Skocz do zawartości

Egoizm


Agattt

Polecane posty

U mojej mamy rozpoznano stwardnienie rozsiane, chwile po moim urodzeniu. Kiedy miałam 16 lat (obecnie mam 28 lat), mama przeszła na rentę – nie mogła już chodzić, jeździ na wózku. Od tej pory popołudniami zajmowałam się nią, rano i w ciągu nocy pomagał jej mój ojciec.  Moje życie towarzyskie praktycznie się skończyło, z znajomymi spotykałam się jedynie u mnie w domu (sporadycznie). Po lekcjach prosto do domu, nie mogłam się spóźnić bo zaraz telefony i smsy gdzie jestem bo potrzebuje mojej pomocy. Ojciec pracował wtedy na 13 do 21. W domu cały czas kłótnie że coś robie nie tak jak powinnam. O swoją chorobę obwinia mojego ojca bo pił,  cały czas się na nim wyżywa za swoje nieszczęście , wypomina mu wszystkie błędy z przeszłości. Czasem dosłownie wpada w szał. Mnie kazała podczas praktycznie każdej kłótni stawać w jej obronie i mówić jaki on jest okropny.  A ja go rozumiałam bo naprawdę ciężko jest z nią wytrzymać. Jak nie chciałam wchodzić w ich kłótnie to swoją złość przekierowywała też na mnie. Mam jeszcze brata ale on prawie wcale nie pomagał i cały czas wychodził. Jak byłam na studiach to jak tylko miałam jakikolwiek wolny dzień od zajęć to musiałam go spędzać cały dzień z mamą bo ojciec wynajdywał cały czas jakiekolwiek powody by wyjść z domu. 4 lata temu okazało się że ją zdradzał przez dłuższy czas, kazała mu się wyprowadzić. W ten sposób to ja z bratem jej pomagaliśmy  na zmianę przez cały czas. Trwało to miesiąc, cały czas kłótnie, płacz z jej strony. Opiekunki zatrudnić nie chciała bo przecież my jesteśmy. Byłam wykończona psychicznie i fizycznie. Po miesiącu ojciec znowu się wprowadził a ja się wyprowadziłam. Nagle dało się załatwić opiekunkę do pomocy. Ograniczyłam kontakt do minimum. Obecnie mam męża, psa, dobrą pracę oraz mieszkamy na drugim końcu miasta. Nie szanuje tego że mam swoje życie. Nie mogę jej też wybaczyć że oczekiwała że zrezygnuje ze swojego życia by jej cały czas pomagać.  Cały czas ma do mnie pretensje że nie przyjeżdżam jej pomóc, jak ja mogę być taką egoistką, że przeze mnie teraz mój brat nie może nigdzie wyjść. Jeżdżę tam mniej więcej 1 raz w miesiącu. Na początku każde spotkanie bardzo przeżywam bo zawsze musiała mi coś dogadać, teraz trochę lepiej już to znoszę. Jednakże cały czas mam w głowie, że jestem egoistką ale po prostu nie umiem z  nią rozmawiać. Ona żąda bym była jej opiekunką i tak też się zachowuje jak tam jestem. Mąż chce żebym ograniczyła kontakt praktycznie do zera (poza świętami, urodzinami). Nie wiem co było by najwłaściwsze i czy faktycznie czasem nie jestem egoistką bo przecież jest chora.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te emocje do przepracowania, to zatajona złość na matkę za to, że wyrwała kawał twojego życia, i zaszczepione przez nią poczucie winy, które ma za zadanie przy niej cię zatrzymać. Są to nieczyste i szkodliwe zagrywki, ale ona myśli wyłącznie o sobie, o swojej chorobie, swoich problemach; jest nimi owładnięta, nie może trzeźwo spojrzeć na świat i na bliskie jej osoby. 

Bardzo pocieszające w tym wszystkim jest to, że zdołałaś się od niej wyrwać i znalazłaś dobrego męża, który potrafi racjonalnie ocenić sytuację. Bądź ostrożna, nie daj się zbałamucić przez matkę, bo jeśli ulegniesz i będziesz się nią opiekować wbrew sobie, to jej zgryzota przejdzie na ciebie, a cykl będzie mógł się powtórzyć, pociągając za sobą ofiary w postaci twoich dzieci, męża i innych bliskich osób. Na szczęście nie uważam, żeby była na to duża szansa w tym przypadku.

Dbanie o siebie, swoje potrzeby, emocje, dobre samopoczucie i życie na swój własny sposób nie jest egoizmem. Egoizmem jest wymaganie od innych, aby robili to, co nam się wydaje za słuszne. Jedyną prawdziwą egoistką w tym sporze jest matka. Oczywiście nie należy jej za to potępiać, bo sama nie wie co czyni, jest jakby zahipnotyzowana. Zamiast być prawdziwą sobą, jest jakimś przykrym, smutnym potworkiem wydzierającym pazurami coś, co przynosi mu ulgę. Najlepiej trzymać się od potworka z daleka, ale pamiętać, że gdzieś tam też jest uwięziona i przestraszona kochająca mama. 

Masz pełne prawo dbać o swój spokój, zdrowie, szczęście i wolność. (oczywiście jeśli nie narusza to wolności innych,np. tak jak waszą wolność narusza mama)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  • Podcasty i filmy o psychologii

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.