mąż mnie już nie kocha, nie szanuje

[Agnes56]

Mam problem od jakiegoś czasu mąż o wszytsko się mnie czepia, według niego to ja jestem winna, bo wciąż chcę coś od niego, a ja tylko chcę trochę pomocy w porządkach, mamy dwójkę dzieci niemowlaka i trzylatkę jest ciężko, a tylko od niego mogę mieć pomoc, niestety ostanio czuję że mogę liczyć tylko na siebie i chyba dobrym rozwiązaniem będzie o nic go nie prosić. Nie mogę z nim rozmawiać nie chce, nie wytrzymałam już tego jak mnie się czepia, ten jego wzrok i spoliczkowałam go, a on kopnął mnie w ręke i nogę, mam siniaka. Kiedyś też nie uderzyałam go, odepchnełam go a on mnie uderzył z trzy razy. Nie wiem co mu zrobiłam, sama wiem nie powinnam tego robić ale nie oceniam odepchnięcia za agresję on tak, do tego mam wrażenie, że on mnie nie znosi, że chce żyć obok, ja go kocham, ale jakoś nie widzę juz dla nas ratunku i chyba muszę szukać nowego domu dla dzieci, gdy nie ma męża ma delegacje ja jestem szczęśliwa, wszytko oagrnięte, dzieci szczęśliwe a gdy on obok same problem, nie wiem co robić. 

[mih]

Czesc, moje zdanie jest takie ze jesli nie ma dzieci to absolutnie konczyc ale jesli juz sa to musicie ( razem) walczyc inaczej one skopiuja wasze patologie i bedziesz ogladala ich schrzanione zycia z poczuciem ze skads to znasz.  Jako facet cenie prosty przekaz - kartka papieru i piszesz mu co chcesz zeby robil a czego nie! (kartka bo za pierwszym razem nie zrozumie musi miec do czego wrocic zeby prztrawil). Ale w druga strone to samo -on pisze. Zlozuc kartki razem i zobaczyc czy macie wspolne kierunki czy zupelny rozjazd. Jesli malo wiele to sami ogarniecie a jak totalnie to musicie isc po pomoc. Ps. odrzuc swoje domysly, czytanie go ze zmarszczki itp. poprostu zadaj pytanie i chciej odpowiedzi. W przyszlosci ktos wam za to podziekuje i wynagrodzi.

[Zibi900]

Ciężka sprawa.. Wydaje mi się, że musisz zdobyć się na poważną i szczerą rozmowę z mężem i postawić sprawę na ostrzu noża. Wóz albo przewóz. Albo zachowuje się normalnie i ciągnięcie to dalej albo koniec tego i rozstajecie się. 

[Agnes56]

20 hours ago, Zibi900 said:

Ciężka sprawa.. Wydaje mi się, że musisz zdobyć się na poważną i szczerą rozmowę z mężem i postawić sprawę na ostrzu noża. Wóz albo przewóz. Albo zachowuje się normalnie i ciągnięcie to dalej albo koniec tego i rozstajecie się. 

właśnie rozmowy już nic nie dają, tak mi się właśnie wydaje wóz albo przewóz niestety