Z Twojej wypowiedzi nie można stwierdzić, czy ma zaburzenie osobowości antyspołeczne (tam może być psychopatia), czy też narcystyczne. Do tego potrzeba by było więcej danych. Spójrz sobie na wymagania DSM-IV lub ICD-10, co do tych dwóch zaburzeń osobowości nawet w google znajdziesz instrukcje do tego. To oczywiście niczego nie potwierdzi, to jedynie mogą być Twoje przypuszczenia i w jakimś tam stopniu może Cię to uspokoić, kiedy nic nie wyjdzie (ale warto dodać, że to mógłby stwierdzić jedynie specjalista, który by go zbadał bezpośrednio). Co do toksyczności tego związku, rzeczywiście wydaje się na taki z perspektywy, którą przedstawiłaś, ale może tak tylko chcesz go przedstawiać. Z jednej strony Cię zdradzał, a jednak zaprzestał tego, może choroba tak na niego wpłynęła, że stwierdził, że dajesz mu bezpieczeństwo, chociaż nawet czasami możesz myśleć, że tego nie docenia. Jesteś mu jednak myślę potrzebna, dlatego ciągle przy Tobie trwa. Nawet jeżeli lekarz nic u niego nie stwierdził to na pewno on czuje się z Tą myślą strasznie, nie wie co mu dolega, próbuje się moim zdaniem wyżyć troszkę na otoczeniu za to co go spotyka. Trudno mu sobie z tym poradzić psychicznie. Jednocześnie chce być sam i potrzebuje bliskości (w tym przypadku seksu). Jesteś na pewno w trudnej sytuacji, sfrustrowana i nie wiesz, co dalej robić, myślę, że nikt co do tego Ci nie może doradzić, co dla Ciebie jest najlepsze. Sama musisz do tego dojść, myślę, że jeżeli potrafisz mu wybaczyć zdrady i to jak się teraz zachowuje to nadal możecie razem stworzyć związek. To go oczywiście nie usprawiedliwia, ale sam jest w trudnej sytuacji i nie do końca sobą. Jeżeli czujesz się niekochana, wykorzystywana i że źle się z nim czujesz to zastanów się czy chcesz by tak wyglądała Twoja przyszłość. Pewnie przykro czytać, że ośmieszał Cię, zdradzał, tak raczej nie wygląda zdrowy związek, ale staram się też patrzeć z jego perspektywy, może nie chciał Cię ośmieszyć celowo? Niektórzy mężczyźni szukają kochanki, bo sądzą, że żona ich nie zadowala w sypialni, ale nigdy jej nie zostawią dla kochanki, zawsze wybiorą żonę. Dlaczego? To do żony, czy długotrwałej partnerki mają szacunek z tamtą jedynie przelotne zabawy. Może tak było i z Twoim partnerem. Kiedy teraz wychodzi na 3h niekoniecznie Ciebie zdradza, może nie może myśleć w czyjejś obecności, może potrzebuje czasem tej samotności. Moim zdaniem jeśli Ci na nim zależy daj mu przestrzeń, zobacz co się wtedy stanie. Jeżeli chce seksu spróbuj sama coś zainicjować. Pozwól mu na nowo siebie zdobywać. Daj mu wsparcie, pokaż mu, że nie bagatelizujesz jego "choroby". Wiem, że jesteś zmęczona, że wszystko wokół niego robisz, ale on tego nie zauważa, dla niego to obojętne, więc nie będzie znał Twojego bólu w tym. Staraj się mu to pokazać, ale nie dobitnie, czasami w emocjach i nerwach podchodzimy do ludzi z wyrzutami. Wtedy raczej nic nie uzyskasz, spróbuj delikatnie poprosić by Ci coś pomógł. Daj mu przestrzeń i wyrozumiałość, moim zdaniem to może wam pomóc. Kolokwialnie mówiąc bądź jakby tą mądrzejszą. A jeśli masz dosyć i nie czujesz się na siłach, jeżeli uważasz to za poświęcenie się to zastanów się czy na pewno chcesz spędzić z nim życie, wtedy ta relacja rzeczywiście może być dla Ciebie toksyczna, jeżeli czujesz, że taką jest. Wybór zawsze należy do Ciebie. Ja bym Ci radziła byś spróbowała ostatni(?) raz. Trzymaj się cieplutko, mam nadzieję, że napisałam jakoś z sensem.