Jump to content
  • psycholog-online-skype-16.jpg.jpg

Ogromny ból po rozstaniu


Recommended Posts

Mam 45 lat, jestem mężczyzną, tatą, rok po rozstaniu z kobietą ktorą wciąż kocham. 

Nie potrafię poradzić sobie z tym rozstaniem. Przeżyliśmy wspólnie 9 lat, byliśmy sobie bardzo bliscy, łączyło nas niemal wszystko - zainteresowania, marzenia, plany, seks, światopogląd..

Mamy razem 3 letnią córeczkę a moja partnerka ma jeszcze córkę z pierwszego małżeństwa - odeszła od męża gdy ich córka miała 3 latka..

Od pewnego momentu zaczęło się psuć. Obydwoje jesteśmy DDA ale u każdego z nas inaczej się to objawiało. Moja partnerka miała bardzo zmienne stany emocjonalne, których skutkiem bywały awantury, pretensje, krytykowanie mnie, obrażanie (w złości). Zarazem wymagała nieustannej uwagi i zainteresowania, przy równoczesnym nie komunikowaniu swoich potrzeb. Ja zacząłem uciekać w alkohol i pojawiły się u mnie zaburzenia tożsamości płciowej. Nasze życie stało się sinusoidą - piękne chwile i czas przeplatały się z kłótniami, awanturami i wzajemnymi pretensjami. Zwiedziliśmy razem pół Europy, Indie i Nepal, wyjeżdzaliśmy na narty i ogólnie lubiliśmy spędzać razem czas. Ale na codzień przestaliśmy się dogadywać. 

Próbowaliśmy coś z tym zrobić (terapia) ale chyba było już za późno. Rozstalismy się w lutym 2017 roku. Zamieszkaliśmy blisko siebie żeby łatwiej było organizowac czas z córką. 

Po rozstaniu nasze relacje były podobne jak w związku - raz się kłocilismy, innym razem miło rozmawialiśmy. Miesiąc po rozstaniu zorganizowała mi urodziny u siebie w mieszkaniu. Dwa miesiące po rozstaniu poszedłem z nią porozmawiać i powiedziałem że bardzo mi zależy na niej i na rodzinie. Odpowiedziała że nic do mnie nie czuje. A potem.. zaczęliśmy wyjeżdżać razem na weekendy (z małą) ale była bardzo zdystansowana do mnie. W lipcu zaproponowała mi wspólne wakacje. Pojechaliśmy i było cudownie. Była bliskość, seks, mówienie sobie "kochanie". Dzieci były szczęśliwe że jesteśmy razem wszyscy.

Po wakacjach mieliśmy iść na wspolną terapię. 

Po powrocie z wakacji stwierdziła że to były tylko wakacje i że czas wrócić do codzienności. I że nie mam sobie niczego obiecywać. Parę dni później, będąc sam, poimprezowałem, wypiłem za dużo a ona akurat postanowiła mnie "sprawdzić". Wtedy stwierdziła że to już koniec. I że ona nie chce terapii. W kolejnych dniach nasze relacje uległy pogorszeniu. Zrobiła się bardzo niemiła, wręcz agresywna werbalnie. Równocześnie złożyła pozew do sądu o ograniczenie mi kontaktów z córką - dowiedziałem się o tym w listopadzie. Uzasadniła to tym że... zbyt mało zajmuję się córką (mieliśmy opiekę naprzemienną, przy czym od września mała mieszkała z mamą). W pozwie nie wspomniała ani o wakacjach, ani o opiece naprzemiennej - nazwała mnie agresywnym alkoholikiem i transseksualistą, stwierdziła też że od lutego nie interesuję się dzieckiem a cały ciężar zajmowania się mała spadł na nią. Napisała mi też (sms) że do wakacji mnie kochała ale po stwierdziła że już mnie nie kocha.

Gdy otrzymałem wezwanie z sądu, zaproponowałem rozmowę nt jej oczekiwań w tym względzie bo wiem że nie chodziło jej o ograniczenie córce kontaktów z tatą. Rozmawialiśmy 2 godziny - z jej strony były pretensje o przeszłosć, wymówki że "rozpieprzyłem" życie jej i dzieciom. Ostatecznie jednak porozumieliśmy się w kwestii moich spotkań z córką - ja chciałem jak najczęściej więc staneło na 50/50 z tym że wieczorem miałem córkę odprowadzać do mamy. Trzy dni później, a dwa przed rozprawą, wycofała się z tych ustaleń. W sądzie przed rozprawą zrobiła mi awanturę że ja się nie chcę dogadać i że nie chciałem we wrześniu iść do mediatora. Fakt, nie chciałem, uważałem że nie ma sporu w kwestii dziecka - w tym względzie nie było miedzy nami nieporozumień - więc po co mediator?

Na rozprawie sprawa została skierowana do mediacji ktore trwają nadal. Jednak niezależnie od mediacji dogadujemy się w kwestiach córki a jej mama nie utrudnia mi kontaktów - widuję małą 3 lub 4 dni w tygodniu. Wciąż jednak słyszę że trzeba to wszystko "uregulować".

Wszystko to co się wydarzyło i dzieje bardzo źle na mnie wpływa. Mam hustawki nastroju, często jestem roztrzesiony, spadło mi ogromnie poczucie własnej wartości i pewność siebie. Straciłem sens życia bo wszystkie plany i marzenia legły w gruzach. Bardzo mocno odbiło się to także na mojej sytuacji materialnej. Tylko córka daje mi jakąkolwiek radość. Równocześnie bardzo tęsknię za moją byłą partnerką, brakuje mi jej, zależy mi aby nasza córka miała normalny dom i rodzinę. Stopniowo jednak przestaję się łudzić - moja była bardzo intensywnie szuka nowych znajomości z mężczyznami, ogłasza się na portalach randkowych. To oczywiście jej prawo ale mnie to wszystko jeszcze bardziej dobija...

Nie potrafię sobie z tym wszystkim poradzić.
 

Link to comment
Share on other sites

@Borys

Szanowny Panie,

rozlegle opisuje Pan sytuację, związaną z rozstaniem i tym, co je poprzedziło, a także jakie są jego następstwa. No koniec mówi Pan o pogorszonym samopoczuciu. 

Ponieważ po rozstaniu zdarzało się jeszcze chwilowe jakby pojednanie, utrudniło to pewnie pogodzenie się z utratą związku i przeżycie po tym „żałoby”. Na domiar złego cała sytuacja jest źródłem stresu dla Pana, ponieważ wszystko się skomplikowała i jeszcze sprawa trafiła do sądu. W tych okolicznościach nie dziwi, że doświadcza Pan złego samopoczucia. Z drugiej jednak strony powiada Pan, że stracił sens życia, ma huśtawki nastroju i doświadcza poczucia niższej wartości, a to już zdecydowanie coś więcej, niż tylko niegroźny, okazjonalny spadek nastroju. Nie bez znaczenia są też raczej nie poprawiające na dłuższą metę nastroju epizody związane z sięganiem po alkohol i jakieś enigmatycznie opisywane przez Pana „poimprezowanie”. 

Wydaje się zasadnym, by skontaktował się Pan w pierwszej kolejności z lekarzem psychiatrą. Proszę go zapytać, czy ocenia, że mogłaby pomóc psychoterapia. Nie da się diagnozować na podstawie wypowiedzi na forum, ale opisuje Pan niektóre objawy depresji więc warto ustalić, czy ten problem Pana nie dotyczy.

Bardzo mocną hipotezą wydaje się to, że doświadcza Pan tak zwanych zaburzeń adaptacyjnych (to różne następstwa niemożności „odnalezienia się” w nowej sytuacji życiowej). Objawy tego problemu to między innymi niepokój, zamartwianie się, rozstrój emocjonalny, problemy ze snem, napięcie psychiczne, poczucie niepewności przyszłości, poczucie bycia w sytuacji bez wyjścia, stany przygnębienia. Dolegliwość ta może samoczynnie ustąpić po dłuższym czasie bez specjalistycznej pomocy. Kłopot polega na tym, że w trakcie człowiek przeżywa katusze, nierzadko sprowadza na siebie kolejne trudności lub jeszcze bardziej pogarsza swoje już i tak niełatwe położenie, albo wręcz w wyniku silnego stresu zaczyna cierpieć na inne dolegliwości. Dlatego warto rozważyć kontakt z psychologiem, psychoterapeutą, by przeciwdziałać pewnym procesom, lepiej sobie radzić z emocjami i chronić poczucie własnej wartości. 

W sprawach związanych z seksualnością warto natomiast skontaktować się z lekarzem psychiatrą o specjalizacji seksuolog albo z psychologiem seksuologiem. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.



  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy na wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • ksiazka.jpg

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

×
×
  • Create New...

Important Information

Używając strony akceptuje się Terms of Use, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.