Skocz do zawartości

Nerwica od prawie 20 lat - różne etapy.


Polecane posty

Witam drogich forumowiczów. 
Chciałem się podzielić z dolegliwością, która mi się ostatnio coraz częściej przydarza i prosić o pomoc, doradztwo co mogę z tym zrobić, by to rozwiązać, jeśli to możliwe.

Mam obecnie 38 lat. Zonę, dwójkę dzieci, firmę prosperującą w miarę dobrze, ale oczywiście idzie to w parze ze stresem, jeśli coś idzie nie tak -  trzeba rozwiązywać różne problemy. Jestem osobą towarzyską, lubię spotkania. Lubię ludzi, ludzie lubią mnie. Nie mam większych problemów z nawiązywaniem kontaktów, ale mimo to mam pewien problem, który znowu się zaczął nasilać, ale w innej postaci niż kiedyś. 

Moja mama zmarła, kiedy chodziłem do 7 klasy podstawowej. Tata zmarł, kiedy studiowałem. Oboje na raka. Po jakimś roku, kiedy mój tata zmarł miałem straszne napady duszności, szczególnie w nocy. Nie mogłem zasnąć. Zasypiałem czasem o 4, czy 5 nad ranem. Żeby nie mieć duszności starałem się odwrócić jakoś uwagę i grałem na kompie, czasem się masturbowałem - dosłownie. To mi pomagało. Potem to się nasiliło i kiedy jechałem pociągiem musiałem wychodzić z przedziału, zdarzyło się też, że wyszedłem z zajęć z moim promotorem - mówiłem, że muszę wyjść, bo jest mi bardzo duszno. Na początku promotor myślał, że jestem po jakiejś imprezie, ale dotarło do niego, że jednak mam takie dolegliwości. Zdarzało się, że jadąc autobusem wysiadałem na wcześniejszych przystankach, bo duszności były bardzo duże. Wiedziałem, że jestem zdrowy, bo próbowałem to rozwiązac u lekarzy. Miałem różne badania EKG, wytrzymałościowe i różne takie, których nie pamiętam nawet, ale wyszło, że po prostu mam nerwicę. Pewnego dnia jadąc autobusem, kiedy miałem spore duszności powiedziałem sobie "KONIEC, albo zejdę, albo to przetrzymam". Przetrzymałem! I miałem spokój na kilka lat. 

Potem się ożeniłem. Przez jakiś czas było ok. Wróciły duszności np. podczas prowadzenia samochodu. A po imprezie, gdzie było więcej alkoholu to na kolejny dzień wyskakiwałem z łóżka i trzymałem się za serce, bo wydawało mi się, że mam zawał. I tak było po prawie każdej imprezie z alkoholem. 

Po 3 latach rozwód. Po roku poznałem obecną żonę. Ten stan rzeczy, czyli wydawające się zawały serca (oprócz duszności w samochodzie) utrzymywał się cały czas. Ale tylko po imprezach z udziałem alkoholu (większej ilości). Więc 3 razy w roku. Pijąc nie zastanawiałem się, że na drugi dzień będę się źle czuł. Dopiero zasypiając kolejnego dnia miałem już świadomość co może mnie spotkać, więc może sam się nakręcałem. Nie wiem, jak to się stało, ale jakoś sobie z tym poradziłem - przeszło mi na kilka lat.

Stan obecny:
Wyskauje z łóżka trzymając się za serce. Podobnie, jak wcześniej podczas tego incydentu ledwo łapię oddech. Dopiero po uspokojeniu się jest ok. Takie coś już nie dotyczy sytuacji po większych imprezach, ale w nomralnym dniu w tygodniu nie pijąc alkoholu nawet kilka tygodni. 

Ale co mnie martwi najbardziej to ta sytuacja, która mi się zdarza coraz częściej :(
Przyjeżdza do mnie handlowiec na umówione spotkanie, żeby podpisać ze mną umowę ws dystrubucji jakiegoś tam produktu, czy mam spotkanie z doradcą kredytowym, czy jestem u znajomych, których dawno nie widziałem i mam takie uczucie, jakby zaraz mi serce się miało zatrzymać. Uczucie, jakby lewa strona klatki piersiowej była napięta. Zaczynam się tam dotykać. Głęboki oddech nic nie daje. Muszę wstać, przeprosić i wyjść do okna. Albo zdarza się, że nie zdążę i chwytam się za serce i zachowuje się, jakbym miał jakąś padaczkę, ruchy, jak robot. Wtedy również przepraszam i się jakoś tłumaczę. Czasami podczas spotkania już myślę o tym, by mi się coś takiego nie przydarzyło (wiem, że to nie pomaga), ale finalnie to się dzieje :(

To moja historia. Co radzicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy byłby ktoś w stanie mi pomóc? Coś podpowiedzieć? Dodam, że dziś byłem na placu zabaw z dziećmi. Spotkałem dawnego kolegę. Normalnie rozmawialiśmy i po około 15 minutach zacząłem mieć znowu napięcia. Na szczęście po około 5 minutach przeszło. Zaczyna się to pojawiać codziennie w normalnych sytuacjach :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj, czy przypadkiem nie stresujesz sie tymi sytuacjami?  Byles z tym u psychologa? Jesli nie, to mysle,ze warto z takiej.pomocy skorzystac. Zwlaszcza, jesli badania pokazaly, ze wszystko jest w porzadku. Byc.moze to sa dolegliwosci somatyczne? Ja kiedys mialam taka.sytuacje,ze wydawalo.mi.sie ze dostane zawalu lub zemdleje, robilam badania i wszystko bylo ok.  Prosze isc po.pomoc do psychologa. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może się stresuję, ale właściwie nie ma czego się stresować. Nie byłem u psychologa. A nie lepiej do psychiatry z czymś takim? Dodam jeszcze, że od szkoły podstawowej obgryzam paznokcie. Udało mi się rzucić na 2 lata w 2015 roku. Czytałem, że z tym może już pomóc psychiatra. Myślę, że to muszę sobie poradzić z tymi problemami, ale co wybrać? Psychiatra, czy psycholog?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cos jednak jest na rzeczy, ze masz takie objawy. Ja bym.proponowala wstepnie psychologa, teoretycznie jesli nie bedzie mogl Ci pomoc skieruje Cie do psychiatry. Badz tez sam sie udasz.do takowego, jesli okaze sie ze psycholog Ci nie pomoze. Pewne jest jednak, ze powienienes sie z tym udac do ktoregos z tych specjalistow, bo to samo z siebie raczej nie minie. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, psycholog Katarzyna Tuszyńska napisał:

@mgogula

Objawy, które Pan opisuje mogą świadczyć o napadach lęku panicznego, ale dokładną diagnozę może postawić lekarz psychiatra i on zaleci Panu dalsze postępowanie na przykład psychoterapię. Duszność, ból w klatce piersiowej, podwyższone tętno mogą być objawami lęku. Warto aby Pan się przyjrzał sobie czy nie zaczyna Pan się obawiać tego, że mogą się pojawić takie objawy. Zdarzają się sytuacje, że osoby doświadczają lęku przed lekiem - a właściwie przed jego objawami i to na pewno trzeba omówić z lekarzem i terapeutą.

Co do alkoholu - ta substancja wzmaga istniejące stany lękowe lub może jej wywołać więc gdy Pan obserwuje taką sytuację u siebie lepiej aby Pan utrzymywał abstynencję.

Dodatkowo  sugeruję też wizytę u lekarza ogólnego i kardiologa aby wykluczył Pan choroby somatyczne - nie wiem jak dawno robił Pan badania.

Pozdrawiam,

Katarzyna

 

Dziękuję za informację. Wczoraj wieczorem musiałem podjechać do znajomych, żeby zrobić zdjęcia. Znowu miałem to samo, ale jak zacząłem mieć duszności i chwytać się za serce powiedziałem, że mam taką dolegliwość. Oni to oczywiście zrozumieli, dali napić się wody. Przeszło mi dopiero po 15 - 20 minutach. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Witam,

Bezrobotny,kawaler 29 lat. Z nerw wszystko mi jedno, klnę na to, stresuję się a potem wołam dlaczego. Jak wyjść z patologicznego domu nie mogę oderwać się od niego oraz nie chcę mieć w życiu (...:)) nie żyję jak osoby w wieku produkcyjnym i nie korzystam z różnych tam form społecznego wsparcia. Wyjeb... mam. Biorę 150tki wenly. i pregaby. Po 1/2 r. najlepszy ale efekt w połowie tego czasu jest!

Witam, proszę o radę z kręgu psychologii, pozdrawiam Mariusz.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.