Skocz do zawartości

Brak kontroli agresji, samotnosc, DDA, agresja wobec samego siebie


Fubar

Polecane posty

Cześć, mam na imię Oskar 22 lata, mam stałą pracę (przynajmniej tak mi się wydaje), do tego ją lubię o dziwo, mieszkam poza polska ponieważ w ojczystym kraju schrzaniłem wszystko co się dało. Zanim opisze swoje problemy opisze w skrócie jak wyglądało moje życie (?).

Więc tak do 10 roku życia mieszkałem z obojgiem rodziców w niedużym mieście, a jedyne co z tego okresu pamiętam to awantury, imprezy taty i jeden wakacyjny wyjazd (to tłumaczę sobie wiekiem, luki w pamięci, choć może to moja podświadomość nie chciała nic z tego pamiętać). Pózniej moi rodzice się zaczęli rozwodzić Mama wyjechała do jednego z większych miast, po kilku tygodniach gdzie nie za bardzo widziałem co się dzieje przyjechała po mnie do szkoły i zabrała mnie do tego "nowego domu". Tu wchodzimy w następny okres 10-12 lat większość czasu spędzałem w szkole oraz u mamy w biurze, po tym czasie przeprowadziła się do "nas" moja starsza siostra (5 lat starsza). Z którą zamieszkaliśmy praktycznie sami, mama była u nas może 1 w tygodniu zrobić zakupy czasem rzadziej (to przekazywała mojej siostrze pieniądze na jedzenie w jakiś inny sposób). W tym momencie zaczęły się moje problemy ze szkołą oraz brakiem kontroli agresji oraz agresja wobec siebie. Do szkoły po prostu bardzo często nie trafiałem, wagarując samotnie, jakąkolwiek sprzeczka z siostrą powodowała u mnie krzyk, nie jednokrotnie niszczyłem coś w domu, lecz nigdy nie uderzyłem siostry (wiem głupia próba poprawienia opinii zewnętrznej ale uważam, ze to ważne), a agresja wobec siebie samego często była okazywana biciem siebie samego po twarzy, uderzaniem głową w ścianę. Idąc do pierwszej klasy gimnazjum trafiłem do tak zwanej "najgorszej" klasy, osoby kiblujące, ze złymi ocenami z zachowania z podstawówki, choć nie rozumiałem dlaczego bo miałem bdb oceny końcowe z przedmiotów oraz 39/40 pkt na egzaminie końcowym, szybko przestało mi to przeszkadzać, bo poznałem nowych kolegów, oczywiście za znajomych musiałem sobie wybrać śmietankę towarzyską składającą się z najgorzej zachowujących się osób w klasie. tu pojawiał się kolejny element używki, w ciągu pierwszych tygodni nowej szkoły zapoznałem się z alkoholem, papierosami oraz marihuaną. Oczywiście roku nie zaliczyłem posiadając obecność na poziomie 23%, choć tu znów oceny końcowe w przedziale 3-5 (większość 4 i jedna 6 z matematyki mojego konika) co śmieszne bo nie uczyłem się nic w domu, po prostu w jakoś mi wpadało do głowy, po drugim roku niezdanym w ten sam sposób, trafiłem do ośrodka socjoterapii. W nim spędziłem 2 lata i ukończyłem 2 lata gimnazjum ze średnią ocen 5,0, choć wtedy byłem wściekły na to, że jestem zamknięty to teraz uważam, ze byl to najbardziej obfity okres mojego rozwoju intelektualnego pod czujnym okiem na prawdę dobrych wychowawców chcących pomóc. tam też poznałem rugby które przez długi czas (3 lata) budowało moją wysoką samoocenę. Po wyjściu zawaliłem oczywście znów szkołę (znów przez nieobecności), tak  dotarłem do wieku 18 lat kiedy obowiązek szkolny  mnie już nie obowiązywał. W tym momencie pojawił się chyba najwiekszy spustoszyciel, amfetamina, mdma oraz mefedron, lekko mówiąc przebalowałem 2 lata pracując u mamy w sklepie by mieć za co imprezować. Przez cały ten okres moje napady agresji wyglądały tak samo, krzyki, niszczenie wszystkiego wokół siebie, autoagresja. Przez ten okres miałem kilka związków, wszystkie zakończone zdradą z drugiej strony (choć to zapewne spowodowane moją toksyczną zazdrością). Przez cały ten okres towarzyszył mi jeden przyjaciel, który też miał problem z ojcem alkoholikiem, choć leczącym się, nie raz wydwaliśmy się z nim w bójki w obronie jego mamy. Chwile po 20 urodzinach podjąłem decyzje wyjazdu za "chlebem" za granicę, na początku nie było zle ale po pewnym czasie znów wdałem się w towarzystwo biorące używki, przez co w pewnym momencie straciłem prace, przechodziłem 3 miesięczne załamanie i jakoś egzystowałem z oszczędności wychodząc z wynajmowanego pokoju tylko jeść, zapalić, korzystać z łazienki i tak dochodzimy do terazniejszości, gdzie większość czasu poza pracą spędzam w ww pokoju grając na komputerze, upijając się do dość poważnie, oglądając głupie filmy w internecie oraz seriale. 

 

Myślę, że to już czas by przejść do moich problemów, które zauważam. 

Problem z alkoholem, myślę, że picie sam ze sobą nie jest niczym normalnym ale podczas załamań spowodowanych ciągła samotnością nie potrafię się pohamować, równie często jak spożywanie alkoholu zdarza mi się zawijanie się w kulkę kołdrą i szarpanie się z nią, nie jednokrotnie cięcie się. Moja samotność jest spowodowana ze nie potrafię utrzymac kontaktu z osobami "normalnymi", choć mogę godzinami ich zasypywać ciekawostkami o swiecie, żartami czy po prostu gadką o wszystkim i o niczym nie potrafię utrzymać jakiś relacji dluższych niż tydzień za to ciągle przyciągam osoby które zażywają różne substancje psychoaktywne od których staram się uciec. 

Przejawy agresji bardzo często pojawiają się podczas grania (gram głównie w gry gdzie jest wysoka rywalizacja), często są spowodowane tym, że "mi nie idzie" czy moi

 koledzy z drużyny grają słabo co powoduje we mnie gotowanie się w sobie wiec znow mi idzie gorzej (zamkniete koło) i bardzo często wyżywam się na uderzaniu rękami w biurko bądz tak jak wczesniej autoagresją.

Jedynym jak na razie działającym sposobem na tą agresje jest dla mnie słuchanie muzyki, które za to przekształca to w smutek i nienawiść do samego siebie i lęki, że nigdy w niczym sobie nie poradzę, w żaden sposób się nie rozwinę. 

Wiem, że wielu elementów może tu brakować a wiele elementów może wydawać się nie spójnych ale zawsze będę mógł coś dopowiedzieć jeśli będzie potrzebna jeszcze jakaś informacja. Choć pisanie tego spowodowało u mnie wiele łez.

 

Co mogę zrobić by jakkolwiek poprawić swoje samopoczucie, może pozbyć się tego popjania, badz chociaż spokojnie zasnąć?

Edytowano przez Fubar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.