Skocz do zawartości

Problemy w kontaktach międzyludzkich


Marry0

Polecane posty

Od dziecka mam problem z poznawaniem nowych osób.

W przedszkolu nie chciałam się z nikim bawić, w starszych klasach byłam wyśmiewana, zmieniłam szkołe na dwa lata, na początku czułam się okropnie, nie znałam tam nikogo i nie chciałam nikogo poznawać, bałam się do kogokolwiek podejść sama i czułam, że klasa mnie nie zauważa. W końcu zebrałam swoją paczkę i było nawet fajnie, mialam nawet przyjaciółkę na miejscu, nie przez internet. Ale w lutym znowu musiałam zmienić szkołę, na trzy miesiące. Pogorszyło się, nie mam tu nikogo, uwage zwrócily na mnie dwie dziewczyny, przedstawiły się i z jedną nawet trochę gadałam, ale zachowałam się nie naturalnie i teraz nie chce ze mną zbytnio rozmawiać, unika mnie. Zostałam sama, jak tylko podejdzie do mnie jakaś osoba (z innej klasy i zdarza się to rzadko) i zapyta o cokolwiek odwracam wzrok, zaczynam się stresować i nie wiem co powiedzieć albo gapie się na nią mając nadzieje, że ją to jakoś zaniepokoi i sama odpuści. Sama nie umiem do nikogo zagadać, znajomych mam tylko w internecie. Nie znam nikogo na żywo a zaraz koniec roku i po wakacjach znowu nowa szkoła. Poza tym, czuje się cały czas obserwowana. Wchodzę do szkoły i mam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą. Irytuje mnie to.

Jest jakiś sposób na to? Byłam u psychologa ale nie dowiedziałam się niczego, jedynie kilka rad typu "znajdź wspólne zainteresowania i zagadaj", tylko, że jak była kiedyś osoba do której napisałam po kilku podrzuconych kartkach i moje znajome chciały mnie z nią zapoznać, ja odwracałam wzrok, pociłam się i nie chciałam z nią rozmawiać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rób nic na siłę, niczego wbrew sobie, ponieważ efekty zazwyczaj są odwrotne od zamierzonych. Ile bym dał bym i ja mógł tak unikać ludzi jak Ty, pracuję w firmie gdzie zatrudnionych jest 900 osób, i zawsze ktoś podejdzie i gada. Chociaż nie mam problemów z rozmową, i potrafię urwać według własnych uznań. Jeśli nie czujesz potrzeby bliskości z ludźmi to na siłę tego nie zmienisz. Mnie ludzie często przeszkadzają to też nauczyłem się ich ignorować, nie przejmuję się w ogóle tym co myślą i mówią o mnie inni. Myślę że jak spotkasz ludzi wartościowych, którzy mogą wnieść coś wartościowego do Twego życia, to sama pozbędziesz się oporów i będziesz z nimi mieć normalne relację. Nie wiem w jakim wieku jesteś, ale skoro chodzisz do szkoły oznacza to że jesteś osobą młodą, całe życie przed Tobą, jesteś osobą, która starannie dobiera sobie towarzystwo, i pewnie instynktownie wiesz ze z pewnymi ludźmi nie warto utrzymywać relacji. Należysz do tzw. Think Different , myślisz inaczej. Ja w pewnych kwestiach mam tak samo, zawsze robiłem wszystko inaczej niż inni. Od czasów szkoły podstawowej, zawsze chodziłem własnymi ścieżkami, nie byłem zbyt kontaktowym człowiekiem, nie chodziłem na imprezy szkolne, czy na dyskoteki. też jako jedyny z 30 osobowej klasy nie uczęszczałem na zajęcia religii, (dla mnie była nudna i nadal jest). Tak mi zostało do dziś, tyle tylko że problemy w nawiązywaniu kontaktów minęły samoistnie. Życie potoczyło się tak że mam trochę ludzi, z którymi mi się dobrze przebywa i rozmawia. Sam sobie dobieram towarzystwo. Ty nie masz powodów do zmartwień głowa do góry, bądź sobą zawsze. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...

@gragoryhouse gratuluję Ci takiego szczęścia, że masz wokół siebie ludzi dla których coś znaczysz. Mi niestety to się nadal nie udaje. Kilka miesięcy temu nawet myślałam, że znalazłam w końcu chociaż jakich znajomych. W pracy wspólnie chodziliśmy na przerwę na kawę, można było pożartować przy każdej okazji, aż nagle wraz z nowym rokiem wszystko się skończyło. Na wspólną przerwę przestałam być zapraszana i poza służbowym "cześć" wszelkie rozmowy się skończyły, Jeden kolega nawet (przynajmniej za kolegę go uważałam) ostatnio mijając mnie na ulicy raptem o parę centymetrów odwrócił głowę w drugą stronę. Teraz nachodzą mnie myśli, że może sobie wmawiam iż zrobił to specjalnie ale chyba sama siebie próbuję pocieszyć. Wie że go widziałam, bo mu napisałam o tym, później w pracy zachowywał się jakby nic się nie stało, ale to pewnie dlatego, że dla niego ta sytuacja i ja nie miały znaczenia. Chciałabym mieć przyjaciół, znajomych ale nie umiem tego zmienić, nie wiem czy się w ogóle da. Sztuczne, pozorne relacje nie mają przecież sensu. Czy na prawdę jestem już skazana na wieczną samotność.....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • Podcasty i filmy o psychologii

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.