Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

lilka93

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

lilka93's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Hej, miałam podobne problemy. Zawsze jest jakieś wyjście, nawet z największego bagna. Idąc na studia nie miałam żadnego materialnego (i niematerialnego) wsparcia od rodziców, którzy byli wtedy po rozwodzie, kompletnie niezainteresowani własnymi dziećmi (jakby ich nie mieli), a udało mi się wyprowadzić ponad 100 km od domu, gdzie jestem do dziś. Miałam odłożonych parę groszy z dorywczej pracy wakacyjnej, no i stypendium socjalne z uczelni (może tez się możesz o nie ubiegać, mieszkanie na miejscu, w domu rodzinnym nie wyklucza). Potem od czasu do czasu pracowałam dorywczo podczas studiów jako hostessa. Po paru latach niemieszkania w domu poprawiły się nawet znacznie moje stosunki z matką. Jeśli chodzi o mieszkanie, to na różnych portalach można znaleźć ogłoszenia o współdzieleniu pokoju z kimś, zwykle inną studentką, co wychodzi całkiem tanio. Dostanie się do akademika, nawet jeśli mieszkasz w tej samej miejscowości, co uczelnia, tez nie jest wykluczone. Mi akademika nie udało się dostać podczas rekrutacji, ale już w październiku, po rozpoczęciu roku akademickiego, często studenci, którzy akademik dostali, wyprowadzają się z niego (z różnych powodów: nie pasują im warunki, dogadali się z kimś na roku, ze będą mieszkać razem albo zrezygnowali ze studiowania). Zwolnione miejsca są wtedy przyznawane chętnym bez żadnych kryteriów przydziału (w zasadzie dostają wszyscy, którzy chętni jeszcze są). Także nie czekaj, tylko spróbuj sama. Czasem wyprowadzka z toksycznego środowiska to najlepsze, co możemy zrobić. Ale jeśli masz możliwość wpłynięcia na mamę, spróbuj namówić ja na wizytę u psychiatry. Ona potrzebuje fachowej pomocy, ale sama musi to zrozumieć.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.