Jump to content
  • psycholog-online-skype-16.jpg.jpg

brak tzw "chemii" w związku


Recommended Posts

Witam, jestem 26-letnią kobietą. Połtora roku temu skończyłam studia farmaceutyczne. Następnie pracowałam rok w zawodzie. Moim problemem jest nieumiejętność podejmowania jakichkolwiek decyzji. Mam z tym problem, odkąd pamiętam. Na studiach byłam w związku z chłopakiem ( starszym o 4 lata ). Po roku naszej znajomości zamieszkaliśmy razem. Poznałam go na imprezie sylwestrowej. Od razu dobrze nam się rozmawiało. Długo się zastanawiałam czy dać mu szansę, bo jest ode mnie około 4 cm niższy. Jednak w końcu się przełamałam. Niestety nasz związek nie należał do udanych. Ja jednak ciągle miałam blokadę związaną z różnicą wzrostu i przez to nie zabierałam go do moich znajomych na studiach i nie chciałam też chodzić z nim do jego znajomych.. Stało się to pewnie też dlatego, że któregoś razu gdy byłam wśród jego znajomych, jeden z jego dalszych kolegów, który mnie nie znał, skomentował, że co za dużą laskę sobie znalazł. Mam 171.5 cm wzrostu, to chyba nie jest aż tak dużo. I od tamtej pory praktycznie nie wychodziłam z nim już nigdzie. Nasze życie seksualne nigdy nie należało do super udanych, był moim pierwszym facetem i wydawało mi się, że być może się nie dobraliśmy. W końcu postanowiłam, że nie mogę ciągnąć tego dłużej i się rozstaliśmy. Minęło 5 lat a ja nie znalazłam żadnego innego chłopaka. Miewałam znajomości, ale tylko takie które kończyły się po miesiącu bądź trzech. Nie udało mi się z nikim zbudować trwałej relacji. Z żadnym innym mężczyzną nie miałam też kontaktów seksualnych. W przeciągu tych 5 lat rozłąki z moim pierwszym i jedynym chłopakiem mieliśmy ze sobą kontakt. Około 1.5 roku temu byliśmy bliscy zejścia się, jednak tak się nie stało. Ponownie zerwałam kontakt. W tamtym też czasie zmarł mój dziadek, który zastępował mi ojca (ojciec odszedł od mojej mamy gdy miałam 7 lat ).  Z dziadkiem łączyła mnie silna więź emocjonalna. Bardzo przeżyłam jego odejście. I nagle w tym roku w kwietniu mój były chłopak i w tej chwili obecny odezwał się ponownie. Chciał odebrać klucze od swojego mieszkania. Spotkaliśmy się i rozmawialiśmy... okazało się, że przyjechał na wesele swojego przyjaciela i że idzie z jakąś inną dziewczyną, że chce zacząć w końcu się z kimś spotykać na serio i ruszyć na przód. On także nie zbudował z nikim trwałej relacji w czasie tych 5 lat. I w tym momencie poczułam tak silne zagrożenie, że go stracę, że nie mogłam ani jeść ani pić. Ze spaniem też miałam problemy. Jakoś przeżyłam czas tego wesela, gdzie on bawił się ze swoją nową koleżanką. Jednak moje myśli kręciły się tylko wokół tego czy między nimi do czegoś doszło. I jak się okazało do czegoś doszło. Postanowiłam jednak o niego zawalczyć. Rozmawiałam z nim codziennie przez internet i próbowałam go do siebie znowu przyciągnąć. Muszę dodać, że on po naszym rozstaniu na studiach wyjechał za granicę do Niemiec. Mi jednak zawsze marzyło się nauczyć niemieckiego i pracować w swoim zawodzie, a mieszkać w Polsce. No i w końcu stało się, że znowu jesteśmy razem. Ja rzuciłam pracę w Polsce i przyjechałam do niego. Zaczęłam kurs językowy i wszystko niby idzie tak jak powinno tylko, że mam znowu jakiś problem ze sobą. Nie potrafię powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Mój facet, choć przystojny i kochany dla mnie praktycznie mnie w ogóle nie pociąga. Nie wiem czy przez to silne zagrożenie, że go stracę nie chciałam dopuścić do siebie tej myśli, że w łóżku nie jest nam za dobrze. Przed wyjazdem do niego doszło parę razy do zbliżenia jednak wtedy wydawało mi się, że nie jest aż tak źle, że tego właśnie chcę, że seks to nie wszystko.  Jemu nigdy mój wzrost nie przeszkadzał i w łóżku ze mną zawsze był szczęśliwy. I teraz jestem w rozterce, z jednej strony boję się go znowu stracić. Nie wiem czy sobie poradzę bez niego , a z drugiej nie wiem ile tak wytrzymam udając, że mnie kręci nasz seks i że wszystko jest w porządku. Będąc tutaj w Niemczech mam też wrażenie, jakbym była w klatce. Jakby życie było gdzieś obok. Bardzo tęsknie za rodziną. Przeraża mnie mój stan, że znowu jestem jakby w oczekiwaniu na lepsze czasy. To bardzo przypomina mi schemat studiów, kiedy to mówiłam sobie, że jeszcze trochę, a w końcu zaczniesz sama na siebie zarabiać i będziesz robić co tylko zechcesz...Ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy jestem tu tylko dlatego, bo uczę się języka, czyli poniekąd spełniam swoje marzenie? a jak już osiągnę cel, który oczywiście okupię dużym wysiłkiem nie stwierdzę, że już nic mnie przy nim nie trzyma ? Czy związek w którym nie ma chemii ma szansę przetrwać? co zrobić... wrócić do Polski i zacząć kolejny raz od nowa. Nie wiem czy nie odbiorę tego również za osobistą porażkę... Tak duży mam teraz mętlik w głowie.

Link to comment
Share on other sites

@pharmazeutin.vonberuf

Rozlegle opisuje Pani swoje perypetie związane z przerwaną na pewien czas relacją uczuciową. Sporo miejsca poświęca Pani także rozterkom, związanym z zawodem, edukacją, miejscem pobytu. Na końcu stawia Pani kilka pytań. Są one bardzo ogólne, więc ogólnych proszę też spodziewać się odpowiedzi.

Związki są w stanie przetrwać pomimo różnych niedoskonałości. Bez namiętności też, jeśli dwoje ludzi tak zdecyduje i na to się pisze. Przynajmniej do czasu, aż któreś z jakiegoś powodu nie zmieni zdania na ten temat. Być może warto postarać się ustalić, jakie są przyczyny braku pożądania do partnera. Może da się coś z tym zrobić. Na ten temat można porozmawiać na przykład z seksuologiem. 

Co do pozostałych kwestii, wydaje się Pani rozdarta. Naturalnie takiemu stanowi towarzyszą z reguły mieszane uczucia. Mogłyby one ustąpić, gdyby wsłuchała się Pani w swoje potrzeby i ostatecznie zdecydowała, gdzie chce żyć i co chce robić.

Proszę nie być dla siebie nadmiernie samokrytycznym. Jest Pani stosunkowo młodą osobą, a w tym wieku ludzie często dopiero na poważnie ustalają swoje priorytety życiowe. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy na wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • ksiazka.jpg

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

×
×
  • Create New...

Important Information

Używając strony akceptuje się Terms of Use, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.