady


Emem

Polecane posty

Witam 

 Pogubiłam się już w tym wszystkim. Nie wiem co mam myśleć o zachowaniach męża. Nie wiem, czy to on mnie niszczy, czy ja niszcze siebie, to zabrnęło już bardzo daleko, a ja jestem już bardzo zmęczona. 

 Kiedyś już pisałam tutaj o jego zachowaniach, chciałam się z nim rozwieźć, pisałam o tym, ale tego nie zrobiłam, obecnie nawet nie mam już na to siły. 

Po ostatniej awanturze jaka zrobił chyba coś we mnie pękło. Zawsze byłam bardzo cierpliwa jako mama, nie krzyczałam na córeczkę, a tym bardziej na małego jeszcze synka. Obecnie jestem kłębkiem nerwów. 

 Ja już nie wiem, chyba zwariowałam. Już nie wiem kto jest winny, temu wszystkiemu, może jednak ja? To są takie dziwne sytuację.. Czasem myślę, że mój maz się psychicznie na de mną znęca, gdyby to przeczytał, to pewnie by to wyśmiał... ale te sytuację są dziwne: to coś w stylu, siedzimy spokojnie przy kawie na tarasie z sąsiadka z sąsiadem myją auto, a on pyta kiedy ja umyje jego auto, nigdy mi raczej nie pomaga i ostatnio jest taka sytuacja, że w końcu to robi, ponieważ poprosił mnie żebym pomogła mu przy budowie domku narzędziowego, to ja powiedziałam, że nie ma sprawy, tylko żeby też pomógł mi posprzątać dom, to on sprząta.. wściekły nagle zaczyna mi wyciągać jakieś zupki dziecka, o których się zapomniało i wyliczać, co z tym co z tym itd..zaznaczę, że nie robi właściwie nic, przychodzi do domu i przełącza programy w TV. Ja robię obiad, zajmuje się dziećmi, także gdy są chore, bo on nie weźmie wolnego, bo nie.. czasem go dosłownie błagałam o pomoc, ale  bezskutecznie, lub z wielką łaska działało . Kiedy zabieral się za domek narzędziowy, powiedziałam, aby dał mi znać, kiedy będę mu potrzebna, on na to odpowiedział, że " nie jestem mu potrzebna, tylko chciał żebym zrobiła coś aktywnie przy domu. Wczorajsze walentynki.. :D kupił mi lody, miło z jego strony. Podziękowała, podzieliłam je na 3 części dla siebie, córeczki i jego. Był już wieczór, więc poszliśmy kąpać dzieci, usiadłam obok niego i nagle pojawił się dziwny temat odnoście pup dzieci, że jak to u maluchów takie słodkie, ładne.. Sam ten temat zaczął i nagle pada, nie co nasze wielkie grube, pryszczate dupska, trochę zaskoczona mówię, że przepraszam ale ja takiego nie mam, on mówi, że mam ale jemu to nie przeszkadza.. Wstaje bo przechodzi mi ochota na spędzanie z nim czasu, zaczyna do mnie krzyczeć, co jyz się obraziłaś, już robisz awanturę?

Nie nie była to awantura. Awantura jest wtedy, gdy proszę go, żeby pobyl że mną i wyłączył tv, a on wkurzony zaczyna do mnie mówić, że przecież jest ze mną i o co mi chodzi, potem że nas nienawidzi, że się zabije, albo że to koniec, zaczyna się pakować przy naszym dziecku, córeczka płacze. Lub innym razem rozwala tv, lub coś innego. Wali głową lub piesciami w ścianę...niby bardzo ja kocha, szkoda, że wtedy o tym zapomina. 

Trochę przejęłam jego zachowania zwłaszcza w trakcie tych awantur, kiedyś dzieci były dla mnie świętością, nigdy przy nich nie przeklinałam, nigdy nie krzyczałam. Od jednej awantur z nim to się trochę zmieniło.. Do tego chyba doszło jeszcze to, że synek jest mało odkładalny, a córka ma dużo energii i nie jestem do końca sprostać wszystkiemu sama, a jestem sama. 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej sie nie awanturowac, sprobuj znalesc chwile dla siebie i meza, tak abyscie mogli spokojnie porozmawiac we dwoje. Zapytaj co sie z nim dzieje, ze zauwazylas dziwne zachowania, a to o czyms swiadczy. Byc moze on nie zdaje sobie sprawy, ze ma.problemy ze swoimi.emocjami. powiedz mu tez jak sie z tym wszystkim czujesz, i powiedz tez o dzieciach, obe to widza, slysza i czuja wszystko co przezywacie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest kwestia tego czasu, on taki jest od kiedy pojawiły się dzieci, nawet wcześniej, tylko wtety problemów było mniej, mniej obowiązków, więc mniej dziwnych reakcji. Rano byłam w takim stanie, że nawet nie wiedziałam jak to opisać.. te jego zachowania, które dla mnie są niszczące. Dałam przykłady z ostatnich kilku dni, ale prawda jest raka, że on zawsze coś mi powie, takiego, że nie wiadomo o co mu chodzi i jak zareagować. Jeśli chodzi o awantury: zaczęły się wraz z pojawieniem córeczki. Wystarczyło, że poprosiłam go żeby nie kruszył, bo stał z opakowaniem chrupek i zgniatał je w dłoni, to praktycznie rzucał się do bicia, wrzeszczał, gdy próbowałam,z nim rozmawiać to mówił, że nasza córka może mieć innego tatusia, miał dzień i potem się uspokajał, kochanie, może kawy, zero przepraszam, ani rozmowy o zajściu.. Jakby się nic nie stało. Kiedyś zaczął mnie dusic. Wyglądało to tak, że zostawił kawę na brzegu stołu i poszedł karmić rybki. Ja akurat składałam życzenia przez telefon mojej mamie, byłam odwrócona. Córeczka podeszła do kubka, rozlała kawę, całe szczęście nue na siebie. Okrzyczalam go wtedy, co on robi, czemu zostawił kawę, odszedł, że dziecko może zrobić sobie krzywdę. To potem tylko zaczął się drzeć, że mnie nienawidzi, zniszczyłam mu życie i w pewnym momencie rzucił mi się do gardla... A potem powiedział, że żartował. Na przestrzeni lat zmienia się na lepsze. Ale nie jest dobrze. Praktycznie każde Święta to koszmar, bo z reguły wtedy zachowuje się najgorzej, każdy dzień, okazja na jakiej mi zależy. Tu mi coś kupi, tu mówi że mnie kocha najbardziej na świecie, a zaraz potem może tak być jak powyżej. To wueczna sinusoida. Nie nam juz sił na to, właściwie na nic. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, już czytałam podobny artykul, tak podejrzewałam męża o os. narcystyczna i brałam ta ewentualność pod uwagę. Nie przeprosił, twierdzi, że to były takie żarty.. Życie z nim to sinusoida. Niby jest ok, ale zaraz coś powie lub zrobi co jest kompletnie bez sensu.. Nie nakłonie go raczej na terapię. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zupełnie, dużo sił mnie to kosztuje, przez co ogólnie jestem już wymęczona, tak po prostu. Teraz jest ok i pewnie bedzie ok przez jakiś czas. 

Jednak wygląda to np. tak, że wszystko jest ok, schodzę z synkiem na parter, jestem po porodzie.. ciągle latam z cyckami na wierzchu, proszę go zupełnie normalnie aby trochę przesłonił większe okno, bo czuje się niekomfortowo, pada wypowiedziane paskudnym tonem " a kto cie widzi", a nie reaguje na tą zaczepkę, wchodzę spowrotem po coś do góry, gdy schodzę, wszystkie okna na dole są pozasłaniane roletami anty., jest jak w piwnicy.. chce mi się płakać, mówię mu, słuchaj chodziło mi o to żebyś tylko trochę zasłonił, a on na to " nie, teraz  będziemy tak siedzieć"..

Jade autem pierwszy raz prowadzę nasz samochód, skończyłam kurs, jakis czas temu zgubiłam dowód osobisty, nie mogłam go znaleźć przez dobre 3 miesiące. Wyrobiłam nowyx tamten zastrzegłam. Wsiadam za kółko, widzę, że dowód leży na skrzynce rozdzielczej, oczywiście myślę, że to nowy. Jedziemy, samochód mi gasnie, z nim w między czasie oczywiście nie mogę się dogadać, bo kiedy proszę żeby mi powiedział jak wyjechać lub coś zrobić, milczy. Przesiadamy się, teraz on jest za kierownicą. Dowód znika ze skrzynki. Wpadam w panikę, że wypadł przy przesiadaniu, a to nowy dowód, dopiero wyrobiony. Wpadam w panikę, proszę go żebyśmy zawrócili, w trakcie jazdy spowrotem znajduje ten dowód pod siedzeniem. On mówi do mnie, że mam na niego spojrzec, ja trochę wariuje, bo nie wiem co znów się odpierdziela, on znów mówi że mam spojrzec na dowód.. Okazuje się, że znalazł w aucie mój stary dowód, nie powiedział o tym, kazał mi się domyślić, ale zawrócił...ja byłam cała w stresie i spoko, prawda? :) Okazało się że zawracaliśmy po dowód, który był stary, zastrzezony i w efekcie jeszcze leżał pod siedzeniem. 

Takich sytuacji jest mnóstwo. Ja trochę czuje się krucha, jak takie źdźbło trawy, nie potrafię z tego wyjsc, zrobiłam się zgorzkniała. Nie chcę z nim żadnych czułości, nawet przytulenie go jest dla mnie problematyczne. 

On na zewnątrz przed moja rodzina i obcymi ludźmi jest cudowny,robi o co go poproszę, jest milutki, zabawny innym zawsze służy pomocą. Jest libiany. Dla mnie też taki potrafi  być:  jest kochanie, słoneczko, jesteś piękna, wspaniała, dziękuję, że jesteś i jestem taki szczęśliwy. Bardzo niewiele trzeba żeby się zmienił. Poza tym niespecjalnie czuje, że to co mówi to prawda. Już nie wiem co w nim jest i co jest prawdziwe. 

Druga rzecz która mnie w nim zastanawia, to  bardzo dziecinne zachowania zarówno przy mnie jak i przy jego rodzicach. Mówi, że zrobił "kupkę", że musi sobie zrobić kanapeczke, jest dość infantylny, ale też nie zawsze, czasem gdy mówi jest bardzo poważny..

 

Moja matka mówi, że powinnam z nim narazie być, że nie stać mnie na życie bez niego i niestety trochę ma rację. W stosunku do dzieci z reguły jest ok, był moment, że brzydko zwracał się do córki, ale to się uspokoiło. Ogólnie na przestrzeni czasu jest lepiej, ale było to okupione wieloma kłótniami, moimi nerwami, moim pisaniem i mówieniem do niego, grozenuen rozwodem itd. Awantury są zdecydowanie rzadziej, ale wtedy też wystarczy jedno słowo zapalne i zaczyna się jazda. Z reguły potem dochodzę do siebie parę dni.

Widzę, że w jego zachowaniu jest poprawa, ale czy tak zostanie, czy to jest prawdziwe, nie mam pojęcia jaki on jest tak naprawdę. 

Nie mówi mi o wielu rzeczach sam z siebie, np. że dostał podwyżkę, albo jakie ma plany co do ogrodu, lub domu. O tym, że coś chce kupić, lub kupił. Nie chcę podejmować ze mną decyzji, ale potem wymaga ode mnie żebym z nim sądziła rośliny, lub coś robiła, tak jak on sobie zaplanował, wymaga w pewien sposób porządku w domu, ale sam go nie zrobi. Takie to wszystko wesołe. 

Próbowałam z nim rozmawiać wiele razy, próbowałam spokojnie i krzykiem, natrafiam na ścianę. Z nim jest dobrze, tylko bez rozmów, nie ma zagłębiania się w nic, nie obchodzą go moje, czy jego własne emocje. Dopóki czuje się silna jest ok i daje rade, ale gdy jest gorzej, wiem, że on jeszcze czymś mnie dobije. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprobuj panowac nad wlasnymi emocjami, nie przejmowac sie. Sa techniki relaksacyjne, gleboki.oddech kiedy jestes zdenerwowana, pomysl, ze.masz w nosie jego "wyskoki", Ty masz dzieci ktorymi musisz sie zajac. On wykorzystuje sytuacje, jesli widzi, ze jestes w zlym stanie. Nie wiem, czy go to bawi, czy poprostu taki jest. Musisz byc silna dla.swoixh dzieci i.nie poddawac sie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MaryJane87 tak zwraca się do mnie po imieniu, ogólnie z reguły bardzo ładnie się do mnie zwraca i często bywa w porządku, gdyby było inaczej pewnie nie miałabym żadnych wątpliwości. On po prostu robi rzeczy o których mowa powyżej bez większego lub żadnego powodu, często nagle. Tak jak wiele ludzi w obecnym czasie jest uzależniony od tv i telefonu, co dodatkowo utrudnia nam komunikację. Widzisz teraz jest lepiej, nie wiem, mam nadzieję, że ten stan utrzyma się dłużej.. 

Bardzo Wam dziękuję za okazane wsparcie. Ciągle zastanawiam się nad terapia dla siebie, skoro nie z nim, ale nie wiem nawet kiedy, dzien jest za krótki i dzieciaki nie mają innej opieki. 

Pozdrawiam serdecznie 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie to jeszcze to... Koleżanko piszesz "dla dzieci", od 5 lat robię dla dzieci.. Przechodziłam przez wojnę z teściowa i babcia męża , bo one wiedziały wszystko lepiej,wychodziłam zapłakana do pracy, bo babcia męża stawała w drzwiach, przed moim wyjściem i  się zaczynały pytania " co dziecko je", a córeczka była u nich od 3 miesięcy, więc pytania bezsensowne. I mimo, że jednego dnia już jej odpowiadałam, to potem kolejnego robiła to samo i znów to samo. Czepiała się, że karmie jeszcze piersią, że córeczka nie chodzi w chodziku. 

Nie jestem silna, gdybym była dałabym wtedy córkę do żłobka lub poszła na wychowawczy, a ja to znosiłam, bo mąż i oni uważają, że tak najlepiej. Po co? 

MaryJane toksyczność to jedno, a drugie to to, że nie daje rady. Teraz tak sobie pomyślałam co on robi, to w sumie: pracuje i robi zakupy, choć też nie zawsze. Trochę posprząta czasem po jedzeniu dzieci. To wszystko. Przychodzi robi sobie jedzenie i włącza tv. Zdarza się, że powiesi pranie, lub wsadzi i wyjmie z suszarki. To robienie wszystkiego i mimo wszystko ciągły bałagan itd mnie przytłacza. Syn wisi na cycu cała noc, późno zasnął, wstał przed 7, jestem zmęczona, tak poprostu. Prosiłam męża żebyśmy chociaż pojechali na 3 dni urlopu, to powiedział, że on nie potrzebuje.. Tak. Mówiłam, że ja potrzebuje. 

Jest to wszystko trudne, dla mnie trudne. Bo jak się w miarę układa daje rade, ale jak rozleje rano na siebie gorąca kawę, wszystko się piętrzy, a syn mimo usypiania godzinę nie chce zasnąć, to już mam dosyć. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysl o tej terapii online, ja korzystam z tej formy. Albo jesli sie da tak jak pisze MaryJane mailowo. Nie brakuje Ci witamin? Nie orientuje sie, co moga lykac kobiety karmiace, ale moze powinnas uzupelnic witaminy? Np wit D, dziala antydepresyjnie, jesli moge to tak ujac. A teraz jej jest malo bo nie ma slonca. Albo lekarz.moze cos Ci poleci. Wizyta u psychologa moglaby Ci sie przydac, z tego co sie orientuje psycholog albo psychiatra moze wypisac recepte, nie jestem pewna czy psycholog tez. 

Pisz tu wszystko co.Cie meczy, sprobujemy Cie wspierac:) 

I rowniez ospowiedz sobie na pytanie, czy balagan wkurza jego czy Ciebie? Odpusc troche. 

Wspolczuje relacji z tesciowa i babcia.. Naprawde jesli nie dajesz rady, skorzystaj z pomocy poki jeszcze jestes swiadoma wszystkiego. Moze poleca Ci jakies lekarstwa. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekarstwa na co? Co mi pomoże n niedawanie rady? Który lek? :)

Dziękuję Koleżanko, to miłe z Twojej strony.

Tak, pewnie brakuje mi witamin. Zamówiłam teraz coś, mam też niedoczynność, nie mam pojęcia w jakim stanie, bo ani mi się nie chce ani nie do końca mam czas to sprawdzać, spróbuję to zrobic.

Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaa bałagan wkurza mnie, ale wiesz jeśli mój mąż dopóki sytuacja nie jest mocno napięta czegoś nie robi od miesięcy, to.. Jak nie być wkurzona? 

Oczywiście, że jego nie wkurza, on może spać  pod niepowleczona kołdra, nie przeszkadza mu lepiącą się podłoga i pranie piętrzące się do sufitu. Nie rozpakuje kartonów po przeprowadzce, mogą stać miesiącami.

Nie angażuje się za bardzo. Poprostu.

Od czasu do czasu coś więcej robi i wtedy jest  zdenerwowany, bo okazuje się, że tadam jest brudno. 

Odpuściłam, ale źle się czuję w syfie..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dzisiaj powiedział, że nie wie jak dam radę jak wrócę do pracy skoro już nie daje rady. 

... I ma rację, nie wiem jak. Powiedziałam mu, że jak się podzielimy obowiązkami to dam radę, ale tak naprawdę najchętniej bym wyszła i poszła przed siebie.. Bo, odechciewa się dawać radę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja mama mnóstwo pracuje, poza tym ma nowego faceta. Moja teściowa boi się sama zajmować dziećmi z tego co widzę, kiedy na Świecie była jej mama, babcia męża i jej pomagała, to jeszcze jeszcze, ale teraz nie wiem, czy by została..moze. 

Chyba jakaś dziwna niechęcią pałam do rodziny męża, nawet nie jestem pewna, czy chciałabym, żeby zostawali z dziećmi. Boję się zacieśniania relacji, ponieważ to taki typ ludzi, że Ci zaczną zaraz wszystko ustawiać, zwłaszcza teść, od którego nieraz usłyszałam teksty typu " mąż to powinien mieć obiad na stole jak wraca z pracy itd" ;),  obiad zawsze był, ale trzeba się bardzo zmęczyć i pójść do niego do kuchni, wyciągnąć talerz z szafki. Ogólnie mój mąż ma zachowania mojego teścia. Dopiero niedawno dowiedziałam się, że w trakcie awantury też rozwala różne rzeczy. Mojemumezowi też niby wcale nie zależy na porządku, ale gdy coś leży zostawione, albo on coś musi zrobić, nie da się nie zauważyć niezadowolenia. No i tyle. Ja wiem, że powinnam rzucić na luz..nie przejmować się ludźmi i mieć w 4 literach. Spróbuję... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Emem nie wiem jakie.leki, moze jakies.uspakajajace, albo.przeciwdepresyjne? 

Jedz witaminy,  czasem poprostu nam.ich brakuje i warto cos uzupelnic. 

Co do balaganu, ja tez nie lubie siedziec jak jest brudno. Jednak warto sobie troszeczke odpuscic, nie.musi byc caly czas na blysk. Masz male dzieci wiec wiadome ze porzadek przy nich ciezko utrzymac. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Koleżanko. 

23 godziny temu, Kolezanka. napisał:

@MaryJane87 ja wzielam pania psycholog z MindMed:) piszesz jaki.masz problem, w wiadomosci i czytasz co Ci odpisuja:) i wybieraja odpowiednia osobe do problemu:) ogolnie polecam.

 

Edytowano przez Emem
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Podcast psychologiczny o tym, jak uleczyć złamane serce i mądrze otworzyć się na nowy związek: 
       
    • 0 komentarzy
      Nie mam czasu na niemiłość, a ty? To nie są dobre czasy dla związków. Socjolodzy mówią o epidemii samotności. Psycholodzy alarmują, że żyjemy w kulturze narcyzmu i tym samym toksycznych relacji, w których królują nadużycia, egoizm, kłamstwa i manipulacje. Sytuację pogarsza fakt, że różne środowiska obwiniają się wzajemnie. Jak znaleźć miłość we współczesnym zagmatwanym, zagonionym świecie, w dobie szalejących zmian społecznych - na rynku towarzyskim popsutym przez aplikacje randkowe? Dowiedz się w kursie online: https://ocalsiebie.pl/kurs/ 
       

      Sprawdź kurs online - jak znaleźć miłość: https://ocalsiebie.pl/kurs/
       
      Cierpliwość w poszukiwaniu miłości jest kluczem do znalezienia prawdziwej, głębokiej więzi z drugą osobą. W życiu pełnym pośpiechu i natłoku bodźców łatwo stracić z oczu istotę budowania trwałych relacji. Szukając partnera, który będzie naszym dopełnieniem, warto dać sobie czas na poznanie różnych osób i odkrycie ich prawdziwych wartości. Czasem miłość przychodzi, gdy najmniej się tego spodziewamy, dlatego warto zachować otwarty umysł i serce na każdym etapie tego fascynującego procesu.
      Znalezienie odpowiedniego partnera do związku to nie tylko kwestia przypodobania się komuś czy podobnych zainteresowań. To także zdolność do wzajemnego zrozumienia, akceptacji i wsparcia w trudnych chwilach. Wybierając swojego towarzysza życiowego, warto kierować się nie tylko emocjami, ale także refleksją nad tym, czy nasze wartości, cele i plany życiowe są zgodne. Dobrze dobrany partner potrafi nie tylko uświetnić nasze najlepsze momenty, ale także być oparciem w ciężkich sytuacjach, co czyni naszą relację jeszcze bardziej wartościową.
      Kluczową kwestią w budowaniu udanej relacji jest troska o to każdego dnia. Niezależnie od tego, czy jesteśmy razem od kilku miesięcy czy kilkudziesięciu lat, ważne jest, aby stale pielęgnować więź, rozwijać się razem i szanować potrzeby partnera. Komunikacja, empatia i gotowość do kompromisu to fundamenty trwałego związku, który przetrwa nawet największe burze życiowe. Inwestowanie czasu i wysiłku w budowanie dobrej relacji z partnerem przynosi nie tylko wzajemną satysfakcję, ale także owoce w postaci głębokiej więzi i wspólnego szczęścia dzięki zaspokojeniu ważnych potrzeb psychologicznych. 
       
      Słowa kluczowe: jak stworzyć związek, dobór partnerski, relacje, związki, związek uczuciowy, relacja, gdzie i jak znaleźć partnera, jakiego szukać partnera, jak znaleźć mężczyznę do związku, w jaki sposób znaleźć kobietę do związku, kryteria doboru partnera, poszukiwanie miłości, małżeństwo, narzeczeństwo, relacja partnerka, miłość z prawdziwego zdarzenia, wysokojakościowa relacja, psychologia doboru partnerskiego, psychologia relacji, porady psychologiczne, psycholog online, porady psychologa.
    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.