Skocz do zawartości

Nie wiem już co robić


Cirilla14

Polecane posty

Mam 21 lat i jeszcze studiuje, mieszkam tylko z matką, ojciec nas zostawił jak byłam mała i płaci mi tylko alimenty. Wychowywała mnie w zasadzie babcia, która zmarła w 2015 roku. Babcia cierpiała na schizofrenie ale brała leki, czasem było lepiej a czasem gorzej. Matka d czasu babcia zmarła staje się coraz gorsza. A ostatnio to czysty armagedon. Mówi że ktoś wchodzi do domu i kradnie jej rzeczy ( nałogowo kupuje rzeczy, książki, płyty dvd, w zasadzie wszystko, w domu już na nic nie ma miejsca, a dzieje się to od kilkunastu lat coraz gorzej. Żadne uwagi i kłótnie nie pomagały, wstyd kogokolwiek zaprosić do domu, nawet hydraulika czy elektryka i przez to np nie działa światło w kuchni od dłuższego czasu.), ubzdurała sobie że w pracy ją prześladują "ubecy". Zamyka drzwi na wszystkie zamki i przez to ja często nie mogę się dostać do domu, jak raz musiałam stać pod drzwiami i dzwoniłam przez pół godziny bo ona się poszła kąpać i powiedziałam potem że nie jest normalne takie zamykanie się to mnie uderzyła i powiedziała że nie będzie nikt jej mówił że jest nienormalna. Generalnie takich sytuacji było więcej, przy sąsiadach rozpowiada niestworzone rzeczy. Aż wstyd wyjść z domu. Ostatnio była w szpitalu i niby jej coś wykryli i teraz jest jeszcze gorzej. Potrafi mnie oskarżyć że chce się jej pozbyć z domu, (tak jak się chciałam pozbyć babci, co z tego że miała udar i wezwałam pogotowie, dla niej to równoznaczne z tym że chciałam się jej pozbyć). Nienawidzę tego domu, jak wracam z zajęć to się stresuje tak że chce mi się wymiotować (tym bardziej że teraz po tym szpitalu ciągle siedzi na zwolnieniu), pojawiają się u mnie myśli samobójcze, czuję się bardzo samotna (ojciec o niczym nie wie, mam z nim słaby kontakt, chrzestna jak u matki zaczęło się mocniej rozwijać to tylko do mnie zadzwoniła żebym coś z tym zrobiła bo ona ma własne problemy, a ja miałam wtedy tylko 17 lat i żadnej idei co z tym zrobić.), mój chłopak wie o większości i bardzo się tym przejmuje, mówił o tym swojej matce ale i tak od nikogo nie mam realnego wsparcia (np tylko słowa nie rozczulaj się). Potrzebuje jakiegoś bodźca do działania, marzę tylko o tym żeby zamieszkać sama i urwać z nią kontakt. Bo na nią nic nie działa, ona uważa że żadnego problemu nie ma i to wszyscy dookoła są nienormalni. Ja się czuję jakbym już nie miała matki, to nie jest ta sama osoba. Straciłam co do niej wszystkie uczucia. Zresztą ona mnie też nienawidzi, nie interesuje jej co u mnie a jeśli coś do mnie mówi to tylko wydaje polecenia, zrób to, zrób tamto. I już od paru lat to wszystko się pogłębia, narzeka że tak mało ma pieniędzy, mi wyliczała każde 10 zł (musiałam się tłumaczyć dlaczego mi nie starcza 10 zł na dzień na jedzenie, a ona żadnego obiadu mi nigdy nie ugotowała) a sama wydawała po 700 zł miesięcznie na książki i inne niepotrzebne rzeczy. Te książki leżą w większości w moim pokoju, nie mam jakiejś przestrzeni do życia własnej. Proszę o pomoc, czuję się bezsilna, nie wiem co zrobić. Czy istnieje może jakaś forma dofinansowania do mieszkania? Akademik nie wchodzi w grę ponieważ mieszkam w mieście gdzie jest moja uczelnia. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, miałam podobne problemy. Zawsze jest jakieś wyjście, nawet z największego bagna. Idąc na studia nie miałam żadnego materialnego (i niematerialnego) wsparcia od rodziców, którzy byli wtedy po rozwodzie, kompletnie niezainteresowani własnymi dziećmi (jakby ich nie mieli), a udało mi się wyprowadzić ponad 100 km od domu, gdzie jestem do dziś. Miałam odłożonych parę groszy z dorywczej pracy wakacyjnej, no i stypendium socjalne z uczelni (może tez się możesz o nie ubiegać, mieszkanie na miejscu, w domu rodzinnym nie wyklucza). Potem od czasu do czasu pracowałam dorywczo podczas studiów jako hostessa. Po paru latach niemieszkania w domu poprawiły się nawet znacznie moje stosunki z matką. Jeśli chodzi o mieszkanie, to na różnych portalach można znaleźć ogłoszenia o współdzieleniu pokoju z kimś, zwykle inną studentką, co wychodzi całkiem tanio. Dostanie się do akademika, nawet jeśli mieszkasz w tej samej miejscowości, co uczelnia, tez nie jest wykluczone. Mi akademika nie udało się dostać podczas rekrutacji, ale już w październiku, po rozpoczęciu roku akademickiego, często studenci, którzy akademik dostali, wyprowadzają się z niego (z różnych powodów: nie pasują im warunki, dogadali się z kimś na roku, ze będą mieszkać razem albo zrezygnowali ze studiowania). Zwolnione miejsca są wtedy przyznawane chętnym bez żadnych kryteriów przydziału (w zasadzie dostają wszyscy, którzy chętni jeszcze są). Także nie czekaj, tylko spróbuj sama. Czasem wyprowadzka z toksycznego środowiska to najlepsze, co możemy zrobić. Ale jeśli masz możliwość wpłynięcia na mamę, spróbuj namówić ja na wizytę u psychiatry. Ona potrzebuje fachowej pomocy, ale sama musi to zrozumieć. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.