Witam mam 33 lata i problem z pozoru niepozorny 🙂 Proszę o radę jak wyjść z sytuacji która mnie stresuje,meczy i doprowadza do lęków.Mam wieloletnią dobrą koleżankę,na początku znajomości wydawało,mi się dziwne,że zaczyna kupować podobne ubrania,rzeczy do domu jak ja,kupowała mi nieoczekiwane prezenty z wdzięczności,że tak mnie lubi i się poznałyśmy.Wszystko było dobrze do czasu kiedy poczułam jakaś niezdrowa konkurencje,kto ma więcej,lepiej a od czasu kiedy jest z partnerem który ma depresje jest tylko gorzej.Dzowniłyśmy do siebie często,teraz normą jest,że ona wydzwania do mnie codziennie,pracuje od 6.00 rano,a o godzinie 6.03 potrafię mieć pierwszy telefon jeżeli nie odbiorę,następne 2 w przeciągu 1,5h.Kiedy oddzwaniam po 3 tel i pytam czy coś się stało słyszę,że nie nic tylko chciałam porozmawiać i tu podkreślam o niczym,rozmowy są o tym co teraz robi, co jadła,co kupiła,co zamierza a czego nie.Jestem emocjonalnie wyczerpana,dzwoniący telefon wywołuje u mnie dyskomfort, a nie odebranie go winę.Mówiłam,że nie mogę rozmawiać itp. w odpowiedzi słyszałam,jakby brak reakcji na to czego nie chcę robić,unikanie,udawanie ze nic się nie stało,jeden dzień przerwy i znów telefon.Czuję się jak wiadro na codzienną dawkę czyichś emocji i narzekań,lub też wolny słuchacz.Chciałabym odciąć się chociaż od tych codziennych telefonów,ale nie chcę jej ranić, ale niestety stała się maniakalno,natarczywa i moje samopoczucie spada prosto w dół.Nie wiem jak to powiedzieć, żeby nie zraniło,ale przyniosło efekt😞