Skocz do zawartości

Młoda mama


Polecane posty

Witam. Mam 27 lat i od 3 miesięcy jestem matka. Czuję, jednak że ta rola mnie totalnie przerasta i przytłacza.

Jeszcze przed zajściem w ciążę nie do konca byłam poukładana emocjonalnie. Moja rodzina należy do dysfunkcujnych, ojciec zmarł gdy miałam 4 lata, mama lubiła sobie wypić, jestem najmłodsza z rodzeństwa, gdy ja chciałam bawić się lalkami z siostrami one uganiały się za chłopakami, jeden z braci sprawiał duże problemu wychowawcze (gdy mialam 15lat zmarł, wtedy też zostałam wykorzystana przez swojego ówczesnego chłopaka). Dodatkowo choruje na AZS, w dzieciństwie mocno zaostrzone co pochlanialo mnóstwo pieniędzy. Na każdym kroku byłam olewana, z wszystkiego byłam wykluczana bo najmłodsza nic nie rozumie. A ja rozumiałam. Więcej niż chciałam. W chory sposób zaczęłam szukać uwagi innych, robiąc dla nich zbyt wiele i pozwalając im na zbyt wiele względem mnie. Próbowałam terapii grupowej. Gdy powiedziałam o tym rodzinie usłyszałam "po co ci to" tak jakby nasza rodzina była normalna a oni wszyscy byli zaślepieni. Gdy osiągnęłam już swoje dno poznałam swojego męża. Było idealnie. Dostałam ogrom miłości, szacunku. Po 5 latach zdecydowaliśmy się na dziecko. Pierwszy raz byłam w takim centrum uwagi swojej rodziny. Było to miłe. Gdy córka się urodziła... stałam się tylko dodatkiem, opiekunka. Nie mogłam urodzić jej naturalnie, czułam się koszmarnie po cc. Była to wręcz walka o przetrwanie. Obiecywalam sobie że będę lepsza matka niż moja. Jednak nie byłam w stanie poczuć tej euforii, tej bezgranicznej miłości. I zaczęło się sypać. Doszło potworne zmęczenie. Nie mogłam jej karmić piersią. W tym samym czasie urodziło też kilka moich znajomych. Zaczęły mnie bombardowac pięknymi zdjęciami ze swoimi dziećmi, w pełnym makijażu, pięknych ubraniach, szczęśliwe. A ja byłam w stanie tylko patrzeć na swoją córkę i nie czuć nic albo jej po prostu nie lubić ubrana w piżame po trzech kawach o 10 rano, nie mając siły nawet na prysznic. Zaczęły się kłótnie z mężem. Wczoraj był mój pierwszy dzień matki. Ale ja się matka nie czuje. Bo jaka matka nie lubi swojego dziecka. Jaka matka potrafi krzyknąć na swoje dziecko. Jaka matka obwinia swoje dziecko za utratę czegoś co już dawno straciła. Co z tego że mam wyrzuty sumienia, nie mam prawa jej tak traktować. A mimo wszystko ona później się do mnie uśmiecha a ja czuje się jak gówno, którym kiedyś mnie nazwano...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, 

dziękuję za ten ważny i szczery wpis. Czytam, że macierzyństwo stanowi dla Ciebie wyzwanie, szczególnie że masz za sobą dużo trudnych doświadczeń. Podziwiam, że miałaś odwagę uczestniczyć w terapii grupowej, próbowałaś zadbać o siebie pomimo braku wsparcia i zrozumienia wśród bliskich. 

Dzień Matki jest szczególnym dniem dla kobiet, których macierzyństwo odbiega od instagramowych standardów i nie wygląda jak na zdjęciach. Odklejenie od siebie przekonania, że jako mama muszę być idealna, jest niemałym wyzwaniem, szczególnie, że macierzyństwo jest społecznie i kulturowo kreowane jako przyjemne, pełne radości, energii. Tymczasem to, że jako matka czujesz frustrację, bezradność, żal, złość czy smutek, jest ok. Możesz czuć te wszystkie emocje, czasem skrajne, czasem bardzo intensywne, i wciąż być wystarczająco dobrą mamą dla swojej córki. Przez Twoje emocje przemawiają niezaspokojone potrzeby - prawdopodobnie potrzebujesz teraz odpoczynku, spokoju, bycia wziętą pod uwagę, zauważoną, zrozumienia, docenienia czy przestrzeni.

Możesz jednocześnie kochać swoje dziecko i być koszmarnie zmęczona opieką nad nim i ogromem pracy, który w to wkładasz. Możesz nie cieszyć się codziennymi obowiązkami i być sfrustrowana zachowaniem dziecka. Masz prawo czuć się źle i nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia - to naturalne, że gdy nasze potrzeby nie są zaspokojone, to czujemy szereg negatywnych emocji. Pamiętaj, że na ten moment radzisz sobie najlepiej, jak potrafisz, i że ten moment nie trwa wiecznie - zawsze mamy gorsze i lepsze dni. I to jest okej. Czasem 100% naszych możliwości danego dnia to wstanie z łóżka i zjedzenie czegoś. Oczywiście odbiega to od ogólnie przyjętych standardów, zgodnie z którymi matka to superbohaterka z niekończącymi się zasobami energetycznymi. Dlatego właśnie może pojawić się poczucie winy, wyrzuty sumienia, poczucie osamotnienia - bo odbiega się od wizerunku matki idealnej, do której się porównujemy.

Pamiętaj, że nie jesteś w tym sama - jest wiele matek, dla których macierzyństwo jest ciężkie, przytłaczające, męczące. Zaopiekowanie się swoimi emocjami i potrzebami to umiejętność, której można się nauczyć, potrzebny jest na to czas i cierpliwość. W sytuacji, kiedy doskwiera Ci zmęczenie i przygnębienie, łatwo jest zapomnieć o tym, jaki się ma potencjał, umiejętności, zdolności, dobre cechy, że ma się głowę pełną rozwiązań i pomysłów. Być może pomocne będzie dla Ciebie podzielenie się swoją historią z kimś bliskim, może dołączenie do grupy dla mam (np. na Facebooku), poszukanie wsparcia psychologicznego. Postaraj się w miarę możliwości zadbać o swoje podstawowe potrzeby, przyjrzeć się temu, co na ten moment jest najważniejsze i realne do wykonania, chociażby mała rzecz, daj sobie chwilę na oddech. Pomyśl, co Ci służy, co by na ten moment było pomocne, co poprawiłoby Twój nastrój? 

Przesyłam dużo empatii i zrozumienia. 

Pozdrawiam, 

Magda 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.