Jak w temacie. Staram znaleźć rozwiązania mojej sytuacji. Ale najpierw przedstawia siebie i sytuacja. Mam 28 lat jestem po ślubie rok żona młodsza i 3 lata. Mamy córkę 2 letnią. Nie układa się mam. Co kilka dni kłótnie i to takie ze az dziwne że sąsiedzi policji nie wzywają. Dochodzi do rekoczynow i to żona pierwsza zaczyna. Zazwyczaj zaczyna się niewinnie od rozmowy następnie wyrzuty groźby gryzienie bicie szarpanie itp. Ja nie rozumiem tego wszystkiego. Wiem że żona pisze z innymi. Nawet była taka sytuacja ze ja przylapalem na spotkaniu z innym i wtedy wyszło wszysto on nic o mnie nie wiedzi