Mam 23 lata, obecnie siedzę w domu ponieważ choruję na depresję od 3 lat odkąd zmarła moja mama. Zmarła na raka trzustki. Po wszystkim załamałam się lecz nie leczyłam się nigdzie, jedynie próbowałam dwa razy terapii u psychologa co nie dawało rezultatów. Od pół roku leczę się farmakologicznie u psychiatry i u terapeuty co również nie przynosi poprawy. Odkąd pamiętam ojciec naduzywał alkoholu przez co w domu wiecznie były kłótnie. Mama wiele przez niego wycierpiała, ja również bo byłam najwrażliwszym z trójki rodzeństwa. Po śmierci mamy mieszkałam z nim w domu tylko ja, ponieważ starsze rodzeństwo założyło rodziny i wyprowadziło się. Mimo wieku (72 lata) i chorób serca dalej używa alkoholu, oczekuje, że będę płacić rachunki i go utrzymywać co nie jestem w stanie zrobić. Oszukuje i kłamie mnie i moje rodzeństwo, jakoby nie mial co jeść i miał się źle. Ma tylko na swoje potrzeby, leki bierze sporadycznie lub wcale a przed innymi gra schorowanego i biednego człowieka. Czuję złość i strach przed nim. Siedzę w pokoju bojąc się, że do mnie przyjdzie i będzie czegoś wymagał, czepiał się mnie. Nie potrafię z nim rozmawiać bo kończy się to zawsze kłótnią. Obgaduje mnie wszędzie w rodzinie, robi ze mnie najgorszą osobę, rodzeństwo przeszło na jego stronę a mnie wyrzuty sumienia nie dają spokoju. Czuję się coraz gorzej. Mam partnera z którym chcemy się stąd wynieść ponieważ zagroził, że zrobi porządek ze mną i dowiedziałam się, że chce sprzedać rodzinny dom a mi na ostatnią chwilę oznajmić, że mam się wynieść. Nie mogę się pogodzić ze śmiercią taty a ojciec psychicznie ciągnie mnie w dół, mimo to ciągle powracają myśli, że jak się wyprowadzę to sobie nie poradzi, przecież to mój ojciec itd. Trzęsę się, mam ścisk żołądka, ciągłe lęki, zawroty głowy, nie mogę spać, wciąż się boję. Proszę o pomoc, radę co mam zrobić...? Odwrócił wszystko przeciwko mnie i zrobił z siebie ofiarę a ja boję się podjąć jakąkolwiek decyzje. Proszę o radę co mam począć..