Skocz do zawartości

Polecane posty

Witam. Mam wielki problem. Ale może od początku. 
w 2013 roku kończyłam liceum. Zawsze byłam zdyscyplinowaną nastolatką, nie miałam chłopaka, rzadko chodziłam na imprezy. W tamtym czasie z powodu stresu dużo schudłam, zapuściłam włosy, zaczęłam się inaczej ubierać i lepiej malować. Matury nie zdałam z matematyki. Zaczęłam pracę w barze nad okolicznym "zalewem" i polu namiotowym. Wtedy zobaczyłam, że jestem atrakcyjna i podobam się innym. Bawiłam się, po pracy imprezowałam. Podrywał mnie pewien Adam, chłopak który pracował przy wjeździe. Chodziliśmy na imprezy, przytulaliśmy się itp. Pewnego wieczoru, gdy za dużo wypiłam i poszłam spać do namiotu Adam stwierdził, że pora iść o krok dalej (nie byliśmy parą) ogarneła mnie wtedy panika ( miałam 21 lat i byłam dziewicą) prosiłam, żeby tego nie robił, on nie słuchał. Nie nie krzyczałąm, nie walczyłam, po prostu w pewnym momencie zamarłam... Adam był tak pijany że dzieła nie dokończył i wrócił spać do swojego auta. Chwile po tym dla mnie traumatycznym zdarzeniu pojawił się Łukasz, którego znałam, wiedziałam że mu sie podobam jednak on wiedział że nie jest w moim typie. BYł dużo niższy ode mnie, ale lubiłam spędzać czas w jego towarzystwie bo był bardzo zabawny. Nie wiem czemu, ale zwierzyłam mu sie z tego co sie stało, Łukasz stwierdził że on mi pokaże, że seks jest spoko. Szczerze? szału nie było, ale jakoś wyszło żę kilka razy to zrobiliśmy. Czemu do niego wracałam? nie wiem.... Nad zalewem Poznałam Dawida. Pięknego wstydliwego faceta, ktory czół do mnie mięte. Wiem, wiem jak to brzmi.... ale poszliśmy do namiotu, poprzytulaliśmy się, całowaliśmy i tyle. poszedł spać, a ja rano odwiozłam go to pracy. Z Dawidem zaczęłam się spotykać. ale Łukasz był też. Nie każde spotkanie kończyło sie seksem. Zauważyłam, że mi sie nie podoba i raczej nie chciałam kontynuować. Dawid, był przystojny jednak bardzo wsydliwy i małomówny.... że tak powiem był, bo był. 27.08 pojechałam na poprawke z matury. Dawid wtedy chciał zdeklarować związek, a ja się zgodziłam. Czemu? nie wiem. Jakiś głos w mojej głowie mi podpowiadał, że to jest to. W pewnym momencie chciałam nawet zerwać. Ale dalej to ciągłam. Jakieś 2/3 tyg później, zaprosił mnie do znajomych gdzie zobaczyłam jego inne oblicze! Był zabawowy, dowcipny, figlarny i cudowny. Wtedy wiedziałam że to jest to!
Po tym długim wstępie musimy przenieść się do teraźniejszości, bo w tym miejscu moje wszystkie wspomnienia nie wiem czemu są zatarte. 
Przyznałam się Dawidowi do tej sytuacji, uderzyła go, ale dał mi szanse. Co jakiś czas wracaliśmy do tematu ale zawsze kończyło się na jego zamknięciu. Jesteśmy małżeństwem. Mamy dwóje dzieci, wspólny dom. Od jakiś dwóch miesięcy, cyklicznie co dwa/trzy tygodnie mój mąż wyciąga temat. Chciał wiedzieć wszystko. Ustalał wersje, sprawdzał mi telefon, czytał wiadomości z mamą i siostrą cofając się aż do 2013 roku. Kilka razy przy tłumaczeniach skłamałam w datach, co wyłapał i robiło się gorzej. Kilka razy nie odpowiadałam na pytanie bo zwyczajnie nie pamiętam. A on twierdził że znów kłamie. Kazał mi się przyznać, że po 27.08 go zdradziłam, więc się przyznałam. I teraz mam piekło w domu. Mąż mnie nienawidzi, nie pozwala się dotykać. Chce zrezygnować z kariery, święta chce spędzić osobno. 
Jest źle
Przyznałam się, ale nie szczerze. Nie pamiętam tamtego okresu... nie wiem może moja głowa świadomie ukrywa coś strasznego, albo rzeczywiście wtedy do niczego między mną a Łukaszem nie doszło. Co mam zrobić? Jak przekonać męża, do wybaczenia? Jak to odbudować? I jak przypomnieć sobie zdarzenia z tamtego okresu?? 
Mąż twierdził że od wrześniowej imprezy tak naprawdę bylam mu wierna a, wcześniej skakałam z kwiatka na kwiatek. Ja jestem święcie przekonana że go nie zdradziłam, ale co jak się myle? A jak mam sprawdzić czy go nie zdradziłam? BŁAGAM O POMOC BO JUŻ NIE WYTRZYMUJE TGO NAPIĘCIA !
dodam tylko, że te drzy miesiące w moim zyciu nie byłam tak naprawde sobą. traoche udawałam, żeby być lubianą, piłam alkohol iprezowałam. Przed tym okresem i po tym okresie parze w przeszłość tak jakibym widziała obcą osobe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Mam podobny problem. Przez moje dawne zachowania i błędy, myślę, że teraz jestem w stanie je powtórzyć i nie zasługuje za czyjeś zaufanie bo przecież jeśli kiedyś coś takiego zrobiłam to pewnie teraz też byłabym w stanie to zrobić. Jestem w związku od ponad 3 lat i często wracam myślami do imprez, które miały miejsce w tym okresie czasu i momentów gdzie za dużo wypiłam i gryzę się w myślach czy czegoś złego przypadkiem nie zrobiłam. Co jeśli nie pamiętam, co jeśli znów zrobiłam jakąś głupotę. Nie mam zaufania do samej siebie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierność ślubuje się na ślubie. W tym momencie jakieś brudy z wcześniejszych etapów powinny być zapomniane i przebaczone. Bo ludzie robią błędy bez przerwy. Można zawsze coś wyciągnąć i mieć pretensje o coś z przed wielu lat. Najważniejsze że te wydarzenia sprawiły, że byłaś pewna swojego wyboru. Bez nich może nie doceniła być męża i szukała innych wrażeń już po ślubie. 
Warto chyba poprosić o wybaczenie.  Problem polega na tym że za pierwszym razem partner nie dowiedział się wszystkiego? Jeżeli mąż sam nie zrozumie sytuacji, pewnie tego że nie chciałaś go mocniej zranić,  to może pomoże terapia małżeńska u psychologa. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.