Skocz do zawartości

KRYZYS w związku


xyz22

Polecane posty

Witam, 
właściwie trafiłam tu przypadkiem i nie wiem czy napisanie tutaj czegokolwiek mi pomoże, choć może "wylanie" żali trochę mnie ukoi. Mam 22 lata. Od prawie roku jestem w związku z 24-letnim chłopakiem. Moje dotychczasowe związki były trudne, pełne kłótni,nieporozumień. Można by rzec, że relacje damsko-męskie zawsze były ciężkie, na pewno mam problem z rozmową. Ostatni związek zakończył się zdradą ze strony partnera co wywołało we mnie depresję, rezygnację, masa złych, dobijających myśli. Po ponad roku udalo mi się uporać ze spotkaną mnie krzywdą. W między czasie poznałam chłopaka w którym się zakochałam, spotykaliśmy się pół roku, były zbliżenia, relacja przyjacielska-myślałam, że będzie z tego jakaś głębsza relacja, związek. Jednak po wyjawieniu swoich uczuć nie spotkałam się z odwzajemnieniem i znajomość się zakończyła. Niedługo potem poznałam obecnego chłopaka. Od początku podchodziłam do niego z dystansem, nie chciałam robić mu nadziei, chciałam odpocząć od związków i angażowania się, bałam się wykorzystania-byłam zrażona po poprzednim "przyjacielu". Jednak obecny chłopak, nazwijmy go "X" był zupełnie inny. Do niczego mnie nie nakłaniał, spotykaliśmy się, spędzaliśmy milo czas, wszystko na luzie. Jednak po jakimś czasie X chciał jakiejś decyzji z mojej strony, czy to idzie w kierunku przyjaźni, czy chce czegoś więcej, miałam się określić-on chciał czegoś więcej, związku, wyznał mi że mnie kocha. Byłam sceptycznie nastawiona, nie chciałam "pakować" się w związek nie będąc pewna swych uczuć-na tamten moment go lubiłam. W przeciągu 3 miesięcy relacja się rozwinęła, byłam szczęśliwa, miałam wrażenie, ze "złapałam Pana Boga za nogi". Był moim ideałem. Każe z nas ma za sobą jakieś niemiłe rzeczy w związku z partnerami, oboje jesteśmy "podziurawieni" przez zadane kiedyś rany. A teraz ranimy siebie. Wcześniej kłótnie były "lżejsze" krótsze, szybko się godziliśmy. Teraz od prawie miesiąca kłócimy się codziennie, oboje jesteśmy uparci, stoimy przy swoim. Ja najczęściej albo wpadam w szał, albo milczę, takie moje sposoby...nie umiem inaczej. X prowokuje mnie swoją bujną wyobraźnią, ja powiem A a on resztę alfabetu... jedyną rzecz jaką wiem u siebie na 100% to to, że nienawidzę kiedy ktoś mi coś wmawia, mówi za mnie, prowokuje mnie spekulując, a X właśnie tak robi przy każdej kłótni. Ostatnio tak mnie wyprowadził z równowagi, że roztrzaskałam laptopa na podłodze, przestaje panować nad emocjami totalnie. Boję się, ze popadnę w jakąś nerwicę a on jak gdyby nigdy nic będzie dalej mnie prowokował i wmawiał mi coś-z reguły że coś miało miejsce jak nie miało-w nic mi już nie wierzy. U obojga nas występuje straszna zazdrość o siebie. Ta relacja staje się bardzo skomplikowana, z każdą kłótnią oddalamy się od siebie coraz bardziej, czuję to...Gdy jesteśmy pogodzeni jest cudownie, gdy się kłócimy z każdego wychodzi inne oblicze. Nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić. Między nami jest teraz tylko mur, gniew, X chciał załagodzić sytuację ale mnie już męczy takie godzenie na chwilę i udawanie jakby się nic nie stało, aż do następnej kłótni przy której znów wracamy do wcześniejszych "brudów". Zastanawiam się nad rozstaniem, nie chodzi o wypalenie uczucia ale bezsilność i brak porozumienia. Były rozmowy o dzieciach, ślubie kiedyś ale ja nie wyobrażam sobie tak żyć. W takiej huśtawce niepewnej jutra. Proszę o jakąś pomoc..cokolwiek..
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

postanowiłam Tobie odpisać, bo parę lat temu byłam dokładnie w takiej samej sytuacji. Też zostałem zdradzona. Przez faceta z którym mieszkałam pod jednym daechem przez 4 lata i było mi z nim cudownie. Nigdy bym się nie spodziewała tego po nim, ale stało się. Po tamtym incydencie wyprowadziłam się do rodziców a moje relacje z facetami były bardzo chłodne przez długi czas. Po czymś takim to coś zupełnie normalnego - nie chcemy przechodzić drugi raz przez to samo i stąd dystans. Myślę, że skoro jemu w jakimś stopniu zaufałaś po takich przejściach, to na pewno jest to jeden z tych facetów którzy w moich oczach są kandydatami na poważny związek. Zazdrość to uczucie które pojawia się zwykle po jakimś czasie bycia razem a nie na samym początku. Może to jest właśnie taki etap, kiedy on chce być z tobą i mieć pewność, że nigdy go nie zostawisz. Może to być podświadome uczucie a przykład w sytuacji, w której jego ostatni związek był bardzo krótki. Dajesz mu jakieś powody do zazdrości czy tak po prostu mu odbija? Pamiętam bardzo dobrze jak ja się zachowywałam po roku związku z moim obecnym już mężem. Byłam zazdrosna niemal o wszystko, jak jakiś prześladowca. Prawie codziennie były kłótnie z tego powodu. A to z kimś pisał smsy, a to w pracy siedział dłużej niż powinien... paranoja totalna. Co się wtedy działo w mojej głowie tego nawet teraz nie jestem w stanie pojąć. Pewnego dnia przesadził, powiedział coś czego nigdy nie chciałam usłyszeć. Rozstaliśmy się. Z jednej strony byłam na niego bardzo zła, ale z drugiej żałowałam tego co zrobiłam. Wiedziałam, że wszystko zaczęło się od mojej zazdrości. Straciłam faceta, którego kochałam. Parę miesięcy później poznałam kogoś nowego - okazał się dupkiem, tak w skrócie. Więcej nie ma sensu o nim pisać. Po jakimś czasie dostałam wiadomość od mojego byłego.. Chciał się spotkać i porozmawiać. Powiedział, że mnie kocha, że nie wyobraża sobie życia beze mnie i zrozumiał to przez ten czas. Spotkaliśmy się u niego, rozmawialiśmy bardzo długo o powodach naszego rozstania, braku zaufania. Powiedział, że mnie rozumie, że postara się odbudować zaufanie jeśli tylko będę chciała spróbować jeszcze raz. Nigdy nie był wylewny jeśli chodzi o uczucia a ja zawsze byłam osobą, która tego potrzebowała. Obiecał mi, że będzie się bardziej starał mnie doceniać, będzie mi mówił otwarcie o tym co czuje. Zazdrość zniknęła jak ręką odjął. Chyba tego właśnie mi brakowało - potwierdzenia, że on czuje do mnie to samo co ja do niego. Przed naszym rozstaniem bardzo rzadko mówił mi coś miłego, prawie nigdy "kocham". Teraz jest inaczej. Od dwóch lat jesteśmy małżeństwem. Bardzo się kochamy i nigdy się to nie zmieni. Wniosek z tej historii jaki wyciągnęłam jest taki: Osoby, które zostały w przeszłości mocno skrzywdzone, zdradzone, oszukiwane przez partnerów potrzebują otwartości. Tylko wtedy potrafią zaufać w pełni. Po twojej wiadomości zgaduję że to on jest bardziej zazdrosny skoro to on Ciebie prowokuje, próbuje wyciągnąć na siłę jakieś informacje. Moja rada jest taka: staraj się go zapewniać, że jest dla Ciebie najważniejszy jak najczęściej. Zazdrość minie kiedy on będzie to czuł. Zazdrość to coś nad czym zdecydowanie warto pracować. Jeśli występuje z obu stron jest znakiem, że wam na sobie zależy i ja bym jeszcze spróbowała zawalczyć o ten związek, zwłaszcza jeśli widać zaangażowanie z jego strony. Jeśli naprawdę coś do niego czujesz, to powinnaś to okazywać jak najczęściej, przynajmniej przez ten czas, kiedy on nie jest pewien twoich uczuć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.